Strona 1 z 1

Zniszczenie aeroplanu polskiego

: 2007-05-25, 13:45
autor: JB
13 sierpnia 1920 roku (nad ranem) gdańszczanie zniszczyli polski samolot na dworcu kolejowym we Wrzeszczu. Był przewożony z Pucka do Poznania, a konwojował go oficer (por. pil. Władysław Misiński) i 14 żołnierzy. Zrzucono go z wagonu na ziemię, połamano skrzydła i stery, uszkodzono całkowicie silnik. Potem samolot spalono. Władze polskie wyceniły straty na 70 tysięcy marek niemieckich (równowartość ok. 1,2 tys. ówczesnych dolarów). Gdy chciano wystapić do sądu o odszkodowanie od władz Gdańska okazało się, że samolot nie jest własnością rządową i nie wiadomo jaki typ reprezentował. Sadzono, że był to Albatros C.XV i że należał do ochotniczej eskadry lotniczej w Poznaniu (kupiony prawdopodobnie przez lotnika eskadry p. Maja). Okazało się to nieprawdą. Sprawa ciągnęła się bardzo długo, w końcu sąd uznał roszczenia polskie, ale władze w. m. Gdańska oceniały straty tylko na 50 tys. marek (pismo z 27.09.1922 r.). W tym okresie Dowódca Lotnictwa Morskiego ustalił (pismo z 22 maja 1922 r.), że samolot był jednomiejscowym dwupłatem typu Fokker D-VII o długości 6,94 m i rozpiętości 8,98 m. Natomiast nie wyjaśniło się pochodzenie samolotu.
(na podstawie dokumentów z Archiwum Państwowego w Gdańsku)
JB

: 2007-05-25, 20:48
autor: Mitoko
Ciekawe, choć nie niemożliwe.

Należy pamiętać iż chyba 20 Fokkerów D-VII nasi kupili na lewo.

Niemieccy piloci startowali z lotniska fabrycznego w Pile, błądzili nad Polskę, by wrócić koleją z nieco pękatymi kieszeniami.

W tym momencie jeżeli taka maszyna znalazła się w Gdańsku to przyznanie się do jej własności przez polski rząd faktycznie mogło być zanegowane skoro maszyna była kradziona

: 2007-05-26, 07:19
autor: Zelint
Mitoko pisze:Ciekawe, choć nie niemożliwe.
Nie wiem skąd ta pewność. Wynika chyba z braku czasu do zajrzenia do odpowiednich książek... :P

I Tomasz Goworek w "Pierwsze samoloty myśliwskie lotnictwa polskiego" i Andrzej Morgała w "Samoloty wojskowe w Polsce 1918-1924" i "Samoloty w polskim lotnictwie morskim" zgodnie podają, że po zajęciu w lutym 1920 roku lotniska w Pucku znajdowało się tam kilka wraków samolotów. Z tego polskim mechanikom udało się odremontować dwa. Pierwszy był pływakowy Friedrichshafen, a drugim właśnie myśliwski Fokker D-VII (remont zakończył się w lipcu 1920 roku).

Z tym, że obaj podają, że samolot został zniszczony przez "nieznanych sprawców" latem 1920 roku na obszarze WM Gdańska, ale na lotnisku we Wrzeszczu. Nie podają numeru seryjnego samolotu, ani dokładnej daty zdarzenia ale wydaje mi się, że chodzi właśnie o ten samolot.

: 2007-05-26, 15:27
autor: Mitoko
Zelint pisze:
Mitoko pisze:Ciekawe, choć nie niemożliwe.
Nie wiem skąd ta pewność.
A co w moim stwierdzeniu ma znamiona pewności :?:
Zelint pisze:Wynika chyba z braku czasu do zajrzenia do odpowiednich książek... :P
Nie da się ukryć - pisane w przerwie pomiędzy spotkaniem wspólnoty, a spotkaniem wspólnoty piętra.
Zelint pisze:I Tomasz Goworek w "Pierwsze samoloty myśliwskie lotnictwa polskiego" i Andrzej Morgała w "Samoloty wojskowe w Polsce 1918-1924" i "Samoloty w polskim lotnictwie morskim" zgodnie podają, że po zajęciu w lutym 1920 roku lotniska w Pucku znajdowało się tam kilka wraków samolotów. Z tego polskim mechanikom udało się odremontować dwa. Pierwszy był pływakowy Friedrichshafen, a drugim właśnie myśliwski Fokker D-VII (remont zakończył się w lipcu 1920 roku).

