Japonskije linkory Wtoroj mirowoj Yamato i Musashi

Omówienia i recenzje nowych książek, artykułów, publikacji

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Japonskije linkory Wtoroj mirowoj Yamato i Musashi

Post autor: CIA »

Obrazek

Tytuł: Японские линкоры Второй мировой. "Ямато" и "Мусаси",
czyli "Japońskie pancerniki drugiej wojny świtowej Yamato i Musashi".
ISBN: 5-699-15687-9
Autor: Władimir Kofman
Ilośc stron: 128
Rok wydania: 2006

Jakiś czas temu zauważyłem tę pozycję na Allegro. Cena była odstraszającą, więc postanowiłem zamówic ją z http://www.ozon.ru/context/detail/id/2851323/ poprzez księgarnię wysyłkową p. Zaroda http://www.ksiegarnia.com.pl/ Książki zagraniczne zawsze sprowadzam tą drogą. Po pierwsze to zero kłopotów z płatnością kartami, po drugie (i chyba ważniejsze) to 100% gwarancji, że książkę otrzymam. Zdarzało się nawet, że p. Zaród wyszukiwał mi w zachodnich antykwariatach zamawiane przeze mnie pozycje po znacznie niższych cenach. Ta więc i tak wychodziłem na swoje pomimo prowizji płaconej księgarni.

No ale do rzeczy... Książki jeszcze nie przeczytałem :lol: , więc recenzja jest tylko pobieżna...

Muszę powiedzieć, że książka mnie zaskoczyła... mile zaskoczyła...
Po pierwsze bardzo dobra jakość druku i papieru. Świetna jakość zdjęć na stronach z papieru kredowego. Po doświadczeniach z poprzednimi publikacjami tego wydawnictwa muszę powiedzieć, ze dokonali dużego skoku jakościowego.
A teraz tekst...
Co do merytorycznej zawartości opracowania, to tę zawsze sprawdzam w przypadku pancerników typu Yamato po mocach siłowni. Zerknąłem więc na rozdział o siłowni i... to mi wystarczyło, aby stwierdzić, ze autor wie o czym pisze.
A więc nie żadne 150 000 koni mocy nominalnej i 153 550 koni mocy przeciążeniowej, jak to (zdaje się) mieliśmy opisane ostatnio w pewnym artykule pewnego autora, w pewnym czasopiśmie (jeśli się mylę to proszę mnie poprawić), tylko:
150 000 KM mocy nominalnej (maksymalnej trwałej)
165 000 KM mocy przeciążeniowej
podobnie rzecz się ma z osiąganymi prędkościami..., ale pozostawiam to już do doczytania ewentualnemu nabywcy tej książki oraz... autorom piszącym o Yamato :D ;) .

Z bibliografii możemy wyczytać, ze korzystano z wszystkich podstawowych opracowań dotyczących typu Yamato. Ogólnie rzecz biorąc mamy sporą dawkę zdjęć, rysunków, tabelek. Jest sporo informacji z internetu. Jeśli chodzi o szczegóły – zaczynam dopiero wgłębiać się w ten zalew cyrylicy... :D
Z ciekawostek można wymienić zdjęcia modelu Yamato – tego najnowszego w skali 1:10 oraz tego w skali 1:1 zbudowanego na potrzeby filmu.
Ostatnio zmieniony 2007-05-18, 16:23 przez CIA, łącznie zmieniany 3 razy.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4040
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Japońskie pancerniki drugiej wojny świtowej Yamato i Mus

Post autor: MiKo »

CIA pisze: Z bibliografii możemy wyczytać, ze korzystano z wszystkich podstawowych opracowań dotyczących typu Yamato.
A to już nie brzmi zachęcająco ;)
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

Zależy co kto uważa za podstawową literaturę :D
W każdym bądź razie jest np.
Garzke
Dickson (Warship International)
Matsumoto
Thornton (Warship)
U.S. Naval Technical Mission to Japan
oczywiście Skulski

Ja się cieszę, że chociaż to ;)

BTW nie pamiętam jak przetłumaczyć rosyjski skrót "л.с." czy to konie mechaniczne czy też parowe (nie mam teraz słownika pod ręką)...
MiKo
Admin FOW
Posty: 4040
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Garzke - :roll:
Dickson (Warship International) - lata 70-te era disco
Matsumoto - to ten od Mangi? :hahaha:
Thornton (Warship) - Yamato: The Achilles Heel - dwie strony nudów

itd. - U.S. Naval Technical Mission to Japan oczywiście Skulski

nie ma nic Japońskiego ???
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

Eeee czepiasz się... ;)

