Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Coronawirus zrobił to co nie udało się ekologom wymieniającym kopcące piece na inne kopcące piece. Zlikwidował anomalie pogodowe. Ma też niebagatelny wpływ na walkę z suszą w naszym kraju.
W okolicach Modlina była wczoraj trąbka powietrzna, ale skoro wszyscy siedzą w domach nagrywając filmiki na youtube, to nie było komu jej nagrać. W internecie pusto.
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 702
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Boruta »

"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Piotr S.
Posty: 2289
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Piotr S. »

Kto zyska na zniszczeniu gospodarki? https://independenttrader.pl/kto-zyska- ... darki.html
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Było do przewidzenia, to zgoda. Ale zanim sięgniemy po kamienie ustalmy:
1. Przed czym mają właściwie chronić te maseczki.
2. Jak normy których one nie spełniają mają się do części odzieży które dopuszcza ustawa.
3. Nie tak dawno w TVP postanowiono "ukrzyżować" złych Niemców, którzy zabronili polskim kobietom pracującym w ich firmie, szyć charytatywnie maseczki - pytanie zgodnie z jakimi normami miały one wytwarzać te maseczki.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Piotr S. pisze:Kto zyska na zniszczeniu gospodarki? https://independenttrader.pl/kto-zyska- ... darki.html
Po zwrocie: "kreują walutę z powietrza" można bez dwóch zdań wydać opinię że powyższe to banialuki nieuka. Kolejna kretyńska teoria spisku banków, masonów, ludzi jaszczurów itd.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: pothkan »

Dlaczego maseczki mają sens:
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

Tak, szczególnie "w szczerym polu", gdzie w promieniu 500 metrów nie ma żywej duszy ;)

Odnoszę nieodparte wrażenie, że od początku jednak to wszystko odbywa się na bakier ze zdrowym rozsądkiem. To co sprawdza się w dużych miastach, niekoniecznie ma sens w innych, mniej zaludnionych miejscach. Kurcze, jak widzę jadących na rowerze z dzieciakami i wszystkim widać dwucentymetrową szczeliną między krawędzią czapki, a maseczką to zastanawiam się kiedy dojdzie do nieszczęścia.
Maseczka przede wszystkim chroni innych przed nami i własnie tego dowodzi ów filmik. No i pomimo setek "instruktaży" jak zakładać, nosić i zdejmować maseczkę lub rękawiczki to niektórym się nie przetłumaczy.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: pothkan »

Dlatego trzeba egzekwować rozsądnie. Zsunięta maseczka na spacerze z psem, przy zachowaniu dystansu - czy jak wspomniałeś, na rowerze - nikomu realnie nie zaszkodzi. Jedyny negatyw takiej sytuacji to niestety, zachęcanie innych do lekceważenia nakazu. Ale jak w sklepie widzę kobietę, która zsuwa maseczkę przy ladzie bo "źle jej się mówi"; albo w autobusie u kogoś maseczkę na brodzie; albo co najgorsze (z tego powodu już mam 3 lubiane punkty skreślone na czas pandemii) sprzedawczynie w piekarni bo "one są zdrowe i nie muszą" (a jak spytałem czy test miały, to oczywiście nie, no bo skąd); to mi się telefon w kieszeni otwiera.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

pothkan pisze:Dlatego trzeba egzekwować rozsądnie.
A co jeśli sam fakt nadzorowania egzekwowania zaczyna sprawiać przyjemność?
pothkan pisze:Zsunięta maseczka na spacerze z psem, przy zachowaniu dystansu - czy jak wspomniałeś, na rowerze - nikomu realnie nie zaszkodzi.
Zsunięta jak najbardziej może zaszkodzić. Prawidłowo zdjęta nikomu nie zaszkodzi.
To kolejny przykład, że dziś "posługiwanie się " maseczką może ciążyć w stronę posługiwania się obuwiem ochronnym w szpitalach (co finalnie doprowadziło do likwidacji obowiązku jego używania).
pothkan pisze:Jedyny negatyw takiej sytuacji to niestety, zachęcanie innych do lekceważenia nakazu.
Żadne nakazy i zakazy nie zastąpią zdrowego rozsądku. Niestety, władza ma wysokie przekonanie, że obywatele jako zbiorowość tego rozsądku nie mają oraz, że nie można ich poprosić i przekonywać. Głupia tłuszcza.
Trzeba ich zmusić!
pothkan pisze:Ale jak w sklepie widzę kobietę, która zsuwa maseczkę przy ladzie bo "źle jej się mówi"; albo w autobusie u kogoś maseczkę na brodzie; albo co najgorsze (z tego powodu już mam 3 lubiane punkty skreślone na czas pandemii) sprzedawczynie w piekarni bo "one są zdrowe i nie muszą" (a jak spytałem czy test miały, to oczywiście nie, no bo skąd); to mi się telefon w kieszeni otwiera.
Telefon to akurat jest teraz siedlisko wszystkiego (ma kontakt z rękoma w rękawiczkach i bez oraz kontakt z twarzą. A co do opisywanych przez Ciebie scen to jest to kolejny dowód na to, że z maseczkami z przymusu, będzie jak z ochraniaczami na buty z przymusu. Naszą smutną cecha narodową jest to, że przymusów to my za bardzo nie lubimy.

