FLOTA II RZECZYPOSPOLITEJ I JEJ OKRĘTY

Omówienia i recenzje nowych książek, artykułów, publikacji

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Darth Stalin »

IjonTihy pisze: Badania naukowe, które nie trafiają do ludzi, są sztuką dla sztuki. […] Po prostu naukowcy muszą publikować. Nie dla punktów, a po to by nadać sens prowadzonym badaniom.
I tu się zgadzam w całej rozciągłości.
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
wottek
Posty: 129
Rejestracja: 2007-06-14, 21:53

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: wottek »

Co oznacza zepsucie rynku?
Tadeusz Klimczyk
Posty: 1169
Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
Lokalizacja: Sopot

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Tadeusz Klimczyk »

To oznacza, że jeśli na jakiś temat ukaże się książka delikatnie mówiąc "nic niewnosząca" to przez kolejne 5 lat będzie trudno wydać ambitniejszą pozycję o tym samym zakresie tematycznym.
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: JB »

Nie każde badania są badaniami naukowymi (dlatego nie każdego badacza można nazwać naukowcem). Nie są nimi badania nad liczbą jednostek Floty, ich losami, czy danymi taktyczno-technicznymi. Nic więc dziwnego, że profesorowie nauk historycznych mogą mieć nikłą wiedzę na ten temat. Takie informacje są ciekawe dla hobbystów i być może dla szerszego grona wielbicieli tych spraw. W mojej macierzystej uczelni, Uniwersytecie Warszawskim, na Wydziale Historycznym taką wiedzą dysponował niezapomniany profesor Paweł Piotr Wieczorkiewicz. Gdy Go zabrakło, nie ma nikogo, z kim można by podyskutować o tych sprawach.
Praca naukowa powinna zawierać oryginalną tezę, którą trzeba udowodnić (dlatego taka pracą powinna być rozprawa doktorska, a nie musi być praca magisterska czy licencjacka) oraz powinna być opublikowana w czasopiśmie naukowym (a nie w czasopiśmie hobbystycznym czy gazecie codziennej).
Przyjmując taki punkt widzenia argumenty autora książki na temat, do jakiego grona czytelników powinna trafić są nieprawdziwe.
Darth Stalin pisze:
IjonTihy pisze: Badania naukowe, które nie trafiają do ludzi, są sztuką dla sztuki. […] Po prostu naukowcy muszą publikować. Nie dla punktów, a po to by nadać sens prowadzonym badaniom.
I tu się zgadzam w całej rozciągłości.
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że badania naukowe muszą trafiać do ludzi (w zrozumieniu trafiania „pod strzechy”), wolność tych badań jest najważniejszym elementem postępu w danej dziedzinie. Inna sprawa to jakie badania powinni politycy finansować.

JB
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6360
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: AvM »

IjonTihy pisze:Nie rozumiem połowy z tego co powyżej napisano. Tzn. nie widzę związku z tym co psiałem ja.

Nie wiem jaki jest związek dr. Lamberta z badaniami nad PMW, a jeśli jest to co ma wspólnego z tym co napisałem (w sensie postu, nie książki).
Nie mam pojęcia co ma znaczyć stwierdzenie, że pomijając innych niż Pertka badaczy kogoś ośmieszam lub obrażam.
Kto inny niz osoby typu prof . Lambert sa profesjanymi naukowcami dotyczacych historii wojennomorskiej.?

Autor uwaza swoja prace w jakiejs dziedzine jako prace naukowa. Nie napisal jednak w jakiej :(
Stad tylko moje zgadywania w jakiej? I w jakim pzypadku? Chodzi o jaka czesc opracowania, czy o calosc?

Poradnik dla innych pracownikow naukowy z profesorami (samodzielnymi) wlacznie :O
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: pothkan »

JB pisze:Nie zgadzam się z twierdzeniem, że badania naukowe muszą trafiać do ludzi (w zrozumieniu trafiania „pod strzechy”), wolność tych badań jest najważniejszym elementem postępu w danej dziedzinie. Inna sprawa to jakie badania powinni politycy finansować.
Co do wolności badań - w pełni się zgadzam. Ale zarazem efekty tych badań (czyli wszelkie prace naukowe stworzone na uczelniach lub w państwowych instytutach) powinny być dostępne darmowo, w postaci cyfrowej. Na świecie coraz więcej placówek tak czyni (np. Hong Kong University wrzuciło zasób stworzonych tam prac), Polska jest trochę z tyłu.
Awatar użytkownika
IjonTihy
Posty: 158
Rejestracja: 2004-12-21, 18:08
Lokalizacja: Toruń

