Zdolności penetracyjne pocisków

Techniczne zagadnienia okrętowe

Moderatorzy: crolick, Marmik

Speedy
Posty: 549
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Speedy »

Pomyślałem, że może wrzucę tu linka którego ostatnio znalazłem - artykuł na rosyjskiej stronie Topwar na temat przyczyn niskiej efektywności rosyjskiej artylerii okrętowej pod Cuszimą.

https://topwar.ru/182618-cusima-faktory ... lerii.html

Artykuł nie jest o zdolnościach penetracyjnych co prawda, ale znalazłem tam pewien aspekt odnoszący się do naszych ostatnich tutaj rozważań nt. materiału wybuchowego w pociskach. Jedną z przyczyn rosyjskich problemów była trudność obserwacji miejsca upadku pocisków. Większość amunicji ppanc. i burzącej wykorzystywała zapalnik systemu Broka (? - za pisownie nie odpowiadam, a stronka Naval Weapons dziś nie działa i nie mogę na szybko sprawdzić). Był to zapalnik zwłoczny, powodujący wybuch po zagłębieniu się pocisku w cel, co oczywiście jest pożądane, tyle że przy niewielkich relatywnie ładunkach wyb. w tego rodzaju amunicji, nie za dobrze jest widoczne. Przy uderzeniu w wodę zapalnik ten nie reagował. Jedynie w pociskach burzących 120 mm i 305 mm zastosowano zapalnik wz. 1894 r. (systemu Baranowskiego), który wybuchał o wodę. Autor wysoko ocenia pod tym względem granat żeliwny (305 mm) z zapalnikiem wz.1894, elaborowany czarnym prochem. Przy upadku dawał on bardzo dobrze widoczny wybuch z wielkim obłokiem czarnego dymu. Pociski te traktowano jednak głównie jako ćwiczebne i właśnie do wstrzeliwania się i na okrętach eskadry Rożestwieńskiego zabrano ich niewielką liczbę (a na niektórych - zero). Mimo że w magazynach floty były ich znaczne zapasy.
Pozdro
Speedy
Napoleon
Posty: 3973
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: Napoleon »

Bardzo ciekawy artykuł. Dzięki za zamieszczenie linka (nie znałem go wcześniej).
Z tym, że np z tezą iż dobrze że pod Cuszimą nie doszło do pojedynku na bardzo dużym dystansie (w pewnym momencie pojawiła się taka sugestia - nie wiem czy dobrze zrozumiałem) bym się nie zgodził. Bo Japończycy też nie byli w stanie celnie strzelać na dystansie rzędu 9-10 km. Poza tym nie wiem czy to tak źle, że Rosjanie strzelali początkowo głównie według namiarów dalmierzy. Z tego co pamiętam, zgodnie z cytowaną w artykule instrukcją, pod Cuszimą ogień miał najpierw otworzyć Suworow, podać namiary pozostałym, po czym ci też mieli zacząć strzelać przechodząc stopniowo na ogień ciągły. Coś się jednak Rosjanom pomieszało, więc szybko strzelać zaczęli wszyscy, którzy mogli. W tych warunkach dało się strzelać głównie według namiarów dalmierzy, bo zgodnie z wytycznymi, w pierwszych chwilach większość okrętów skoncentrowała ogień na Mikasie. Strzelano więc do jednego celu i po upadkach pocisków (wszystko jedno czy widocznych czy nie) trudno się było zorientować, bo nie wiadomo było czyje fontanny wody są "nasza" a czyje "obce".
Co ciekawe jednak, przez pierwszy kwadrans Rosjanie strzelali bardzo dobrze (o tym się zazwyczaj nie pisze), a przez pierwsze trzy kwadranse uzyskali 10 ciężkich trafień w okręty japońskie, co było wynikiem całkiem dobrym. Natomiast ich ogień stawał się z biegiem czasu coraz mniej celny. To może być właśnie kwestia stopniowego eliminowania dalmierzy (o czym w artykule piszą) i dezorganizacji ognia. Natomiast faktem jest, że Japończycy strzelali pod Cuszimą wręcz rewelacyjnie. Z tym, że efekt ten spotęgowany został uzyskaną przez nich na samym początku przewagą taktyczną spowodowaną koszmarnymi błędami Rożestwienskiego. Na temat tego jaka była przyczyna tak celnego ognia japońskiego, napisano wiele, ale faktem jest, że artyleria główna ciężkich okrętów japońskich (pancerników i krążowników pancernych) prowadziła bardzo wolny ogień centralnie kierowany. Pierwszy raz stosując nowe metody prowadzenia ognia. I wyszło im to nadspodziewanie dobrze.
Wcześniej celność ognia rosyjskiego i japońskiego jakoś się zasadniczo nie różniła. W starciach z eskadra portarturską Japończycy zazwyczaj strzelali trochę lepiej, ale ciężko tu coś jednoznacznie powiedzieć. A nawet jeżeli strzelali lepiej, to nieznacznie. Natomiast pod Ulsanem krążowniki Jessena strzelały nieco celniej niż okręty Kamimury. Ogólny bilans trafień zaś był dla Rosjan niekorzystny głównie z powodu Riurika, do którego później gęsto strzelano z małego dystansu, gdy był już obezwładniony.

Wojna rosyjsko-japońska to okres, w którym systemy kierowania ognia na okrętach (jeżeli w ogóle o takich można mówić) dopiero raczkowały.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Zdolności penetracyjne pocisków

Post autor: wpk »

Speedy pisze: 2021-05-07, 10:38 Pomyślałem, że może wrzucę tu linka którego ostatnio znalazłem - artykuł na rosyjskiej stronie Topwar na temat przyczyn niskiej efektywności rosyjskiej artylerii okrętowej pod Cuszimą.

https://topwar.ru/182618-cusima-faktory ... lerii.html
Napoleon pisze: 2021-05-10, 12:33 Bardzo ciekawy artykuł. Dzięki za zamieszczenie linka (nie znałem go wcześniej).
To w ogóle bardzo ciekawa strona.
O Cuszimie jest znacznie więcej, ale tymczasem przeczytałem właśnie czternasto(sic!)częściowy artykuł o Bitwie na Morzu Żółtym - polecam.
Automatyczny tłumacz w Chrome daje radę, choć oczywiście trzeba mieć jakieś pojęcie w temacie... oraz dystans i poczucie humoru. ;)
ODPOWIEDZ