Niniejszym chciałem skorygować swoją wypowiedź.Grom pisze:Chciałbym nadmienić, że okręty podwodne PMW nie strzelały salwami torpedowymi. By wystrzał salwy torpedowej był możliwy należy wprowadzić odchylenie żyroskopowe kursu każdej torpedy. Tego nasi podwodnicy nie uczyli się i nie umieli. Obowiązujący model ataku torpedowego opierał się na wystrzeleniu jednej torpedy. Metoda ta wprawdzie przewidywała wystrzelenie 2 torped równolegle (lub krótkich opóźnieniach potrzebnych do wytrymowania), ale to wciąż nie jest jak piszesz "potężna salwa" lecz zaledwie połowa aparatów dziobowych. Nawet nie nazwałbym tego salwą, ale nie będę się czepiał szczegółów.
Otóż pisząc te słowa byłe przeświadczony, iż metoda ataku torpedowego obowiązująca nasze okrety podwodne przed wojną nie uwzględniała odchylenia żyroskopowego torped. Co niniejszym muszę skorygować jako nieprawdę. Również nieprawdą jest, że metoda ataku torpedowego nie uwzględniała salwy. Wyglądało to wszystko trochę inaczej niż wyraziłem się w swoim poście. Otóż rzeczywiście polskie okręty podowdne podczas ćwiczeń w strzelaniach torpedowych nigdy nie strzelały rzeczywistej salwy lecz jednej torpedy rzeczywistej, a drugiej pozorowanej. Czyli najprawdopodbniej rysowania przebiegu na mapie z jednoczesnym nanoszeniem pozycji celu. Do wniosków takich doszedłem czytając opisywany przez B.Karnickiego pozorowany atak torpedowy jaki wykonał ORP Żbik na statek Batory, autor podaje liczbę 4 pozorowanych torped i trafienia 3 z nich pod kątem 95 stopni. Analizując specyfikację techniczną ORP Orzeł natknąłem się na pozycję aparatów torpedowych okrętu, które według wymagań miały możliwość korygowania odchylenia żyroskopowego torped. Natomaist rodzi się pytanie. Dlaczego nasze okręty podwodne przed wojną nie strzelały realnie ani jednej salwy ? Czy były to względy ekonomii ? Ile PMW posiadała torped ćwiczebnych bądź głowic ćwiczebnych ?
Reasumując - Ksen miał rację pisząc o salwie i możliwości zatopienia Gangutów oraz przeznaczenia okrętów typu Orzeł. [/quote]