SLRC (Strategic Long Range Cannon)
- Edward Teach
- Posty: 804
- Rejestracja: 2006-09-22, 23:13
- Lokalizacja: Gdańsk
SLRC (Strategic Long Range Cannon)
https://www.komputerswiat.pl/aktualnosc ... za/z12qjz0
Wydaje się, że taką pukawkę można bez problemu zamontować na okręcie. Ciekawe jest jaka jest żywotność lufy. Dora miała z tym problemy.
Każdy następny pocisk musiał mieć odrobinę większy kaliber, aby skompensować zużycie lufy.
Jeżeli to prawda to stawia to na głowie całą obronę przeciw rakietową. Pocisk artyleryjski musi być o wiele tańszy od rakiety zdolnej go zestrzelić. Oznacza to również, że Jankesi mają już bardzo głebokim poważaniu INF Treaty.
Wydaje się, że taką pukawkę można bez problemu zamontować na okręcie. Ciekawe jest jaka jest żywotność lufy. Dora miała z tym problemy.
Każdy następny pocisk musiał mieć odrobinę większy kaliber, aby skompensować zużycie lufy.
Jeżeli to prawda to stawia to na głowie całą obronę przeciw rakietową. Pocisk artyleryjski musi być o wiele tańszy od rakiety zdolnej go zestrzelić. Oznacza to również, że Jankesi mają już bardzo głebokim poważaniu INF Treaty.
Edward Teach www.pdf-model.pl
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
Pociski do dział Zumwaltów raczej nie potwierdzają tego twierdzenia Do tego też pewnie nie, bo działo nie wygląda na jakieś super specjalne, więc można oczekiwać, że pociski mają jakieś wspomaganie rakietowe, no i mają układ kierowania, a to są koszty.Edward Teach pisze:Pocisk artyleryjski musi być o wiele tańszy od rakiety zdolnej go zestrzelić.
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
Gwoli ścisłości Dora mimo monstrualnych rozmiarów nie była bardzo wysiloną bronią, ciśnienie max. jakie udało mi się znaleźć to 2600 atm. To nie jest specjalnie dużo, z tego co wiem żywotność lufy wynosiła 300 strzałów, a więc na poziomie typowych ciężkich dział okrętowych z pancerników. I o ile wiem nie było takiego "pasowania" pocisków o jakim piszesz.Edward Teach pisze: Ciekawe jest jaka jest żywotność lufy. Dora miała z tym problemy.
Każdy następny pocisk musiał mieć odrobinę większy kaliber, aby skompensować zużycie lufy.
Coś takiego miała tzw. "armata paryska" z I wojny światowej. Ona dla odmiany była mega-wysilona, ciśnienie max. wynosiło 4800 atm i nic dziwnego że lufa wypalała się dosłownie w oczach. Jej żywotność wynosiła zaledwie 65 strzałów. W ich trakcie kaliber działa zwiększał się stopniowo z 210 do bodajże 223 mm. No i dodatkowym utrudnieniem była konstrukcja pocisku. Klasyczne pierścienie wiodące z miedzi nie sprawdzały się w tak drastycznych warunkach (max. prędkość początkowa 1640 m/s): siła boczna która miała za ich pośrednictwem zakręcić pociskiem, raczej zdzierała je z niego. Niemcy zrobili więc trochę inną kombinację. Pierścienie z miedzi owszem były, nawet dwa, ale służyły tylko jako uszczelki gazowe. Natomiast jeśli chodzi o gwint, to pocisk miał wyfrezowane na obwodzie skorupy takie "żebra" o kształcie, geometrii i liczbie dopasowanej do bruzd gwintu. Przy ładowaniu pocisk starannie wpasowywano w lufę tak by te żebra weszły w bruzdy gwintu. Stąd konieczność takiego precyzyjnego dopasowania wymiarów i te nieszczęsne numerowane pociski (zdaje się że był przypadek eksplozji działa spowodowanej pomyleniem owej numeracji i załadowaniem niewłaściwego w kolejności pocisku)
Ostatnio zmieniony 2020-02-29, 10:30 przez Speedy, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdro
Speedy
Speedy
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
No ciekawe, ale prawdę mówiąc jakoś nie chce mi się wierzyć żeby taka pukawka waliła przez pół kontynentu No i pytanie o przydatność, bo ta mimo wszystko, nawet jeśli parametry są prawdziwe, jakoś do mnie nie przemawia.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
No właśnie, trudno nie zadać sobie nienaukowego pytania "po co?"Jako taki punkt odniesienia można przyjąc sobie wycofany niegdyś z uzbrojenia pocisk Pershing II (MGM-31B). Przy masie ok. 7,5 t miał on długość 10,6 m i średnicę max. ok. 1 m. Wyrzutnia była naczepą holowaną przez ciągnik siodłowy. Całość ważyła jeśli dobrze pamiętam pona 30 t (chciałem teraz gdzieś znaleźć na szybko, ale jakoś brak tych danych w necie). Pershing II przenosił ładunek bojowy (nuklearmy W-85) o masie ok. 300-400 kg na odległość 1800 km. Czyli powiedzmy coś tego samego rzędu.de Villars pisze:No ciekawe, ale prawdę mówiąc jakoś nie chce mi się wierzyć żeby taka pukawka waliła przez pół kontynentu No i pytanie o przydatność, bo ta mimo wszystko, nawet jeśli parametry są prawdziwe, jakoś do mnie nie przemawia.
Nasuwają mi się w porównaniu z tym dwie zalety super-działa (pisałem to już zresztą na jakimś forum). Po pierwsze, z działa łatwiej wystrzelić w krótkim czasie kilka pocisków na jeden cel, co w przypadku używania głowic innych niż nuklearne może mieć znaczenie. Po drugie, pocisk z działa jest znacznie mniejszy od Pershinga i nie potrzebuje aż tak ogromnego silnika, bo wstępnie rozpędza się w lufie. Więc ma mniejszy przekrój na odbicie radarowe i mniejszą emisję ciepła i być może przez to jest istotnie trudniejszy do wykrycia przez obronę przeciwrakietową.
Pozdro
Speedy
Speedy
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
Bodajże na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku była wielka afera z Niemcami w tle, a dotyczyła Irackiego superdziała. Niemcy dostarczali rury, które miały być elementami lufy. Całość działa miała liczyć kilkadziesiąt metrów długości, a pocisk miał być rozpędzany dodatkowymi ładunkami przy mijaniu kolejnych łączeń segmentów lufy. Zasięg miał wynosić 1000 - 1500 km. Tak więc pokazana pukawka może budzić wątpliwości odnośnie zasięgu strzału.
Oglądając fotki przy różnych artykułach, mam wątpliwości czy nie chodzi tylko o demonstrator. Armata zawieszona na dwóch ciężarówkach nie wygląda na gotową do strzału, a mały prześwit pod działem nie wskazuje na jej gotowość do transportu w terenie. Wygląda na ładna pokazówkę. Oczywiście według mnie.
Oglądając fotki przy różnych artykułach, mam wątpliwości czy nie chodzi tylko o demonstrator. Armata zawieszona na dwóch ciężarówkach nie wygląda na gotową do strzału, a mały prześwit pod działem nie wskazuje na jej gotowość do transportu w terenie. Wygląda na ładna pokazówkę. Oczywiście według mnie.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- Edward Teach
- Posty: 804
- Rejestracja: 2006-09-22, 23:13
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
W warunkach europejskich gotowość do jazdy w terenie nie ma aż takiego znaczenia. Tu jest bardzo dużo całkiem dobrych dróg. Przy zasięgu działa nie ma znaczenia czy pozycja strzelecka będzie 10 km w prawo czy w lewo.Peperon pisze: Armata zawieszona na dwóch ciężarówkach nie wygląda na gotową do strzału, a mały prześwit pod działem nie wskazuje na jej gotowość do transportu w terenie.
Edward Teach www.pdf-model.pl
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
To co jest na zdjęciu w tamtym artykule to jakiś obiekt muzealny - tak piszą w komentarzach, więc za bardzo się tym nie należy sugerować...
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: SLRC (Strategic Long Range Cannon)
Proszę nie mylić SLRC z M65 Atomic Annie.
https://en.wikipedia.org/wiki/M65_atomic_cannon
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... nnon_3.JPG
https://en.wikipedia.org/wiki/M65_atomic_cannon
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... nnon_3.JPG