Chociaż brakuje mi tych ostatnich rewelacji z Gakkena... Sam tego nie widziałem, ale dużo słyszałem :wink:

Pomimo braku jakichś rewelacji jest to solidne zebranie tego wszystkiego co już znane...
Właśnie czytam o radarach... mało tego trochę, ale chociaż wspomnieli o typie 22-4 i sprzężeniu z przelicznikiem czy też tam komputerem typu 98
BTW sam nie jestem do końca przekonany co do tego radaru kierowania ogniem, bo z tego co pamiętam to dopiero typ22-4S to zapewniał, czy taki miał Yamato - nie wiem?
MiKo
Admin FOW
Posty: 4040
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Wydaje mi się, że każdy radar był "sprzężony" z kalkulatorem (choćby poprzez tubę głosową).

Ciężko powiedzieć co to wogóle znaczy radar kierowania ogniem. Czy pod Savo Washington miał radarowe kierowanie ogniem - i tak, i nie.
Jak dla mnie taki "radar kontroli ognia" musi, poza określeniem pozycji celu, odróżniać miejsca upadku pocisków.

Co do Yamato to mówi się, że jego typ 22-4 miał ograniczne możliwości kierowania ogniem. Co to dokładnie w tym przypadku znaczy - nie wiem.

Obrazek
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

MiKo pisze:Wydaje mi się, że każdy radar był "sprzężony" z kalkulatorem (choćby poprzez tubę głosową).
Z tym "sprzeżeniem" to ja raczej rozumiem miejsce na dane w przeliczniku z napisem "tu wprowadzać dane z radaru" ;) , ale moze chodzi o jakieś automatyczne połączenie np silniczek elektryczny czy jakiś ektromagnes zmieniajacy ustawienia trybików kalkulatora?

Fajnie by było, jak by ktos przetłumaczył te krzaczki :D
MiKo pisze:
Co do Yamato to mówi się, że jego typ 22-4 miał ograniczne możliwości kierowania ogniem. Co to dokładnie w tym przypadku znaczy - nie wiem.
Kofman pisze, ze "sprzężony" był tylko dystans do celu... A czy odróżniał miejsca upadku pocisków? Pewnie zależało od dystansu...
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Ej, ten schemat pokazuje coś podobnego do sieci Profi bus, to oznacza stuprocentową integrację, czyli ten talerz satelitarny nad budką po lewej jest w pełni funkcjonalnym odbiornikiem, tylko nie zaznaczyli co nadaje :-(
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4040
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

CIA pisze: Kofman pisze, ze "sprzężony" był tylko dystans do celu... A czy odróżniał miejsca upadku pocisków? Pewnie zależało od dystansu...
After the adjustment in the middle of July 1943, 22-Go anti air & surface radar (officially 2-Go 2-Gata radar) of Yamato could catch:
Battleship at 35km
Destroyer at 16km
Periscope of a submarine at 5km
Shell of 15cm gun flying at 5000m
Water column at 15000m

Pewnie chodzi o Musashi bo on miał instalowany radar w lipcu 43
Awatar użytkownika
CIA
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-18, 12:46
Lokalizacja: Gdansk

Post autor: CIA »

Ciekawe tylko czy możliwe było wykrywanie gejzerów wody na tle okretu?
Co do kierunku, to piszą, że dla radaru 22-4 błąd kierunku wynosił 2-3 stopnie czyli sporo. Np. na 20 000m błąd wynosił, 700-1000m Przy dużym rozrzucie pocisków to jeszcze byłoby do przejścia, z tym, ze akurat Yamato miał ponoć wyjątkowo mały rozrzut.

Skad te dane odnośnie radaru? Chyba widzę to po raz pierwszy - z tymi gejzerami i peryskopami... Jestem troszkę w szoku, bo ameryakński mk8 mod 0 wykrywał gejzery 16calowych pocisków z ok. 18 300m, dopiero mod3 wykrywał z 32 000m
MiKo
Admin FOW
Posty: 4040
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Szczerze mówiąc to nie wiem - jakieś notatki ;)
Jarek C.
Posty: 868
Rejestracja: 2004-01-04, 14:13
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Jarek C. »

CIA pisze:BTW nie pamiętam jak przetłumaczyć rosyjski skrót "л.с." czy to konie mechaniczne czy też parowe (nie mam teraz słownika pod ręką)...
KM
ODPOWIEDZ