Krzysztofa Kubiaka "Działania sił morskich...
Krzysztofa Kubiaka "Działania sił morskich...
Dr hab. Krzysztof Kubiak
"Działania sił morskich po II wojnie światowej"
Podręcznik akademicki dotowany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Wyd I, 860 str., 16,5 x23,5 cm, oprawa twarda, mapy, ISBN 83-978-05-13507-8
Z notki wydawnictwa "Książka i Wiedza" (niegdys potentata wśród oficyn):
Jeśli dobrze zastanowić się nad biegiem historii po roku 1945, to żaden lub prawie żaden konflikt nie obył się bez udziału siły morskiej. Powody były dwa: marynarka wojenna to najbardziej wydajna i mobilna część współczesnych sił zbrojnych, a poza tym decydowali o tym Amerykanie. Autor przedstawia bitwy w szerokiej historycznej skali. Książka jest rezultatem jego wieloletnich dociekań, pasji oraz ciężkiej pracy badawczej. Zawiera mapy i plany bitew.
Książka swoja grubością zniechęca do wzięcia w rękę, ale kiedy zacznie sie czytać, to trudno sie od niej oderwać (chyba że przyjdzie jakiś crolick i zabierze książkę sprzed nosa). Jasno i przejrzyście podane jest polityczne tło konfliktu, przebieg wydarzeń na morzu i próba oceny zdarzeń. A materiału jest bardzo dużo. Gorąco polecam.
Ale aby nie wypaść z ogólnego tonu recenzji na FOW (tzn. krytycznego) przedstawię kilka szczegółowych pretensji, chyba bardziej do wydawnictwa i jego redaktorów niż do autora.
1) Czasami brak jest korelacji informacji między rysunkami, a tekstem tzn. na rysunku inne dane, w tekście inne, część ilustracji jest fatalnie opisana, jedna mapka jest kompletnie nieczytelna (skandaliczna jakość);
2) Brak jest mapki egipskiego portu w Hurghadzie, bez niej opis rajdu izraelskich komandosów jest mało zrozumiały;
3) W rozdziale poświęconym bitwie pod Latakią (1973 r.) nie podano daty tego historycznego wydarzenia! (można ją dopiero odczytac z mapki zamieszczonej kilka stron dalej);
4) Trudno sie zgodzić ze stwierdzeniem, że Indie, podczas wojny z Pakistanem w 1971 roku dysponowały czterema okrętami projektu 773 (w rzeczywistości dysponowały dwiema jednostkami projektu 770T) z załogą liczącą 180 osób ;
Autor, umiejący ciekawie i przejrzyście pisać o rzeczach ogólnych, gubi się trochę w szczegółach, tak ciekawych dla każdego shiplovera.
Jan Bartelski
"Działania sił morskich po II wojnie światowej"
Podręcznik akademicki dotowany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Wyd I, 860 str., 16,5 x23,5 cm, oprawa twarda, mapy, ISBN 83-978-05-13507-8
Z notki wydawnictwa "Książka i Wiedza" (niegdys potentata wśród oficyn):
Jeśli dobrze zastanowić się nad biegiem historii po roku 1945, to żaden lub prawie żaden konflikt nie obył się bez udziału siły morskiej. Powody były dwa: marynarka wojenna to najbardziej wydajna i mobilna część współczesnych sił zbrojnych, a poza tym decydowali o tym Amerykanie. Autor przedstawia bitwy w szerokiej historycznej skali. Książka jest rezultatem jego wieloletnich dociekań, pasji oraz ciężkiej pracy badawczej. Zawiera mapy i plany bitew.
Książka swoja grubością zniechęca do wzięcia w rękę, ale kiedy zacznie sie czytać, to trudno sie od niej oderwać (chyba że przyjdzie jakiś crolick i zabierze książkę sprzed nosa). Jasno i przejrzyście podane jest polityczne tło konfliktu, przebieg wydarzeń na morzu i próba oceny zdarzeń. A materiału jest bardzo dużo. Gorąco polecam.
Ale aby nie wypaść z ogólnego tonu recenzji na FOW (tzn. krytycznego) przedstawię kilka szczegółowych pretensji, chyba bardziej do wydawnictwa i jego redaktorów niż do autora.
