Gdybanie o Obronie Wybrzeża

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Może jednak lotniskowiec?
I co by na nim stacjonowało? P11C? :o
I poza tym to zważywszy na długość naszej linii brzegowej w 39 roku to po co on nam? No chyba że do wojny zaczepnej. Ale coś mi się ćmi że o tym już tu kiedyś było....
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 702
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Biorąc pod uwagę aktywność Lufwaffe i brak sensownego miejsca na lotniska ladowe to wszystko inne i tak nam zatopią (moze poza op z chrapami). No chyba, ze faktycznie damy 400 mm na pokłady. :D
Samoloty jasne, że potrzebne byłyby bardziej sensowne. ale to moze byłby bodziec do ich powstania zamiast zabawy z Wilkiem? W końcu dwusilnikowe samoloty pokładowe to nawet jak na nas byłoby zbyt radykalne (i miejscochłonne). :wink:
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
gjs
Posty: 34
Rejestracja: 2006-06-15, 15:50
Lokalizacja: Kraków

Post autor: gjs »

Marmik pisze:
karol pisze:Otóż to, mógł być HMS Terror, to i POW mogły być może mniej skuteczne, ale mogły być.
Terror nie mógł bo nikt (może prócz nas) nie brał tego na poważnie. Po za tym Świrski prosił o monitory typu Marshal Soult, podczas gdy jeden z nich był rozbrojony, a drugi stał w Surabai (czyli cokolwiek bardzo daleko jak na monitor). To dobitnie świadczy o poziomie "doinformowania" szefa KMW.
Osobiście uważam, że pomysł był lekko poroniony i powstał tylko jako koło ratunkowe (tak jak i jako koło ratunkowe chciano pozyskać wieżę z L'Ocean).
Małe sprostowanie - otóż wydaje się, że Marshal Soult wcale nie stał w Surabai, lecz w Sheerness w Wielkiej Brytanii (wg http://www.royalnavy-history.net). Stamtąd przeszedł 10. marca 1940 roku przy pomocy 3 holowników i w eskorcie 2 niszczycieli Express i Esk do Portsmouth... Może gdyby jednak mocniej przycisnąć Brytyjczyków, to coś by z tego wyszło (przecież niejako w zamian na Zachód odsyłaliśmy nasze niszczyciele, no i też 4 szybkie i nowe transatlantyki, które doskonale nadawały się do roli transportowców wojska...
Awatar użytkownika
ALF
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-12-29, 17:22
Lokalizacja: Karkonosze
Kontakt:

Post autor: ALF »

Zgadza się. Na Helu było miejsce na około 5 baterii. A gdzie i po co postawisz je w Gdyni i na Oksywiu?
Jako osłona portów?
Pozdrawiam
Jacek Pawłowski
IKOW 1885-1945
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

crolick pisze:
karol pisze:Na loty wielokrotne samolotów w ciągu dnia liczysz? Bo wedle moich skromnych szacunków więcej jak 30-40 maszyn nie mieli do dyspozycji.
Między 1 a 3 IX Niemcy dysponowali 122 bombowcami Ju.87 oraz 75 He.111.
Nad morzem? :o Gdzieś czytałem, że nad morzem nie więcej jak 30-40
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Zelint chyba na dws.org albo historycy.org natknąłem się na informację o oferowaniu Polsce dwóch POW gdańskiej budowy w 1920 roku, a te miały po trzy armaty kalibru chyba 230, czyli pociski wagi mniej więcej 230-250 kilo (fińskie ważyły 225) [no możliwe, że źródłem tego info był któryś z panów Bartelskich].
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

gjs pisze:Małe sprostowanie - otóż wydaje się, że Marshal Soult wcale nie stał w Surabai, lecz w Sheerness w Wielkiej Brytanii (wg http://www.royalnavy-history.net). Stamtąd przeszedł 10. marca 1940 roku przy pomocy 3 holowników i w eskorcie 2 niszczycieli Express i Esk do Portsmouth...
Hmmm... całkiem możliwe. Zaraz po przejściu został rozbrojony, a armaty później trafiły na Abercrombie. Informacja o Surabai kołatała mi się w pamięci chyba z Dyskanta.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

karol pisze:Zelint chyba na dws.org albo historycy.org natknąłem się na informację o oferowaniu Polsce dwóch POW gdańskiej budowy w 1920 roku, a te miały po trzy armaty kalibru chyba 230, czyli pociski wagi mniej więcej 230-250 kilo (fińskie ważyły 225) [no możliwe, że źródłem tego info był któryś z panów Bartelskich].
Ale typ armat?
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

karol pisze:Nad morzem? :o Gdzieś czytałem, że nad morzem nie więcej jak 30-40
Pewnie dlatego, że w jednym nalocie (na raz) nie brało udział więcej jak 32 samoloty bombowe.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Czyli w razie "przestrzelenia" celu, czyli zrzucenia bomb na mało istotne cele, bardzo szybko zasoby się wyczerpywały. Teraz lepiej rozumiem, dlaczego zamiast porządnej wyprawy na Gryfa ruszyły stosunkowo skromne siły powietrzne, Niemcy byli już po dwóch rundach, a wątpię, aby samoloty ówcześnie były w stanie wykonać kolejne. No a już zupełnie nie rozumiem lotu trzech samolotów o poranku zamiast wyprawy likwidującej na zawsze problem dwóch OP w Gdyni. Kto tu dopatruje się przewagi, toż to zwykłe awanturnictwo na skalę co najmniej taktyczną, gdy najgroźniejszy ich zdaniem polski u-boot spokojnie sobie opuszcza bazę mimo, że był w zasięgu rażenia między 4.35, a 6.30 zdaje się, jak wskazują badania Groma! Czyli procedury ataków lotniczych miały bezwładność w granicach kilku godzin, co daje dość czasu na manewr stosowany z powodzeniem przez Rosjan na Morzu Czarnym. To tyle do lotniczego zagrożenia, dzięki Crolick za uzupełnienie tego elementu układanki w tym fanficu, jak to Eustachy nazywa gdybanie.

