1. To ogólna refleksja na temat odpowiedzialności.wrr pisze:Smoku, a jakiego to "bagna" narobił kmdr. Kłoczkowski?
Ad. 2 - Jak najbardziej.
2. Wpłynął do Tallina.
Byłbym zobowiązany, gdyby odmieniano moje nazwisko w sposób poprawny, nie prowokujący mylnych skojarzeń z jednym takim osobnikiem... z którym nie mam żadnych konotacji rodzinnych.JB pisze:Z zaciekawieniem sięgnąłem po artykuł Alfreda Światły pod tytułem [......]
Jan Bartelski
Kiedy się ta groźba pojawiła się?jefe de la maquina pisze:Smoku, rozmawiamy o dwoch roznych sprawach: sprawa legalnosci przekazania dowodztwa na Orle w Tallinie oraz kto przejmuje dowodzenie w sytuacji zagrozenia.
W Tallinie byla realna grozba utraty okretu na rzecz obcego panstwa. Bylo to realne zagrozenie i stawialbym je na tym samym poziomie co pozar na okrecie, uszkodzenie poszycia czyli wlew wody -grozba zatopienia. Wybacz, ale te ostatnie sytuacje sie zdarzaja w najlepszych marynarkach i bardzo czesto w portach (najczesciej w czasie remontow). Oczywiscie kiedy d-cy nie ma na burcie, mimo to ktos przejmuje dowodzenie.
Tzn co miał robic?Jeszcze raz powtarzam w Tallinie Orzel zostal zatrzymany, nastapil demotaz urzadzen i skonfiskowano mapy- grozac uzyciem sily. Grom podkreslil jasno, i zgadzam sie z nim, ze za to odpowiadalby przed sadem najwyzszy stopniem oficer,ktory byl na burcie i byl nim z-ca d-cy.
Coś się wam chronologia miesza. Orła do Tallina wprowadził Kłoczowski. Grudziński by za to bęknął w sytuacji, gdyby Świrski chciał kryć Kłoczowskiego i szukał kozła ofiarnego.Regulamin tutaj jest jasny i klarowny oraz pokazujej kolejnosc obejmowania dowodzenia w sytuacji zagrozenia.
Pozdrawiam
Jefe
Odpowiedzi na to fdt udzielił Ci wcześniej:Smok Eustachy pisze:Skoro Kłoczowski wpłynął do Tallina to uznał, że jest tam w miarę bezpiecznie
Skoro DF rozkazało DO, że w zaistniałej sytuacji można skorzystać z pomocy w porcie neutralnym t.z.n. uznało, że jest to bezpieczne wyjście.fdt pisze:Powtarzam, rozkaz wejścia do Tallina w celu wyokrętowania Kłoczkowskiego, nie był rozkazem wydanym przez Kłoczkowskiego a przez DF (DOP).
Za bezpieczeństwo okrętu odpowiada p.o.d.o. bo w czasie jego dowodzenia nastąpiło internowanie.Smok Eustachy pisze:Odpowiedział by za to dowódca, który okręt do Tallina wprowadził.
Zdecydowanie się nie miesza.Smok Eustachy pisze:Coś się wam chronologia miesza.
I w tym czasie nie doszło do internowania.Smok Eustachy pisze:Orła do Tallina wprowadził Kłoczowski.
Gdyby Polska miała 5 pancerników w '39 to byśmy sami sobie tą wojnę na morzu wygrali, a jakby był do tego jeden lotniskowiec to bomby na Berlin posypałyby się szybciej niż to Adolf przewidział.Smok Eustachy pisze:Grudziński by za to bęknął w sytuacji, gdyby Świrski ...
A za co masz przepraszać? Miły prezent w połowie miesiąca. W Empiku już jest?fdt pisze:Najmocniej przepraszam Smoku (i Droga Redakcjo oczywiście), kiedy wysyłałem skan kolegom przebywajacym czasowo lub na stałe poza zasięgiem dystrybucji MSiO, przez roztargnienie wysłałem go też do Ciebie. Serdeczne przeprosiny.
Miał i nie miał, ale to nie ma znaczenia.JB pisze:2)Czy zastanawiał się i sprawdzał w archiwach, czy przypadkiem to Kłoczkowski nie miał powiązań z "dwójką"?
Po co ? Oskarżenie o poglądy "pro - niemieckie" to wymysł Boreyki.JB pisze:3)Czy próbował znaleźć teczkę H.K. w dokumentach wywiadu niemieckiego?
Bo kolega nie wiedział, a ja w pełni świadomości i zgodnie z dokumentami piszę, że opinia Pławskiego ma się nijak do rzeczywistości. Przeciwko opinii Pławskiego figurują opinie kmdr.Jabłońskiego, kmdr.Kodrębskiego, kmdr.Lasockiego, kmdr.Rymszewicza i kmdr.Zajączkowskiego (wymieniam go na końcu by uniknąć posądzeń o szawgrowską opinię). Mamy więc przynajmniej 4 do 1. Szkoda tylko, że Żeńka poprostu był plotkarzem i aferzystą.JB pisze:4)Dlaczego pominął znaną wypowiedź komandora porucznika Eugeniusza Pławskiego na temat poglądów Kłoczkowskiego?
By nie być prokuratorem trzeba cytować też i opinie "pochlebne o ULUBIONEJ postaci".JB pisze:Aby nie być adwokatem jednej ze stron należy cytować wszystkie opinie, nawet te niepochlebne dla "ulubionej" postaci.
Wszelkie próby przybliżenie nas od prawdy są skażone subiektwizmem. Niestety autor nie poznawszy całości dokumentacji polegał na tym co miał, a miał i tak bardzo dużo.JB pisze:Obawiam się, że próba przybliżenia się do "obiektywnej, historycznej prawdy" o historii ORP Orzeł znów będzie skażona subiektywizmem.
To fakt. Miało być pięknie. Niestey, ani Szanowny Kolega JB, ani fdt nie rozumieją jednej zasadniczej cechy charakteru głównego bohatera. Otóż był on człowiekiem bezkompromisowym o zabarwieniu świata czarno - białym. Z tego względu nie wchodził w żadne układy z kpt.J.Grudzińskim, bo wymieniony kpt. była za "cienki w uszach". Kłoczkowski starał się ochronić w/w kpt. przed odpowiedzialnością, która przekroczy tak kompetencje jak wyobraźnię kpt. Z tego względu artykuły Kol.fdt są obarczone zbyt mocnym wątkiem szpiegów, kombinacji etc. Pomijając to wszystko dość powiedzieć, że Świrski zablokował Kłoczkowskiego w Estonii już w styczniu 40, a oficjalne dochodzenie zlecił w marcu 40 czyli 2 miesiące później. Ktoś tu chyba lubił komunistyczne metody osądzania. I może się to Wam podobać czy nie. Kłoczkowski był skazany na podstawie zeznań 5 oficerów oraz odpisu z podrobionego "Dz.Dz.Woj." Przestrzegam też przed "ukomuszaniem" Kłoczkowskiego ! Nigdy nie współpracował z NKWD. On tylko starał się uczyć matołów Języka Francuskiego.JB pisze:A miało być tak pięknie i obiektywnie bez oszczerczych opinii