Krzysztof Miller pisze:ZASADNICZYM NURTEM TEGO WĄTKU JEST PRÓBA UDOWDNIENIA PRZEZ CIEBIE , KSENOFONCIE, CAŁEMU ŚWIATU, ŻE W WP AD 1939 SZCZEBEL KORPUŚNY BYŁ ZBEDNY, BO GO PRZEJĘŁY CAŁOŚĆ ZADAŃ SZTABÓW KORPUŚNYCH O STAŁYM SKŁADZIE I Z ZORGANIZOWANĄ ŁĄCZNOŚCIĄ. POLICZ ZWOLENNIKÓW SWOICH TEORII.
Zasadniczym nurtem tego wątku, są nieudowodnione tezy DeeSa i Mitoko:
Darth Stalin pisze: A co do rezygnacji ze szczebla korpusu to się w pełni zgadzam z przedmówcami - głupota kompletna.
Mitoko pisze:Chyba nie muszę mówić jak głupim pomysłem była rezygnacja z korpusów.
Nieudowodnione.
Ja - po raz kolejny już powtarzam, że
W warunkach 1939 roku to, czy mieliśmy korpusy, czy Grupy Operacyjne, miało marginalne znaczenie
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=55761#55761
Ile razy mam to powtórzyć, żeby dotarło?
Jak na razie, to nikt nie wykazał, żeby istnienie/nieistnienie korpusów jakkolwiek wpłynęło na działania wojenne - mozesz sprobować, Zelint dał Ci spis Grup Operacyjnych.
Zelint pisze:Pierwsze to Samodzielne Grupy Operacyjne - czyli mini armia, szt. 1. W zasadzie nie wiadomo czemu nie nazwana Armią "Białystok".
W zasadzie wiadomo - nie miała śroków wzmocnienia takich, jakie miała armia.
W zasadzie nie wiadomo czemu Armia Karpaty nie była SGO.
I jeszcze jedno uzupełnienie - GO Czersk, to raczej czwarty rodzaj GO - taktyczna Kampfgruppe utworzona głównie z batalionów ON.
___________________
Krzysztof Miller pisze:Krzysztof Miller pisze:
Miałem za to okazję przestudiować dogłębniej i bardziej szczegółowo cytowaną już pracę Konrada Ciechanowskiego Armia Pomorze 1939 (Wydawnictwo MON, Warszawa 1982)
Jedna z gorszych monografii armii 1939 roku:
Proszę o uzasadnienie. Dlatego, że nie stara się na siłę udowodnić, że WP uber alles było, a przegraliśmy, bo nam Francja nie pomogła?
Uzasadniłem
- umiesz przepisywć, ale czy rozumiesz co przepisałeś?
Krzysztof Miller pisze:Przede wszytkim z powodu całkowitego przekłamania motywów walk w Borach Tucholskich.
No bo oczywiście w Borach wygraliśmy, tylko ktoś o tym zapomniał powiedzieć Niemcom i nie wiedzieli, że mają się poddać.
U Ciechanowskiego opisy są dokładne do bólu i co strona jest kilka odnosników do propowanego nam już wcześniej przez Ciebie CAW.
"Motywów" nie "wyników".
To mniej wiecej taka różnica jak pomiedzy "skutkiem" a "przyczyną".
Ciechanowski opisuje działania dzień po dniu, ale zza tych drzew nie widzi lasu.
Zadałem pytanie o przydział 27. DP.
Krzysztof Miller pisze:Po rozwiązaniu Korpusu Interwencyjnego podlegała bezpośrednio ojcu-generałowi z Trounia, czyli dowódcy armii “Pomorze”. I stała cały 31 VIII jak cieć przy węglu, nie mogąc się po zmianie psychicznie pozbierać.
Po rozwiązaniu KI 27. została przydzielona tworzacej się Armii Prusy. 1 września miała do niej pojechać. Niestety, Niemcy ją odcieli. Bortnowski mógł to olać, ale nie był ani Kutrzebą, ani Szyllingiem, i próbował ją uratować. Stąd to, co Ciechanowski bezrozumnie opisał jakoby
Zarysowała się możliwość pobicia Niemców i szybkiego wycofania się 9 i 27 DP na przedmoście bydgoskie.
[Ot, takie niewinne sztuczki WIH.
I dlatego nie jest to najlepsza książka.
Dużo lepsza jest już monografia Armii "Kraków" - Stebllik przynajmniej wiedział, o czym pisał
]
Ostatecznie ten "zwrot zaczepny Bortnowskiego' zakończył się sukcesem: 27. DP straciła tylko pułk, ale w zamian przejęli jeden po rozbitej 9. i dorzucili im 208. pprez z Torunia, 9. DP też straciła jeden pułk, drugi przejęła 27., a trzeci samodzielnie zasuwał z resztą armii. Podobno 9. DP mieli nawet ją odtwarzać, ale już nie zdążyli.
