Potencjalne myśliwce 1938-1939, decyzja 1935-1936

Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Darth Stalin pisze:Jakie wątpliwości? Odnośnie nicka?

Wybacz, ale nie mam na to ochoty.
Nie - odnośnie meritum:

http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=82372#82372

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Woj
Posty: 146
Rejestracja: 2004-10-21, 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Woj »

Ksenofont pisze:Popraw mnie, jeśli się mylę, ale jedynym produkowanym seryjnie przejawem oryginalnej rumuńskiej myśli lotniczej był właśnie IAR-37 - z drewna i płótna. (Od razu Cię uprzedzę, że wiem o IAR-14 - chociaż nie wiem, ile ich wyprodukowano) wiem też, że produkowali ze dwa tuziny włoskich Sparviero (ale to zdaje się po 1940 roku?)
Powiedzmy - na tym akurat temacie znasz się średnio. :wink:
Dzis już chyba nie zdołam spełnić Twej sugestii co do poprawek, ale, owszem - słow parę o tym w najbliższym czasie tu napiszę (jeśli mnie nikt nie uprzedzi). Na razie tylko, by w dywagacje się nie wgłębiać - dlaczegóż to niby IAR-80 nie miałby być produkowanym seryjnie przejawem oryginalnej rumuńskiej myśli lotniczej?
Ksenofont pisze:Bo moja wypowiedź nie polegała na zanegowaniu dorobku Hiszpanów - a wprost przeciwnie.
Nazwanie jakiegoś kraju technologiczną pustynią nie neguje jego dorobku, a wprost przeciwnie. Rozumiem. Chociaż... chyba jednak nie! :D
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Darth Stalin pisze:
Ksenofont pisze:Nicki i awatary w jakiś sposób odzwierciedlają nasze gusta i przekonania.
A skąd ta pewność?
Z Ksenofontem nieraz już stanęliśmy w szranki, ale tutaj akurat się zgadzam... Darth: weź zmień ten nick, chłopie :wink: Bo to rzeczywiście niesmaczne. I nie współgra z treścią postów.
Ksenofont pisze:DB-3 to doskonały przykład ilustrujący fakt zacofania sowieckiego przemysłu lotniczego. Napędzany był silnikami "Гном-Рон 14". Ze względu na "propagandowo-rekordową" genezę
Czyli po prostu francuski "Gnome et Rhône"?
Awatar użytkownika
Woj
Posty: 146
Rejestracja: 2004-10-21, 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Woj »

pothkan pisze:Czyli po prostu francuski "Gnome et Rhône"?
Owszem. Mnie bardziej interesuje dlaczego Kseno nazwał je silniczkami od kosiarek. Bo to by były wyjątkowo potężne kosiarki. :-D
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
Woj pisze:
pothkan pisze:Czyli po prostu francuski "Gnome et Rhône"?
Owszem. Mnie bardziej interesuje dlaczego Kseno nazwał je silniczkami od kosiarek. Bo to by były wyjątkowo potężne kosiarki. :-D
Bo to była "parafraza" ;) :
DS pisze:Co nam po full-metalowym płatowcu, skoro zatrzymaliśmy się koncepcyjnie na fantasmagoriach Rayskiego z silniczkami od kosiarek,
___________________________
Woj pisze:Na razie tylko, by w dywagacje się nie wgłębiać - dlaczegóż to niby IAR-80 nie miałby być produkowanym seryjnie przejawem oryginalnej rumuńskiej myśli lotniczej?
Przejawem oryginalnej przedwojennej myśli lotniczej?
To chyba oczywiste - nie?

Woj pisze:Powiedzmy - na tym akurat temacie znasz się średnio. ;-)
Dzis już chyba nie zdołam spełnić Twej sugestii co do poprawek, ale, owszem - słow parę o tym w najbliższym czasie tu napiszę (jeśli mnie nikt nie uprzedzi).
Ja się znam średnio - Ty się znasz gorzej niż średnio :D
Zmienię zdanie, jak znajdziesz czas, żeby gołosłowną opinię o mnie potwierdzić (pisząc wspomniane wyżej parę słów)...