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: IjonTihy »

JB pisze:Nie każde badania są badaniami naukowymi (dlatego nie każdego badacza można nazwać naukowcem). Nie są nimi badania nad liczbą jednostek Floty, ich losami, czy danymi taktyczno-technicznymi. Nic więc dziwnego, że profesorowie nauk historycznych mogą mieć nikłą wiedzę na ten temat. Takie informacje są ciekawe dla hobbystów i być może dla szerszego grona wielbicieli tych spraw. W mojej macierzystej uczelni, Uniwersytecie Warszawskim, na Wydziale Historycznym taką wiedzą dysponował niezapomniany profesor Paweł Piotr Wieczorkiewicz. Gdy Go zabrakło, nie ma nikogo, z kim można by podyskutować o tych sprawach.
Praca naukowa powinna zawierać oryginalną tezę, którą trzeba udowodnić (dlatego taka pracą powinna być rozprawa doktorska, a nie musi być praca magisterska czy licencjacka) oraz powinna być opublikowana w czasopiśmie naukowym (a nie w czasopiśmie hobbystycznym czy gazecie codziennej).
Przyjmując taki punkt widzenia argumenty autora książki na temat, do jakiego grona czytelników powinna trafić są nieprawdziwe.
Badania naukowe to badania które posługują się aparatem naukowym. Bez względu na to czy badają liczbę jednostek floty, czy kształt guzika kawalerzysty, czy skład chemiczny benzyny czołgu. Nie twierdzę, że stworzyłem wiekopomne dzieło naukowe. Nie ukrywam, że rozdziały poświęcone okrętom są solidną kompilacją. Z jednym zastrzeżeniem - połowa skompilowanych materiałów NIGDY nie została wydana w formie książki. To że uczestnicy FOW o nich wiedzą, bo czytują i publikują np. w MSiO, nie znaczy, że jest to wiedza powszechnie dostępna na uniwersytetach. Zarówno kadrze naukowej, jak studentom. Że o tzw. zwykłych ludziach nie wspomnę.
Natomiast rozdziały dotyczące umundurowania, uzbrojenia, i oznaczeń są oryginalne. Te tematy nie zostały dotychczas opracowane nawet w formie artykułów (nie liczę jakiejś magisterki czy doktoratu, na uniwersytecie X, o którym wie tylko autor i promotor, albo broszurki wydanej w 10 egzemplarzach lub pdfie który przeczytało 10 osób - tu znowu dochodzimy do konieczności publikacji wyników badań). Co pryz okazji odpowiada na sarkastyczne pytania AvM - praca naukowa w dziedzinie historii.

Nawiasem mówiąc, AvM, nadal nie rozumiem co ma prof. Lambert to tematu?

Natomiast argumentację odnośnie adresatów książki, przedstawię tak: proszę powiedzieć do jakiej pozycji, powszechnie dostępnej!, powinien sięgnąć naukowiec lub student, który zajmuje się II RP, i potrzebuje informacji o naszej flocie. Tak, żeby znaleźć informację kiedy jakiś okręt kupiono, albo ile miał dział, albo kiedy zatonął. Albo znaleźć jakąś informację dotyczącą rozwoju marynarki (data zakupu, przyczyna jakiegoś działania, itp). Jeśli ktoś potrzebuje danych o flotyllach rzecznych - ma Dyskanta. Ale Flota? Jeśli pisze tylko o szkolnictwie może sięgnąć do Ciesielskiego, jeśli o finansach - do Ordona. Świetny kolejny Dyskant dotyczy tylko roku 1939. Uprzedzam od razu - wspomniany Piaskowski, aczkolwiek b.dobry, nie jest powszechny w Polsce.
JB pisze:
Darth Stalin pisze:
IjonTihy pisze: Badania naukowe, które nie trafiają do ludzi, są sztuką dla sztuki. […] Po prostu naukowcy muszą publikować. Nie dla punktów, a po to by nadać sens prowadzonym badaniom.
I tu się zgadzam w całej rozciągłości.
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że badania naukowe muszą trafiać do ludzi (w zrozumieniu trafiania „pod strzechy”), wolność tych badań jest najważniejszym elementem postępu w danej dziedzinie. Inna sprawa to jakie badania powinni politycy finansować.
Połączone dwie rzeczy. Wolność badań i ich finansowanie to jedno (i zgoda z tym co napisał mój przedmówca). Ale co ma to wspólnego z upublicznianiem wyników badań? One MUSZĄ trafiać do ludzi. Bo jaki inaczej jest sens? Badania naukowe mają odkrywać rzeczywistość, ustalać fakty. Ale jeśli wiedza o tychże ma pozostawać wśród odkrywców?! To tak jakby kot Schroedingera przeżył, a trauma spowodowała, że nawiązał kontakt z Bogiem/kosmitami, rozwiązując jedną z fundamentalnych zagadek ludzkości. Ale co komu po tym przed otwarciem pudełka? :D
Oczywiście - praca stricte naukowa, zaopatrzona w aparat, często pisana specyficznym językiem - nie jest tym co ma trafiać "pod strzechy". Stąd działalność popularnonaukowa i popularna, sprowadzające się do wyjaśniania faktów naukowych w sposób prostszy, ogólnodostępny.

