Jak Sikorski walczył z Rayskim...

Awatar użytkownika
ZOMBI
Posty: 21
Rejestracja: 2005-10-05, 12:47
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Jak Sikorski walczył z Rayskim...

Post autor: ZOMBI »

Witam!Temat dyskusji który ośmieliłem się zaproponować nie jest stricte"sprzętowy".Chciałbym żebyśmy zajęli się sylwetką gen.Ludomiła Antoniego Korab-Rayskiego po wrześniu '39,ze szczególnym uwzględnieniem relacji między nim,a ekipą Sikorskiego.Czy napisanie "Memoriału",przez Rayskiego,było słuszne?Czy zarzut "zdrady" miał podstawy merytoryczne?Zapraszam do dyskusji.ps.Czy ktoś z forumowiczów zna skład Sądu Generalskiego(pierwszego)albo wie gdzie takowy znaleźć?Będę wdzięczny za wszelkie informację.

A ja mam taką prośbę (na razie :P) - zrób porządek z pisownią tego postu bo się nie da go czytać
Mitoko
Gość

Post autor: Gość »

Coś się nam dyskusja nie klei :) .Spóbuję,w skrócie,przedstawić w czym rzecz.Po przedostaniu się do Paryża gen.Rayski zameldował się u gen.Zająca i poprosił o przydział do linii.Gen.Zając odpowiedział,że w lotnictwie polskim "nie ma dla niego miejsca".Dlaczego?Nie powiedział.W związku z tym Rayski "uderzył"do Francuzów.Po kilku dniach dostał informację,że zostanie przyjęty w stopniu kapitana(najwyższy stopień jaki mógł być przyznany cudzoziemcowi w Legii Cudzoziemskiej).Równolegle do tych wydarzeń,"po Paryżu"krążą oszczercze plotki o łapownictwie i złodziejstwie generała.Stając w obronie swojego honoru,napisał Memoriał który,jak sam napisał"miał dwa cele:1/apel do ministra o obronę mojej czci,ponieważ minister ma obowiązek bronić honoru oficera,2/doprowadzić do rozprawy sądowej,na której by wyjaśniono niezrozumiałe i zbrodnicze zmarnowanie lotnictwa po moim odejściu".Memoriał został złożony na ręce gen.Sikorskiego.Jednocześnie złożył meldunek,"czy ma się uważać za oficera służby czynnej,czy nie(...)"."Jeżeli p.mnister uważa mnie nadal za oficera-proszę o rozpatrzenie mego memoriału,wytoczenie mi śledztwa,skazanie lub wzięcie w obronę.Jeżeli zaś nie jestem w wojsku,muszę uważać za człowieka cywilnego i będę się bronił sam,podając memoriał do wiadomości publicznej".Na "Memoriał" Sikorski nie odpowiedział,co zresztą stało się regułą w"kontaktach"z Rayski.Mimo parokrotnych próśb o rozmowę nie przyjął go,ani razu.Piszę;"próśb"bo nie wiadomo,czy jest generałem czy nie :-) .Wreszcie przyjmuje go gen.Kukiel(po dwóch miesiacach!),który oświadcza,że do Armii Polskiej Rayski przyjęty być nie może.Tym razem dostał nawet informację dlaczego!"Wobec stanowiska opii publicznej"
Wobec powyższego zapowiedzał ogłoszenie Memoriału.Stan prawny;już nie armii polskiej,jeszcze nie we francuskiej.Egzemplarze rozesłał do członków rządu.W kilka dni po opublikowaniu memoriału został ponownie przyjęty do wojska :shock: ,a Sikorski oddaje Rayskiego pod sąd wojskowy.Ciekawy pośpiech prawda?Tutaj dygresja;czy Rayski dobrze zrobił?Czy Sikorski miał prawo zrobić,co zrobił?Moim zdaniem:tak i tak.Ad.rem.Rayski staje przed Sądem Polowym.Nawet początkujący prawnik "rozwaliłby"ten proces.Po pierwsze;błędy w procedurze(w składzie Sądu znajdował sie pułkownik,generała mogą sądzić wyłącznie generałowie),po drugie absurdalność zarzutów.Tak się złożyło,że świadkowie zeznali,iż Rayski napisał w "Memoriale" prawdę.I tu pojawił się problem.Jak go tu skazać?To może za zdradę?!Dostał 10 miesięcy.Za ujawnienie tajemnicy państwowej(przypomnę: wydanie memoriału przełom październik/listopad '40)tj.osiągnięcia prototypów,możliwości mobilizacyjne przemysłu lotniczego.Do więzienia nie poszedł,bo go nie było :-) Wyroku nie przekazano generalskiemu sądowi honorowemu,chociaż tak nakazywały przepisy.Na ochotnika zgłasza się do armii fińskiej(wiosna '40),nie zdążył powalczyć;skończyła się Wojna Zimowa :cry: .Wraca do Francji,która właśnie kapituluje.Przez Oran,Casablankę i Gibraltar wyjeżdża do Anglii.W Anglii dostaje rozkaz udania się z innymi"przestępcami politycznymi"(czt.piłsudczykami) na wyspę Rothesay.Byłby tam kiblował do końca wojny,gdyby nie to,że znał ówczesnego szefa lotnictwa brytyjskiego.Za jego wstawiennictwem,władze polskie łaskawie zgodziły się pozwolić mu latać.Został wysłany do Afryki,gdzie służy w lotnictwie brytyjskim.Latał tam przez 2 1/2 roku.Przedstawiany był dwukrotnie do AFC,Sikorski i jego ekipa odmawiała kontrasygnaty.Dopiero po śmierci Sikorskiego,przyznano mu to odznaczenie,po trzecim wniosku brytyjczyków!Po przyjściu Sosnkowskiego na naczelnego wodza,podał się Rayski do raportu.Sosnkowski wezwał go natychmiast."Sprawę karną"przesłał do generalskiego sądu honorowego,a samego Rayskiego przywrócił do służby.Sąd Generalski II uznał bezzasadność zarzutu zdrady,oczyścił jego dobre imię,o sprawach lotniczych się nie wypowiadał.I tu kończy się ten wątek.Pozwoliłem sobie przytoczyć sobie tą smutą historię,bo chyba warto zadać sobie kilka pytań.Co o tym wszystkim sądzić?Czy,aby nie przeceniamy Sikorskiego?Czy zasługuje na miano Męża Opatrznościowego?Jak widać "Białą leliją"cytując kabareciarzy,to on nie był :? .Czyżby"kompleks" Legionów"(dla niewiedzących:On i jego bezpośredni podwładni(Kukiel,Kot) przysięgę austriakom złożyli)?A może jeszcze coś innego?
Awatar użytkownika
ZOMBI
Posty: 21
Rejestracja: 2005-10-05, 12:47
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: ZOMBI »