No i finalnie pozostaje proste pytanie. Czy my naprawdę damy radę długo tak żyć? Już nawet rezygnacja z podawania dłoni sprawia, że rozluźniają się i tak od dawna poluzowane więzi społeczne.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: pothkan »

Marmik pisze:A co jeśli sam fakt nadzorowania egzekwowania zaczyna sprawiać przyjemność?
Niestety pozostaje liczyć na rozsądek policjantów.
Marmik pisze:Zsunięta jak najbardziej może zaszkodzić. Prawidłowo zdjęta nikomu nie zaszkodzi.
Nie doprecyzowałem - przy założeniu, że wychodzimy tylko na spacer, wycieczkę rowerem itd. Zsunięta w takim kontekście po zrobieniu np. zakupów - jasne.
Marmik pisze:Żadne nakazy i zakazy nie zastąpią zdrowego rozsądku. Niestety, władza ma wysokie przekonanie, że obywatele jako zbiorowość tego rozsądku nie mają oraz, że nie można ich poprosić i przekonywać. Głupia tłuszcza. Trzeba ich zmusić!
Żeby noszenie maseczek miało sens, musi to robić większość. Niestety, bez nakazu zapewne nie byłoby to wykonalne. Nawet z nakazem te 20-30% nie nosi lub robi to "na odwal się" (na ulicy, w sklepach itd. na szczęście raczej mniej).
Marmik pisze:Telefon to akurat jest teraz siedlisko wszystkiego
Dezynfekuję po każdym wyjściu, trzymam w foliówce (zmienianej przy okazji dezynfekcji, tzn. po powrocie do domu - świeża), wyjmuję właściwie tylko jak muszę zrobić zdjęcie, do tego na zewnątrz dzwonię/odbieram tylko w ostateczności.
Marmik pisze:to kolejny dowód na to, że z maseczkami z przymusu, będzie jak z ochraniaczami na buty z przymusu.
Mimo wszystko to jednak wyjątki. Większość (na ulicy tak 50-60%, w sklepach 80-90%) nosi poprawnie. Oczywiście na tyle, na ile można stwierdzić wyrywkowo. Co martwi, że ta liczba chyba spada (najlepiej było dzień-dwa po wejściu nakazu) - niestety chyba trzeba ludzi postraszyć...
Marmik pisze:Czy my naprawdę damy radę długo tak żyć?
Moim zdaniem - na pewno z social distancingiem, maseczkami i dezynfekcją da się żyć długo. Ja się przyzwyczaiłem, ba - są aspekty które chciałbym, aby zostały na zawsze (limity w sklepach - w końcu można zrobić zakupy i je spakować bez tłumu i napierających ludzi na kasie). W pewnych sytuacjach, być może na zawsze (np. wyobrażam sobie permanentne utrzymanie maseczek w takich miejscach jak lotniska czy metro). Z pozamykaną gospodarką i ludźmi - nie da się. Zarówno ze względów ekonomicznych, jak i psychologicznych.
Marmik pisze:Już nawet rezygnacja z podawania dłoni sprawia, że rozluźniają się i tak od dawna poluzowane więzi społeczne.
Niestety, ale co zrobić - tak trzeba. Przydałoby się wymyślić jakiś substytut, bo w sumie nawet "żółwik" to trochę za blisko. Zaś "ave" może się źle kojarzyć :D
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

pothkan pisze:Niestety pozostaje liczyć na rozsądek policjantów.
:cojest:
To tak jak byś liczył że z maseczką na oczach dojedziesz bezpiecznie autem do pracy :)

Mam pytanko z dziedziny zdrowego rozsądku. Jak nosić poprawnie części ubrań zasłaniające twarz?
pothkan pisze: to mi się telefon w kieszeni otwiera.
Oczywiście żeby nie przenosić wirusa z klamek, poręczy w autobusie itd. na dłonie i rejon twarzy poprzez telefon, nie używasz go w miejscu publicznym, lub dezynfekujesz przed każdym użyciem oraz po wejściu do domu ;)
Jak większość rozsądnych Polaków oczywiście.

Swoją drogą, zatłuc kogoś telefonem... podziwiam wytrwałość :)
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: AdrianM »

jogi balboa pisze:Swoją drogą, zatłuc kogoś telefonem... podziwiam wytrwałość
Wszystko przez tą pieprzoną miniaturyzacje.