Ogólnie rzecz biorąc, mam wrażenie, że macie błędny wizerunek tego, jaki jest stan wiedzy Polaków na temat PMW. To forum, oraz branżowe (hobbystyczne) gazety nierzadko współtworzone przez Was, to chwalebny wyjątek. A nie norma. To że Wy coś wiecie, nie znaczy, że wiedzą to ludzie niezajmujący się marynarką a zajmujący się innymi aspektami historii, czy osoby niezajmujące się historią.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6360
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: AvM »

IjonTihy pisze:
Nawiasem mówiąc, AvM, nadal nie rozumiem co ma prof. Lambert to tematu?
Jaka to jest dziedzina naukowa, wktorej Pan napisal prace?

Prof. Lambert jest jednym z niemwielu osob ktore wykladaja historie wojennomorska, i mozna zostac tam specjalista (np. PhD) w tej dziedzinie.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: FLOTA II RZECZYPOSPOLITEJ I JEJ OKRĘTY

Post autor: Marmik »

Jak widać, wydzieliłem wątek do recenzji, bo chyba trochę się tu jeszcze pojawi wpisów.

Pozwoliłem sobie wstawić do pierwszego postu JB zdjęcie okładki załączone przez Dessire_62.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: Peperon »

AvM pisze:Jaka to jest dziedzina naukowa, wktorej Pan napisal prace?

Prof. Lambert jest jednym z niemwielu osob ktore wykladaja historie wojennomorska, i mozna zostac tam specjalista (np. PhD) w tej dziedzinie.
Obawiam się, że PMW zajmuje marginalne miejsce u profesora, jeśli wogóle wie o istnieniu takowej. ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4094
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: crolick »

IjonTihy pisze:Natomiast argumentację odnośnie adresatów książki, przedstawię tak: proszę powiedzieć do jakiej pozycji, powszechnie dostępnej!, powinien sięgnąć naukowiec lub student, który zajmuje się II RP, i potrzebuje informacji o naszej flocie. Tak, żeby znaleźć informację kiedy jakiś okręt kupiono, albo ile miał dział, albo kiedy zatonął. Albo znaleźć jakąś informację dotyczącą rozwoju marynarki (data zakupu, przyczyna jakiegoś działania, itp). Jeśli ktoś potrzebuje danych o flotyllach rzecznych - ma Dyskanta. Ale Flota? Jeśli pisze tylko o szkolnictwie może sięgnąć do Ciesielskiego, jeśli o finansach - do Ordona. Świetny kolejny Dyskant dotyczy tylko roku 1939. Uprzedzam od razu - wspomniany Piaskowski, aczkolwiek b.dobry, nie jest powszechny w Polsce.
Pertek, Kułakowski, Piaskowski (album planów), PSZ, Peszke. Do wyboru do koloru...

Edit.
Ostatnio również Zasieczny, ale to była wyjątkowa porażka. Vide: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?p=245442#p245442
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Re: FLOTA II RZECZYPOSPOLITEJ I JEJ OKRĘTY

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Jako zwykły czytelnik, interesujący się historią PMW, mogę z ubolewaniem stwierdzić, że nie mam pojęcia kto to jest Prof. Lambert. Jednocześnie muszę przyznać,(to, z naszego podwórka) że prof. Paweł Wieczorkiewicz wspomniany przez JB z Uniw. Warszawskiego, który określił książkę S Piaskowskiego,,( Okręty Rzeczypospolitej Polskiej 1920-1946) jako książkę, która ma dla badań nad historią PMW znaczenie przełomowe, trochę przesadził, bo po latach, widać , że nie jest delikatnie mówiąc pozbawiona pewnych nieścisłości. Więc nie dajmy się zwariować SZANOWNYMI nazwiskami. Każdy autor, niezaleźnie od tytułu naukowego, pracuje na nie. Jeżeli ma wiedzę, niech pisze. Lepsi Go przebiją, niezależnie od tego, czy temat jest spalony, czy nie.
Awatar użytkownika
dolek2
Posty: 213
Rejestracja: 2013-08-22, 22:00
Lokalizacja: Konin koło Lichenia