Niewiedzieć czemu miałem problem z siecią.Autorem powyższego postu jestem ja.

Widzę - i moja poprzednia uwaga jest aktualna - przy trzeciej powtórce po prostu wywalę
witos
Posty: 27
Rejestracja: 2005-11-20, 12:35
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: witos »

Polityka brachu gościu. Nie zapominaj, że obaj dżentelmeni byli w innych obozach politycznych. Rayski pracował dla sanacji, a Sikorski był liderem Frontu Morges. Rayski po 1926 krytycznie oceniał działalność Zagórskiego - pupila Sikorskiego. Łatwo mu było gdy w połowie realizacji programu Zagórskiego wstrzymał go. Wstrzymał na polecenie zwierzchników szkolenie lotnicze i nie było kim obsadzić zamówionego sprzętu. Więc sprzęt był niepotrzebny i zbudowano legendę o niegospodarności Zagórskiego. Co uderzało w Sikora jako zwierzchnika. Zagórski musiał być skompromitowany bo:
- był zachłanny na pieniądze Francopolu i doił z tego źródła jak trza ponoć również w formie łapówek, co nieprzystoi generałowi Najjaśniejszej;
- był głównym teczkowym Legionów gdyż jako CK pułkownik był szefem wywiadu CK na odcinku "Wschód" i wiedział, który z legionistów donosił na kolegów ck służbą. A to rozwalało legendę dziadka i jego legionów.
Ostatecznie ukoronowaniem tych działań było ostateczne rozwiązanie sprawy Zagórskiego czyli jego zniknięcie z tego świata.
Dlatego legionista Sikorski stawiał na piechura legionistę Zająca niż na lotnika legionistę Rayskiego.
Rosja nigdy nie jest taka silna i nigdy nie jest taka słaba na jaką wygląda.

Otto Bismarck
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

witos pisze:ukoronowaniem tych działań było ostateczne rozwiązanie sprawy Zagórskiego, czyli jego zniknięcie...
No właśnie, jak myślicie, gdzie po swym zniknięciu Zagórski wydawał ukradzione i wyszantażowane miliony?
Daleki Wschód, Karaiby, czy Ameryka Południowa?
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

2 metry pod ziemią to raczej trudno cokolwiek wydawać.
Bo chyba nie spodziewasz się, ze uwierzę w bajkę o jego wyjeździe za granicę - nie szukaliby go? I jego szmalu? To tak łatwo było wtedy zniknąć? Generałowi?
Raczej "jego zniknięto"... ot choćby w poleskim bagnie...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Gość

Post autor: Gość »

