W grę wchodził jesze Żeleniewskidomek pisze:Ursus? To ja postawie zasadnicze pytanie. Dlaczego był tylko jeden Ursus ?
Sorki jeżeli coś źle - ale płaczę nad niezasłużoną porażką Orłów
O ile wiem badania PZINż 342/343 nie zostały zakończone do wojny więc trudno przesądzać o wykorzystaniu podwozi do budowy sam. panc. czy wersji specjalistycznych.PANCERNY pisze:A może zrezygnować z nich na rzecz na SP na podwoziu PZInż 312 z silnikiem Sauera z 1935r rozwiniętego w 1938 w PZInż342. Czy udało by sie na nich zmieścić wieże Boforsa czy pozostalibyśmy przy wieży 1 osobowej z nkm 20mm i ckm?
Pomyślano o tym i próbowano, a owszem:Czy na bazie podwozia PZInż 303 nie dało się by stwożyć polskiego odpowiednika Dingo? Nie musze mówić że dla względów budżetowych to roziązanie było by tańsze i zunifikowane z planowanymi podstawowymi pojazdami WP.
Nie zgadzam się z tym bo w sumie to załatwiła ich kolektywizacja.PiterNZ pisze:Rosyjscy komuniści, żeby kupic maszyny byli gotowi wygłodzić własną ludność. Myślę, że w II RP nikt by się na to nie zdecydował.domek pisze:Ursus? To ja postawie zasadnicze pytanie. Dlaczego był tylko jeden Ursus ?
Dlaczego doprowadzono do tak klasycznie chorej sytuacji. Nawet rosyjscy komuniści mieli rywalizujące ze sobą zakłady .
Na stronie firmy widziałem tylko fotki: kompresorów, mostów ,ciągnik rolniczy , kotły,..... więc co oni tam mogli robić a co robili?Mitoko pisze:W grę wchodził jesze Żeleniewskidomek pisze:Ursus? To ja postawie zasadnicze pytanie. Dlaczego był tylko jeden Ursus ?
Sorki jeżeli coś źle - ale płaczę nad niezasłużoną porażką Orłów
Ale po co nam ten Dingo był potrzebny? Nastepcą czołgów TK powinień byc wóz klasy 7 TP.Żeby zrobić odpowiednika Dingo trzebaby zrobić konstrukcję od podstaw, a nie adaptację.
Podstawowe ALE to wywalenie motoru na tył - upraszcza to kontrukcję opancerzenia przodu i daje możliwość zainstalowania grubszego pancerza
Graty w jakim sensie? Technologicznie to własnie R35 był bardziej zaawansowany no i dobrze użyty narobił by więcej pasztetu, niż te marnotrawione np. pod Tomaszowem 7TP.A po co nam graty? Ich walka wraz z 7 TP jest nierealna....
Za wolne.
Ale po co nam ten Dingo był potrzebny? Nastepcą czołgów TK powinień byc wóz klasy 7 TP.Żeby zrobić odpowiednika Dingo trzebaby zrobić konstrukcję od podstaw, a nie adaptację.
Podstawowe ALE to wywalenie motoru na tył - upraszcza to kontrukcję opancerzenia przodu i daje możliwość zainstalowania grubszego pancerza
Graty w jakim sensie? Technologicznie to własnie R35 był bardziej zaawansowany no i dobrze użyty narobił by więcej pasztetu, niż te marnotrawione np. pod Tomaszowem 7TP.A po co nam graty? Ich walka wraz z 7 TP jest nierealna....
Za wolne.
1. Vmax.specjalista ds. ogólnych pisze:Ale po co nam ten Dingo był potrzebny? Nastepcą czołgów TK powinień byc wóz klasy 7 TP.Żeby zrobić odpowiednika Dingo trzebaby zrobić konstrukcję od podstaw, a nie adaptację.
Podstawowe ALE to wywalenie motoru na tył - upraszcza to kontrukcję opancerzenia przodu i daje możliwość zainstalowania grubszego pancerza
Graty w jakim sensie? Technologicznie to własnie R35 był bardziej zaawansowany no i dobrze użyty narobił by więcej pasztetu, niż te marnotrawione np. pod Tomaszowem 7TP.A po co nam graty? Ich walka wraz z 7 TP jest nierealna....
Za wolne.
No nie wiem. Technologicznie to R35 nie był taki zły, technologia produkcji była postępem w stosunku do 7TP.Cze Smoku!!!!!!
Kopę lat!
Diesel to taki przypadek i w tym wypadku sam nie wiem czy zaleta.
