Z pamiętnika czytelnika MSiO 1/08

Omówienia i recenzje nowych książek, artykułów, publikacji

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Re: Z pamiętnika czytelnika MSiO 1/08

Post autor: Ksenofont »

wojtekp pisze:Obserwuję dziwną manierę stosowania formy 'zarówno ..., jak i ...' bez
otwierającego 'zarówno'; nie jest to ani poprawne, ani czytelne.
A mnie straszliwie denerwuje nadużywanie słowa "posiadać".
Nie tylko w MSiO ale ogólnie, w każdym niemal historycznym i hobbystycznym czasopiśmie.
Okręty posiadają kadłub, dywizje posiadają dowódców, a skarpetki posiadają dziury...
Nie można by tego zastępować czasownikami i wyrażeniami "dysponować", "składać się", "być zbudowanym", "być zorganizowanym", "mieć"?

To wszystko na temat zażaleń. Z życzeń, to chciałbym, aby - wśród ostatnich bardzo fajnych szczegółowych tekstów o rybołówstwie - pojawił się jeden ogólny, wyjaśniający różnice pomiędzy taktykami łowieckim i wynikającymi z nich zmianami w budownictwie okrętowym.
Wydaje się, że autor temu podoła, be elementy układanki umieścił w swoich tekstach.

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Xeno, zgadzam się z Twoimi słowami, ale wydaje mi się, że nie masz racji jesli idzie o MSiO. W MSiO słowo 'posiadać' jest zastrzeżone tylko do sytuacji, kiedy jest to rzecz ważna i jej posiadanie jest honorem (flota, kolonie ;( ). Staram się tego pilnować.
maw
Posty: 101
Rejestracja: 2005-01-19, 11:03
Kontakt:

Post autor: maw »

Andrzej J. pisze:
maw pisze:Jestem tylko laikiem i amatorem ale mam wrażenie, iż w artykule o bitwie w Zatoce Biskajskiej dwukrotnie opisano Liberatory symbolem Cataliny.
Ale mogę się mylić.
Jest OK.
The PB4Y-1 was a navalized version of the USAAF B-24. It had its origin in a deal cut in mid-1942 between the Navy and the USAAF. The Navy was anxious to acquire a long-range, land-based heavy maritime reconnaissance and patrol aircraft capable of carrying a substantial bombload, but the USAAF had always resisted what it perceived as an encroachment into its jealously-guarded land-based bomber program. (...) The Navy would get "navalized" B-24 Liberators, B-25 Mitchells, and B-34/B-37 Venturas for use in maritime reconnaissance and antisubmarine warfare.
za: http://home.att.net/~jbaugher2/b24_29.html
Dziękuję! :-)
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Andrzej J. pisze:Xeno, zgadzam się z Twoimi słowami, ale wydaje mi się, że nie masz racji jesli idzie o MSiO. W MSiO słowo 'posiadać' jest zastrzeżone tylko do sytuacji, kiedy jest to rzecz ważna i jej posiadanie jest honorem (flota, kolonie ;( ). Staram się tego pilnować.
A masz rację, "posiadania" czepiam się ogólnie.

Ale nigdy nie zaszkodzi uczulić redaktorów na piękno polszczyzny ;)

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Od autora bitwy na Biskajach:

Moja odpowiedź na wytknięte kwestie:

S. 48 szpalta lewa: "Co prawda Enterprise nie mógł nadawać, ale potwierdzał rozkazy optycznie migającą literą "R".
"Szanowny autor-translator" słyszał o aldisie, ale w oryginalnym tekście to urządzenie na pewno nie występowało. Tekst oryginalny: "Both cruisers had U.S. TBS voice radio. Enterprise could not transmit, but acknowledged orders by a blinkered "R".
Sposób potwierdzania rozkazów jest tu oczywisty, na pewno nie było to wykonywane przy pomocy zapalniczek albo pochodni. Gratuluję znajomości realiów muzyki disco-polo.

S. 49 szpalta środkowa: "...która uniemożliwiała także użycie dziobowych dział torpedowców. Te ostatecznie skierowaly się na południe..."
Miało być: ostatnie (zamiast: ostatecznie). Błąd spowodowany był brakiem korekty tekstu przez inną (niż autor) osobę. Dziękuję za porównanie do twórczości Mrożka, ale proponuję skupienie się na czytaniu tylko dzieł właśnie Mrożka, skoro lektura MSiO sprawia tyle problemów.

S. 50 szpalta prawa: "...trzy działa na rufie strzelały z przyspieszeniem."
Oznacza to, że pociski z owych trzech dział były odpalane wcześniej niż pociski z pozostałych dział (dwóch na dziobie i jednego na śródokręciu), których ogień składał się na salwę burtową. Zwykle pociski z wszystkich dział, których ogień składa się na salwę burtową, są odpalane jednocześnie.