Z tym, że obaj podają, że samolot został zniszczony przez "nieznanych sprawców" latem 1920 roku na obszarze WM Gdańska, ale na lotnisku we Wrzeszczu. Nie podają numeru seryjnego samolotu, ani dokładnej daty zdarzenia ale wydaje mi się, że chodzi właśnie o ten samolot.
Czyli problem podobny - maszyna zapewne nigdy nie była wprowadzona na stan lotnictwa

: 2007-05-28, 07:35
autor: Zelint
Mitoko pisze:
Zelint pisze:
Mitoko pisze:Ciekawe, choć nie niemożliwe.
Nie wiem skąd ta pewność.
A co w moim stwierdzeniu ma znamiona pewności :?:
Przepraszam. Tym razem to ja nie doczytałem, bo przeczytałem: "Ciekawe, choć niemożliwe"...

Natomiast zastanawia mnie kwestia nie wykazania prawa własności do samolotu. Skoro był wrak na lotnisku w Pucku, który wyremontowano to przecież udowodnienie tego przed sądem nie powinno być problemem. Ale może się mylę... Ostatecznie i tak sąd uznał polskie racje.

: 2007-05-28, 18:31
autor: Mitoko
Gdyby maszyna była zdobyczą wojenną lub przyznaną nam w ramach jakiś odszkodowań lub chociażby kupioną - sprawa jasna.

Ale w przypadku zajęcia sprzętu o dość niepewnym statusie (skoro dał się naprawić do lotów to teoretycznie powinien podlegać komisji rozbrojeniowej jako sprzęt niemiecki)

Re: Zniszczenie aeroplanu polskiego

: 2007-05-29, 23:31
autor: Ksenofont
Witam!
JB pisze:13 sierpnia 1920 roku (nad ranem) gdańszczanie zniszczyli polski samolot na dworcu kolejowym we Wrzeszczu. Był przewożony po remoncie z Pucka do Poznania, a konwojował go oficer (por. pil. Władysław Misiński) i 14 żołnierzy.
4 lutego 1920 roku Niemcy opuścili Puck.
15 lipca 1920 roku z Pucka wystartował pierwszy polski wodnosamolot.
Jakby 13 sieprnia mieli przetransportować z Pucka do Poznania wyremontowanego D-VII to przerzuciliby go lotem: szybciej, taniej, przyjemniej. Zresztą czemu do Poznania, skoro eskadry walczyły z bolszewikami?

Najprawdopodobniej był to jakiś destrukt znaleziony w magazynie w Pucku i przewożony na Ławicę przed remontem, żeby dało się go wykorzystać na części.

To najprostsze wytłumaczenie zamieszania jurystycznego...

A co do miejsca zdarzenia - to wierzę raczej JB - bo co by robiło 14 polskich zołnierzy na lotnisku, i skąd wzłąby sie tam tłum?

Pozdrawiam
Ksenofont

P.S. Mitoko - z Piły, to lotem transportowali Albatrosy, bo tam fabryka Albatrosa była, niczego innego...

X

Re: Zniszczenie aeroplanu polskiego

: 2007-05-30, 06:24
autor: Zelint
Ksenofont pisze:
P.S. Mitoko - z Piły, to lotem transportowali Albatrosy, bo tam fabryka Albatrosa była, niczego innego...
W Pile fabryka Albatrosa produkowała Fokkery D-VII z licencji macierzystej wytwórni. Od każdego wyprodukowanego samolotu musieli jeszcze płacić prowizję do Fokkera...

