Nie odpuszczać. Myślę, że najlepiej poinformować Dziekana WNS o działalności tego szkodnika, który ośmiesza doktorantów. Dodatkowo krótko opisać babole jakie popełnia w swoich "artykułach".Wicher pisze:Zrzucić i zapisać stronę, dodatkowo wydrukować a następnie zadać pytanie portalowi czy oni byli ilustratorami artykułu czy ilustracje otrzymali wraz z tekstem od autora. Później spytać się jakim prawem ktoś usunął Twój podpis pod rysunkami i domagać się zadość uczynienia plus przeprosin na stronie.
Dodatkowo, jeżeli podpis zamazał autor, to wysłałbym pismo do UG, do rektora oraz dziekana gdzie owy pan się doktoryzuje, z pytaniem czy takie zachowanie jest godne "przyznania" wyższego tytułu naukowego, bo może to nie pierwszy taki wyczyn owego pana.
ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego przesądu
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Ponieważ w końcu mam czas przypomnieć sobie jak się nazywam to przystępuję do działania. IMO wpierw nim się kogoś oskarży trzeba się dowiedzieć kto wstawił zmienione rysunki - autor tekstu, czy też redakcja. Stąd też wpierw muszę uderzyć do redakcji trójmiasto.pl. Jakiś pomysł na jaki mail kierować zapytanie, bo w całym serwisie Historia nie podane żadnego maila (sic!).
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Pisz do redaktora naczelnego. Raz, że dowie się o całej sprawie a dwa to na pewno przekieruje wiadomość do odpowiedniej osoby.
Baltops 2012---> http://fotogdynia.blogspot.com/2012/06/ ... warty.html
Sprzedaję: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1377717
Sprzedaję: http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1377717
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Chorąży Andrzej Kmicic, w rozmowie z Radziwiłłem powiedział - co do mnie nie należy, to nie moja głowa.
W zasadzie tego się trzymam, ale mimo wszystko spytam, czy Ty, Andrzeju, czasem nie przesadzasz z tą wendettą.
W zasadzie tego się trzymam, ale mimo wszystko spytam, czy Ty, Andrzeju, czasem nie przesadzasz z tą wendettą.
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Przepraszam - jaką wendettą??
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Otrzymałem od Redakcji bardzo ładny list, w którym przepraszają za powstałe zamieszanie spowodowane nieopowiedzianym zachowaniem autora (który również przeprosił listownie). Sprawę zatem uważam, z mojej strony za zakończoną.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: ORP Orkan, czyli skutki zlekceważenia marynarskiego prze
Nie nie było nic o zmianie profesji??? Bo jakoś ten pan "doktorant" nie przejmuje się, że pisze głupoty i to mnie przeraża...crolick pisze:Otrzymałem od Redakcji bardzo ładny list, w którym przepraszają za powstałe zamieszanie spowodowane nieopowiedzianym zachowaniem autora (który również przeprosił listownie). Sprawę zatem uważam, z mojej strony za zakończoną.
http://historia.trojmiasto.pl/Slynne-ok ... 46428.html
Nie wnikam w treść (szkoda zachodu), ale zastanawiam się czy pisanie artykułów do portalu trojmiasto.pl to działalność profit czy non-profit. Nie chodzi tu o czepialstwo czy nieczepialstwo, ale jak sobie przypomnę ile trzeba się napierniczyć by dostać zgodę na użycie fotografii do artykułu to aż mnie ciarki przechodzą. Oczywiście shiploverzy są raczej bardzo solidarni i niemal zawsze za friko udostępniają swoje zasoby, ale mimo tego czasami trwa to tygodniami. Bogactwo fotografii w internetowych publikacjach p. Lipki i fakt, że już wcześniej zlekceważył jasno oznakowany copyright, każe mi wątpić czy zadał sobie trud zdobycia zgody np. u p.Pococka.
Niestety (a może i stety?), żyjemy w czasach w których ludzie zaczęli szeroko wykorzystywać, a wręcz nadużywać prawo autorskie, ale co tu się dziwić skoro archiwa życzą sobie nawet po 120 GBP za pozwolenie na jednorazową publikację fotografii. Hobbyści dają za darmo, ale z reguły lubią wiedzieć o tym że dają.
Na marginesie, szkoda że nasz copyright nie przypomina amerykańskiego. Tam jest to znacznie lepiej (czyt: łagodniej) rozwiązane.
Niestety (a może i stety?), żyjemy w czasach w których ludzie zaczęli szeroko wykorzystywać, a wręcz nadużywać prawo autorskie, ale co tu się dziwić skoro archiwa życzą sobie nawet po 120 GBP za pozwolenie na jednorazową publikację fotografii. Hobbyści dają za darmo, ale z reguły lubią wiedzieć o tym że dają.
Na marginesie, szkoda że nasz copyright nie przypomina amerykańskiego. Tam jest to znacznie lepiej (czyt: łagodniej) rozwiązane.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.