Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

http://www.portalmorski.pl/bezpieczenst ... tarapatach
Resort obrony prowadzi rozmowy z trzema oferentami: francuskim Naval Group, szwedzkim Saab oraz niemieckim TKMS. Ten ostatni boryka się jednak z poważnymi problemami ze względu na pasmo usterek niemieckich okrętów bojowych i doniesienia o słabej kondycji finansowej i niedoinwestowaniu.

– Ostatnie doniesienia pokazują, że niemiecka marynarka nie ma szczęścia do własnych okrętów podwodnych. Z drugiej strony przemysł stoczniowy nie ma niezbędnych zdolności, żeby modernizować czy remontować zarówno okręty podwodne, jak i flotę nawodną. Niemiecki przemysł stoczniowy okazuje się być niedoinwestowany albo przestarzały. W ostatnich tygodniach musi się zmagać z międzynarodową krytyką, która zakrawa o śmieszność – ocenia ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

Pod koniec listopada prasa informowała o złym stanie kilońskich zakładów TKMS. Według niemieckich mediów stocznia nie jest w stanie dostarczyć żadnego z zakontraktowanych okrętów podwodnych w terminie, a kary finansowe za opóźnienia powodują, że produkcja jest nieopłacalna. Przykładowo, okręty podwodne budowane dla Turcji są opóźnione już o trzy lata, a suma kar z tego tytułu przekroczyła 100 mln euro.

Wcześniej, w październiku, wyszło z kolei na jaw, że żaden z sześciu niemieckich okrętów podwodnych nie jest w gotowości bojowej. Wszystkie nowoczesne jednostki typu 212A są uszkodzone, w trakcie prac naprawczych albo czekają na remont. To oznacza, że teoretycznie przynajmniej do jesieni Niemcy są niezdolne do obrony od strony morza. W tym miesiącu okazało się też, że zbudowana dla Deutsche Marine fregata „Baden-Württemberg” nie zostanie przyjęta do służby i musi wrócić do stoczni w celu naprawienia licznych usterek.
...
Ekspert do spraw bezpieczeństwa Instytutu Jagiellońskiego podkreśla, że kłopoty niemieckich stoczni powinny wzbudzić ostrożność MON, które w najbliższych miesiącach będzie negocjować zakupy dla Marynarki Wojennej.

– Chcemy rozwijać naszą Marynarkę Wojenną, więc musimy na to patrzeć z niepokojem, żeby po zakupie okrętów nie borykać się z takimi samymi problemami i żeby te okręty, które zakupimy, były właściwie wykorzystywane przez naszych marynarzy – mówi dr Łukasz Kister.
Pytaniem pozostaje, na ile te informacje są zabiegami PR konkurencji, a na ile rzetelnym informowaniem opinii publicznej? :roll:
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
oskarm
Posty: 1417
Rejestracja: 2012-08-30, 18:23

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: oskarm »

Niestety ale z dr Łukasza Kistera taki ekspert... albo "pieniądze nie śmierdzą".
Krzysztof Kucharski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Krzysztof Kucharski »

Waldek K pisze:http://www.portalmorski.pl/bezpieczenst ... tarapatach
Pytaniem pozostaje, na ile te informacje są zabiegami PR konkurencji, a na ile rzetelnym informowaniem opinii publicznej? :roll:
Szczerze? Rzut na taśmę w wykonaniu Szwedów + próba łowienia w mętnej wodzie (korzystanie z zamieszania w MON). Co zresztą, nie musi być całkowicie skazane na niepowodzenie.
Krzysztof Kucharski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Krzysztof Kucharski »

Kontynuując przeglądanie archiwalnych roczników "Przeglądu Morskiego" natknąłem się na numer 2 z 2012 roku, a w nim na kapitalny (IMHO) artykuł, którego Autorem jest kmdr MIROSŁAW OGRODNICZUK:
"Marynarka Wojenna - zapis choroby", strony od 4 do do 7.
Z uwagi na ważkie (moim zdaniem) słowa - pozwolę sobie na zamieszczenie obszerniejszych cytatów.