Rumuni zbudowali więcej niż setkę Łosi? dwie setki Karasi? Trzy setki myśliwców - a nie liczę konstrukcji z drutu i płótna... Osiągnęli samowystarczalność? Sprzedali nam licencję?

Z niepokojem czekam, w jaki sposób uzasadnisz równość lotniczych przemysłów Polski i Rumunii...

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Bukowa
Posty: 338
Rejestracja: 2006-07-19, 15:54
Lokalizacja: Bukowa

Post autor: Bukowa »

Witajcie!
Darth Stalin napisał cyt: " - fakt, że zbrodni w Abisynii nikt dzisiaj nie pamięta ..." koniec cyt.
A i owszem, ja pamiętam. I nie tylko te i nie tylko takie.
Dlatego też, uznając - nierównomiernie :lol: - argumenty obu ze stron ponownie nawołuję do zastosowania się do mojego hasła podanego wyżej.
Albo niech Mod lub Admin wyśle nas do psycholi.
I tyle
Pozdrowienia
Robert
Awatar użytkownika
Woj
Posty: 146
Rejestracja: 2004-10-21, 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Woj »

Ksenofont pisze:Z niepokojem czekam, w jaki sposób uzasadnisz równość lotniczych przemysłów Polski i Rumunii...
Kseno - zróbmy może tak: najpierw czytasz fragment swojego tekstu, do którego ja się odnoszę (to nietrudne - wystarczy spojrzeć na cytat), potem czytasz to co ja na temat zacytowanej odpowiedzi napisałem. I usilnie starasz się nie przypominać sobie, co też Ty chciałeś napisać i o czym to myślałeś kiedy wystukiwałeś swoją wypowiedź. Twoje "chcenia" czy myśli nie są dla mnie dostępne - odnoszę się do tego co Ty napisałeś. Inaczej moim zdaniem się nie da. :-)

A skoro o cytatach mowa - możesz zacytować moją wypowiedź, w której uzasadniałem równość lotniczych przemysłów Polski i Rumunii...? :shock:

I jedno jeszcze - mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, iż DS pisząc o "silniczkach od kosiarek" odnosił się do zgoła innej silnikowej konstrukcji niż Ty w swojej "parafrazie"? :-D
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
Woj pisze:I jedno jeszcze - mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, iż DS pisząc o "silniczkach od kosiarek" odnosił się do zgoła innej silnikowej konstrukcji niż Ty w swojej "parafrazie"? :-D
Merkurego? Pegaza? Marsa? Majora?
Wszystkie samoloty polskiego lotnictwa miały silniki o mocy powyżej stu koni.
W jaki sposób kilkusetkonne silniki mogą być zastosowane w kosiarce - to ja nie wiem.
Woj pisze:
Ksenofont pisze:Z niepokojem czekam, w jaki sposób uzasadnisz równość lotniczych przemysłów Polski i Rumunii...
Kseno - zróbmy może tak: najpierw czytasz fragment swojego tekstu, do którego ja się odnoszę (to nietrudne - wystarczy spojrzeć na cytat), potem czytasz to co ja na temat zacytowanej odpowiedzi napisałem. I usilnie starasz się nie przypominać sobie, co też Ty chciałeś napisać i o czym to myślałeś kiedy wystukiwałeś swoją wypowiedź. Twoje "chcenia" czy myśli nie są dla mnie dostępne - odnoszę się do tego co Ty napisałeś. Inaczej moim zdaniem się nie da. :-)

A skoro o cytatach mowa - możesz zacytować moją wypowiedź, w której uzasadniałem równość lotniczych przemysłów Polski i Rumunii...? :shock:
Zróbmy może tak: najpierw czytasz fragment tekstu (a on jest właśnie o tym - o statusie polskiego przemysłu lotniczego) a dopiero potem piszesz coś o nonsensach i że się nie znam.

