
NDT

Ano. Przy takich osiągach do wykrywania OP się nie nadaje. Jestem natomiast ciekaw na ile takie rozwiązanie wraz z naszymi Merlinami pozwoliłoby na współpracę z mniejszymi jednostkami np. dronami takimi jak SeaHunter lub XLUUV. Drony mogłyby odpowiadać w całości systemu już nie tylko jako narzędzia wstępnego wykrywania, bo w zasięgu NDR lub NDT byłyby równie (lub obecnie nawet bardziej) wartościowe co nasz ŚlązakPrzed uderzeniem w wodę pocisk ma uwalniać przenoszony ładunek w postaci torpedy TAL (Torpedo Advanced Light) naprowadzanej akustycznie, dysponującej zasięgiem 16 km, prędkością 33 węzłów i zdolnością operowania (samodzielnego poszukiwania celu) przez sześć minut.
Merlin może zabrać 4 torpedy.AdrianM pisze:Merlin to jednak ciągle tylko jedna torpeda więc tych środków niezbyt wiele
Artykuły na D24 mają ten feler, że ich autorzy (a szczególnie ten co głównie zajmuje się MWWojciech Łabuć pisze:Nie kierowałbym się w 100% tym co napisano o efektorze. Tworzenie tak wielkiej rakietotorpedy dla umieszczenia w niej dość słabej jak na współczesne czasy torpedy POP ma niewielki sens pod względem skomplikowania czy rozmiaru. Szczególnie jeśli bierze się pod uwagę jak precyzyjne musi być uwolnienie torpedy. Ale torpeda nie musi być docelowym efektorem. Wtedy to jeszcze miałoby jakiś sens. W dodatku, że Hindusi za docelowego przeciwnika dla tego systemu podają chińskie OP
Przepraszam. Faktycznie nie chciało mi się nawet zerknąćGrulgor pisze:Merlin może zabrać 4 torpedy.
No, ale w tym chyba nic złego nie ma? My chcemy "overwater wall" więc widać każdy ma swoje marzeniaGrulgor pisze:Indie usiłują stworzyć "underwater wall'
dlatego cel będzie musiał spełnić kryteria ataku (np. jeśli wykrycie i śledzenie wskaże, że cel pozostanie w zasięgu, bo idzie w kierunku lub wzdłuż hydrofonów) zanim użycie uzbrojenia nastąpi i jest więcej niż pewne że ktoś to policzył. Taki system ma także obszary, w których jego potencjał detekcji i dokładność jest różna, być może kryta przez inne jednostki (tak jak np. SOSUS/SURTASS)Wojciech Łabuć pisze:Tylko nadal śledzenie OP to nie jest śledzenie samolotu przez radar. Ani tak dokładne nie będzie ani nie będzie tak pewne, że przez cały czas da się OP śledzić
za słaba? który parametr oceniasz? Jeżeli ta torpeda trafi to okręt podwodny jest co najmniej wyłączony z działań. Jeśli nie trafi, to efekt na załodze tego okrętu jak i na dowództwie sił podwodnych spowoduje przynajmniej znaczne ograniczenie swobody działań i właśnie od tego momentu rozpoczyna się skuteczne prowadzenie działań ZOPWojciech Łabuć pisze:A ta torpeda jest jak na współczesne czasy po prostu słaba.
W sytuacji o której pisałem, załoga zostanie najprawdopodobniej zaskoczona, a ocena sytuacji nawet na bazie Active Intercept (gdy USN torpedy zacznie transmitować) niestety nie jest tak łatwa jak Tobie się wydaje. Szansa na podjęcie decyzji będzie zależała od tego ile na to tego czasu faktycznie jest. I jeszcze raz: kryteria ataku muszą zostać spełnione zanim uzbrojenie zostanie użyte. "Niezbyt precyzyjny atak" kłóci się z poprzednim zdaniem, ponieważ uzbrojenie będzie użyte gdy będą spełnione warunki, a mid-guidance służy temu aby to zapewnić w sytuacji gdy wymagany jest dłuższy czas dolotu. Dlatego też proponuję odsunąć własne założenia co precyzji, albo inaczej: jaką tolerancją się kierujesz?Wojciech Łabuć pisze:To nie są czasy, kiedy załoga OP wiedziała tylko, że torpeda jest w pobliżu. Współczesne systemy sonarowe potrafią identyfikować typ torpedy. Załoga będzie miała sporą szansę na podejmowanie decyzji w oparciu o wiedzę w jakim stopniu "rybka" stanowi dla nich zagrożenie a w dodatku niezbyt precyzyjny atak będzie stanowił ostrzeżenie.
