Może jeszcze raz, bo kiedyś tam pisałem i umknęło.Panie Macieju a jak szybko da się wyprodukować nowoczesne uzbrojenie w rodzaju czołg, bojowy wóz piechoty, działo samobieżne? Ile tego w miesiąc,dwa czy nawet rok da się wyprodukować? Ile po odliczeniu zawartych wcześniej kontraktów?
Po raz kolejny - Niemcom wiele można i trzeba zarzucać ale większość ironicznych "logicznych tłumaczeń" z logiką nie ma nic wspólnego. Co Włosi dostarczyli? Zarzuca im coś Pan?
Interes Niemiec jest inny niż interes Polski. Przynajmniej jeśli chodzi o podejście do Rosji.
Dla nas najlepiej jakby całe to kacapstwo się rozlazło w szwach. Żeby tak osłabli, żeby im się poszczególne republiki pooddzielały, a w każdym razie chociaż na tyle, żeby ryzyko oddzielenia było na tyle duże, żeby im żadne głupoty z najeżdżaniem sąsiednich krajów do łba nie przychodziły.
W zasadzie to nawet ichnia wojna domowa by nam nie przeszkadzała, tak długo jak nie zaczną się obrzucać niukami. Powody dość oczywiste, chyba nie trzeba tłumaczyć czemu.
W związku z czym optujemy za dostawą broni na Ukrainę itd. itp.
Dla Niemiec sytuacja wygląda „nieco” inaczej.
O ile ruska inwazja na Polskę jest bardzo realna i nie następuje tylko dlatego, że Ruskie mają za mało czołgów i innych badziewi, to w inwazja na Niemcy jest w ogóle nie realna. Nawet jakby sobie ruskie odremontowały te 12 czy 17 tysięcy czołgów co to je w magazynach mają (mniejsza o to ile sprawnych) to na Niemcy nie najadą. To nie czasy CCCP, mimo takich czy innych pohukiwań Kremla. Więc nie ma się czego bać. A, że ruskie będą mordować, gwałcić, palić czy ćwiartować Słowian – a kogo to obchodzi, to podludzie przecież są (tak nadal podludzie – ci politycznie poprawni Niemcy nawet jednego złego słowa nie mogą powiedzieć o murzynie czy arabie, ale po Polakach to można jechać po całości. Nawet w telewizji – wiadomo – pijaki, złodzieje, nieudacznicy i co tam chcesz. A mordercy żydów też oczywiście). Więc kto by się losem tych podludzi przejmował (mówię bardziej o politykach niż „zwykłych Niemcach” cokolwiek to znaczy).
Zresztą o czym mówimy – jeśli patrzeć na wymianę handlową liczoną w Euro, to Polska jest wielokrotnie ważniejsza dla Niemiec niż Rosja. A przed Rosjanami się płaszczą a nas kopią w dupę i nami gardzą. Nawet na tym forum słyszałem jakim jesteśmy nikim dla niemiec, kompletnie bez znaczenia bydłem a Rosja jest ważna. Mimo kilkanaście razy większej wymiany handlowej z Niemcami niż Rosja. No cóż – podludzie. Realna ocena sytuacji a nie jakieś wylewanie żali. Pewnie sami sobie na to zasłużyliśmy, skoro dajemy się tak traktować, albo dla odmiany stroimy fochy jak obrażona panienka. Nic pomiędzy. W końcu każdy ma władze na jaką zasługuje. Mniejsza.
Dla odmiany burdel w Rosji oznacza brak możliwości importu energetyków po jednej milionowej ceny rynkowej. To oznacza nie tylko wyższe ceny benzyny czy ogrzewania, ale może oznaczać, że nagle cały przemysł chemiczny (a w każdym razie znaczna jego część) nagle stanie się niekonkurencyjny na świecie, a to boli. W związku z czym w interesie Niemiec NIE JEST zbytnie osłabienie Rosji. A już w ogóle byłoby najlepiej gdyby ta wojna się szybko skończyła, zbrodnie udało się jakoś wyciszyć i wrócić do interesów. Bezpośrednio może pieniędzy to ta wymiana wiele nie wnosi, ale w konsekwencji rachunek ciągniony to już ważne – odsprzedaż gazu na Europe, produkty chemiczne itd. itp. No a poza tym to stanowiska w Gazpromie po odejściu z polityki są za takie pieniądze, że gdzie indziej tyle zarobisz?
Więc oczywistym jest, że nie będą ostro wspierać Ukrainy. Ukraina bez dostaw z zachodu już dawno by padła. I dla Niemiec to DOBRZE. Teraz może trochę mniej, bo jakoś tak nieładnie po ujawnieniu zbrodni, ale spoko za pół roku ludzie zapomną. O zbrodniach w Czeczeni czy Syrii zapomnieli, to tu też zapomną. I wrócimy do interesów.
Więc dbają o SWOJE interesy, a nie nasze. Więc jak uznają, że wysyłanie broni nie leży w ich interesie to nie będą jej wysyłać, albo robić ruchy pozorowane i znajdować logiczne wytłumaczenia dlaczego się nie da. Jak się chce to się znajdzie. Ja rozumiem, ze budowa czołgu trwa. Ale amunicji też? A tak poza tym, to akurat jakby Niemcy przesłali Ukrainę dokładnie całe swoje uzbrojenie, to co? Ktoś ich najedzie? Do czasu realnego zagrożenia, to sobie wyprodukują. A jak my byśmy wysłali dokładnie wszystko (przerysowuje celowo), to obawiam się, że czołgi z pod Brześcia mogłyby przenieść się pod Warszawę. Ot taka subtelna różnica.
Włosi podobnie. Dbają o siebie, zagrożenia dla nich ze strony Rosji jeszcze mniejsze.
Francuzi też. Choć tu jest trochę konkurencji z Francją w Afryce, to może burdello w Rosji być bardziej atrakcyjne, kto wie, ale bezpośrednie zagrożenie dla terytorium Francji?
Niemcy dbają o interesy SWOJE a nie nasze. Po prostu, te interesy są inne niż polskie i należy od tym pamiętać. I raczej nie mieć pretensji do Niemiec, że dbają o interesy Niemiec. Co nie wyklucza wyśmiewania poczynań jednoznacznie wskazujących, że mówią jedno (pod publiczkę) a robią drugie (pod pieniążki).
W sumie to chyba tylko my dbamy o interesy wszystkich wokół, ale nie nas. No to się nami gardzi. I słusznie, bo na to zasługujemy, skoro tak się zachowujemy.
Dodano po 4 minutach 50 sekundach:
I tak jeszcze odnośnie federalizacji Europy
Pytanie za 4 punkty - po federalizacji Europa będzie realizować interesy fszystkich czy najsilniejszych? Mając w pamięci north streamy, naciski na likwidacje elektrowni atomowych, zakazy produkcji mięsa itd itp.
Interesy nasze są w jakimś tam stopniu wspólne z interesami najsilniejszych, ale w dużej mierze nie (patrz Rosja).
To po federalizacji będzie co?
Tak tylko pytam, bo nie wiem. A wiem będzie idealnie i będziemy żyć w harmonii i jedności i na pewno nas wysłuchają.

Znaczy przepraszam. Wysłuchają to na pewno, co tam mamy do powiedzenia. Parlament od tego jest. Ale potem zrobią jak? Po naszemu czy nie?
Gdzie mamy większy wpływ. Z tym wyśmiewanym veto, ale gdzie realnie możemy coś zablokować, czy jak będzie federacja i głosowanie wiekszością głosów. Tak się zastanawiam. Ale może bez sensu, bo na pewno będzie idealnie.