1. "Marynarka Wojenna – zapis choroby
W artykule "Czy potrzebna jest doktryna morska?" („Przegląd Morski” 2011 nr 9, s. 4–12), profesor Andrzej Makowski poruszył niezwykle istotny, aczkolwiek często lekceważony lub pomijany problem braku zdefiniowanej polityki państwa w dziedzinie obronności Polski na akwenach morskich, a w konsekwencji braku wizji rozwoju jednego z filarów Sił Zbrojnych RP. Niestety, obawiam się, że o ile postawiona przez autora teza jest ze wszech miar słuszna, o tyle proponowane rozwiązanie, sugerujące, że wyłącznym, a przynajmniej najbardziej pożądanym lekiem na całe zło jest opracowanie doktryny morskiej, nie do końca jest trafione. Z perspektywy ostatnich dwóch dekad można przyjąć, że na obecny stan Marynarki Wojennej RP złożyły się różnorodne czynniki. Do najważniejszych z nich należałoby zaliczyć:
– brak polityki morskiej państwa;
– brak przenikania morskiej sztuki operacyjnej do strategicznej myśli wojskowej;
– „wycofanie się” Marynarki Wojennej poza główny nurt myślenia i działalności Sił Zbrojnych RP;
– nieadekwatną reprezentację kadrową w instytucjach centralnych Ministerstwa Obrony Narodowej;
– brak strategicznej wizji co do roli Marynarki Wojennej, zarówno w systemie obronnym państwa, jak i w systemie polityki zagranicznej.
"
2. "Płaszczyzna strategiczna
Brak polityki morskiej państwa wynika z braku wizji politycznej rozwoju gospodarki morskiej i dziedzin z nią związanych, co w konsekwencji prowadzi do niewykorzystania położenia geograficznego kraju i dostępu do akwenów morskich. Elity polityczne nie traktują obszarów morskich jako ważnego źródła dobrobytu ekonomicznego kraju i społeczeństwa, dlatego też siły morskie nie są postrzegane jako narzędzie dyplomacji i wyrażania interesów gospodarczych i politycznych państwa. Na początku 2011 roku międzyresortowy zespół rządowy przygotował projekt dokumentu zatytułowanego Polityka morska Rzeczypospolitej Polskiej do roku 2020. Jednak już we wstępie autorzy piszą, że Konieczność opracowania polityki morskiej RP wynika z zaleceń Komisji Europejskiej. To jedno zdanie oddaje ducha podejścia
do problemu szeroko pojętej gospodarki morskiej. Zrobiliśmy to, bo kazała nam Unia Europejska, a nie dlatego, że jest to w interesie państwa polskiego."

3. "Niewystarczająca reprezentacja
Słuchacze Podyplomowego Studium Polityki Obronnej mają szansę więcej się dowiedzieć o Marynarce Wojennej od jednego z kolegów w mundurze tego rodzaju sił zbrojnych niż na sali wykładowej. Wystarczy spojrzeć na strukturę Wydziału Zarządzania i Dowodzenia Akademii Obrony Narodowej. Znajdziemy tam Instytut Wojsk Lądowych, Instytut Lotnictwa i Obrony Powietrznej, a nawet Instytut Logistyki, próżno jednak szukać Instytutu Marynarki Wojennej. Żeby było ciekawiej, w Katedrze Działań Połączonych nie uświadczymy ani jednego oficera tego rodzaju sił zbrojnych. Jak widać, jest to dość specyficznie pojmowana nierozłączność (jointness). "

4. "W efekcie mamy sytuację, w której dowódcy najwyższego szczebla, ale z różnych rodzajów sił zbrojnych, posługują się zupełnie odrębnymi aparatami pojęciowymi i nie potrafią rozmawiać wspólnym „językiem operacyjnym”. Brak znajomości, w szczególności przez naszych kolegów w zielonych mundurach, zasad morskiej sztuki operacyjnej nie tylko prowadzi do niezrozumienia reguł działań sił morskich, ale do czegoś znacznie gorszego – prób ośmieszenia morskiej sztuki operacyjnej. Nakazanie w trakcie treningu sztabowego wycofania własnych jednostek zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) z rejonu działania okrętów podwodnych przeciwnika („bo jest tam dla nich niebezpiecznie”), niech będzie tego koronnym przykładem. Oczywiście, podobne przypadki można mnożyć, należy się jednak zastanowić, czy dużej części winy za taki stan wiedzy nie ponosimy my sami, czyli ludzie w mundurach marynarskich? Czy ktokolwiek i kiedykolwiek podjął próbę wyjścia z morską sztuką operacyjną poza mury Akademii Marynarki Wojennej? Prawda jest taka, że jeżeli sami nie podejmiemy próby zaszczepienia w środowisku wojskowym, jak również w jego otoczeniu politycznym, morskiej myśli wojskowej, to nikt za nas tego nie zrobi, nikt też nam tego nie ułatwi. To samo można powiedzieć o obecności oficerów Marynarki Wojennej RP w prasie branżowej i specjalistycznej. Dotyczy to także „Przeglądu Morskiego”. Coraz
mniej autorów drukujących na jego łamach wywodzi się z naszego środowiska. Wylewamy ogrom żalu i pretensji, gdy ktoś napisze artykuł, jakby pod prąd obowiązującym planom czy decyzjom, ale nikt nie podejmuje polemiki ani nie próbuje przedstawić swoich racji czy poglądów."

