Twoje porównanie Bismarcka z Yamato i Iową. Już mam ciary na plecach
To jeszcze się pociarkujesz
Zakładając tempo pracy jak przy tomie 3 i 4, to koło gwiazdki by się mógł ukazać "nigdy nie zbudowane pierwszowojenne". Zakładając, że się po drodze nie podzieli na pół. Tu wbrew pozorom materiałów jest dużo. Mój debiutancki artykuł o G3/N3 miał w oryginalnej wersji 63 strony samego tekstu bez rysunków. Dodaj rysunki przekraczasz 80 stron. Tylko na ten patent.
Idziemy dalej - South Dakota w pierwotnej wersji miała bez rysunków koło 50 stron.
"Iowy I Wojny" - kolejne 20
Już samo to daje prawie 200 stron bez rysunków. Dodaj rysunki i wychodzi wielkość tomu 2. Już teraz z tego co se zalega na dysku. A gdzie Lexingtony, Maximum battleshipy z 6 lufowymi wieżami, dieslowskie pancerniki, następcy South Dakoty, małe pancerniki i inne barachło.
Wtedy musiałem ciąć, tu nie muszę więc cholera wie ile by wyszło. W ciągu tych paru lat czegoś więcej się w końcu dowiedziałem.
Potem jakiś tom dotyczący okresu międzywojennego - jakieś modernizacje, jakieś koncepcje z lat 20-tych i 30-tych, choć tu jest taki mętlik w danych i ilość dziur, że nie wiem czy to jest w ogóle realne. Ale powiedzmy, że tak to masz koło wakacji 2021 ten tom.
Dopiero potem wchodzimy w "szybkie pancerniki" (cha, strasznie szybkie najwolniejsze ze wszystkich tego okresu jak patrzymy na realne prędkości a nie projektowe). Czyli najwcześniej przełom 2021/2020. Przy baaaardzo sprzyjającej koniunkturze.
A poza tym bezpośredniego porównania Bismarcka z Iowką nie będzie. Bismarck - położenie stępki połowa 1936. Iowa połowa 1940. Te 4 lata robiły różnice. Wystarczy choćby spojrzeć na H40a/H40b.
Iofka vs smarck to coś jakby porównywać Queen Elizabeth z Delavare czy inną Floridą. Albo Texasa z Hoodem.
Jeśli już to Bismarck kontra North Carolina. Co prawda rok różnicy, ale to by się jakoś naciągnęło. Nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni.