Scharnhorst vs Alaska
Scharnhorst vs Alaska
Tak się zastanawiam który z powyższych okrętów wyszedłby z pojedynku 1 na 1, na dystansie do ~24 000 metrów?
Liczba luf podobna (Alaska cięższe zdaje się)
Ale Scharnhorst grubsze blaszki.
Prędkość mniej więcej podobna.
PS. Nie znalazłem podobnego tematu. (pobieżnie przeglądałem)
Liczba luf podobna (Alaska cięższe zdaje się)
Ale Scharnhorst grubsze blaszki.
Prędkość mniej więcej podobna.
PS. Nie znalazłem podobnego tematu. (pobieżnie przeglądałem)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie.
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Scharnhorst vs Alaska
Nno, bo ja wiem…
Scharnhorst miał 350 mm stali Kruppa na burtach. Za to Alaska miała nowoczesne radary. Mam niekiedy wrażenie, że amerykańskie systemy kierowania ogniem są cokolwiek przeceniane, ale to, co robiły trzy w pełni zmodernizowane jednostki typu Big FIve pod Surigao, raczej nie budzi podstaw do krytyki. Zaś Alaska miała nowoczesne wyposażenie.
Generalnie sądzę, że gdyby Niemcy się przyłożyli i szybko wsadzili parę celnych pocisków w trzewia Alaski, albo poharatali układy radarowe, Scharnhorst byłby górą. Ale gdyby bitwa się przeciągała z uwagi na kiepską widoczność, to Alaska stopniowo zdemolowałaby nadwodzie i uzbrojenie Scharnhorsta, jak to poczynił Duke of York pod Nordkapem.
Ale tak w real life, scenariusz wyglądałby tak, że na widok Alaski Scharnhorst dałby dyla. I miałby rację, bo bitwa koło Rio de La Plata wykazała, że nawet drugorzędny przeciwnik może narobić szkód nie do naprawienia z dala od bazy. Czego Niemcy wystrzegali się, jak mogli.
Ale i tak zanosi się na namiętną dyskusję…
Scharnhorst miał 350 mm stali Kruppa na burtach. Za to Alaska miała nowoczesne radary. Mam niekiedy wrażenie, że amerykańskie systemy kierowania ogniem są cokolwiek przeceniane, ale to, co robiły trzy w pełni zmodernizowane jednostki typu Big FIve pod Surigao, raczej nie budzi podstaw do krytyki. Zaś Alaska miała nowoczesne wyposażenie.
Generalnie sądzę, że gdyby Niemcy się przyłożyli i szybko wsadzili parę celnych pocisków w trzewia Alaski, albo poharatali układy radarowe, Scharnhorst byłby górą. Ale gdyby bitwa się przeciągała z uwagi na kiepską widoczność, to Alaska stopniowo zdemolowałaby nadwodzie i uzbrojenie Scharnhorsta, jak to poczynił Duke of York pod Nordkapem.
Ale tak w real life, scenariusz wyglądałby tak, że na widok Alaski Scharnhorst dałby dyla. I miałby rację, bo bitwa koło Rio de La Plata wykazała, że nawet drugorzędny przeciwnik może narobić szkód nie do naprawienia z dala od bazy. Czego Niemcy wystrzegali się, jak mogli.
Ale i tak zanosi się na namiętną dyskusję…
Fear the Lord and Dreadnought
Re: Scharnhorst vs Alaska
Ja obstawiałbym 50/50 ze wskazaniem na Germana.
Gdyby jednak trafiło się starcie podczas dnia przy dobrej widoczności to mogłoby być ciekawie... Przy założeniu braku wymigiwania się przez którąkolwiek ze stron.
Prawdę mówiąc to zestawienie Alaski ze Scharnhorstem wygląda jak niwelowanie przewag przez braki.
Takie porównanie krzyżowe.
Gdyby jednak trafiło się starcie podczas dnia przy dobrej widoczności to mogłoby być ciekawie... Przy założeniu braku wymigiwania się przez którąkolwiek ze stron.
Prawdę mówiąc to zestawienie Alaski ze Scharnhorstem wygląda jak niwelowanie przewag przez braki.
Takie porównanie krzyżowe.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Scharnhorst vs Alaska
Wiałby, ale nie dlatego że bałby się Alaski i nie dlatego że w 1944 roku byłby z dala od bazy. Wiałby bo po identyfikacji tej krypy byliby przekonani że mają do czynienia z typem North Carolina lub Iowa, a każda jedna szkoda na tym etapie wojny była bardzo, bardzo trudna do naprawy.Teller pisze:Ale tak w real life, scenariusz wyglądałby tak, że na widok Alaski Scharnhorst dałby dyla. I miałby rację, bo bitwa koło Rio de La Plata wykazała, że nawet drugorzędny przeciwnik może narobić szkód nie do naprawienia z dala od bazy. Czego Niemcy wystrzegali się, jak mogli.
A poza tym Scharnhorst (w ogóle niemieckie pancerniki z lat trzydziestych) miał poważną wadę konstrukcyjną. Jego stacje radarowe na głównym maszcie generowały potężne pole elektromagnetyczne które zakrzywiało tor lotu pocisków niczym czarna dziura. Dlatego w każdej walce już po kilku strzałach główne stanowisko kierowania ogniem było nieczynne. Gdyby nie to Scharnhorst byłby praktycznie niezniszczalny.
Chociaż jak się dobrze zastanowić to Niemcy nie są bez szans. Amerykanie kierując się wskazaniami radaru w pierwszej kolejności wyeliminowaliby z walki Duke of York, a potem już vizualnie stwierdzili że ta sylwetka na horyzoncie to Tirpitz i sami czym prędzej daliby nogę.