1) Czasami brak jest korelacji informacji między rysunkami, a tekstem tzn. na rysunku inne dane, w tekście inne, część ilustracji jest fatalnie opisana, jedna mapka jest kompletnie nieczytelna (skandaliczna jakość);
2) Brak jest mapki egipskiego portu w Hurghadzie, bez niej opis rajdu izraelskich komandosów jest mało zrozumiały;
3) W rozdziale poświęconym bitwie pod Latakią (1973 r.) nie podano daty tego historycznego wydarzenia! (można ją dopiero odczytac z mapki zamieszczonej kilka stron dalej);
4) Trudno sie zgodzić ze stwierdzeniem, że Indie, podczas wojny z Pakistanem w 1971 roku dysponowały czterema okrętami projektu 773 (w rzeczywistości dysponowały dwiema jednostkami projektu 770T) z załogą liczącą 180 osób ;
Autor, umiejący ciekawie i przejrzyście pisać o rzeczach ogólnych, gubi się trochę w szczegółach, tak ciekawych dla każdego shiplovera.
Jan Bartelski
Czekam na przesyłkę (z niecierpliwością), więc naocznie nie widziałem. Czytałem natomiast opracowania Krzysztofa Kubiaka (te nie wydane w szerszym zakresie), które jak domniemam stanowiły swego rodzaju przygotowanie pod owo dzieło.
Nawet jeśli są jakieś drobne usterki to de facto jedyne co może zniechęcić to cena! Choć za taką objętość to wcale nie jest bardzo dużo.
Jak dostanę przesyłkę to dopiszę coś konkretniejszego.
Nawet jeśli są jakieś drobne usterki to de facto jedyne co może zniechęcić to cena! Choć za taką objętość to wcale nie jest bardzo dużo.
Jak dostanę przesyłkę to dopiszę coś konkretniejszego.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- pothkan
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Ja już powoli kończę (jestem przy Praying Mantis). Również polecam, i także dodam kilka uwag:
1) Kompletny brak zdjęć, a czasem aż się prosi. Jedynie mapy i schematy, przeważnie z użyciem wojskowych symboli - niestety nigdzie nie wytłumaczonych, więc trzeba sięgać bo oddzielne pozycje. Może owe znaczki są familiarne dla studenta AMW, ale niekoniecznie dla shiplovera (choć powinny)
2) Na wstępie autor nadmienia o tym, że nie opisuje wszystkich konfliktów, a jedynie najważniejsze. I rzeczywiście, większość jest. Niestety, brakuje kilku tematów - co widoczne, bez zaangażowania któregokolwiek z mocarstw - a moim zdaniem znaczących w działaniach morskich; najlepszy przykład: wojna domowa na Sri Lance ("morskie tamilskie tygrysy" vs Sri Lankan Navy). Mizernie jest opisana wojna domowa w Chinach, i późniejsze starcia ChRL/Tajwan (z wyjątkiem udziału RN i USN).
3) Przydałby się również rozdział o rywalizacji USN/MW ZSRR, wzajemnych planach itd.
4) Bibliografia jest podana zbiorczo, i przy braku przypisów ciężko wykryć, skąd autor wziął daną informację. Lepiej byłoby ją rozbić na rozdziały.
5) Drobnych błędów jak wspomniany przez JB (indyjskie Północne) wykryłem jeszcze kilkanaście, ale nie są to poważne "byki", i dotyczą kwestii pobocznych lub nazewnictwa miejscowego.
PS. Co do ceny - ja trafiłem na Allegro za 85 (księgarniana 125)
1) Kompletny brak zdjęć, a czasem aż się prosi. Jedynie mapy i schematy, przeważnie z użyciem wojskowych symboli - niestety nigdzie nie wytłumaczonych, więc trzeba sięgać bo oddzielne pozycje. Może owe znaczki są familiarne dla studenta AMW, ale niekoniecznie dla shiplovera (choć powinny)
2) Na wstępie autor nadmienia o tym, że nie opisuje wszystkich konfliktów, a jedynie najważniejsze. I rzeczywiście, większość jest. Niestety, brakuje kilku tematów - co widoczne, bez zaangażowania któregokolwiek z mocarstw - a moim zdaniem znaczących w działaniach morskich; najlepszy przykład: wojna domowa na Sri Lance ("morskie tamilskie tygrysy" vs Sri Lankan Navy). Mizernie jest opisana wojna domowa w Chinach, i późniejsze starcia ChRL/Tajwan (z wyjątkiem udziału RN i USN).