No więc jak - będzie coś merytorycznego, czy cała para w gwizdek :D

Bo - do licha - do tej pory nie wiem, na jakim temacie - według Ciebie - znam się średnio? :rotfl:

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Botras
Posty: 75
Rejestracja: 2006-09-25, 11:11

Post autor: Botras »

Ksenofont pisze:
Po prostu nie dyskutuję na tematy oczywiste, na które odpowiedź można znaleźć w Wikipedii.
Hmm. Ostatnio jak wspominałeś Wikipedię, to sugerowałeś, że Bell P-39 został skonstruowany przez Sowietów... Niewykluczone, że jakiś idiota tam napisał w stosownym artykule. Czyżbyś w taki sposób pozyskał tą "informację"?
Ksenofont pisze: Przecież ich przemysł był koszmarnie zacofany - nie byli w stanie wyprodukować metalowego samolotu myśliwskiego
Może nie dopuszczasz do świadomości, że wyprodukowali ponad trzy i pół setki metalowych myśliwców, a zaczęli je wypuszczać parę lat wcześniej niż my.
Mam nadzieję, że nie uwierzyłeś we własne konfabulacje i nie pozostajesz w przekonaniu, że oni próbowali robić duralowe myśliwce, gdy w rzeczywistości nie próbowali, choć ponad wszelką wątpliwość mogli.

Btw. nadal czekamy na Twoje przykłady "rozpaczliwych prób skonstruowania metalowych myśliwców". Na odszczekanie kłamstwa o nieistnieniu operacyjnych sowieckich metalowych samolotów bojowych aż do Lend Lease nie liczę. Ale może to była tylko kompromitująca niewiedza?
Ksenofont pisze: , jakość produkcji była bardzo niska, a wszelkie "nowoczesne bombowce" bo były raczej na papierze niż w powietrzu.
Czy sugerujesz, że nie było jednostek TB-3, DB-3, a takie SB nie latały bojowo nad Hiszpanią i Azją, nie wspominając o ich udziale w DWS? Ty masz świadomość, że ta Twoja kłamliwa propaganda jest bardzo, bardzo słaba, głównie dlatego, że stoi w sprzeczności z powszechnie dostępną wiedzą?
Ksenofont pisze: A wszystko to było tragicznie kosztowne.
Tragicznie.
A to, że były I-4, czy Pe-3 (czy nawet P.63) - nie zmieni tego, że koncepcyjnie i technologicznie mała (mała?) Rzeczpospolita stała na tym samym (a pewnie wyższym) poziomie co potężne (potężne?) ZSRS.
Na przykład, w 1930 r., kiedy oni mieli w produkcji i linii metalowe myśliwce, a my nie?
Napisałeś "P.63". Pisanie tego z kropką ma zasugerować, że to jakiś inny samolot, niż Bell P-63? Chocbyś nie wiem jak się starał, to P-63 nadal pozostanie samolotem skonstruowanym w Stanach i nie stanie się przykłądem sowieckiej rozpaczliwej próby skonstruowania metalowego myśliwca.
Ksenofont pisze: DB-3 to doskonały przykład ilustrujący fakt zacofania sowieckiego przemysłu lotniczego.
Napędzany był silnikami "Гном-Рон 14".
Był napędzany silnikami lokalnie produkowanymi na licencji Gnome Rhone 14K, a także silnikami z nich rozwiniętymi. Ty nie wiedziałeś, żę "Гном-Рон 14", to ichni zapis nazwy francuskiej firmy, czy sądziłeś, że inni nie wiedzą?
Ksenofont pisze: Ze względu na "propagandowo-rekordową" genezę samolotu konstrukcja skrzydła wymagała niemal rzemieślniczego wysiłku w budowie (spawanie stalowych elementów, toteż użyłem słowa "w budowie" - a nie "w produkcji"). Osobiście wydaje mi się, że była to "koronkowa" konstrukcja rodem z Bregueta XIX, ale głowy za to nie dam.
W początkach lat czterdziestych zastosowano technologię od Li-2 (DC-3 jak by kto nie wiedział) i w ten sposób powstał DB-3f - Ił-4 właśnie.
Gdybyś choćby w tym wątku nie pisał zmyśleś, dowodzących, że Twoje pojęcie o przedwojennym lotnictwie jest bardzo nikłe, to może ktoś by Ci uwierzył. Szansa na to jest tym mniejsza, że niektóre z Twoich konfabulacji zdają się być świadomymi kłamstwami. Wiarygodność ma wiele wspólnego z dziewictwem.