Realnie Alaska to krążownik - nie krążownik liniowy, Scharnhorst to pancernik. Jak mógłby wyglądać pojedynek pancernika z krążownikiem?
Re: Scharnhorst vs Alaska
Jakies zrodlo tych rewelacji? Wydaje sie byc zupelnie nie realne.Jego stacje radarowe na głównym maszcie generowały potężne pole elektromagnetyczne które zakrzywiało tor lotu pocisków niczym czarna dziura.
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Scharnhorst vs Alaska
To taka poezja jest.
Ja stawiam na Niemców szczególnie w sztormie.
Ja stawiam na Niemców szczególnie w sztormie.
Re: Scharnhorst vs Alaska
Chyba zgodzę się z kolegą.Peperon pisze: Prawdę mówiąc to zestawienie Alaski ze Scharnhorstem wygląda jak niwelowanie przewag przez braki.
Takie porównanie krzyżowe.
Ale w tym przypadku mamy jeszcze piękną i.. tę, drugą.
Wiadomo, która jest która, prawda?
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Scharnhorst vs Alaska
W sztormie to Teutoni mają wodę na admiralskim.SmokEustachy pisze:To taka poezja jest.
Ja stawiam na Niemców szczególnie w sztormie.
Re: Scharnhorst vs Alaska
Nooooo nie do końca.Maciej pisze:...Ale w tym przypadku mamy jeszcze piękną i.. tę, drugą.
Wiadomo, która jest która, prawda? ...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Scharnhorst vs Alaska
Myślę że do żadnej walki by nie doszło, bo obaj dowódcy po ujrzeniu przeciwnika, od razu daliby cała wstecz. Niemcy ze względu na obawy przed uszkodzeniami, a Amerykanie bo zdawaliby sobie sprawę czym dysponują. Alaska to nadmuchany krążownik zdolny do niszczenia co najwyżej krążowników.
Optymista wierzy, że cały świat stoi przed nim otworem.
Pesymista wie, co to za otwór!
Pesymista wie, co to za otwór!
Re: Scharnhorst vs Alaska
Nieprawda - ma silniejszą artylerie od niemieckiego pancernika.
Jakością SKO też góruje. Niemiec za to ciężko opancerzony no i.. brzydki!
Trochę jak husarz kontra kiriśnik.
Czy jest tu jakiś ekscentryk co stawia na pokraka?
Pozdrawiam,
Maciej
Jakością SKO też góruje. Niemiec za to ciężko opancerzony no i.. brzydki!
Trochę jak husarz kontra kiriśnik.
Czy jest tu jakiś ekscentryk co stawia na pokraka?
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Scharnhorst vs Alaska
Na amerykańskiego pokraka ?
Jak dla mnie to ładniejszy jest właśnie Niemiec.
Przyglądając się planom okrętów, Scharnhorst prezentuje klasyczną elegancję.
Ocenę szans już dałem.
I jeszcze taka uwaga na marginesie.
Kiedyś była dyskusja o kieszonkach. Jak stwierdziłem, że Dojczlandy to przerośnięte krążowniki, zaraz zaczęła się obrona ich pancernikowatości. Przy Alaskach nikt nawet nie próbuje określać ich jako krążowniki liniowe, a przecież bliżej mają do KL-i niż kieszonki do pancerników.
Jak dla mnie to ładniejszy jest właśnie Niemiec.
Przyglądając się planom okrętów, Scharnhorst prezentuje klasyczną elegancję.
Ocenę szans już dałem.
I jeszcze taka uwaga na marginesie.
Kiedyś była dyskusja o kieszonkach. Jak stwierdziłem, że Dojczlandy to przerośnięte krążowniki, zaraz zaczęła się obrona ich pancernikowatości. Przy Alaskach nikt nawet nie próbuje określać ich jako krążowniki liniowe, a przecież bliżej mają do KL-i niż kieszonki do pancerników.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Scharnhorst vs Alaska
Na pewnym forum pewnej "okrętowej" gry online, jest kilku wielbicieli S&G.
Zabawne teraz mi się wydaje kiedy jeden z nich wspomniał iż Niemcy powinni zrezygnować z Kanclerza i Admirała w formie mastodonta i przy zachowaniu uzbrojenia, pancerza i zwiększenia przy okazji prędkości (do "skromnych" 35w) i działać na nich.
To ja już wolałbym turbo-parowe kieszonki z pancerzem, grubość x2-3.
Zabawne teraz mi się wydaje kiedy jeden z nich wspomniał iż Niemcy powinni zrezygnować z Kanclerza i Admirała w formie mastodonta i przy zachowaniu uzbrojenia, pancerza i zwiększenia przy okazji prędkości (do "skromnych" 35w) i działać na nich.
To ja już wolałbym turbo-parowe kieszonki z pancerzem, grubość x2-3.
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie.
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Scharnhorst vs Alaska
Obstawiam Scharnhorsta, podtrzymali by zapewne tradycję dalekich trafień ze starcia z Glorieus'em, a amerykanom z ich przereklamowanym SKO pewnie po kilku strzałach lub jakimś trafieniu coś by padło
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Re: Scharnhorst vs Alaska
Albo załoga by padła po tachaniu ponad półtonowych "kulasów", albo padła elektryka na pokładzie lub nie mogli się wstrzelać bo Atlantyk za mocno kolibie..XD
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie.
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Scharnhorst vs Alaska
Nie przepadam za Niemcami, ale brak przezbrojenia Gneisenaua w armaty 380 mm uważam za coś więcej niż zbrodnia. To zwykły błąd.Kpt.G pisze:Na pewnym forum...
Taki okręt byłby znacznie lepszy niż przerośnięta kieszonka.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.