RMK via AMJ
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Post autor: dessire_62 »

Dwa słowa na temat Biskajów:
opracowanie super,szczególnie mapy-czytelne i dokładnie opisujące
przebieg starcia,tekst też dobry.
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Dziękuję w imieniu Rafała Kaczmarka i Janusza Kozaka, który na podstawie materiałów autora wykreślił mapy.
Andrzej Jaskuła
wojtekp
Posty: 17
Rejestracja: 2007-10-02, 07:49
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: wojtekp »

Dzień dobry!

Dziękuję za objaśnienia i przepraszam za dotychczasową 'zgryźliwość', ale nadal mam pytania, wynikające z mojej niewiedzy i, być może nadmiernej wyobraźni.
Andrzej J. pisze:Od autora bitwy na Biskajach:
...
Tekst oryginalny: " Enterprise could not transmit, but acknowledged orders by a blinkered "R".
Sposób potwierdzania rozkazów jest tu oczywisty, na pewno nie było to wykonywane przy pomocy zapalniczek albo pochodni.
...
Dla mnie nadal sposób potwierdzania rozkazów nie jest oczywisty. Czy powyższy tekst oznacza, że na okręcie była litera 'R' utworzona np. z żarówek (te kropki to zamiast spacji):
****
*....*
*....*
***
*....*
*......*
i ona 'mrugała'?
Czy mógłbym prosić o dodatkowe szczegóły techniczne, bo jakoś to mało realnie wygląda.

ostatnie - ostatecznie
Dziękuję, na to nie wpadłem. Ale wersja oryginalna była taka malownicza...

S. 50 szpalta prawa: "...trzy działa na rufie strzelały z przyspieszeniem."
Oznacza to, że pociski z owych trzech dział były odpalane wcześniej niż pociski z pozostałych dział (dwóch na dziobie i jednego na śródokręciu), których ogień składał się na salwę burtową. Zwykle pociski z wszystkich dział, których ogień składa się na salwę burtową, są odpalane jednocześnie.
Dziękuję, tak się domyślałem. Lepsze by chyba było sformułowanie 'z wyprzedzeniem', bo każde działo, niezależnie od sytuacji, musi 'strzelać z przyspieszeniem', czyli przyspieszając pocisk, bo inaczej tenże by nigdy nie opuścił lufy...

Dziękuję za objaśnienia i jeszcze raz przepraszam za cierpko-humorystyczną formę

wojtekp
wojtekp
Posty: 17
Rejestracja: 2007-10-02, 07:49
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: wojtekp »

Jako że drugi numer MSiO jeszcze do mnie nie dotarł, to zastąpił go w 'krytycznej analizie' Numer specjalny 1/2008.

Dzieło to chwilami wydaje się egzeplifikować skojarzenie 'specjalny' <=> 'specjalnej troski' (dla nieobytych w dawnej 'niepoprawnej politycznie' terminologii: 'specjalnej troski' to analogon obecnego 'sprawny inaczej'), w odróżnieniu od 'zwyczajny' <=> 'poprawny'.

1. Artykuł 'Wojna na Pacyfiku...'
a.
s.2, wstęp: błąd ortograficzny 'nie wielu pamięta'
b.
s.2, szpalta lewa: 'arbitrażowo ograniczając jej wielkość'. Chyba miało być 'arbitralnie', bo arbitraż to 'obustronna zgoda na rozstrzygnięcie konfliktu przez neutralną stronę trzecią'.
c.
W całym artukule przecinki są rozmieszczane zgoła losowo; przykład: s.4, szpalta środkowa: 'Późniejsza bitwa na Morzu Jawajskim pokazała bowiem, przećwiczony plan strzelania dziesiątek, torped z dalekiego dystansu, licząc się z niskim procentem trafień.'

2. Artykuł 'Pearl Harbor...'
s.21, prawa szpalta: 'był on ze swym sąsiadem Tennessee połączony kablami, które spełniły rolę amortyzatora'.
Tu mam pytanie do znawców tematu: czy naprawdę chodzi tu o kable energetyczne, czy może jest to błąd tłumaczenia, bo 'cable' to 'lina kotwiczna', a termin ten może też być zapewne użyty w znaczeniu 'lina cumownicza'.

3. Artykuł 'Samotny atol'
s.25, podpis nad rysunkiem: 'przed wojennym' - błąd ortograficzny

4. Artykuł 'Niedoszły flagowiec...'
A to już kuriozum - wygląda toto jak brulion tłumaczenia z języka angielskiego, ale zostało podpisane jak dzieło 'autorskie'...
W każdym razie moje odczucie jest takie, że jest to tłumaczenie dokonane przez osobę nieznającą tematyki, natomiast mającą duże kłopoty z językiem polskim.
W tekście błędów jest tak dużo, i tak różnorodnych, że ich wypisywanie
nie ma sensu.
Podsumowując: porażka redaktora, bo auto-translator w swej ignorancji pewno jest przekonany o poprawności.
A błędów jest takie multum (techniczne, nomenklaturowe, językowe, gramatyczne, i wszelkie inne...), że tekst może służyć za materiał szkoleniowy dla studentów czy też kursantów z przedmiotu 'Redakcja tekstu'.