Eustachy zdaje się, że ten dostawca, który przyprowadził ORP Mysliwy oferował byłe pancerniki obrony wybrzeża SMSS Odin i Aegir o działach kalibru 240, czyli bardzo silnych jak na warunki bałtyckie. To nie żadne fantazje typu sześć amerykańskich pancerników, tylko jak najbardziej realne okręty mogące odegrać w PMW rolę podobną do kanonierek i na pewno zdolne zastąpić tego typu monstrum, jak ORP Bałtyk moim zdaniem absolutnie do niczego niepotrzebny. Okręty w sumie niewielkie, nawet chyba ich rozmiary przeszacowałem, sam zresztą zobacz http://navalhistory.flixco.info/G/22941 ... 303/a0.htm i chyba zdolne do czegoś więcej, niż "na dnie twoim lec". Crolick chyba powinien coś wiedzieć o tej ofercie...
OOO! Mam, to pathe! :wink: http://www.weu1918-1939.pl/kmw/inne%20j ... sliwy.html
Po objęciu przez Polskę części wybrzeża bałtyckiego do Departamentu do Spraw Morskich rozpoczęły napływać oferty z różnych firm zawierające propozycje sprzedaży jednostek na potrzeby formowanej marynarki. Należy tu wspomnieć, że gdańska firma St. i A Leszczyńskcy, zaproponowała dostarczenie dwóch poniemieckich pancerników obrony wybrzeża klasy Odin, tj. SMS "Odin" i SMS "Frithjof". DSM odmówiło, jednak dalej z firmą współpracowało przy zakupie mniejszych jednostek.
Wśród otrzymanych ofert od firmy "Leszczyńscy", szczególnym zainteresowaniem cieszyła się jednostka określana jako "statek motorowy", która w rzeczywistości stanowiła kuter typu "M.L.". Skąd pochodziła jednostka? Do dziś wiadomo tylko, że j...
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
RyszardL pisze:Ksenofont dał nam wolną rękę tedy możemy przystąpić do urzeczywistnienia naszych fantazji. :wink:
Jaką zatem charakterystykę powinien mieć nasz POW?. Ja już raz narysowałem coś takiego, ale z czterema działami 203mm w dwóch wieżach żywcem ściągniętych z amerykańskiego krążownika "Portland". Cośkolwiek za słaby ten kaliber, jak sądzę.
Pancerniki obrony wybrzeża, to okręty z epoki prederednotów.
Z predrednotami mogły sobie dać radę - bo z reguły POW były połową prederednota ;)

Jaka powinna być charakterystyka POW epoki drednota?

1/ Artyleria zdolna porazić potencjalnego przeciwnika:
Jako że na Bałtyku pływały Ganguty i Deutschlandy - z 305 i 280, to coś o podobnym zasięgu i wystarczającej mocy obalającej.

2/ Pancerz odporny na pociski 305 oraz 280 mm.

3/ Jako że POW operowałby praktycznie w Zatoce Gdańskiej (obrona bazy przed Sowietami, blokada Prus Wschodnich), prędkość nie musiałaby być duża.

4/ Obrona przeciwpodwodna - standardowa (bo Zatoka Gdańska to nie jest wymarzony akwen dla OP). Rozbudowane bąble byłyby chyba dobrym rozwiązaniem.

5/ Obrona przeciwlotnicza -jako że nie ma to być okręt dajacy parasol powietrzny innym, to chyba tylko artyleria lekka - rzędu 40 mm

6/ Artyleria średnia. A po co? Na torpedowce? Od tego to jest bateria Laskowskiego.

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 796
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Post autor: Zelint »

Jednym słowem opisałeś Tymku szwedzkie pancerniki obrony wybrzeża typu "Sverige"... http://www.irbis.netstrefa.pl/nevada/ga ... ancerz.jpg
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Zelint pisze:Jednym słowem opisałeś Tymku szwedzkie pancerniki obrony wybrzeża typu "Sverige"... http://www.irbis.netstrefa.pl/nevada/ga ... ancerz.jpg
Widać nie jestem oryginalny :(

Choć przehandlowałbym artylerię średnią i prędkość na grubszy pancerz.

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Karol. Czy to nie były okręty z roku 1895? W roku 1920 miały 25 lat... Armaty to były przedpotopowa pukawki. Opamiętaj się.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/51,3 ... 9.html?i=2
co to kurna jest? Ju-87 strącony nad Gdynią, nie ma czegoś takiego!
Obrazek
Eustachy, a Paris miał wiele nowsze? :D
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Karol coś Ci wzrok szwankuje. W podpisie zdjęcia prawidłowo podano:
Wrak niemieckiego samolotu JU - 87 "Stuka" zestrzelonego na Oksywiu przez polską baterię PLOT.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
ODPOWIEDZ