Wrzesien 1939

Czy pozytywnie oceniasz działania Rydza-Smiglego

Tak
2
10%
Nie
13
65%
Nie wiem
5
25%
 
Liczba głosów: 20

Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

WYDZIELONE
Ksenofont pisze:Witam!
@Mitoko.
Lkm, to była taczej broń służąca do samoobrony w artylerii, ogień plot to można było prowadzić, ale bez przesady.
O wiele lepiej niż z rkm-ów - dlatego były na wyposażeniu bat plot.
Lkm-y w artylerii miały podstawy plot
Ksenofont pisze:Czy samodzielne pułki dawały sobie radę? Smiem wątpić - zobacz, jak wygladał obrona linii Narw i Bugu, walki Armii "Pomorze", czy odwrót. W odwrocie z reguły pułk gubił artylerię, która była niszczona przez Niemców i tyle.
Wątpię czy lepiej by było z brygadą - bo to 2/3 DP
Ksenofont pisze:A 14 osobowe drużyny są po to, aby dodać czwarty rkm w plutonie.
Chciałem się upewnić
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Mitoko pisze:
Ksenofont pisze:Lkm, to była taczej broń służąca do samoobrony w artylerii, ogień plot to można było prowadzić, ale bez przesady.
O wiele lepiej niż z rkm-ów - dlatego były na wyposażeniu bat plot.
Lkm-y w artylerii miały podstawy plot
Aż chyba sięgnę do ksiąg i sam poszukam, ale:
Sprecyzujmy: lkm to ckm bez płaszcza wodnego i na dwójnogu.
Sprecyzujmy: "bat. plot." to co to jest - bateria przeciwlotnicza?
Porządna trójnożna podstawa przeciwlotnicza trójnożna dla lkm czyni z niego ckm chłodzony powietrzem. I tu róznica z rkm jest widoczna.
Jednak, jak mi się zdaje w artylerii stosowano podstawę przeciwlotniczą "improwizowaną", a więc trzy kije na krzyż + obsada do lkm. Swoją drogą muszę poszukać i zobaczyć jak taka podstawa do lkm wyglądała - masz może Mitoko namiary na coś takiego?
Mitoko pisze:
Ksenofont pisze:Czy samodzielne pułki dawały sobie radę? Smiem wątpić - zobacz, jak wygladał obrona linii Narw i Bugu, walki Armii "Pomorze", czy odwrót. W odwrocie z reguły pułk gubił artylerię, która była niszczona przez Niemców i tyle.
Wątpię, czy lepiej by było z brygadą - bo to 2/3 DP
To nie chodzi o siłę, tylko o organizację: w samodzielnym p.p. nie było sztabu - w "pułku/brygadzie sztab jest.
W samodzielnym p.p. nie było organicznego dyonu artylerii - w "pułku/brygadzie" dywizjon jest.
W samodzielnym p.p. nie było miejsca dla batalionu ON - w "pułku/brygadzie" jest.

Ja się nie upieram, że taka organizacja rozwiąże wszystkie problemy, ale:
- umożliwi samodzielne planowanie zadania bojowego przez dowódcę pułku,
- ułatwi odwrót.
- pozwoli na lepsze zagospodarowanie rezerw i O.N.

Nie jestem w stanie określić w % wzrostu skuteczności dzialania pułku ze sztabem i bez. Nie jestem w stanie określić w % wzrostu skuteczności wykorzystania artylerii towarzyszącej. Nie jestem w stanie określić w % wzrostu skuteczności wykorzystania wojsk O.N. i rezerwowych.
Ale wiem, że przy zastosowaniu samodzielnych "pułków/brygad" wzrost taki nastapiłby.

Lepiej się Mitoko skup na poszukiwaniu wad takiego rozwiązania:
- problemy z zapewieniem odpowiedniej łączności - tę wadę sam znalazłem.

Co jeszcze?!?