5. "Wydaje się, że kompletnie zapomnieliśmy o zasadzie, że nieobecni nie mają racji i powiedzmy sobie otwarcie, to my, oficerowie Marynarki Wojennej RP, dopuściliśmy do tej sytuacji. Dzisiaj zbieramy żniwo
kilkudziesięciu lat lekceważenia służby w Warszawie. W Sztabie Generalnym WP na kilkudziesięciu szefów oddziałów jestem jedynym oficerem Marynarki Wojennej RP. Czy potrzebny jest jeszcze inny komentarz? "

6. "Potrzeba zmian
Skutkiem braku obecności oficerów Marynarki Wojennej RP w instytucjach centralnych resortu obrony narodowej jest to, że o jej sprawach, zadaniach, potrzebach modernizacyjnych i rozwoju decydują ludzie,
którzy nie przesłużyli w niej ani jednego dnia. Mało tego, mamy do czynienia z niezwykłym zjawiskiem. O ile oficerowie MW, pokornie wychodząc z założenia, że się na tym nie znają, nie zabierają głosu, jak powinna wyglądać struktura brygady pancernej lub zmechanizowanej ani w jaki sprzęt należy je wyposażyć, to na temat marynarki wypowiadają się wszyscy i wszędzie. Przypomina to sytuację, w której na sali operacyjnej o życiu pacjenta decyduje nie lekarz z wieloletnią praktyką i o określonej specjalizacji, lecz osoba, której cała wiedza medyczna jest oparta na ośmiu sezonach serialu Doktor House."

7. "Być może dobrym pomysłem byłoby ubieganie się o parytet oficerów Marynarki Wojennej RP we wszelkich wspomnianych komórkach organizacyjnych. Takie rozwiązanie stworzyłoby realną szansę, jeżeli nie bezpośredniego wpływania na podejmowane decyzje, to przynajmniej korygowania błędów lub niwelowania zaniedbań w stosunku do Marynarki Wojennej już na etapie planistycznym. Co więcej, w dobie redukcji i restrukturyzacji, pozwoliłoby to na zagospodarowanie sporej liczby oficerów i umożliwienie im kontynuowania służby wojskowej, że nie wspomnę o zdobywaniu, tak potrzebnych, doświadczeń w instytucjach nadrzędnych."
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: crolick »

Krzysztof Kucharski pisze:
Waldek K pisze:http://www.portalmorski.pl/bezpieczenst ... tarapatach
Pytaniem pozostaje, na ile te informacje są zabiegami PR konkurencji, a na ile rzetelnym informowaniem opinii publicznej? :roll:
Szczerze? Rzut na taśmę w wykonaniu Szwedów + próba łowienia w mętnej wodzie (korzystanie z zamieszania w MON). Co zresztą, nie musi być całkowicie skazane na niepowodzenie.
Pan ekspert mówił o kluczowej roli pocisków manewrujących co jednoznacznie określa beneficjenta jego wypowiedzi:
http://jagiellonski.pl/marynarka-wojenn ... we-okrety/
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/kraj/p ... ter/8bdym4
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Krzysztof Kucharski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Krzysztof Kucharski »

Kononowicz w czystej postaci:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-m ... Id,2515754
Miłego dnia.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6441
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Peperon »

