Ja myślałem, że on w ogóle jest planowany do budowy seryjnej w sekcjach, jak U-Booty XXI. (Np. Sekcja III -- WSK Świdnik, Sekcja V -- Bumar Łabędy, Sekcja VIII -- FSO Żerań, etc).Seth pisze:Ponieważ ma się to opierać na Gromie, to wydłużyłem go dzieląc kadłub na "sekcje" pomiędzy którymi dobuduję brakujące metry.
Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Fear the Lord and Dreadnought
Re: Nasze fantazje okrętowe
No... to wtedy moglibyśmy sobie "pykać" Niszczyciele prawie jak Ford swoje T-eki.
Jak nie Pancernikiem to Niszczycielami Go

Jak nie Pancernikiem to Niszczycielami Go
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Czyli -- Nouvelle école polonaise.Jak nie Pancernikiem to Niszczycielami Go

Ten Bumar to przed wojną musiałby być w zagranicznej kooperacji, ale biorąc pod uwagę ówczesne nader dobre relacje min. Becka z p. Ribbentropem (gdzieś tak do połowy 1938 r.)

Ostatnio zmieniony 2015-06-14, 22:12 przez Teller, łącznie zmieniany 2 razy.
Fear the Lord and Dreadnought
Re: Nasze fantazje okrętowe
Jak chcesz kooperować z Bumarem to i pewnie coś z Radwaru by się zmieściło.Teller pisze:Ten Bumar to przed wojną musiałby być w zagranicznej kooperacji, ale biorąc pod uwagę ówczesne nader dobre relacje min. Becka z p. Ribbentropem (gdzieś tak do połowy 1938 r.), nie byłoby to wykluczone.

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Hmm A optyka z PCO? 