Re: FLOTA II RZECZYPOSPOLITEJ I JEJ OKRĘTY

Post autor: dolek2 »

Tak na marginesie dyskusji o metodologii badawczej... Wydaje mi się że autorowi niniejszej publikacji chodziło o stworzenie jakby katalogu jednostek PMW w okresie II RP. Na naszym rynku brak jest takowej pozycji która w sposób skrótowy opisywała by okręty do tego kilka zdjęć oraz rysunek najlepiej kolorowy. Pewnie miała to być kompilacja Pertka, Piaskowskiego i innych - chociaż brakło Kułakowskiego a szkoda bo to całkiem wartościowa pozycja. Sam osobiście żałuję że do tej pory coś takiego nie ukazało się drukiem a przecież możliwości (chodzi o autorów) są tylko pytanie czemu jeszcze nic takiego nie "wyszło" drukiem, niemoc autorów, brak zainteresowania ze strony wydawców...???? Na pewno pamiętacie cykl jaki ukazywał się w Żołnierzu Polskim którego autorem był chyba M.Soroka, na pewno niejeden z Was wycinał te "obrazki z opisami" i wklejał np. do zeszytu tworząc w ten sposób katalog okrętów PMW ... Książką tą autor dał jakiś początek aby może stworzyć takie "dzieło" i niekoniecznie trzeba mieć do tego tytuł naukowy czy też być wielkim badaczem wojennomorskim aby coś takiego napisać... Bynajmniej nie jestem tu "adwokatem diabła" bowiem sam znalazłem kilka "byków" w tym opracowaniu...
....bunkrów nie ma, ale też jest zaj...cie ...
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6360
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: FLOTA II RZECZYPOSPOLITEJ I JEJ OKRĘTY

Post autor: AvM »

Andrzej Ciszewski pisze:Jako zwykły czytelnik, interesujący się historią PMW, mogę z ubolewaniem stwierdzić, że nie mam pojęcia kto to jest Prof. Lambert. Jednocześnie muszę przyznać,(to, z naszego podwórka) że prof. Paweł Wieczorkiewicz wspomniany przez JB z Uniw. Warszawskiego, który określił książkę S Piaskowskiego,,( Okręty Rzeczypospolitej Polskiej 1920-1946) jako książkę, która ma dla badań nad historią PMW znaczenie przełomowe, trochę przesadził, bo po latach, widać , że nie jest delikatnie mówiąc pozbawiona pewnych nieścisłości. Więc nie dajmy się zwariować SZANOWNYMI nazwiskami. Każdy autor, niezaleźnie od tytułu naukowego, pracuje na nie. Jeżeli ma wiedzę, niech pisze. Lepsi Go przebiją, niezależnie od tego, czy temat jest spalony, czy nie.
Nie chodzi o nazwiska., tylko podalem link. Jest to ZAWODOWY naukowiec z branzy wojennomorskiej (czyli taka jest)

Chodzio o role ktora Pan Neumann swoje ksiazce wyznacza. Czy jest to praca naukowa, a jesli tak to w jakiej dziedzinie.

Jesli chodzi o Piaskowskiego zgadzem sie z Wieczorkiewiczem, Nie wiem czy nie jest az tak nieznana, jak chcialbvy Pan Neumann.

Pertka bylo prawie 20 wydan, i jest to inny rodzaj ksiazki.
Awatar użytkownika
IjonTihy
Posty: 158
Rejestracja: 2004-12-21, 18:08
Lokalizacja: Toruń

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: IjonTihy »