Re: Zniszczenie aeroplanu polskiego

: 2007-05-30, 08:03
autor: JB
Ksenofont pisze:A co do miejsca zdarzenia - to wierzę raczej JB - bo co by robiło 14 polskich zołnierzy na lotnisku, i skąd wzłąby sie tam tłum?
To nie mnie trzeba wierzyć, a teczce z plikiem dokumentów w których wyrażnie jest napisane, że zdarzenie miało miejsce na dworcu kolejowym w Gdańsku. Masz rację jeśli chodzi o remont samolotu, był on przed remontem, a nie po (w pierwszym poście już to poprawiłem).
A tak na marginesie, to w Archiwum Państwowym w Gdańsku, w aktach Komisariatu Generalnego można znaleźć wiele takich i innych spraw, jak np. proces przeciwko szyprowi, który sprzedał gdańszczaninowi (po pijanemu) holownik "Wanda", własność marynarki wojennej Rzeczypospolitej, sprawa "mordu" polskich ułanów (przez policję gdańską) na dworcu w Pszczółkach, oryginalna karta tajnego współpracownika polskiego wywiadu (gdańszczanin, podane są wszystkie dane personalne), itd.
JB

Re: Zniszczenie aeroplanu polskiego

: 2007-06-01, 10:08
autor: Ksenofont
Zelint pisze:
Ksenofont pisze:
P.S. Mitoko - z Piły, to lotem transportowali Albatrosy, bo tam fabryka Albatrosa była, niczego innego...
W Pile fabryka Albatrosa produkowała Fokkery D-VII z licencji macierzystej wytwórni. Od każdego wyprodukowanego samolotu musieli jeszcze płacić prowizję do Fokkera...
Albatros produkował licencyjne D-VII w fabryce w Johannisthall.
W Pile to fabrykowali Albatrosy.

Przynajmniej tak napisał wspominany tu Goworek i jeszcze kilku innych.

X

: 2007-06-01, 11:30
autor: Zelint
Chyba się mylisz Tymoteuszu. W domu sprawdzę w źródłach pisanych, ale wszędzie w necie podają, że Fokker D.VII był produkowany w 3 wytwórniach: 1) Fokkera (w Schwerinie), 2) Albatros Flugzeugwerke (Johannisthal), oraz 3) Ostdeutsche Albatros Werke (Schneidemühl). Tutaj podają nawet różnice tych 3 wersji produkcyjnych: http://www.aerofile.info/fokkerd7/d7html/index.html (-> The Fokker D.VII file -> history-> differences). Wiem, że to tylko strona w necie, ale bibliografię ma pokaźną...
The O.A.W. built D.VII's can be easily identified, since they have cowlings with 20 round shaped cooling openings on both sides. Some sources state that only O.A.W. painted the cowlings in a lozenge camouflage pattern.
Na dodatek zawsze wydawało mi się, że większość polskich Fokkerów pochodziła właśnie z wytwórni OAW ale może się mylę... :o

: 2007-06-01, 11:49
autor: Ksenofont
Zelint pisze:Chyba się mylisz Tymoteuszu. W domu sprawdzę w źródłach pisanych, ale wszędzie w necie podają, że Fokker D.VII był produkowany w 3 wytwórniach: 1) Fokkera (w Schwerinie), 2) Albatros Flugzeugwerke (Johannisthal), oraz 3) Ostdeutsche Albatros Werke (Schneidemühl). Tutaj podają nawet różnice tych 3 wersji produkcyjnych: http://www.aerofile.info/fokkerd7/d7html/index.html (-> The Fokker D.VII file -> history-> differences). Wiem, że to tylko strona w necie, ale bibliografię ma pokaźną...
The O.A.W. built D.VII's can be easily identified, since they have cowlings with 20 round shaped cooling openings on both sides. Some sources state that only O.A.W. painted the cowlings in a lozenge camouflage pattern.
Na dodatek zawsze wydawało mi się, że większość polskich Fokkerów pochodziła właśnie z wytwórni OAW ale może się mylę... :o
Aaa, to przepraszam i wycofuję się chyłkiem, udając że nic nie zaszło...

:oops:

X

: 2007-06-03, 19:34
autor: Mitoko
Ominęła mnie ta kwestia - więc dodam tylko iż wg tego co zawsze wiedziałem Piła robiła D-VII