Czyli można przyjąć, że będzie wrzuta tuż przed wyborami parlamentarnymi...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Pytanie, czy wolimy słuchać ciągłych zapewnień, że już zaraz, za chwilę..., czy też wolimy się dowiedzieć raz, gdy sprawa zostanie zakończona :wink:
Antoni Macierewicz sugerował, że okręty możemy kupić od Francji w ramach rozmów międzyrządowych. Teraz MON odpowiada, że okręty kupimy w trybie zamówienia publicznego.
Po decyzji ministra ma powstać komisja, która się tym zajmie i zdecyduje, czy w tej sprawie zostanie ogłoszony przetarg, czy też może MON kupi okręty z wolnej ręki, po przeprowadzeniu negocjacji z dostawcami.
Ostatni (wytłuszczony przeze mnie) fragment jest nieco dziwny. Przecież już od dłuższego czasu rozmawiamy z potencjalnymi dostawcami (już za Siemoniaka toczyły się rozmowy) i na pewno jest w IU/MON zespół, który rozmawiał i zbierał dane oraz zapewne rekomendował (ostatnio Scorpene), to o co teraz chodzi z tą "komisją, która ma powstać"?

Edit: z twitera Tomasza Dmitruka można wyczytać, że MON zakomunikował jedynie iż:
"Zostanie powołana komisja do przepr postępowania o udzielenie zamówienia publ na budowę okrętu podwodnego nowego typu (OPNT), kt na etapie opracowywania „Wniosku w sprawie wyboru trybu udzielania zamówienia” zaproponuje tryb, wg którego będzie przeprowadzone przedmiotowe pstp"
Czyli chyba typowa g...burza, tym razem w wykonaniu RMF-u, gdyż z powyższego nie wynika nic, czego nie byłoby wcześniej wiadomo. O ile dobrze to rozumiem, to powyższe dotyczy jedynie wyboru trybu zamówienia, a nie zapowiadanego wcześniej wyboru dostawcy. Swoją drogą, czy dzisiaj lub jutro poznamy owego dostawcę? Czasu coraz mniej...
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Krzysztof Kucharski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Krzysztof Kucharski »

Jak ja widzę problem z wyborem ORKI (o ile to kogokolwiek interesuje):
1. Element usuwania złogów po złowrogim panu Antonim - o ile naprawdę onżesz był już dogadany z Francuzami, to teraz, (zgodnie z logiką: na złość babci odmrożę sobie uszy) partner franuski jest bee. A w ogóle - pomysł onegosz złowrogiego pana Antoniego na jakieś tam okręty podwodne, a już zwłaszcza jako nosicieli rakiet cruise to kuriosum! Nie ma na to zgody! (Żeby nie napisac: nie ma zgody na brak zgody...) :|
2. Paradoksalnie, na przeciąganiu sprawy zyskują Niemcy i Szwedzi, według mnie - ci drudzy nawet bardziej.
3. Biorąc pod uwagę zakończenie okresu spłaty pierwszego etapu programu WISŁA około roku 2027 oraz niewiadomą kwotę i okres spłaty drugiego etapu, tudzież koniecznośc pilengo remotu czołgów, BWP, program HARPIA - na ORKĘ najzwyczajniej zabrakło kasy :|
4. Potwierdza to w moim rozumieniu cicha zgoda na opcje zerową - czyli pływamy na tym, co mamy do oporu, potem zamykamy teatrzyk. A za kilkanascie lat, po ewentualnym otrzymaniu pierwszych OPNT - szkolimy ludzi od podstaw :cry:
5. Za "zaoszczędzone" w ten sposób fundusze się zanabędzie jakieś używane fregaty czy cuś ... W każdym razie - spełnienie mokrych snów coponiektórych z BBN. Jakiż splendor podczas ceremonii podnoszenia bandery! A jaki błysk w blasku TV... :|
6. Dokupi się co najwyżej jeszcze parę sztuk okrętów projektu 258, ale to już w wersji "econo" :|
Przykro mi o tym pisać w ten sposób, ale odnoszę wrażenie, że moje krakanie nie odbiega dalece od czekających nas w najbliższej przyszłości wydarzeń. Ja w każdym razie nie mam złudzeń. Trzeba się tylko zastanowić, kto na tym zyskuje. :x
oskarm
Posty: 1417
Rejestracja: 2012-08-30, 18:23

