Moim zamiarem bylo przytoczenie w miare lekkiej historyjki z pogranicza wielkich wydarzen wojenno- morskich.
Ale skoro wytacza sie tu ciezka artylerie, to pozwole sie odniesc do stwierdzen, ktore tu padly
dessire_62 pisze:
Nie za bardzo wierze w te 60 Chińskich prostytutek.
Przeglądnąłem trochę stron rosyjskojęzycznych i kicha. Skąd te rewelacje?
"Graf Spee's" Raiders: Challenge to the Royal Navy, 1914-15’’ – Keith Yates.
Zdaje sobe sprawe ze byc moze jest to tylko jedna z wersji wydarzen z tamtego okresu, I to wersja lansowana przez Anglikow. Mieli oni pewnie swoj cel w przedstawieniu swoich sprzymierzencow w takim a nie innym swietle, aby ukryc swoja wlasna indolencje. Wiec jest to tylko jedna z wersji wydarzen tamtego feralnego poranka.
dessire_62 pisze:
Czerkasow oczywiście był w hotelu z żoną.
To nie zmniejsza w zadnym stopniu winy Czerkasowa, bo oczywiscie powinien byc na okrecie. Okreslenia jakie padly w odniesieniu do Rosyjskiego dowodcy
niefrasobliwość-lekkomyślność w zabezpieczeniu krążownika
To chyba jedne z najlzejszych jakie mozna uzyc w jego przypadku.
Pozostawienie na pokladzie tylko 12 pociskow do dzial pokladowych graniczy chyba z sabotazem.
Brak wystawienia odpowiednich waht obserwacyjnych mozna rowniez chyba podciagnac pod ta sama kategorie.
Kolejny zarzut to ustawienie zakotwiczonego okretu na redzie, nie w poprzek, aby w razie czego zachowac przewage ustawienia nad jakimkolwiek nieproszonym gosciem w porcie (klasyczne 'crossing the T), a wzdluz, przez co bardzo ulatwil trafienie torpeda przez
Emdena.
Ta ''niefrasobliwosc-lekkomyslnosc'' kosztowala zycie jego 98 marynarzy.
Mysle ze sad wojenny w jego przypadku byl jednak wyjatkowo laskawy.
dessire_62 pisze:
Co do oszusta-Millera, czy można go uznać za dżentelmena?
Na przydomek dżentelmena von Muller zasluzyl glownie tym ze podczas jego dzialan korsarskich nikt z zalog zatopionych przez niego statkow handlowych nie zginal.
Mysle ze w przypadku dzialan wojennych wobec okretow przeciwnika, musimy jednak stosowac inne kryteria.
Wojna sama w sobie to 'dirty business''. W najwiekszym uproszczeniu polega na zabijaniu zolnierzy przeciwnika.
Argument ze
Emden wystrzelil torpede
ze 100 metrów, z przyłożenia
i nie zrobil ''10 krokow'' ktore wykonal Czerkasow, calkowicie do mnie nie przemawia.
Na wojnie jest zasada 'albo ty zabijesz, albo ciebie zabija'.
Von Muller bedac odpowiedzialny za swoich ludzi, wykorzystal, beztroske lub wrecz glupote przeciwnika.
Co do
masakra na Mousquet
Po unieruchomieniu i praktycznym obezwladnieniu malego niszczyciel
Emden przerwal ogien i podszedl do niego od rufy. Widzac wciaz powiewajaca bandere wojenna i nie widzac zadnych oznak poddania okretu- wznowil ostrzal
Mousquet'a
Nie nazwalbym blamazem przegrany pojedynek z wiekszym, szybszym i lepiej uzbrojonym krazownikiem
Sydney.
Owe watpliwe
60 chinskich prostytutek, mialo byc tylko pretekstem do przypomnienia tej calej chistorii.