Nowy test pocisku NSM

Okręty Wojenne po 1945 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Speedy
Posty: 554
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Speedy »

Hej
Adam pisze:A czy nie jest tak, że filozofią przeciwokrętowego uzbrojenia rakietowego "Zachodu" od samego początku jest użycie małych rakiet, z małą głowicą, która ma przeciwnika obezwładniać, a nie koniecznie zatopić? Zatapiać miały ogromne "krowy" Made in USRR z głowicą półtonową, choć aktualnie też przeszli na małe rakiety.
To jest związane z celami jakie miały być atakowane. W czasie gdy wymyślali te ogromne "krowy", Rosjanie nastawiali się na niszczenie amerykańskich lotniskowców, a także pancerników, które jeszcze wtedy były w służbie - a więc bardzo dużych okrętów, o wyporności rzędu 50.000-100.000 t. Stąd tak potężne głowice. Natomiast radziecka flota bardzo długo nie miała lotniskowców ani w ogóle większych jednostek. Dlatego pociski pokr. projektowane na zachodzie nie potrzebowały aż takich wielkich głowic.
na Glamorganie glowica eksplodowala
Owszem, ale z tego co wiem to tu kolesie mieli przede wszystkim duże szczęście (no i zręcznie manewrowali). Glamorgan zdążył ustawić się tyłem do nadlatującego pocisku, który był akurat na takiej wysokości, że uderzył w rufowy pokład niemalże po stycznej. Nie wbił się więc w konstrukcję okrętu, lecz zaczął się ślizgać po owym pokładzie. W trakcie tego "ślizgu" wybuchła głowica bojowa. Eksplozja wyrwała dziurę w pokładzie i zdemolowała i podpaliła kuchnię, znajdującą się poniżej. Szczątki części silnikowej pocisku kontynuowały natomiast ślizg, aż uderzyły we wrota hangaru śmigłowca, powodując z kolei jego eksplozję i pożar. Tak, że demolka i pożary były w miarę rozległe (okręt miał 13 zabitych, 14 rannych czy jakoś tak) ale w łatwo dostępnych strefach na górnych pokładach, więc już po 3,5 godz. udało się ugasić.
Pozdro
Speedy
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Marmik »

Peperon pisze:
dakoblue pisze:...na Glamorganie glowica eksplodowala
Glamorgan miał nadbudówki stalowe, czy ze stopów lekkich ?
Grzechu pisze:Stalowe.
A co za różnica? Sheffield też miał stalowe.

Na marginesie, zatopienie okrętu przez większość pokpr to mrzonka. Zatopić to można okręt wielkości małej korwety, choć jak pokazał jedna z libijskich Nanuchek II i nawet to nie jest takie łatwe.
Pokpr ma po prostu wyeliminować przeciwnika z walki.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
nek
Posty: 395
Rejestracja: 2005-07-25, 16:07
Lokalizacja: Ustroń

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: nek »

Marmik pisze:
Peperon pisze:
dakoblue pisze:...na Glamorganie glowica eksplodowala
Glamorgan miał nadbudówki stalowe, czy ze stopów lekkich ?
Grzechu pisze:Stalowe.
A co za różnica? Sheffield też miał stalowe.
Oberwał jednym Exocetem co mu wystarczyło ,a to nie była mała korweta
Marmik pisze:Na marginesie, zatopienie okrętu przez większość pokpr to mrzonka. Zatopić to można okręt wielkości małej korwety, choć jak pokazał jedna z libijskich Nanuchek II i nawet to nie jest takie łatwe.
Pokpr ma po prostu wyeliminować przeciwnika z walki.
Nawet nie przed produkcji zachodniej rakietką fuksem uratowała sie jednostka flagowa floty Izraela (mała korweta?!) , a tak przy okazji nawet w starciu z Tarantulami w pełnej ich wersji pokpr w rodzaju wietnamskiej niewielkie szanse miałyby Burki czy Ticonderogi
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Peperon »

Marmik pisze:
Peperon pisze:
dakoblue pisze:...na Glamorganie glowica eksplodowala
Glamorgan miał nadbudówki stalowe, czy ze stopów lekkich ?
Grzechu pisze:Stalowe.
A co za różnica? Sheffield też miał stalowe.
A w artykule R. Rochowicza o zatopieniu Sheffielda jest, że miał ze stopów lekkich (MSiO 3 / 97).
Zresztą na Sheffieldzie odbiły się "oszczędności" projektowe np. zbiorniki rozchodowe paliwa były wysoko umieszczone w kadłubie, zamiast przy samym dnie. Jakość okablowania też nie jest bez znaczenia.
No i jeszcze Exocet Sheffieldowi przyłożył w kadłub, a nie w nadbudówki. To też ma znaczenie.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Marmik »