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: oskarm »

Ad2 Chyba na czasie zyskuja jedynie Szwedzi.
Ad5 Mokrym snem jest raczej wizja odstraszania strategicznego Rosji kilkunastoma glowicami konwencjnalni. Do tego sprzecznosc operacyjnego wykorzystania OP: A2/AD i odstraszania jednoczesnia. Wizja SKBM jest minum zdolnosci do samodzielnego asertywnego reagowania w pelnym spektrum zagrozen kosztem dodatkowych ok 5-8 mld zl brutto w stosunku do wizji MW z SPO, ktora to zostawia wiele otwartych furtek. Zakup sprzetu dla przyzwoitej MW to ok 25 mld zl, w stosunku do ponad 70 mld dla jednej ciezkiej dywizji. 1 Brygada niezmieni losu wojny a MW moze mas zabezpieczyc na pewien zakres dzialan ponizej jego progu i miec spory wplyw w wojnie (o ile wie sie jak i gdzie ja wykorzystac).
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Orlik »

Prawda jest taka, że wszystkie duże kontrakty, które wykraczają z realizacją poza 2022 rok mogą (a nawet powinny) być wstrzymane do czasu ustalenia podstawowych dokumentów planistycznych.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju ... 10688.html
Dla dociekliwych:
https://www.stratpoints.eu/publikacje/p ... oju-kraju/
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Krzysztof Kucharski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Krzysztof Kucharski »

Dzień dobry

Kontynuując wątek o sensowności (lub jego braku) użycia bomb głębinowych do działań przeciwdywersyjnych: intrygowała mnie odpowiedź na pytanie o promień rażenia pływaka (nurka) w wyniku wybuchu ładunku umieszczonego w B-1.
Poszukałem informacji w sieci - bibliografia na końcu posta.
Spłodziłem prosty arkusz w excelu, wykorzystując wzór Roberta Cole'a na wartość ciśnienia czoła fali uderzeniowej wg (1), przy założeniu wybuchu ładunku ekwiwalentu 135 kg TNT na głębokości 12 m bez uwzględnienia innych czynników.
Wartości graniczne ciśnienia dla śmiertelności bliskiej 100 % przyjąłem za (2) i (3). Wynoszą one odpowiednio: 500 - 800 kPa oraz 200 kPa. Uwaga: są to wartości w przypadku wybuchu w środowisku gazowym. Nie są mi znane wartości graniczne w przypadku wybuchu w środowisku płynnym.

Uzyskałem następujące wyniki:
200 kPa -> 700 metrów
500 kPa -> 300 metrów
800 kPa -> 200 metrów

Będę wdzięczny, jeżeli ktoś popatrzy na te moje wypociny łaskawym okiem i krytycznie je oceni i skomentuje.

BTW - jakie były strefy rażenia rozbitków pływających w pobliżu miejsca zatonięcia okrętu od wybuchających niezabezpieczonych BG? Mam na myśli zdarzenia z historii drugiej wojny światowej.

----
(1) Adam Cichocki, Mirosław Chmieliński, ""Transport i zasady neutralizacji przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych w morzu i strefie brzegowej"
Prace Naukowe Politechniki Warszawskiej, zeszyt 114, Transport, 2016 rok.
(2) Bogusław Haduch, "Praca w laboratorium badawczym a strefy zagrożenia wybuchem", NAFTA-GAZ, sierpień 2011.
(3) strona internetowa firmy ATEX: https://www.atex137.pl/wybuch-jego-skutki/
(4) Beata Wojciechowska, "Podwodna fala uderzeniowa - zależności empiryczne", JOURNAL OD KONES POWERTRAIN AND TRANSPORT, vol. 14, nr 1 2007 rok
(5) Radosław Kiciński, Bogdan Szturomski, "Algorytm opisujący rozkład ciśnienia od niekontaktowego wybuchu miny morskiej", BIULETYN WAT vol. LVIII, nr 4, 2014 rok.
Waldek K
Posty: 2028
Rejestracja: 2004-01-30, 10:16
Lokalizacja: Szałsza

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Waldek K »