3) Przydałby się również rozdział o rywalizacji USN/MW ZSRR, wzajemnych planach itd.
4) Bibliografia jest podana zbiorczo, i przy braku przypisów ciężko wykryć, skąd autor wziął daną informację. Lepiej byłoby ją rozbić na rozdziały.
5) Drobnych błędów jak wspomniany przez JB (indyjskie Północne) wykryłem jeszcze kilkanaście, ale nie są to poważne "byki", i dotyczą kwestii pobocznych lub nazewnictwa miejscowego.
PS. Co do ceny - ja trafiłem na Allegro za 85 (księgarniana 125)
Zgadza się - wojnę w Indochinach czy konflikt kubański czyta się z dużym uczuciem deja vuMarmik pisze:Czytałem natomiast opracowania Krzysztofa Kubiaka (te nie wydane w szerszym zakresie), które jak domniemam stanowiły swego rodzaju przygotowanie pod owo dzieło.
Takoż i ja zakupiłempothkan pisze:PS. Co do ceny - ja trafiłem na Allegro za 85 (księgarniana 125)
Raczej miałem na myśli np. "Wpływ konfliktów lokalnych na ewolucję morskiej sztuki wojennej".pothkan pisze:Zgadza się - wojnę w Indochinach czy konflikt kubański czyta się z dużym uczuciem deja vuMarmik pisze:Czytałem natomiast opracowania Krzysztofa Kubiaka (te nie wydane w szerszym zakresie), które jak domniemam stanowiły swego rodzaju przygotowanie pod owo dzieło.
Jedno co jest pewne to to, że książka ta, jakkolwiek niewątpliwie doskonała, będzie raczej trudnym skryptem dla studentów AMW (zwłaszcza cywilnych). Jednakże w końcu będzie!
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
- pothkan
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Hmm... Czyta się akurat całkiem lekko, napisane jest przystępnie. Natomiast barierą w nauce jest na pewno objętość Się pan komandor rozpisał...Marmik pisze:Jedno co jest pewne to to, że książka ta, jakkolwiek niewątpliwie doskonała, będzie raczej trudnym skryptem dla studentów AMW (zwłaszcza cywilnych). Jednakże w końcu będzie!
Weź pod uwagę, że na kierunkach cywilnych (stosunki międzynarodowe) studiują też panie. Dla nich wiele zagadnień to czarna magia. Jakkolwiek ze świecą szukać kogoś obdarzonego tak lekkim piórem jak Krzysztof Kubiak to nadal jestem przekonany, że będzie problem z odbiorem. A powiedzmy sobie, wiem co mówię .pothkan pisze:Hmm... Czyta się akurat całkiem lekko, napisane jest przystępnie. Natomiast barierą w nauce jest na pewno objętość Się pan komandor rozpisał...
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
-
- Posty: 1094
- Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
- Lokalizacja: Gdańsk
- Darth Stalin
- Posty: 1200
- Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
- Lokalizacja: Płock
Maleńkie pytańko dla W.P.CZYTELNKÓW w/wym dzieła Pana KOMANDORA (b.k.) czy wspomina coś o "okolicznościach" przekazania dwu fregat typu River Ceylonowi i "przypadkowej" utracie ex Totema RN przed kolejnym starciem ich ostatnich właścicieli z sąsiadami.
PS.Z innego tematu
Gratulacje za jego chęć zrobienia (w końcu Obywatel Komandior z PMW) z PMW floty porównywalnej z np.Mauretanią czy Namibią ,a nie np.z innymi flotami Afryki chociażby Egiptem czy Algierią i to popieraną przez FOWowicza
PS.Z innego tematu
Gratulacje za jego chęć zrobienia (w końcu Obywatel Komandior z PMW) z PMW floty porównywalnej z np.Mauretanią czy Namibią ,a nie np.z innymi flotami Afryki chociażby Egiptem czy Algierią i to popieraną przez FOWowicza
Z innego tematu to bardzo proszę w innym temacie (zwłaszcza, że taki jest).nek pisze:PS.Z innego tematu
Gratulacje można przesłać do instytutu, w którym zatrudniony jest Autor ism@dswe.pl . Na pewno przekażą.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.