cochise pisze:.... tylko jak się ten drugi obraża ...
Tak na wypadek, gdyby to było do mnie.
Tu nikt na nikogo się nie obraża. przerwałem dyskusję, bo nie widzę jakiekolwiek płaszczyzny porozumienia.
Czasem lepiej nic nie mówić, niz powiedziec jedno słowo za dużo.
cochise pisze:
Bardzo przepraszam, czy to sugestia, że rysunki są kopią skądś? Można zapytać na podstawie czego takie domniemanie?
Oczywiscie że nie sugeruję że wspomniane rysunki są kopią czegokolwiek.
Podany przeze mnie przyklad 'filozofii Kalego' odnosi się do tego że należy stosować takie same kryteria wobec siebie, jak i wobec innych.
Jeżeli z jakichś powodów nie uznaję i nie używam odnośnikow i nie podaję żródeł, to także nie wymagam tego od innych.
Historia jest jest nauką żywą. Cały czas odkrywane i ujawniane są nowe dokumenty, które zmieniają dotychczasowe postrzeganie minionych faktów.
Dlatego moim zdaniem bardzo istotną rolą jest podawanie żródeł, skąd bierzemy dane informacje.
To bowiem stanowi o wiarygodności autora i samej książki.
Wracając do przykładu z rysunkami. Autor zamieścił rysunki niezrealizowanych projektów krążownikow liniowych. Pod tymi rysunkami jest stwierdzenie że powstały one na podstawie opisów. W tym przypadku prawdziwe jest chyba stwierdzenie, że diabeł tkwi w szczegółach.
Nie wiemy czy te opisy były zrobione przez samego Fishera, czy też były zamieszczone w 'Sunday Times', a to zmienia całkowicie postać rzeczy. Nie wiem, być może powinno być w opisie że jest to 'artystyczna wizja autora'.
Może bowiem powstać pewien niebezpieczny precedens. Jeżeli ktoś inny skopiuje te rysunki i zamieści je w swojej książce/artykule, podając żródło skąd one pochodzą, niejako uwiarygodnia ich prawdziwość. Czytelnik, nie sprawdzając bibliografii, może traktoważ te informacje jako prawdy oczywiste, a one takimi nadal nie są.