Wygląda na to, że mamy tak wyczekiwaną decyzję w/s Orki:
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... ramie-orka
:shock:
Wprawdzie chyba nie o to chodziło, ale znając nasze realia, to czegóż się było spodziewać? Poza tym to ten fragment:
O ile nie zmieniono kwalifikacji występowania podstawowego interesu bezpieczeństwa państwa (co wydaje się mało prawdopodobne w tak krótkim okresie czasu), to postępowanie powinno zostać przeprowadzone w trybie wyłączonym ze stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych (na podstawie art.346 ust. 1 lit. b Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej), zgodnie z jednym z trybów przewidzianych w decyzji Nr 367/MON Ministra ON z dnia 14 września 2015 roku „w sprawie zasad i trybu udzielania w resorcie obrony narodowej zamówień o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa”. Decyzja ta dopuszcza przeprowadzenie postępowania w trybie "negocjacji z kilkoma wykonawcami" lub "negocjacji z jednym wykonawcą". Trzecia opcja, w przypadku braku możliwości określenia zamkniętego katalogu wykonawców, przewiduje zamieszczenie ogłoszenie o zamówieniu w siedzibie zamawiającego oraz na jego tronie internetowej, co oznacza faktycznie otwarte postępowanie w trybie konkurencyjnym.
"mówi" wszystko...
No i na koniec:
Jeżeli którykolwiek z w/w trybów postępowania zostanie przyjęty, dostawcy nowych okrętów podwodnych Orka z pewnością nie poznamy w tym roku, bowiem postępowanie potrwa prawdopodobnie wiele miesięcy.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: crolick »

Wbrew pozorom dobra wiadomość - oznacza wyrównanie szans i brak preferencji dla Francuzów.
Niestety czas AM jako p MON był dla ORKI czasem straconym!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Orlik »

Krzysztof Kucharski pisze:Kontynuując wątek o sensowności (lub jego braku) użycia bomb głębinowych do działań przeciwdywersyjnych: intrygowała mnie odpowiedź na pytanie o promień rażenia pływaka (nurka) w wyniku wybuchu ładunku umieszczonego w B-1.

Nie bardzo rozumiem, co dokładnie chcesz obliczyć, ale na temat fizyki wybuchu podwodnego możesz poczytać tutaj:
http://www.amw.gdynia.pl/library/File/Z ... romski.pdf
Jeśli chodzi o wpływ wybuchu podwodnego na ludzi, to więcej masz tutaj:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4659630/

Admiralnie, używanie standardowych bomb głębinowych do zwalczania nurków jest o tyle bezsensowne, że rejonem działań przeciwdywersyjnych są okolice portów i instalacji morskich, a więc akweny płytkie i położone blisko obiektów wrażliwych na wybuchy podwodne. Bomby głębinowe są zdecydowanie za duże, a ich zapalniki zbyt kosztowne, żeby je "marnować" do zwalczania pojedynczych nurków.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Krzysztof Kucharski

Re: Za kilka lat Polska będzie bezbronna na morzu?

Post autor: Krzysztof Kucharski »

Orlik pisze:
Krzysztof Kucharski pisze:Kontynuując wątek o sensowności (lub jego braku) użycia bomb głębinowych do działań przeciwdywersyjnych: intrygowała mnie odpowiedź na pytanie o promień rażenia pływaka (nurka) w wyniku wybuchu ładunku umieszczonego w B-1.

Nie bardzo rozumiem, co dokładnie chcesz obliczyć, ale na temat fizyki wybuchu podwodnego możesz poczytać tutaj:
http://www.amw.gdynia.pl/library/File/Z ... romski.pdf
Dziękuję, to już znam.
Jeśli chodzi o wpływ wybuchu podwodnego na ludzi, to więcej masz tutaj:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4659630/
A tego nie znam. Zaraz zagłębię się w lekturę.
Admiralnie, używanie standardowych bomb głębinowych do zwalczania nurków jest o tyle bezsensowne, że rejonem działań przeciwdywersyjnych są okolice portów i instalacji morskich, a więc akweny płytkie i położone blisko obiektów wrażliwych na wybuchy podwodne. Bomby głębinowe są też zdecydowanie za duże, a ich zapalniki zbyt kosztowne, żeby je "marnować" do zwalczania pojedynczych nurków.
Oczywiście, masz rację. Teraz już zdaję sobie z tego sprawę :-)
ODPOWIEDZ