Jak napisał klasyk:
W sumie to Bortnowski 27. wyciągnął w nienajgorszym stanie, ale wykrwawił się nieco...
Więc powtórzę jeszcze raz:
Motywem (przyczyną) działania Bortnowskiego była chęć uratowania 27. DP. Skutkiem - uratowanie jej za cenę utraty paru batalionów i kilkunastu dział.
Ciechanowski tego w dziwny sposób nie zrozumiał. To dlatego jego monografia jest zła:
z powodu całkowitego przekłamania motywów walk w Borach Tucholskich.
_____________________
Mitoko pisze:Ksenofont pisze:Mitoko pisze:NW zakładał iż armie spokojnie przewędrują sobie na Wisłę - wtedy Fronty/GA i odpowiednia ilość K/GO nie byłaby aż tak potrzebna.
Akcentując nieco mocniej, że dopóty dopóki armie walczyły na zachód od Wisły, istnienie frontów raczej przeszkadzałoby w dowodzeniu (chociażby tak, jak we Francji).
Te te te - Ty nie przerabiaj tego co powiedziałem.
Na "Te" to tramwaj - staje, a na 'dzyń', 'dzyń' - odjeżdża...
Nie przerabiam, cytuję.
Mitoko pisze:Ksenofont pisze:To jak z tymi frontami
DS pisze:w Środkowym (plus Łódź, Prusy i Odw. Kutno).
Wtedy Północny to Modlin, SGO Narew i Odw. Wyszków, a Południowy to Kraków i Karpaty.
Armia Pomorze jest wtedy samodzielna, ale podzielona na dwa zgrupowania bojowe (korpusy
) - Wschód (Osa) i Zachód (Bory Tucholskie) i może w miarę elastycznie reagować na zagrożenie idące lewym bądź prawym brzegiem Wisły
Mitoko pisze:Oczywiście że nie w Środkowym, a w Płn-Zach.
Przecież tak czy siak Front Płn-Zach musi schodzić wzdłuż Wisły (nie wnikając okrakiem, lub na którymś z brzegów), tym samym naturalnym kierunkiem A Poznań jest Bzura lub Łódź.
Inna sprawa iż gdyby ten front składał się z A Poznań, Pomorze i Modlin - to A Modlin automatycznie by musiała być dla niego osią obrotu.
Nie wiem co Cię bawi - po prostu 2 różne wizje.
Bawi mnie to, że pojawiły się dwie rózne wizje.
I to wówczas, gdy wiecie, gdzie uderzą Niemcy.
A przypomionam - Śmigły tego nie wiedział.
Skor więc Wy, nie możecie się post factum dogadać, jak miały być zorganizowane fronty - to co miał zrobić marszałek?
Natomiast Twój pomysł z organizacją ewentualnych dowództw - przedni, ale jak go zrealizować? Kogo tam obsadzić? Kogo, jak kogo, ale jak - żeby nie było niesnasek.
DS pisze:Poza tym mam wrażenie, ze Ksenofont odnosi się momentami nie do rzeczywistości ówczesnej, a do pewnego "stanu idealnego" [coś jak "ciało idealnie czarne" w fizyce
] pisząc o tym, że GO nie musiały zajmować się kwatermistrzostwem, bo to robił za nich sztab armii => tyle, że jak np. w Armii Pomorze sztab armii miał załatwiać cokolwiek nie tylko dla siebie, ale i dla podległych GO, skoro kwatermistrz objął funkcję ledwie 2 dni przed wybuchem wojny
A na ile dni przed wojną podobne stanowiska były odsadzone w innych armiach?
Np w niemieckiej, brytyjskiej, norweskiej i jugosłowiańskiej?
A/ Długo przed wojną?
B/ Tuż przed?
C/ W czasie trwania?
D/ Telefon do przyjaciela?
Krzysztof Miller pisze:Celem Ksenofonta w tej dyskusji jest udowodnienie, że rezygnacja z korpusów przed wojną była dobra dla WP.
Celem adwersarzy Ksenofonta jest udowodnienie, że w Wrześniu zabrakło nam sporej ilości zorganizowanych, zgranych i dysponujących wystarczającym aparatem łączności i kwatermistrzowskim dowództw, które możnaby było "wepchnąć" między dywizje a armie. Jednym z dowodów jest nieskuteczność formowanych ad hoc sztabów GO, z domyślnym wskazaniem na brak gotowych dowództw/sztabów szczebla korpuśnego.
Moim celem jest wskazanie pewnych pomijanych przez Was drobiazgów.
Natomiast jeśli Twoim celem jest udowodnienie potrzeby istnienia korpusów - udowadniaj, Wszyscy czekamy z niecierpliwością już drugi miesiąc!
Bywajcie
Ksenofont