Darth Stalin pisze:P-63 Kingcobra (wersja rozwojowa P-39 opracowana na specjalne zapotrzebowanie RKKA)
Cześć Przemku,
To wyglądało nieco inaczej, jeśli można wtrącić. Rosjanie nie mają nic, literalnie nic wspólnego z faktem powstawania Kingcobry, bo przecież pamiętajmy, że pomysł Kingcobry zrodził się wtedy, gdy Rosjanom nawet się nie śniło, że będą najechani przez Niemców. Ogólna koncepcja P-63 była względnie gotowa na trzy miesiące przed niemiecką napaścią na ZSRR, więc nie ma mowy o tym, aby to Rosjanie pisali jakiekolwiek WTT do Kingcobry. I tak samo Rosjanie nie mogli pisać żadnych WTT do P-63, bo gdy Kingcobra była gotowa jako pewna skończona koncepcja to ZSRR dopiero konkretyzował swoją obecność w Lend-Lease.
Fakt, że Kingcobra ostatecznie skończyła u ludzi radzieckich wynika z długiego ciągu różnych fochów USAAF i przepychanek z Bellem, ale nic lub prawie nic o tym ciekawym zjawisku nie przeczytasz w powojennych materiałach. Tu niestety trzeba śledzić wojenną specjalistyczną prasę lotniczą Ameryki i dopiero wtedy wyłania się obraz tego, jaka była atmosfera wokół P-63, kto tego samolotu bronił, a kto nie, kto i o co się czepiał w P-63 itd. Amerykańska lotnicza prasa specjalistyczna opisywała to bardzo dobrze, a przy tym cenzorzy dawali w tym wolną rękę i embargo zostało nałożone podczas wojny na tylko jedną informację związaną z Kingcobrą – jaki był zapas amunicji do broni strzeleckiej.
Tak więc, nie dla Rosjan powstał P-63, a wyłącznie pod marzenie USAAF, żeby sobie popróbować myśliwców z profilem laminarnym. Podczas wojny Kingcobra miała bardzo dobrą opinię w amerykańskiej prasie fachowej, a były to media unikatowe w skali świata nawet dziś, bo prawie wszyscy publicyści byli albo pilotami, albo inżynierami lotniczymi. Wyraźnie widać, że w amerykańskich wojennych mediach lotniczych było rzeczą całkowicie niezrozumiałą, że USAAF rozstały się z Kingcobrą zostawiając Bella niemal na lodzie. Wojskowy magazyn „Air Force” napisał nawet, że przecież P-63 wykazuje się najmniejszym promieniem zakrętu ze wszystkich amerykańskich myśliwców i tak samo cechuje Kingcobrę największa prędkość wznoszenia ze wszystkich amerykańskich myśliwców. Wszyscy Kingcobry bronili, a mimo to USAAF pobawił się Kingcobrą i ją odprawił z kwitkiem. USAAF ciągle porównywał Kingcobrę z Bf 109, Fw 190 i z Zero. I jakoś tak USAAF-owcom wyszło, że Kingcobra to broń defensywna, a oni potrzebują ofensywnej – dosłowny cytat ze stosownej prasy z epoki.
Nie dla ZSRR, a wyłącznie dla USAAF, dokonał Bell olbrzymiej inwestycji w proces produkcyjny P-63. Dla Kingcobry Bell wcielił w życie tego tak silnie promowanego w USA ducha kooperacji w przemyśle lotniczym i dokonał naprawdę tytanicznej pracy tylko w nadziei na kontrakty z USAAF. To, jak Bell rozpisał produkcję P-63 na kooperantów to można porównać tylko z innym tytanicznym dziełem firmy Timm, gdy produkowała szybowce CG-4A i rozpisała ich produkcję na cały stan. Duże podzespoły do P-63 produkowały takie nie związane nigdy z lotnictwem firmy, jak Tappan Stove, Wurlitzer, General Fireproofing, Kittinger Furniture. Cały ten wysiłek miał być dla USAAF, ale wyszło, jak wyszło. Rosjanie jednak nic o tym nie wiedzieli i to naprawdę nie dla Rosjan była Kingcobra tak wyjątkowo wnikliwie badana w tunelu aerodynamicznym NACA. Całe WTT dla P-63 napisały wyłącznie USAAF, nigdy ZSRR, a były te WTT w skrócie takie:
▪ profil laminarny
▪ masa własna nie przekraczająca 7500 funtów (3402 kg)
▪ zapas paliwa wystarczający na godzinny lot z prędkością maksymalną
▪ obciążenie powierzchni nośnej nie przekraczające 30 funtów na stopę kwadratową
▪ duża prędkość nurkowania
▪ duża prędkość wznoszenia
I Rosjanom nic do tego. P-63 był dla nich dobrem zastanym bez żadnego wpływu na narodziny koncepcji tego myśliwca.
Pozdrowienia
G.