5. Artykuł 'Ostatnia bitwa...'
s. 79, 'Struktura dowodzenia...' - błąd techniczny: litery i linie mają 'czerwony cień', przez co są nieczytelne

Podsumowując całość:
1. 'Redaktor prowadzący' w ramach ekspiacji i dla wprawki mógłby zamieścić na tymże Forum poprawną wersję artykułu 'Niedoszły flagowiec...'
2. Ob. G.B. trafia na listę auto-translatorów

Podpisano:
Czytelnik wojtekp
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Post autor: dessire_62 »

Chyba jesteś zbyt surowy w swoich ocenach ,tylko "Niedoszły..." nie wyszedł autorowi,
poza tym na +4.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Post autor: Wicher »

Dla mnie ewidentnie kol. wojtekp chce się załapać do MSiO na korektora :D
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Zgadzam się, ocena zbyt surowa. Oczywiście, błędy się zdarzają tu i ówdzie, ale MSiO jakoś specjalnie nie odstaje (imho) od innych czasopism, sytuując się pod względem poprawności językowej gdzieś pośrodku.

Natomiast pamiętam jeden, dość okrutny, błąd ortograficzny, za który nikt się nie pokajał, a sam w sumie nie wiem kto za niego jest odpowiedzialny. Chodzi o króciutki tekst Tadeusza Klimczyka z nru 10-11/2007 pt. "Pancerny moździeżowiec". Błąd powtarza się zarówno w spisie treści, jak i winiecie tytułowej (w tekście słowo nie występuje). I w związku z tym, "bije po oczach".

Oczywiście "moździerz" pisze się przez "rz" - zarówno jako rodzaj działa, jak i naczynie używane do tłuczenia tego i owego w kuchni :wink:
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Panowie
Od dłuższego czasu obserwuję forum FOW i kilka innych i mam wrażenie że piszą tu i tam sami malkontenci. A może czasem napisać coś pozytywnego? Jeszcze pół biedy, gdy krytyką zajmują się ludzie piszący różne artykuły, lub zajmujący się wydawaniem czasopism i/lub książek, ale jeżeli za krytyką zajmują się osobnicy, którzy nic w życiu nie opublikowali to mnie szlag trafia. Niech tak jeden z drugim krytykantem sam coś naskrobie i wydrukuje.
Pisanie wymaga wysiłku i dobrze by było gdyby panowie recenzenci wzięli sobie to do serca. Nawet w najgorszym tekście można znaleźć coś dobrego (no może oprócz książki Sweetinga), a dla naszych krytyków szklanka jest wciąż do połowy pusta…
Proponuję zatem zamiast krytyki i znajdywania w tekstach literówek pisać nie tylko o tym co się nie podoba, ale także o tym co fajne i interesujące.
MG
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

1. A masz kogoś konkretnego na myśli Deglocku?
2. Dużo łatwiej wskazywać błędy i doszukiwać się nieprawidłowości niż wskazywać poprawne teksty i szukać prawidłowości :wink: . A tak serio, każda słuszna uwaga to nie przejaw malkontenctwa, tylko bezcenny prezent od czytającego dla piszącego. Takie quid pro quo :-D .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Mam na myśli ogół krytyków. Moim skromnym zdaniem to krytykować mogą tylko osoby także piszące i publikujące i raczej nie na forum, lecz kontaktując się bezpośrednio z zainteresowanym. Krytyka jest pozytywna tylko wtedy gdy pochodzi od osób o których z góry wiadomo że mają taką samą, lub większą wiedzę od autora…Tak przykład gdym napisał tekst o XIX wiecznych pancernikach i pan Klimczyk zechciałby zwrócić mi uwagę na takie lub inne niedociągnięcia to bym był bardzo zadowolony, wręcz szczęśliwy…
Inna sprawa że gdyby za krytykę zabrałby się jakiś Iksiński z Pierdziszewa, co na niczym się zna, ale czuje potrzebę zabierania głosu…
MG
MiKo
Admin FOW
Posty: 4040
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Oj się chyba nie zgodzę. Szczególnie na takie dzielenie - ten może krytykować, a ten nie może. Jeśli ktoś z Pierdziszewa nie publikuje, a ma więdze większą od piszącego, to też nie może zabrać głosu?

Choć oczywiscie trzeba odróżnić krytykie koństruktywną od czepiania się. Krytyk-czepiacz pisząc publicznie na forum sam siebie wystawia na krytykę.... albo na zignorowanie
ODPOWIEDZ