crolick pisze:
IjonTihy pisze:Natomiast argumentację odnośnie adresatów książki, przedstawię tak: proszę powiedzieć do jakiej pozycji, powszechnie dostępnej!, powinien sięgnąć naukowiec lub student, który zajmuje się II RP, i potrzebuje informacji o naszej flocie. Tak, żeby znaleźć informację kiedy jakiś okręt kupiono, albo ile miał dział, albo kiedy zatonął. Albo znaleźć jakąś informację dotyczącą rozwoju marynarki (data zakupu, przyczyna jakiegoś działania, itp). Jeśli ktoś potrzebuje danych o flotyllach rzecznych - ma Dyskanta. Ale Flota? Jeśli pisze tylko o szkolnictwie może sięgnąć do Ciesielskiego, jeśli o finansach - do Ordona. Świetny kolejny Dyskant dotyczy tylko roku 1939. Uprzedzam od razu - wspomniany Piaskowski, aczkolwiek b.dobry, nie jest powszechny w Polsce.
Pertek, Kułakowski, Piaskowski (album planów), PSZ, Peszke. Do wyboru do koloru...
Edit.
Ostatnio również Zasieczny, ale to była wyjątkowa porażka. Vide: http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?p=245442#p245442
Pertek - przy całym szacunku dla autora (zaznaczam, żeby AvM nie zarzucił mi znowu obrażania) jest sprzed 50 lat, i jak sami doskonale wiecie roi się od błędów. Co nieraz na forum było podnoszone. Mało tego, pamiętam uwagi moich obecnych adwersarzy, o konieczności wydania poprawek do Pertka.*
Kułakowski - mówiłem o POWSZECHNIE DOSTĘPNYCH książkach, a nie znanych użytkownikom FOW i pasjonatom.
Piaskowski - ta sama uwaga, co zresztą zauważyłem już wcześniej, i co widać w cytacie moim.
Peszke - to samo.

* Nawet był kiedyś pomysł by to użytkownicy FOW wydali własną książkę z aktualnym stanem badań nad PMW - pamiętam bo to były okolice roku 2004. Wasze (zwracam się szczególnie do Panów Bartelskich) artykuły robią doskonałą robotę. Ale... nikt o nich nie wie. Tak, przykre. Nie wiem jaki jest nakład MSiO. Ale gwarantuję Wam, że wyniki badań tam zamieszczane nie docierają poza krąg fascynatów. Podobnie jak Wasze konferencje, które gromadzą wąskie grono - to samo zresztą, które i tak ma dostęp do wyników poprzez FOW lub MSiO. Wychodzi zamknięty krąg ludzi, w którym informacja krąży, i którzy nie rozumieją, że inni do niej dostępu nie mają. Ergo - to co jest oczywiste wcale takie nie jest. Zrozumcie w końcu, że to że dla Was jest coś znane i oczywiste, nie jest takie dla znacznej części kadry uniwersyteckiej, że o studentach nawet nie wspomnę. Zwłaszcza jeśli chodzi o książki niewydane w Polsce, których nie ma w większości bibliotek uniwersyteckich.
AvM pisze:
IjonTihy pisze:Nawiasem mówiąc, AvM, nadal nie rozumiem co ma prof. Lambert to tematu?
Jaka to jest dziedzina naukowa, wktorej Pan napisal prace?
Prof. Lambert jest jednym z niemwielu osob ktore wykladaja historie wojennomorska, i mozna zostac tam specjalista (np. PhD) w tej dziedzinie.
Naukowców zajmujących się historią wojennomorską jest sporo, nie tylko w Niemczech. Ale co to ma wspólnego z moją książką lub z niniejszym tematem?
Przepraszam bardzo, nie zgrywam się, po prostu nadal nie rozumiem. Jeśli tylko ja - proszę kogoś innego o wytłumaczenie.
dolek2 pisze:Wydaje mi się że autorowi niniejszej publikacji chodziło o stworzenie jakby katalogu jednostek PMW w okresie II RP. Na naszym rynku brak jest takowej pozycji która w sposób skrótowy opisywała by okręty do tego kilka zdjęć oraz rysunek najlepiej kolorowy.
O, właśnie! Dziękuję za wyręczenie mnie, nie potrafiłem tego tak precyzyjnie napisać.
Tyle że wzbogaciłem tenże katalog o sprawy stopni, oznak, mundurowe i broni.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4094
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

Post autor: crolick »

IjonTihy pisze:Kułakowski - mówiłem o POWSZECHNIE DOSTĘPNYCH książkach, a nie znanych użytkownikom FOW i pasjonatom.
Piaskowski - ta sama uwaga, co zresztą zauważyłem już wcześniej, i co widać w cytacie moim.
Peszke - to samo.
Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności mam wrażenie, że wspomniane książki wyszły w większym nakładzie niż Twoja, więc argument o dostępności jest dla mnie mało wiarygodny.

Co do książki-katalogu to właśnie wspomniany Zasieczny wypełniał tę lukę (choć na niskim poziomie merytorycznym).

A książka pisana przez FOWowiczów, zmieniła kształt, wydawcę i ma się ukazać na 100-lecie PMW. Zresztą pewnie nie jako jedyna.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
ODPOWIEDZ