Na jednym z forów znalazłem taki tekst - dotyczy on roku 1940 i działań polskich pilotów, między innymi z 303 DM:
" podobno istaniała nawet procedura przeciniania skrzydłem linek spadochronu (niemieckiego pilota skaczącego po zestrzeleniu - dopisek mój). Bzdurą jest natomiast strzelanie przez pilotów niemieckich (do ratujących się na spadochronie pilotów alianckich - dopisek mój), nie jest ono potwierdzone w żadnych archiwach zachodnich, no ale cóż niemcy już w 1940 mieli fotokarabiny...sprzężone z uzbrojeniem pokładowym."
No to ja mam kilka pytań do fachowców:
1. Czy w ogóle możliwa jest PROCEDURA niszczenia skrzydłem samolotu myśliwskiego klasy Hurricane'a linek spadochronu? Dla mnie to działanie mocno ryzykowne - a niewielu pilotów w Europie miało samobójcze instynkty.
2. Czy zaprzeczono atakom niemieckich pilotów na skaczących ze spadochronem Polaków (Szyszka, Horn - obaj z Brygady Pościgowej).
Atakowanie spadochronu?
Atakowanie spadochronu?
Głupota nie boli...ale męczy bliźnich
Temat kontrowersyjny i obracany na różnych forach
Pierwsze słyszę, żeby piloci mieli przecinać skrzydłem linki spadochronu (byloby to skrajnie głupie i niebezpieczne) natomiast stosowali metodę śmignięcia samolotem tuż obok skoczka, co powodowało skręcenie linek, zwichrowanie spadachronu i w rezultacie rozbicie się skoczka o glebę
Krzysiek
Pierwsze słyszę, żeby piloci mieli przecinać skrzydłem linki spadochronu (byloby to skrajnie głupie i niebezpieczne) natomiast stosowali metodę śmignięcia samolotem tuż obok skoczka, co powodowało skręcenie linek, zwichrowanie spadachronu i w rezultacie rozbicie się skoczka o glebę
Krzysiek
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
często stosowali to Niemcy, którzy oprócz tego lubili sobie postrzelać do spadochroniarzy. Polakom ponoc też się zdarzało, ale były to doprawdy sporadyczne przypadki.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/