Ksenofont pisze: DB3 ((I Ił-4) to jedne z bardziej tajemniczych samolotów IIWŚ. Nie wiadomo jakie miały osiągi. No chyba, że się wierzy, że mogły zrzucić "4 tony salwą" i rozwijać prędkość (tu też różnie materiały podają) 430- 440 km/h z "silniczkami od kosiarek".
Gdzie przeczytałeś, że DB-3 miał udźwig bomb wynoszący 4 tony? Jednostki o mocy 950 KM, to "silniczki od kosiarek"? To Łoś i każdy bombowiec w linii w 1939 r. w takim razie też był napędzany czymś takim.
Ksenofont pisze: Ciekawe jest też zastosowanie bojowe "Dalnych bombardirowszczików".
Natrzaskali ich w sumie jakieś 6 600 sztuk, a jedyne "dalne bombardowanie" to pół tuzina niecelnych bombardowań Berlina.
chcesz wierzyć, że były to udane samoloty bojowe - proszą bardzo.
A Ty masz podstawy by wątpić? Podstawy w źródłach, nie Twoich wierzeniach?
Ksenofont pisze: Będę zobowiązany, jeśli usuniesz mi "antykomunistyczne klapki" i opowiesz o przewagach DB-3 i Ił-4.
Nawet nie musisz pisać o przewagach
Co powiesz na masę własną ciut mniejszą, niż Łosia, a maksymalną ciut większą plus większa prędkość maksymalna?
Where do they put the bait?
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Botras pisze:
Ksenofont pisze:Po prostu nie dyskutuję na tematy oczywiste, na które odpowiedź można znaleźć w Wikipedii.
Hmm. Ostatnio jak wspominałeś Wikipedię, to sugerowałeś, że Bell P-39 został skonstruowany przez Sowietów...
Botras pisze:Napisałeś "P.63". Pisanie tego z kropką ma zasugerować, że to jakiś inny samolot, niż Bell P-63? Chocbyś nie wiem jak się starał, to P-63 nadal pozostanie samolotem skonstruowanym w Stanach i nie stanie się przykłądem sowieckiej rozpaczliwej próby skonstruowania metalowego myśliwca.
Botras pisze:
Ksenofont pisze:DB-3 to doskonały przykład ilustrujący fakt zacofania sowieckiego przemysłu lotniczego.
Napędzany był silnikami "Гном-Рон 14".
Był napędzany silnikami lokalnie produkowanymi na licencji Gnome Rhone 14K, a także silnikami z nich rozwiniętymi. Ty nie wiedziałeś, żę "Гном-Рон 14", to ichni zapis nazwy francuskiej firmy, czy sądziłeś, że inni nie wiedzą?
:roll:

Tak, sugerowałem, że P-39 został skonstruowany przez Sowietów.
Pisanie P.63 ma zasugerować, że to jakiś inny samolot, niż Bell P-63.
Nie wiedziałem, że "Гном-Рон 14", to ichni zapis nazwy francuskiej firmy.

Jak na to wpadłeś Sherlocku?

:kreci:

Poddaję się!

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Woj
Posty: 146
Rejestracja: 2004-10-21, 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Woj »