nek pisze:Oberwał jednym Exocetem co mu wystarczyło ,a to nie była mała korweta
Wydaje mi się, że aby ocenić przyczyny zatonięcia (bo nie zatopienia) trzeba przeanalizować co doprowadziło do takich uszkodzeń. Inicjatorem był Exocet, ale rozmiar uszkodzeń jest pochodną wielu błędów do których Anglicy niechętnie, ale się przyznali. A zatem Sheffield został obezwładniony, a nie zatopiony. Okręt zatonął 6 dni po ataku głównie dlatego, że był zbyt daleko od jakiejkolwiek bazy i że pogoda w tym rejonie oceanu o tej porze roku w zasadzie skazała go na zagładę.
Kwestią otwartą jest to jakie szkody wyrządziłaby głowica gdyby eksplodowała. Niemniej zakładanie, że pojedynczy pokpr zatopi okręt większy od małej korwety to liczenie na "lucky shot", a ja pisałem co się zakłada, a nie co się może wydarzyć?
Wystarczy popatrzeć na to czym zmasakrowano irańską korwetę Sahand (chyba ze 3 Harpoony i 4 bomby, a i tak nie chciał tonąć), choć to akurat chyba przegięcie w drugą stronę.
nek pisze:Nawet nie przed produkcji zachodniej rakietką fuksem uratowała sie jednostka flagowa floty Izraela (mała korweta?!)
A byłbyś w stanie wytłumaczyć na czym dokładnie polegał ten fuks?
nek pisze:a tak przy okazji nawet w starciu z Tarantulami w pełnej ich wersji pokpr w rodzaju wietnamskiej niewielkie szanse miałyby Burki czy Ticonderogi
Do czego ma prowadzić ta dygresja? Do tego, by stwierdzić, że jeżeli użyje się bardzo dużo rakiet to można zatopić okręt? Jeżeli koniecznie chcesz bym się z tym zgodził to oczywiście się zgodzę, że 16 Uranów może posłać na dno krążownik, choć wcale nie jestem na 100% pewien, czy tak się stanie w bezpośrednim następstwie trafień.
Peperon pisze:A w artykule R. Rochowicza o zatopieniu Sheffielda jest, że miał ze stopów lekkich (MSiO 3 / 97).
Wydaje mi się, że ów autor mija się z prawdą. Jedynymi okrętami z nadbudówkami ze stopów lekkich straconymi przez Anglików pod Falklandami były dwie fregaty typu Amazon.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
nek
Posty: 395
Rejestracja: 2005-07-25, 16:07
Lokalizacja: Ustroń

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: nek »

Marmik pisze:Wydaje mi się, że aby ocenić przyczyny zatonięcia (bo nie zatopienia) trzeba przeanalizować co doprowadziło do takich uszkodzeń. Inicjatorem był Exocet, ale rozmiar uszkodzeń jest pochodną wielu błędów do których Anglicy niechętnie, ale się przyznali. A zatem Sheffield został obezwładniony, a nie zatopiony. Okręt zatonął 6 dni po ataku głównie dlatego, że był zbyt daleko od jakiejkolwiek bazy i że pogoda w tym rejonie oceanu o tej porze roku w zasadzie skazała go na zagładę.
Kwestią otwartą jest to jakie szkody wyrządziłaby głowica gdyby eksplodowała. Niemniej zakładanie, że pojedynczy pokpr zatopi okręt większy od małej korwety to liczenie na "lucky shot", a ja pisałem co się zakłada, a nie co się może wydarzyć?
Też nie napisałem że został Sheffield natychmiast zatopiony.
Marmik pisze: Wystarczy popatrzeć na to czym zmasakrowano irańską korwetę Sahand (chyba ze 3 Harpoony i 4 bomby, a i tak nie chciał tonąć), choć to akurat chyba przegięcie w drugą stronę.
Jeżeli już to do irańskiej fregaty Amerykanie wystrzelili dwa Harpoony z niszczyciela typu Charles F. Adams - z których trafił tylko jeden oraz Sahanda trafiły dwie bomby z Intruderów Enterprise"a - fregata i tak w następny dzień zatonęła.
Marmik pisze:A byłbyś w stanie wytłumaczyć na czym dokładnie polegał ten fuks?
Ekslodowało tylko paliwo rakiety , a nie jej głowica
Marmik pisze:Do czego ma prowadzić ta dygresja? Do tego, by stwierdzić, że jeżeli użyje się bardzo dużo rakiet to można zatopić okręt? Jeżeli koniecznie chcesz bym się z tym zgodził to oczywiście się zgodzę, że 16 Uranów może posłać na dno krążownik, choć wcale nie jestem na 100% pewien, czy tak się stanie w bezpośrednim następstwie trafień.
Nie chodzi mi o to że same Urany maja większy zasięg niż Harpoony z "krążowników " i to "CG" z mniejszą wypornością niż same niszczyciele na tym samym kadłubie, poza tym część wietnamskich Tarantul ma Moskity. Oczywiście trudno jest półmetrową rakietką tak trafić w stusiedemdziesięciometrową łajbkę żeby ja natychmiast posłać na dno - chociaż to możliwe , ale wystarczy żeby cel po jednym trafieniu był niezdatny do walki
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Marmik »

