Dwa słowa o MONARC

Omówienia i recenzje nowych książek, artykułów, publikacji

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Dwa słowa o MONARC

Post autor: Marmik »

Dziś miałem okazję przekartkować najnowszy numer NTW. Zaiste imponujaca objęość. Jest w niej artykuł Tomasza Grotnika fregatach typu 125. Przeczytalem na szybkiego i uwagę moją zwrócił pewien fragment, w którym Autor rozpisuje się o MONARC jako o pomyśle trafionym i pozbawionym ryzyka porażki. Absolutnie nie podzielam tego zdania. Jak sam Autor zauważył wieża zamontowana na "Hamburgu" nie oddała ani jednego wystrzału. Z doświadczeń na poligonie Unterluss wynikało, że odpowiednie mocowanie armatohaubicy w gnieździe modułu uzbrojenia jednostki MEKO nie będzie sprawą prostą. Do tego dochodził problem zapewnienia odpowiedniej stabilizacji podczas strzelań na morzu. Ogólnie można przyjąć, że zapożyczenie wieży od PzH2000 było jedynie demonstracją możliwości osadzenia jej na okręcie, a od tego do armaty okrętowej jeszcze długa droga.
Autor pisze, że wielkie było zdumienie specjalistów, gdy zamiast w/w na 125 pojawiły się włoskie 127-ki. Tu z kolei ja okażę wielkie zdumienie. Których specjalistów??? Polskich znam sporo i większość była sceptykami, a w momencie, gdy przeprowadzono udane strzelanie z PzH2000 "zakotwiczonej" na lądowisku "Hessena" los MONARCa wydawał się być przesądzony. Całkiem słusznie wybrano sprawdzoną armatę OTO Melary. Rozwiązanie dostępne od ręki, perspektywa zaawansowanej technologicznie amunicji oraz możliwość zwalczania celów powietrznych. A gdzie zalety MONARCA?
Nie ma. A jak będzie potrzebna większa siła ognia to okręt zabierze na lądowisko dwie PzH2000 i wykorzysta jako własną baterię artyleryjską (rozwiązanie przetestowane).

Gdyby nie fakt budowy fregat 124 i ich problemów z kompatybilnością podsystemów uzbrojenia, a co za tym idzie uzyskania platformy i czasu do prowadzenia testów, prawdopodobnie MONARC nie zaszedłby tak daleko. Niemcy, choć ostatnio można im wiele zarzucić, potrafią liczyć Euro.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
ODPOWIEDZ