uzbrojenie Bismarcka, a Nelsona

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

karolk

uzbrojenie Bismarcka, a Nelsona

Post autor: karolk »

pytaniem niezbyt roztrzygniętym podczas konforntacji okrętu liniowego Bismarck z pancernikiem Rodney była kwestia skuteczności uzbrojenia artyleryjskiego obydwu antagonistów, gdyż to Rodney wraz ze swoim flagowcem King George V trafiał, zaś zdemoralizowana załoga niemieckiego okrętu liniowego nie była w stanie nawet poważnie zagrozić znacznie mniejszemu pancernikowi przeciwnika. Jednak biorąc pod uwagę sukces na H. Hoodzie, artyleria niemieckiego liniowca powinna zagrozić pancernikowi, prawda? Więc dlaczego załoga liniowca niejako poddała się Rodneyowi, nie podejmując de facto walki? Czyżby 1100 kilogramowy pocisk brytyjski miał aż taką przewagę nad 850 kilogramowym niemieckim, że artylerzyści uznali, że raczej wiać z pokładu trzeba, niż ostrzeliwać Rodneya? :) koledzy to żaden atak na nikogo, tylko pytanie które niedawno mi zaczęło dokuczać po pełnych zdumienia pytaniach pewnego młodzieńcsa, który nie mógł zrozumieć różnicy w zachowaniu pogromców H. Hooda po kilkudziesięciu godzinach na w pełni sprawnym (pod względem artyleryjskim) okręcie liniowym. Teraz już słucham...
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Tzn chyba strzelał, ale nie trafiał...
"po kilku pierwszych alwach niemieckiego okretu(z których ostatnia obramowała Rodneya) celny pocisk brytyjski zniszczył na nim stanowisko kierowania ogniem. Od tej chwili wieże prowdiły samodzielny, niecelny ogien do chwili jak po kolei milkły w wyniku ognia PRZECIWNIKA"
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1173
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

uzbrojenie Bismarcka a Nelsona

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Zdemoralizowana załoga Bismarcka ?
karolk

Post autor: karolk »

Emden pisze:Tzn chyba strzelał, ale nie trafiał...
"po kilku pierwszych alwach niemieckiego okretu(z których ostatnia obramowała Rodneya) celny pocisk brytyjski zniszczył na nim stanowisko kierowania ogniem. Od tej chwili wieże prowdiły samodzielny, niecelny ogien do chwili jak po kolei milkły w wyniku ognia PRZECIWNIKA"
jedne stanowisko kierowania ogniem na okrecie liniowym? nie uwierzę w coś takiego...
karolk

Re: uzbrojenie Bismarcka a Nelsona

Post autor: karolk »

Tadeusz Klimczyk pisze:Zdemoralizowana załoga Bismarcka ?
a załoga zachowywała się normalnie, prezentując poziom czwartej ligi, mówiąc terminologią piłkarską? Tadeusz, to nie atak, tylko próba zrozumienia, bo młodzi widzą tą bitwę znacznie ostrzej od nas...
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Ja tylko cytuje za "Pancerniki II wojny światowej"... Może chodzi o jakies przeliczniki :roll: :roll: :roll:
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Re: uzbrojenie Bismarcka a Nelsona

Post autor: mcwatt »

karolk pisze:a załoga zachowywała się normalnie, prezentując poziom czwartej ligi, mówiąc terminologią piłkarską? .
Jakiś przykład? :-D
Bismarck miał też rufowe stanowisko kierowania ogniem, ale także zostało rozbite. Później wieże strzelały samodzielnie...
Jakby nie zauważasz że Bismarck nie tylko z Rodneyem miał do czynienia, a główne stanowisko kierowania ogniem prawdopodobnie załatwił pocisk 8-calowy z krążownika...
karolk

Post autor: karolk »

pocisk osmiocalowy? ciekawa nowina, skąd ta teoria?
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

Zastosuję twoją metodę - udowodnij mi że to nie krążownik :D
A tak na serio - czytałem o tym gdzieś, ale już nie pamiętam gdzie(może u Mullenhaima?). Postaram się sobie przypomnieć.
karolk

Post autor: karolk »

moją metodą jest zadanie zasadnego pytania, no nie mów, że Bismarck źle strzelał, bo komuniści zrobili dywersję (szweccy oczywista :lol: ) w czasie rejsu w ciągu kilkudziesięciu godzin...
karolk

Post autor: karolk »

ostatni krązownik, który mógł zagrozić okrętowi liniowemu poległ na Drodze Duńskiej, był to H. Hood, ale czy potem Bismarck nie uzywał swojej artylerii głównej z dobrym skutkiem... :)
karolk

Post autor: karolk »

... po tym fakcie? 8)
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

No cóż, wartość swojej artylerii Bismarck pokazał na Drodze Duńskiej, nie tylko w walce z Hoodem ale i PoW.
Stanowisko kierowania ogniem na B zostało wyeliminowane dosyć szybko, że nie wspomnę o tym że B był już trochę sterany po wcześniejszych przejsciach...
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1173
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

uzbrojenie Bismarcka a Nelsona

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

Ja nikogo nie bronię, chodzi mi tylko o zbyt pochopne osądzanie ludzi, którzy mają zaraz umrzeć. Zalecam czytanie ksiązki Mulleheima-Rechberga, która wyszła po polsku. Dość dobrze pokazuje, jak fajnie było na Bismarcku.
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

Nie trafiał, bo miał nieprzewidywalny kurs. Był niesterowny. Nie mógł ustawić sie burtą do celu.
Jaką daną mu wstwisz do komputera analogowego w miejsce "kurs" - "znak zapytania" ? ;)
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: uzbrojenie Bismarcka, a Nelsona

Post autor: Maciej »

karolk pisze: zdemoralizowana załoga niemieckiego okrętu liniowego
Uważam takie sformułowania za wyjątkowo niestosowne.
Jest też tragicznie nieprawdziwe. To była elita Kriegsmarine.
Mało tego, ludzie "idący na śmierć" walczą jak lwy - nie mają bowiem nic
do stracenia. I tak było tym razem. Okręt był niesterowny, "wężykował".
W dodatku miał Anglików "na dziobie". Pomimo tego strzelał bardzo celnie -
trzecia salwa obramowała Rodney'a ...
Ale Anglicy wstrzelali się tym razem pierwsi ... z katastrofalnym skutkiem.
Główne SKO zostało zniszczone. Dystans dramatycznie malał a kolejne pociski
Rodney'a i King Georg"a rujnowały struktury Bismarck'a.
To wiemy wszyscy.
A wracając do pytania - która art. lepsza?
W tym przypadku mamy klasyczny przykład pt "siła złego na jednego".
Pamiętajmy także, że radar art. na Bismarck'u w tym momencie rejsu był
... niesprawny. Wszystkie te elementy wzięte do "kupy" przesądziły szale
zwycięstwa. Jest jeszcze coś - Anglikom dopisało ... szczęście.
Ten atut jest trudny do przecenienia.

Pozdrawiam,
Maciej
ODPOWIEDZ