Spróbujmy podsumować naszą dyskusje.
Po drugiej wojnie światowej kutry torpedowe były użyte bojowo zaledwie trzy razy:
Pierwszy raz
1964 – Incydent w Zatoce Tonkijskiej.
Atak wykonany w biały dzień, małymi siłami na szybki, zwrotny i silnie uzbrojony okręt wojenny mimo to kutry dopłynęły na odległość strzału torpedowego i zdołały odpalić torpedy zanim część z napastników została zatopiona. Nie jest pewne jakich torped użyli Wietnamczycy. Nawet gdyby użyli torped akustycznych to ich użycie przeciwko niszczycielowi nie ma większego sensu. Początkowo torpeda akustyczna porusza się z dużą prędkością potem zwalnia, żeby zminimalizować szumy zakłócające system samonaprowadzania. Oznacza to, że szybko poruszający się okręt może ją bez większych problemów zgubić.
Wniosek:
W latach 60 artyleryjskie uzbrojenie niszczycieli nie było aż tak skuteczne aby uniemożliwić przeprowadzenie ataku torpedowego na niszczyciel. Można spekulować jakby się miały sprawy gdyby celem ataku był nie USS Maddox ale jakiś okręt uzbrojony w rakiety.
Drugi raz.
1967 – USS Liberty. Jedyny atak zakończony „sukcesem”, wniosek kutry torpedowe w sam raz nadają się do topienia bezbronnych statków.
Trzeci raz.
1974 – Turecka inwazja na Cypr. Atak dwóch kutrów, w biały dzień przeciwko całej flocie czyli kompletne samobójstwo wbrew wszelkim regułom taktyki.
Teraz rozważmy inny scenariusz.
Kuter jest uzbrojony w torpedy kierowane kablem typu
Mark 24 Tigerfish. Zasięg przy niskiej prędkości 39 kilometrów. Niewykryty kuter torpedowy podchodzi do celu na odległość 30 km i odpala torpedy. Przez ten czas kuter porusza się powoli cały czas obserwując cel i korygując kurs torped za pomocą kabla. . W momencie gdy jedna z torped usłyszy cel. Inne można skierować w to samo miejsce. Przy założeniu, że cel będzie się poruszać z prędkością ekonomiczną, kuter nie zostanie wykryty więc cel nie będzie wykonywał uników, mamy szansę na trafienie i szczęśliwy powrót do bazy.