Ksenofont pisze:Witam!
Woj pisze:I jedno jeszcze - mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, iż DS pisząc o "silniczkach od kosiarek" odnosił się do zgoła innej silnikowej konstrukcji niż Ty w swojej "parafrazie"? :-D
Merkurego? Pegaza? Marsa? Majora?
Wszystkie samoloty polskiego lotnictwa miały silniki o mocy powyżej stu koni.
W jaki sposób kilkusetkonne silniki mogą być zastosowane w kosiarce - to ja nie wiem.
Skoro nie wiesz, to po co, do diaska, o tym piszesz??? I jak niby możesz parafrazować tekst, skoro nie wiesz o co w nim chodziło??? :shock:
Ksenofont pisze:Bo - do licha - do tej pory nie wiem, na jakim temacie - według Ciebie - znam się średnio? :rotfl:
Kseno - w poprzednim poście wyjaśniłem Ci całą procedurę krok po kroku (a kroków było mniej niz palców u jednej ręki). Skoro dalej nie chcesz czytać ze zrozumieniem, to już Twoja sprawa.
Dokonywane przez Ciebie manipulacje moimi tekstami jakoś mnie nie wzruszają. Weż pod uwagę, że każdy może nasze słowne potyczki przeczytać - i ocenić. :-)
Botras
Posty: 75
Rejestracja: 2006-09-25, 11:11

Post autor: Botras »

Co byś teraz nie napisał sugerując, że to nie Ty piszesz bzdury, tylko czytelnicy nie potrafią Cię zrozumieć, to zostanie:
Ksenofont pisze:
Botras pisze:
Ksenofont pisze: Wymień najlepsze metalowe samoloty myśliwskie WWS z czasu drugiej wojny światowej.
P.39, P.40 i Spitfire?
A toś się zabawnie zapędził w kozi róg... Od kiedy P-39, P-40 (oznaczenia amerykańskich samolotów bojowych były z myślnikiem) i Spitfire to były sowieckie próby skonstruowania myśliwców...?
Nadal czekam z utęsknieniem na przykłady sowieckich prób skontruowania duralowych myśliwców przed końcem DWS.
No i widzisz - sam udowadniasz, że dyskusje z Tobą są nudne: Pytasz się od kiedy P-39 był sowiecką konstrukcją i chcesz ode mnie odpowiedzi, które znajdziesz w Wikipedii.

Idę spać.
Dobrej nocy.

X
Po raz n-ty proszę: wymień
Ksenofont pisze: rozpaczliwe próby skonstruowania metalowego samolotu myśliwskiego.
i powiedz: nie wiedziałeś o istnieniu nie tylko operacyjnych i metalowych ale jeszcze nowoczesnych aerodynamicznie (by dać spokój TB-3) SB i DB-3, czy też kłamałeś pisząc:
Ksenofont pisze: Dopóki współpracowali z Niemcami, to Tupolew mógł "projektować" swoje junkersy.
Gdy współpraca się zerwała - to kolejny, zdolny do latania operacyjnego metalowy samolot powstał dopiero dzięki Lend Leasowi...)
?

Podobnie: nie wiedziałeś o istnieniu I-4, czy też kłamałeś pisząc:
Ksenofont pisze: I ZSRS - bo ich pierwszy operacyjny metalowy myśliwiec to wzleciał w powietrze jakieś piętnaście lat po polskim.
?

Nie wypominam Ci już konfabulacji o genezie Beaufightera, jego uzbrojeniu, innych brytyjskich myśliwcach i liczbie km tworzących ich uzbrojenie.
Where do they put the bait?
Awatar użytkownika
Woj
Posty: 146
Rejestracja: 2004-10-21, 18:59
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: Woj »

Ksenofont pisze:Zróbmy może tak: najpierw czytasz fragment tekstu (a on jest właśnie o tym - o statusie polskiego przemysłu lotniczego) a dopiero potem piszesz coś o nonsensach i że się nie znam.
Sprawa jest prosta - z tezą główną można się zgodzić (w mniejszym czy większym stopniu), z wieloma elementami jej uzasadnienia - już nie. Tu właśnie zdarza Ci się pisać nonsensy, z których ze dwa wskazałem tytułem przykładu - by dowiedzieć się w odpowiedzi, ze nie napisałeś tego co napisałeś, a jeżeli nawet napisałeś, to miałeś na myśli coś zupełnie innego. Kto więc tak naprawdę bije pianę? :wink:
Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

@pothkan:
Mój nick to długa historia, a jego ewentualna zmiana nie wchodzi w grę choćby dlatego, że po nim jestem rozpoznawalny na wielu forach, nie tylko polskich i nie tylko historycznych.