Ty tak uważasz, ale ci co w tym rejonie operują uważają inaczej i po 2010 roku wprowadzili do służby tą lekką torpedę (mimo że mogli zamiast niej kupić inną). Poza tym, lekkie torpedy docelowo stosowane są "on top" więc niezależnie komu ją zrzucasz, dajesz niewiele czasu na przemyślenie sposobu uchylania.Wojciech Łabuć pisze:Hinduska torpeda, jak na broń do użycia na akwenach takich jak Ocean Indyjski, jest po prostu zbyt wolna
w tamtym kontekście nie o to chodziło, nie zrozumiałeś. Podałem jako przykład w nawiązaniu do sektorów, gdzie system stacjonarny traci dokładność (bo brakuje mu elementów dozoru). To co chcą stworzyć Indie jest systemem regionalnym, o dalece innej skali niż SOSUS. Inna skala to też inny zasięg, dokładność i wymagane środki lokalizacji pozwalającej na rażenie.Wojciech Łabuć pisze:a źródła takie jak SOSUS/SURTASS tym bardziej nie pozwolą na precyzyjne wystarczająco namierzenie
Sorry, tu akurat bzdura. Chodziło o integrację z MAC, prościej i znacznie taniej było przyjąć Mk-54Wojciech Łabuć pisze: I m.in. dlatego P8I przenoszą torpedy Mk. 54
jednej rzeczy nie rozumiesz, tu nie było żadnego dostosowywania tylko właśnie produkt był w tym wydaniu gotowy i zamiast w nim manipulować opłacało się wziąć to co już jest i działa. Dokładnie z tego samego powodu na pewne kompromisy idzie obecnie UKRN, która też pozyskuje P-8.Wojciech Łabuć pisze: A nawet producenci made in USA czasem idą na rękę Indiom i potrafią w różnym stopniu dostosować program pod nabywcę
NATO nawet w ramach swoich dwóch głównych ćwiczeń ZOP, Dynamic Mongoose i Dynamic Manta mierzy się z dwoma całkowicie innymi realiami działań. Na każdym z nich operacje ZOP wyglądają inaczej (żałuję, nie porównamy tego tutaj materiałem rekonstrukcyjnym, ale dosłownie kolosalnie inne zasięgi będziesz mieć z DICASS/DIFAR zrzuconej nad M. Śródziemnym np. w porównaniu z M. Północnym). Czy w to wierzysz, czy nie, regionalne uwarunkowania mają kolosalne znaczenie i rozumienie tego przekłada się na wybór środkówWojciech Łabuć pisze:Ten ich "regionalizm" nie ustępuje temu z czym musiało mierzyć się NATO.
Uwzględnia w czym? I jaka jest ta dokładność lokalizacji pozwalająca na doprowadzenie torpedy z punkt pozwalający na przechwycenie celu przez USN? Hindusi magicznie przeskoczyli problemy, których nie potrafi jeszcze rozwiązać US Navy, Royal Navy czy inne marynarki?Twoje dwa środkowe paragrafy nie były potrzebne, spróbuj przyjąć do wiadomości pojęcie "kryteria ataku" o którym już pisałem, ponieważ to uwzględnia i dokładność lokalizacji celu jak i tolerancję przechwycenia przez USN.
Ależ rozumiem. I Hindusi nie idą tu na żaden kompromis ponieważ Mk. 54 jest znacznie lepszym środkiem ZOP niż TAL. Sami nie również produkują samolotu takiego jak P8I. Mają jeszcze Tupolewy. Na ich uzbrojeniu też nie mas TAL. Niemniej TAL ma dla nich sens, nawet będąc mniej skutecznym ale prostszym systemem i być może nawet tańszym w ostatecznym rozrachunku. W dodatku pozwalającym na łatwiejsze prowadzenie prac nad kolejnymi systemami. Należy przy tym pamiętać, że bez względu na posiadanie amerykańskich torped nadal potrzebne będą torpedy dla lżejszych śmigłowców czy dla jednostek pływających. I tam TAL będzie następcą A244S.jednej rzeczy nie rozumiesz, tu nie było żadnego dostosowywania tylko właśnie produkt był w tym wydaniu gotowy i zamiast w nim manipulować opłacało się wziąć to co już jest i działa. Dokładnie z tego samego powodu na pewne kompromisy idzie obecnie UKRN, która też pozyskuje P-8.