3 osobowa załoga a w R35 2 ludzi (plus dla 7tp).
No ale opancerzenie (duży plus dla R35).
No i jeszcze kwestia ceny. Tego nie znam, choć spodziewam się, że ceny bedą albo porównywalne, albo 7tp będzie tańszy.
Tak czy siak 7tp rulez
Andrev
A niżej napisałeśspe ds. og pisze:No nie wiem. Technologicznie to R35 nie był taki zły, technologia produkcji była postępem w stosunku do 7TP.
Czy był gratem?
Wcale nie.
1.Vmax ? była taka,że mogł sie poruszać w szykach piechoty w przeciwieństwie do 7tp. to plus a nie wada.
2. Działo?
ale do czego? do wsparcia piechoty było ok.
3.Peryskop? a po co on komu
4.Dziel?
a co z tego dizla wynikło u nas? nic
podsumowując - R35 był znacznie lepszym wozem dla Bcl ( których zadaniem było wspieranie piechoty a przydzielanie ich oddziałom panc-mot tak tutaj modne to beletrystyka) niż 7TP, który sie do tego poprostu nie nadawał.
Czyli wóz do wsparcia piechoty - ale ewentualnie ma walczyć z czołgamispe ds. og pisze:Tak czy inaczej wszyskie te siły zgrupowane w ramach armii odwodowej narobiłyby sporego pasztetu XVI kpanc.
Nie tyle myśmy marudzili co dostawca sprawiał problemy jak zwykle.spe ds. og pisze:Najciekawsze jest pytanie ile tych wozów można by w ramach kredytu ściagnąć. gdybyśmy nie marudzili tak jak w realu.
Pamiętam liczbę 160 wozów, czyli jakieś 3 bataliony.
do tego 100(120?) D1/D2 dawałoby kolejne 2 bataliony
to co mieliśmy ( 7TP) - 2 bataliony. Czyli w sumie 7, brakuje 1 ego do planu.
i? gdzie zarzut bo nie dostrzegam ?spe ds. og napisał:
No nie wiem. Technologicznie to R35 nie był taki zły, technologia produkcji była postępem w stosunku do 7TP.
Czy był gratem?
Wcale nie.
1.Vmax ? była taka,że mogł sie poruszać w szykach piechoty w przeciwieństwie do 7tp. to plus a nie wada.
2. Działo?
ale do czego? do wsparcia piechoty było ok.
3.Peryskop? a po co on komu
4.Dziel?
a co z tego dizla wynikło u nas? nic
podsumowując - R35 był znacznie lepszym wozem dla Bcl ( których zadaniem było wspieranie piechoty a przydzielanie ich oddziałom panc-mot tak tutaj modne to beletrystyka) niż 7TP, który sie do tego poprostu nie nadawał.
A niżej napisałeś
spe ds. og napisał:
Tak czy inaczej wszyskie te siły zgrupowane w ramach armii odwodowej narobiłyby sporego pasztetu XVI kpanc.
Czyli wóz do wsparcia piechoty - ale ewentualnie ma walczyć z czołgami Język
wszystko można, tylko z wolno i ostrożna, powiedział zajączek.....a jak miał zestopniowaną skrzynie? i dlaczego właśnie wspierające piechotę 7TP zwykle sie od niej odrywały - vide Tomaszów?1.
Vmax - nie wiem czemu 7TP jest gorszy bo szybszy - przecież raczej nie było problemu by jechał w razie potrzeby wolniej. Za to szybciej mógł dołączyć do formacji piechoty.
No i do tego zawieszenie
Podobnie jak nad wartością kmów bądź 2 cm w PI i PII ))2.
Działo (czy raczej działko) - no cóż - na temat wartości Putauxów (do tego jednoosobową) nie ma co się wypowiadać.
i wtedy otrzymujemy całkiem udany np. ciągnik artyleryjski ))3.
Peryskop - skoro niepotrzebny to po co w ogóle wieżyczka ??
a nie chcieliśmy modyfikacji? np. wymiana uzbrojenia?Nie tyle myśmy marudzili co dostawca sprawiał problemy jak zwykle.
Tylko najpierw trzeba trafić . Poa tym sytuacja z 1939 z każdym miesiącem pogarszałaby się dla R-35. PzI i PzII szybko ustępowałyby PzIII i PzIV. I co wtedy? A bofors jeszcze sobie z tymi czołgami radził(szczególnie pierwsze wersje).Tzaw1 pisze:Hm... coś mi się wydaje, że ta armata w R-35 rozwalała większość niemieckich czołgów z 500 m.
Więc może nie tak źle z jej przeciwpancernością?