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

Ksenofont pisze:Aż chyba sięgnę do ksiąg i sam poszukam, ale:
Sprecyzujmy: lkm to ckm bez płaszcza wodnego i na dwójnogu.
Błąd - lkm-y wz. 08/15 miały chłodzenie wodą - za to zamieniono tylce na kolbę, podstawę trójnożną na dwunożną, a taśmę umieszczono w magazynku bębnowym.
Do strzelań plot używano standartowe
Ksenofont pisze:Sprecyzujmy: "bat. plot." to co to jest - bateria przeciwlotnicza?
owszem
Ksenofont pisze:Porządna trójnożna podstawa przeciwlotnicza trójnożna dla lkm czyni z niego ckm chłodzony powietrzem. I tu róznica z rkm jest widoczna.
Jednak, jak mi się zdaje w artylerii stosowano podstawę przeciwlotniczą "improwizowaną", a więc trzy kije na krzyż + obsada do lkm. Swoją drogą muszę poszukać i zobaczyć jak taka podstawa do lkm wyglądała - masz może Mitoko namiary na coś takiego?
Ta "improwizowana" podstawa z kijów to standartowa podstawa plot wz. 29 używana do ckm wz. 08 i wz. 25 oraz do lkm-ów wz. 08/15:P
Obrazek
Ksenofont pisze:To nie chodzi o siłę, tylko o organizację: w samodzielnym p.p. nie było sztabu - w "pułku/brygadzie sztab jest.
W samodzielnym p.p. nie było organicznego dyonu artylerii - w "pułku/brygadzie" dywizjon jest.
W samodzielnym p.p. nie było miejsca dla batalionu ON - w "pułku/brygadzie" jest.

Ja się nie upieram, że taka organizacja rozwiąże wszystkie problemy, ale:
- umożliwi samodzielne planowanie zadania bojowego przez dowódcę pułku,
- ułatwi odwrót.
- pozwoli na lepsze zagospodarowanie rezerw i O.N.
Szczerze ?? Nie widzę tego - jeżeli już to 4 bp -5-y dla mnie zbyt komplikuje dowodzenie
Ksenofont pisze:Nie jestem w stanie określić w % wzrostu skuteczności dzialania pułku ze sztabem i bez. Nie jestem w stanie określić w % wzrostu skuteczności wykorzystania artylerii towarzyszącej. Nie jestem w stanie określić w % wzrostu skuteczności wykorzystania wojsk O.N. i rezerwowych.
Ale wiem, że przy zastosowaniu samodzielnych "pułków/brygad" wzrost taki nastapiłby.
Tak - ale za to by przyszły problemy z obejmowaniem dowodzenia linią oborny - bo jaki pas może bronić taka BP ??
Tak jak mówiłem wcześniej - moim zdaniem doprowadzi to o czym mówiłem wcześniej - iż d-ca K/GO/A będzię musiał być "niczym Śmigły" - czyli znacznie bardziej angażować się w koordynowanie ZT
Ksenofont pisze:Lepiej się Mitoko skup na poszukiwaniu wad takiego rozwiązania:
- problemy z zapewieniem odpowiedniej łączności - tę wadę sam znalazłem.

Co jeszcze?!?
- problem jak rozwiązać saperów (niżej)
- Zastanowić się trzeba czy w takim układzie K/GO nie powinny mieć związku rzędu bsap i OR aby zrównoważyć rozdrobnienie sił przez podział na BP
- co z kolumnami taborowymi skoro nie ma pp ?? Podobnie co z pododdziałami gospodarczymi i medycznymi ??
Zulu Gula

Post autor: Zulu Gula »

Między mną a Ksenofontem doszlo do sporu odnośnie siły polskiego wojska wrześniowego, z tym że Kszeno zdecydowanie jedną rzecz pomylił:
ja nie mówiłem o tym że nasza amia była najsłabsza, ale że nie była uzbrojona po zęby (była jednak dość słaba).
Porównanie do Anglików czy innych Holendrów mnie nie interesuje - to nie z nimi mieliśmy walczyć, zaś najlepszym punktem odniesienia jest przeciwnik.

Rozpoczynając od piechoty, to ja rozumiem, że na szczeblu do kompanii siły kompanii polskiej czynnej i niemieckiej I Fali były wyrównane.
Jeszcze na szczeblu "gołego" batalionu można było mówić o wyrównanych siłąch (choć akuratnie rodził się problem broni stromotorowej - polski baon mial tylko dwie lufy, których jakość zapewne wyższa od Granatwerferów, nie potrafiła wyrównać niemieckich 6 moździerzy 8 cm (o granatnikach 5 cm nie mówię, bo ilość polskich granatików 46 mm była identyczna). Dop tego momentu jest cacy, dalej zaczynają się dosłownie wszędzie schody, nieraz mocno strome.
Nie czytałem książki Pana Jagiełły, mam po prostu własne zdanie na temat, wyrobione na podstawie Jurgi, Iwanowskiego i Tessina w wersji internetowej.
Zablokowany