Darth Stalin pisze:Bo chyba nie spodziewasz się, ze uwierzę w bajkę o jego wyjeździe za granicę - nie szukaliby go? I jego szmalu?
Nie masz żadnych dowodów na to, że został zlikwidowany. Równie dobrze można uznać, że uciekł do ciepłych krajów
Ale dokąd?
X
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Teza o "ciepłych krajach" jest o tyle ryzykowna, że chyba wtedy nie było jeszcze takiego zwyczaju. Tym bardziej wśród wojskowych, i to tak wysokiego szczebla. Jakoś np. Żymierski "do ciepłych krajów" nie wywiał, chociaż pewnie miał możliwość...
Natomiast Zagórski po prostu zniknął... i nie wiadomo, co się z nim stało. Osobiście uważam, że osoby związane z ówczesnym establishmentem (bądź też poprzednim - żeby usunąć niewygodnego świadka?) miały znacznie większe możliwości "zniknięcia jego" niż ona sam czy to możliwości czy to chęci do samodzielnego zniknięcia gdzieś w świecie. Wątpię w to choćby dlatego, ze przecież byl ostro poszukiwany... i gdyby żył, to pewnie by go znaleźli.W końcu generął to nie igła w stogu siana...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Darth Stalin pisze:Teza o "ciepłych krajach" jest o tyle ryzykowna, że chyba wtedy nie było jeszcze takiego zwyczaju. Tym bardziej wśród wojskowych, i to tak wysokiego szczebla. Jakoś np. Żymierski "do ciepłych krajów" nie wywiał, chociaż pewnie miał możliwość...
I tu się mylisz!!!
Żymierski uciekł do ciepłych karajów - sezon spędzał na Riwierze, a zimą był w Paryżu. Do Polski wrócił dopiero na wyraźny rozkaż GRU.
Zagórski też mogł uciec do ciepłych krajów: Tout proportion gardee - Jaka wina, jakie pieniądze, takie ciepłe kraje...
Darth Stalin pisze:Natomiast Zagórski po prostu zniknął... i nie wiadomo, co się z nim stało.
Nie wiadomo.
Zupełnie nie wierzę, że załatwili go legioniści. Sanacja miała inne sposoby na zamykanie ust wrogom politycznym niż ich mordowanie (vide: Rybak), a zniknięcie Zagórskiego było dla nich niewygodne.
Poprzednicy?!? Teoretycznie tak, ale nie tuż po tym, jak go wypuścili z więzienia? Najpierw pewnie by się z nimi dogadywali, przekupywali...
Natomiast Zagórski - i owszem ;) - miał powody żeby zniknąć: Sporo pieniędzy na koncie i uczucia jakimi go darzyli wszyscy dookoła...

Dokąd wówczas uciekano? Palestyna - ale to odpada; Chiny, a szczególnie Mandżuria - ale też raczej nie; Ameryka Południowa: Paragwaj, Argentyna Chile; no i kolonie: brytyjskie raczej nie (potem było tam zbyt wielu Polaków), ale francuskie - czemu by nie - koledzy z Bregueta pomogą...

Darth Stalin pisze:gdyby żył, to pewnie by go znaleźli. W końcu generał to nie igła w stogu siana...
Tym, czy innym udaje się ukryć przed historią, kolejni*** trafiają w jej szpony.
Dlaczego więc Zagórski nie mógł zniknął w jakimś Paragwaju albo innej Martynice/Senegalu? W strachu prowadził sobie spokojne życie rentiera tak jak później Eichmann, czy Bormann. I nie wychylał się za bardzo, zresztą: nie Wiesenthal go ścigał, a najwyżej jakiść aspirant, czy komisarz...

Miał powody żeby uciekać.
Miał środki materialne, żeby się utrzymywać na emigracji.
Miał przyjaciół za granicą - w bardzo różnych kręgach.
Miał - jak sam napisałeś - "możliwości".
Miał możliwości, żeby zniknąć tak, aby nikt go nie odnalazł.

Pozdrawiam
Ksenofont

***Taka witryna wskakuje jako pierwsza w polskich góóóóglach po wstukaniu nazwiska!!!
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

witos pisze:/..../
Dlatego legionista Sikorski stawiał na piechura legionistę Zająca niż na lotnika legionistę Rayskiego.
Sprawa P 24 to pikusiem jest. Oczywista.
Awatar użytkownika
ZOMBI
Posty: 21
Rejestracja: 2005-10-05, 12:47
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post autor: ZOMBI »

Widzę, że ... na Zagórskiego :-) .Ok.
Moim ... nie ... się z nim ... został zgładzony to przez ... Niemieckim mocodawcom nie kalkulowało się żeby ... co psuć dobrego ... nie pasują mi piłsudczycy, bardziej skłaniam się ku ludziom których ... to ... znowu pojawiają się Sikorski i jego towarzystwo na horyzoncie :wink: ?
A teraz ... najdalszy jestem od ... to Sikorski inspirował zaginięcie/morderstwo ... on jeden był ... ... kogo jeszcze szantażował i śmiem ... się nie ... ... Ot taka prosta indukcja :-) .

A ja po prostu nie będę po raz trzeci prosił o zwrócenie uwagi na pisownię
Mitoko
Zablokowany