"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Zasilanie mogłaby projektować Politechnika Wrocławska, zawsze mieli dobry wydział elektryczny.Peperon pisze:Jak chcesz kooperować z Bumarem to i pewnie coś z Radwaru by się zmieściło.
Fear the Lord and Dreadnought
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ładnie dryfujecie, dziewczynki.. 
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ja widzę jeszcze inny problem.Ja nawet w te 25 wystrzałów na minutę dla 5" L25 nie bardzo wierzę. Przez pół minuty, i owszem, ale nie przez całą minutę.
Niech będzie, że w USA to same Pudziany skrzyżowane z Arnoldami żyją.
Mamy 25 strz/min to daje nam na strzał 2,4 sek.
Czyli, otwieramy zamek, wypada łuska, wsadzamy pocisk, poprawiamy łuską, zamykamy zamek, strzelamy.
Wszystko w 2,4 sek?
A zapomniałem, że strzał też nie trwa 0,0. Przecież jest odrzut i powrót do pozycji ładowania. Też trwa. Niech będzie 0,2, dobra nawet 0,1 sekundy, to na resztę zostaje 2,2 - 2,3 sek.
Super zgrana załoga parę strzałów tak odda, ale pełne 25????????
Niech się ręka omsknie o 0,1 sek i już jest duża różnica w szybkostrzelności. Tak to działa przy takich liczbach.
A Di Giuliam to w ogóle pisze o problemach wszędzie tylko nie w USA, choć ostatnio ( czyżby po moich pisaninach na forum navweaps? ) trochę zmiękł, ale nie do końca.
I problem polega na tym, że Amerykanie to swoje manuale piszą jakby tą broń chcieli sprzedać. np. dla Boforsów szybkostrzelność "do 180 strz/min" Niby prawda, ale ile realnie nie przy strzale poziomym nawet przy idealnie zgranych ładowaczach? Dla 5 C38 podają do 22 czy 25 strz/min ( znów "do" )
Brytole dla odmiany zwykle ( ale nie zawsze dla większej konsekwencji ) pisali szybkostrzelność trwała. W efekcie mamy takie 5,25 strzelające 6 do 8 razy na minutę. Jak porównać z hamerykańską rewelacją, to dno i tragedia.
A tymczasem na własne gały widziałem filmik, który nie wyglądał na przyśpieszony, jak któryś z KGV wali z wieży 5,25, 3 sek przerwy, strzał, 3 sek przerwy strzał.a Potem kadr się urywa. Hura mamy dowód, że 5,25 miały szybkostrzelność "do 20 strz/min"
A jak poczytałem jak tam jakiś hamerykański niszczyciel strzelał przez 5 min, i podzieliłem ilość pocisków przez czas to mi wyszło coś ze 7/min...
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
I mnie się wydaje, że masz rację. Jeszcze raz zajrzałem do danych o walce naszego "Wichra" z "Maassami". Załoga "Wichra" miała artylerzystów uważanych za najlepiej wyszkolonych ze wszystkich naszych niszczycieli. W walce nakryli przeciwnika od razu i "ogień ciągły" kontynuowali 3,5 minuty. Wystrzelili około 100 pocisków. I wychodzi, że oddawali około 7 salw (z 4 armat) w ciągu minuty. I chyba szybciej obsługi armat z tamtego czasu nie dadzą rady (nieustannie przez kilka minut) strzelać.Maciej3 pisze:Ja nawet w te 25 wystrzałów na minutę dla 5" L25 nie bardzo wierzę. Przez pół minuty, i owszem, ale nie przez całą minutę.
A jak poczytałem jak tam jakiś hamerykański niszczyciel strzelał przez 5 min, i podzieliłem ilość pocisków przez czas to mi wyszło coś ze 7/min...
Ostatnio zmieniony 2015-06-11, 10:29 przez tom, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Dlatego w ocenie dział podniecanie się szybkostrzelnością czy zasięgiem uważam za onanizowanie się.
Niszczyciel (nawet w górnych wartościach tonażowych i nawet z radarami) nie jest ciekawą platformą strzelniczą. Ale napewno lepszą niż np. trałowiec.
Niszczyciel (nawet w górnych wartościach tonażowych i nawet z radarami) nie jest ciekawą platformą strzelniczą. Ale napewno lepszą niż np. trałowiec.
Re: Nasze fantazje okrętowe
>>>
Ostatnio zmieniony 2015-07-28, 00:08 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Czemu? Przedwojenny "euroniszczyciel"Maciej pisze:Ładnie dryfujecie, dziewczynki..
Fear the Lord and Dreadnought
Re: Nasze fantazje okrętowe
W kwestii szybkostrzelności -- dla przykładu francuskie lawety przeciwlotnicze 100 mm Modele 1931 miały szybkostrzelność teoretyczną 16/min, praktyczną 10/min dla ostrzału okrętów (małe kąty podniesienia) i 6 - 7/min dla ostrzału samolotów (duże kąty podniesienia). Moim zdaniem wcale nie oznaczało to wadliwości lawety -- po prostu uczciwie podawano, co w teorii, a co w praktyce naprawdę można osiągnąć. Amerykanie rzeczywiście traktują dane swojej artylerii jako swoiste "reklamówki", a nie jako rzetelne informacje.
Fear the Lord and Dreadnought
Re: Nasze fantazje okrętowe
>>>
Ostatnio zmieniony 2015-07-28, 00:03 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Rzeczywiście, wyglądają zupełnie obiecująco... Po prostu wyszliśmy z projektu francuskiego; w istocie "euroniszczyciel" polsko-niemiecki byłby oparty na artylerii Kruppa i Rheinmetall, a nie Schneidera et Cie, czy Hotchkissa. Ewentualnie dowaliłoby się coś ze Skody.
Tudzież z Radomia. Jak powszechnie wiadomo, radomski Mauser nie klekotał.
Tudzież z Radomia. Jak powszechnie wiadomo, radomski Mauser nie klekotał.
Fear the Lord and Dreadnought
Re: Nasze fantazje okrętowe
Te dane z szybkostrzelnością to wypisz wymaluj dane spalania z współczesnych autek - teoretyczna, uzyskana laboratoryjnie 
A swoją drogą wiecie jakie były dwa podstawowe ćwiczenia naszych obsług 152,4 w brygadzie? Rzucanie ogonami i bieganie dookoła habet z pociskami
A swoją drogą wiecie jakie były dwa podstawowe ćwiczenia naszych obsług 152,4 w brygadzie? Rzucanie ogonami i bieganie dookoła habet z pociskami