Równie dobrze można by poprosić Kol. fuehrera z DWŚ żeby zmienił swój, ewentualnie Kol. Scypiona (IIRC) - też z DWŚ, zeby wywalił swoje SS-mańskie liście dębu. Czy ktoś to czyni? Nie! Bo to kwestia odróżnienia nicku od osoby za nim stojącej i poglądów, jakie ta osoba reprezentuje. Ot i wszystko.
Ksenofont pisze:Merkurego? Pegaza? Marsa? Majora?
Cóż, najwyraźniej trzeba łopatologicznie...
Jakbyś się Ksenofoncie wczytał w odpowiednie wątki dyskucji choćby na DWŚ (a nawet rzekłbym: szczególnie na DWŚ), w których uczestniczyli i Woj, i Botras, i KK, i krzyhal, i SmokEustachy, i całe mnóstwo innych dyskutantów (w tym moja skromna osoba), to byś bez trudu zauważył, że wspomniane określenie "silniczki od kosiarek" odnoszą się do jednego, konkretnego typu silnika: PZL Foka.
Któren to rzeczony silnik miał dawac moc ~450 KM, według planów - w roku 1938 (a początkowo - już w 1936), miał być silnikiem rzędowym chłodzonym powietrzem (!), tanim w produkcji i eksploatacji (!!), będąc w dodatku pierwszym silnikiem lotniczym dużej mocy samodzielnie skonstruowanym od podstaw przez polskich inżynierów, którzy nigdy wcześniej nie pracowali nad takimi konstrukcjami (!!!), zas przy zakładanych parametrach pracy wymagał technologii materiałowych, jak na ówczesne warunki, "kosmicznych" (!!!!).
Przy czym w przypadku, gdyby zastosowano go do napędu samolotu PZL P.38 Wilk, to w roku 1938/39, kiedy to ów Wilk miał wedle planów Rayskiego wejśc do służby liniowej, moc rzeczonego silnika Foka w porównaniu do mocy silników napędzających samoloty będące funkcjonalnymi analogami Wilka w krajach ościennych i nieco dalszych miałaby się właśnie jak silniczka od kosiarki wobec normalnego, "pełnowymiarowego" silnika.

Stąd owo porównanie, IMVHO wielce uprawnione; a przyjęło się ono od czasów tamtych dyskusji chyba dośc szeroko, a w każdym razie jest bez trudu rozpoznawane jako symbol tego, że nasze ambicje przerosły nasze ówczesne (i nie tylko...) możliwości.

Bo co tu dużo mówić - Sowieci zachowali się zdecydowanie bardziej racjonalnie od nas, jesli chodzi o silniki => najpierw kupili licencje (i fabryki...) na chyba wszystkie ówcześnie dostępne silniki dużej mocy, po czym rozpoczęli ich produkcję, jednocześnie stopniowo doskonaląc owe produkty, co pozwoliło im wykształcić sporą kadrę inżynierską w dziedzinie pracy nad silnikami lotniczymi. Potem zaczęli rozwijac włąsne konstrukcje na bazie licencji - szło im z tym różnie, lepiej lub gorzej; potknęli się na próbie konstrukcji silniiów wielkiej mocy (M-71), co w sumie udało się de facto chyba tylko Brytjczykom i Amerykanom, bo Japończycy, Włosi i nawet IIRC Niemcy też nie osiągnęli tego progu technologicznego, który pokonali Amerykanie (zresztą też z dużymi trudnościami).

Dlatego też uważam, ze przemysł lotniczy, a zwłaszcza silnikowy, II RP byl jednak w lidze o klasę niższej od przemysłu sowieckiego: oni przynajmniej produkowali seryjnie u siebie opracowane przez własnych konstruktorów silniki o mocy 1000 KM i większej; myśmy nie byli w stanie zrobić własnego silnika o mocy żałosnych 450 koni..., że nie wspomnę o seryjnej produkcji...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Tzaw1
Posty: 640
Rejestracja: 2006-05-03, 17:23
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tzaw1 »

No to taki mały drobiażdżek. Zagadeczka :D
Od kogo chcieli Francuzi kupować silniki lotnicze dużej mocy w 1939 r.?
Obrazek
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!