nek pisze:Też nie napisałem że został Sheffield natychmiast zatopiony.
OK :)
nek pisze:Jeżeli już to do irańskiej fregaty Amerykanie wystrzelili dwa Harpoony z niszczyciela typu Charles F. Adams - z których trafił tylko jeden oraz Sahanda trafiły dwie bomby z Intruderów Enterprise"a - fregata i tak w następny dzień zatonęła.
Pisałem z bańki, bo jestem poza domem. Czy nie było tak, że najpierw A-6 odpaliły Harpoony, a potem niszczyciel? No i ile Skipperów i Rockeye'ów trafiło to faktycznie nie pamiętam (dał bym głowę, że więcej niż 2). Tak czy siak okręt tonąć zbytnio nie chciał i jarał się wiele godzin. Można byłoby to porównać do przypadku Shefielda, bo gdyby jednostce udzielono specjalistycznej pomocy to kto wie :) . A Sahand, choć faktycznie klasyfikowany jako fregata to okręt wielkości korwety, może nie małej, ale jednak.
nek pisze:Ekslodowało tylko paliwo rakiety , a nie jej głowica
Czy to zatopiłoby Hanita? IMO nie. Natomiast z pewnością potrzebowałby kogoś do odholowania.
nek pisze:Oczywiście trudno jest półmetrową rakietką tak trafić w stusiedemdziesięciometrową łajbkę żeby ja natychmiast posłać na dno - chociaż to możliwe , ale wystarczy żeby cel po jednym trafieniu był niezdatny do walki
I tu (w wytłuszczeniu) się całkowicie zgadzamy, a co było przedmiotem rozważań o skuteczności NSM. Pokpr (włączając rosyjskie monstra - po prostu cel w założeniu był większy) miał wyeliminować okręt z walki. Jeżeli przy okazji cel zatonie to OK, ale nie jest to istotą użycia pokpr. Owszem, na potrzeby gabinetowych rozważań można sobie przyjmować, że potrzeba tyle czy tyle rakiet by zatopić niszczyciel, ale przeważnie jedno trafienie obezwładnia przeciwnika i o to chodzi. Stąd np. obawy o to czy NSM zatopiłby duża jednostkę są IMO pozbawione podstaw, bo nie o to w tym chodzi.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: PawBur »

Peperon, ale chyba w jakimś zeszłorocznym MSiO był jakiś artykuł chyba związany z rocznica okrągłą zatonięcia i tam było że stalowe - jak się dogrzebię to podam.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Peperon »

PawBur pisze:Peperon, ale chyba w jakimś zeszłorocznym MSiO był jakiś artykuł chyba związany z rocznica okrągłą zatonięcia i tam było że stalowe - jak się dogrzebię to podam.
Podałem ten z 1997, bo do roku 2007 mam skatalogowane artykuły z Misiów (oczywiście posiadanych przeze mnie).
Później już nie, bo brak czasu itp.
Ale przeglądnę zeszłoroczny zestaw, bo pewnie trzeba by szukać w majowym lub czerwcowym :-)
A tak prawdę mówiąc, to nie pomyślałem o artykule rocznicowym :oops:


No i znalazłem.

Numer 10/2012
Faktycznie p. Zajac napisał, że Sheffield miał stalowe nadbudówki.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: PawBur »

Peperon pisze:
PawBur pisze:Peperon, ale chyba w jakimś zeszłorocznym MSiO był jakiś artykuł chyba związany z rocznica okrągłą zatonięcia i tam było że stalowe - jak się dogrzebię to podam.
Podałem ten z 1997, bo do roku 2007 mam skatalogowane artykuły z Misiów (oczywiście posiadanych przeze mnie).
Później już nie, bo brak czasu itp.
Ale przeglądnę zeszłoroczny zestaw, bo pewnie trzeba by szukać w majowym lub czerwcowym :-)
A tak prawdę mówiąc, to nie pomyślałem o artykule rocznicowym :oops:


No i znalazłem.

Numer 10/2012
Faktycznie p. Zajac napisał, że Sheffield miał stalowe nadbudówki.

Dobry Człowieku - nie muszę szukać - przyznam się że zdążyłem zapomnieć zresztą.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Peperon »

PawBur pisze:Dobry Człowieku - nie muszę szukać - przyznam się że zdążyłem zapomnieć zresztą.
A mnie nie dawało spokoju :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Darth Stalin »

nek pisze:poza tym część wietnamskich Tarantul ma Moskity
Czy aby na pewno?
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
nek
Posty: 395
Rejestracja: 2005-07-25, 16:07
Lokalizacja: Ustroń

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: nek »

Darth Stalin pisze:
nek pisze:poza tym część wietnamskich Tarantul ma Moskity
Czy aby na pewno?
Jak najbardziej , Tarantule budowane w Wietnamie mają Moskity , w Rybińsku Urany
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Re: Nowy test pocisku NSM

Post autor: Darth Stalin »

Są gdzieś fotki tych wietnamskich Tarantul z Moskitami?
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
ODPOWIEDZ