U mnie znosza ograniczenia. Wczoraj nawet udało mi się wyjść ze znajomymi do pubu, akurat taki dla seniorów. Liczyłem na to, że będzie pusto, ale ku mojemu zaskoczeniu było napakowane jak zwykle, że ledwo gdzie było usiąść. Obawiam się, że świat podzieli się na tych mocno przestraszonych i tych którzy wkalkulują ryzyko. Pamiętam jak swego czasu jeździłem do rejonów malarycznych i to w sezonie. Komary cieły niemiłosiernie ryzyko zachorowania było spore, ale nie pamiętam by ktokolwiek wpadał w taką panikę jak to ma miejsce obecnie. Ja rozumiem ten dystans społeczny oraz odwołanie imprez masowych, ale kwestia zamykania ludzi zwłaszcza w sezonie kiedy należy łapać witamine D prosto ze słońca było totalnym przegięciem. Maski powiedzmy to najmniej głupi pomysł. Szkoda mi tylko tych drobnych przedsiębiorców, którzy stracili dochody lub jak fryzjery musieli przejść do podziemia. Obawiam się, że obrana droga zapobiegania tego "masowego" wymierania doprowadzi do większej liczby samobójstw lub umieralności z powodu ograniczeń w dostępie do służby zdrowia ludzi którzy na prawdę potrzebują pomocy i leczenia. Spadek PKB będzie miał też długoterminowy wpływ na funkcjonowanie służby zdrowia. Nie jestem w stanie pojąć tego wariactwa.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: pothkan »

jogi balboa pisze:Mam pytanko z dziedziny zdrowego rozsądku. Jak nosić poprawnie części ubrań zasłaniające twarz?
Wywinięty golf? Zgaduję. Chociaż pewnie autorom chodziło ogólnie, o chusty, apaszki, kominy itp.
jogi balboa pisze:Oczywiście żeby nie przenosić wirusa z klamek, poręczy w autobusie itd. na dłonie i rejon twarzy poprzez telefon, nie używasz go w miejscu publicznym, lub dezynfekujesz przed każdym użyciem oraz po wejściu do domu ;) Jak większość rozsądnych Polaków oczywiście.
Tak, zobacz komentarz wyżej.
AdrianM pisze:ale nie pamiętam by ktokolwiek wpadał w taką panikę jak to ma miejsce obecnie
Malaria jest uleczalna, to że ludzie w Afryce wciąż umierają wynika z biedy i słabo dostępnej ochrony zdrowia. Covid-19 może uderzyć w każdego, niezależnie od zarobków.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

pothkan pisze:Wywinięty golf? Zgaduję.
A no właśnie. Ustawa tego nie precyzuje, podobnie jak wielu innych rzeczy. W zasadzie równie dobrze można użyć damskich stringów. Głupie? Być może. Ale jak wyglądają przy powyższym rozczulanie się nad instruktarzem obsługi maseczek, lub jakieś tam "normy" ich dotyczące. Po co pisać takie ustawy?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

pothkan pisze:Malaria jest uleczalna, to że ludzie w Afryce wciąż umierają wynika z biedy i słabo dostępnej ochrony zdrowia. Covid-19 może uderzyć w każdego, niezależnie od zarobków.
I zasadniczo w ponad połowie przypadków przebiegnie praktycznie bezobjawowo. Naprawdę, z uwagi na siedzenie w grupie podwyższonego ryzyka jestem bardzo daleki od bagatelizowania, ale jeszcze dalej mi do histeryzowania.
Może finalnie okazać się, że szwedzki model nabywania stadnej odporności wcale nie jest złym rozwiązaniem. Wprawdzie te 3 razy więcej ofiar niż u nas mogłoby mieć nieco inne zdanie, ale ogólnie zmęczony jestem tą covidową histerią. Co miesiąc na drogach ginie ponad 150 osób, a tak w ogóle miesięcznie umiera jakieś 36 000 ludzi. Wieńcówka i nowotwory nadal procentowo zabijają najwięcej Polaków. Można temu zapobiegać (nie faszerować się cukrem, mniej żreć, nie palić, więcej ruchu), ale nie epatuje się zatrważającymi liczbami i nie straszy się ludzi to i mają to normalnie we dupie. Niestety, ale w związku z epidemią obecnie diagnostyka tych właśnie schorzeń LEŻY i KWICZY! Liczba wystawionych kart DILO spadła o ile nie do zera to do bardzo małej liczby. Zrobienie USG, Dopplera żył czy tym podobnych badań może nie tyle graniczy z cudem co jest bardzo, bardzo utrudnione. Szczęście mają Ci którym w lutym zdążyli wyciąć guzy, bo teraz to ze wszystkim trzeba będzie sobie poczekać. Obstawiam, że w tym roku lekką ręką znów przekroczymy 400 tys zgonów rocznie. Oczywiście mamy do czynienia z naturalnym ruchem ludności (tyle, że trzeba pamiętać, że dziś mało kto umiera tak po prostu "ze starości").
jogi balboa pisze:W zasadzie równie dobrze można użyć damskich stringów. Głupie? Być może.
Już w sieci krąży filmik instruktażowy jak to robić.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Peperon »

Chcąc stosować szwedzki model, to trzeba mieć służbę zdrowia na odpowiednim poziomie. Z jego oceną należy poczekać do końca pandemii. W sumie może się okazać, że liczba ofiar w ujęciu globalnym będzie w Szwecji niższa niż u nas. Różnica będzie się sprowadzać do długości okresu epidemii. Kiedy u nich już zapomną o całej aferze, u nas dalej będą funkcjonować obostrzenia...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
ODPOWIEDZ