Botras!

Wymiana poglądów z Wojem, DeeSem, jest prawdziwą przyjemnością.

Dyskusja z Tobą przypomina wizytę u dentysty:
Jest nudna, monotonna, niczego nie wnosi, a ulgę czuję się dopiero, gdy się zakończy.

Co więcej polszczyzna, której używasz balansuje na granicy dobrego smaku.

Umówmy się więc - to ostatni raz, gdy odpisuję na Twój post.
__________________________

Jeśli nie wiesz na czym polegały rozpaczliwe próby skonstruowania metalowego samolotu myśliwskiego w czasie wojny - przyjrzyj się historii rozwoju myśliwców Jakowlewa - Od Jak-1 poprzez Jak-7 aż do Jak-9, a dokładnie Jak9P - który wzleciał w powietrze jakieś piętnaście lat po nowoczesnym polskim metalowym myśliwcu.
Nawet w Wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jak-9#Jak-9P
Tam także możesz znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego sowieci chcieli tak rozpaczliwie zamienić elementy drewniane na metalowe: http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%81a-7
___________________________

I-4 był samolotem myśliwskim zbudowanym w technologii Junkersa. Uwzględniłem to: i napisałem: dopóki współpracowali z Niemcami, to Tupolew mógł "projektować" swoje junkersy... Akurat konstruktorem I-4 był Suchoj, nie zmienia to jednak faktu, że nie był to samolot zbudowany w nowoczesnej technologii, rozwijający oszałamiającą prędkość 220 km/h, pochodzący mentalnie z czasów pierwszej wojny światowej.
http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%98-4
(^^^ Nieco przesadzili z prędkością maksymalną)
Pierwszym nowoczesnym metalowym myśliwcem sowieckim był P-40 - dostarczony w ramach Lend-Lease.
___________________________

Które z sowieckich samolotów bojowych były nowoczesne technologicznie?

No dobrze - Nieprawdą jest, że gdy współpraca sowiecko-niemiecka się zerwała - to kolejny, zdolny do latania operacyjnego metalowy samolot powstał dopiero dzięki Lend Leasowi...). Zbudowali (ale czy samodzielnie?) metalowego SB-2 napędzanego francuskim silnikiem i zwanego Daglasem i gigantycznego Pe-8. Skuteczny był także Pe-2. Enigmatyczne pozostają Jery i Tu-2 oraz DB-3 - zbyt wiele jest w dostępnych materiałach nieścisłości, by uwierzyć, w to co piszą (lżejsze, szybsze, tańsze, lepiej uzbrojone - a zapisów z boju mało...)
Sowieci nie byli natomiast w stanie zbudować metalowego samolotu myśliwskiego.
Czujesz się usatysfakcjonowany?

Ja nie - bo w temacie o lotnictwie polskim, w którym anegdotycznie wspomniałem Sowietów musiałem roztrząsać sprawy, które można sprawdzić w internecie.
__________________________
Botras pisze:Nie wypominam Ci już konfabulacji o genezie Beaufightera, jego uzbrojeniu, innych brytyjskich myśliwcach i liczbie km tworzących ich uzbrojenie.
No i bardzo dobrze, bo - jak rozumiem, konfabulacje polegały na tym, że nie podobało Ci się, że napisałem, ze był zaprojektowany dla działek?
Naprawdę nie chce mi sie prowadzić z tobą dyskusji o znaczeniu słowa "Machne Gun" w języku angielskim: Sprawdź sobie w Wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Machine_Gun

EOT

________________________________________________
________________________________________________

(Jak tu zrobić grubą kreskę?)
________________________________________________
________________________________________________

Darth Stalin pisze:Mój nick to długa historia, a jego ewentualna zmiana nie wchodzi w grę choćby dlatego, że po nim jestem rozpoznawalny na wielu forach, nie tylko polskich i nie tylko historycznych.
Przemku, znam tę historię i ją akceptuję. Musisz mieć jednak świadomość, że taki nick jest prowokacyjny.
Nie chciałem Ci zrobić przykrości, i bardzo Cię przepraszam, jeśli Cię uraziłem.
__________________________
Woj pisze:
Ksenofont pisze:Zróbmy może tak: najpierw czytasz fragment tekstu (a on jest właśnie o tym - o statusie polskiego przemysłu lotniczego) a dopiero potem piszesz coś o nonsensach i że się nie znam.
Sprawa jest prosta - z tezą główną można się zgodzić (w mniejszym czy większym stopniu), z wieloma elementami jej uzasadnienia - już nie. Tu właśnie zdarza Ci się pisać nonsensy, z których ze dwa wskazałem tytułem przykładu - by dowiedzieć się w odpowiedzi, ze nie napisałeś tego co napisałeś, a jeżeli nawet napisałeś, to miałeś na myśli coś zupełnie innego. Kto więc tak naprawdę bije pianę? :wink:
Do rzeczy kolego, do rzeczy!
Gdzie piszę nonsensy?

Udowodnij, że IAR był fabryką produkującą wielkoseryjnie opracowane przez siebie metalowe samoloty przed 1939 rokiem - dawaj!

Nie bij piany!
__________________________
Woj pisze:
Ksenofont pisze:
Woj pisze:I jedno jeszcze - mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, iż DS pisząc o "silniczkach od kosiarek" odnosił się do zgoła innej silnikowej konstrukcji niż Ty w swojej "parafrazie"? :-D
Merkurego? Pegaza? Marsa? Majora?
Wszystkie samoloty polskiego lotnictwa miały silniki o mocy powyżej stu koni.
W jaki sposób kilkusetkonne silniki mogą być zastosowane w kosiarce - to ja nie wiem.
Skoro nie wiesz, to po co, do diaska, o tym piszesz??? I jak niby możesz parafrazować tekst, skoro nie wiesz o co w nim chodziło??? :shock:
Jak GR14 jest nazywany "kosiarką" to się denerwujesz, a jak tak nazywana jest "Foka" to wszystko w porządku?
Nieładnie, toż to relatywizm...
I nonsens.

Skąd się u DeeSa wzięła Foka - nie wiem.
Większość polskich samolotów była napędzana Merkurymi, Pegazami, GR...
Równie dobrze można by skrytykować RAF za rozwijanie Vultura, czy Peregrina.

__________________________

DS pisze:Bo co tu dużo mówić - Sowieci zachowali się zdecydowanie bardziej racjonalnie od nas, jeśli chodzi o silniki
Trenowali diesle w bombowcach...
DS pisze: => najpierw kupili licencje (i fabryki...) na chyba wszystkie ówcześnie dostępne silniki dużej mocy, po czym rozpoczęli ich produkcję
Głodząc na śmierć miliony ludzi...
DS pisze:jednocześnie stopniowo doskonaląc owe produkty,
Doskonalenie najlepiej widać na tym, że po upadku Francji nie byli w stanie udoskonalić Hispano-Suizy, za to udoskoanlali Wrighty...
DS pisze:co pozwoliło im wykształcić sporą kadrę inżynierską w dziedzinie pracy nad silnikami lotniczymi. Potem zaczęli rozwijać własne konstrukcje na bazie licencji - szło im z tym różnie, lepiej lub gorzej...
...później kupili Rolls-Royce'a Nene i żyli długo, i szczęśliwie...
DS pisze:Dlatego też uważam, ze przemysł lotniczy, a zwłaszcza silnikowy, II RP byl jednak w lidze o klasę niższej od przemysłu sowieckiego: oni przynajmniej produkowali seryjnie u siebie opracowane przez własnych konstruktorów silniki o mocy 1000 KM i większej; myśmy nie byli w stanie zrobić własnego silnika o mocy żałosnych 450 koni..., że nie wspomnę o seryjnej produkcji...
Przed wrześniem 1939 roku?
Możesz jakiś wymienić?

Bo jeśli nie wymienisz, to nie udowodnisz, że II RP stała o ligę niżej :)

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Zablokowany