Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Trzeba będzie karmić dozylnie.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Jaka karma, taka Karma.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Pewnie zła.
Powód któryś tam dla którego fajnie jest być poganinem wskazywał że z doświadczeń że zwierzęciem botanicznym np. Kotem wiesz że dobra karma to tą co NIE wraca...
A skoro ma wrócić..
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Ależ zapewniam Cię, że mimo wszystko ją przełknę, i nie będę potem jadł trawy, by zwrócić i oczyścić żołądek.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: jogi balboa »

Mówiłem, to przez okładkę. Pochłania nas ciemna strona, a tam czeka Smarkhorst, Bismark i Gumkierka.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Oj tam, oj tam.
W tle majaczy jeszcze złowieszczy cień jamaciaka i ajofki....
Ile to już było, że o tym czytać się nie da, a tu się szykuje tom z całym kompletem tego złego. Może reszcie odniesie sukces komercyjny, w końcu o najsłynniejszych będzie. Do tego w jednym miejscu :-D
Ale pewnie niektórzy się trochę zdziwią treścią, choć ci co znają choć trochę moich tekstów, pewnie nie do końca 8)
Ale jeszcze nie ten najbliższy.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Peperon »

Maciej3 pisze: 2021-01-28, 07:20 ...Ile to już było, że o tym czytać się nie da, a tu się szykuje tom z całym kompletem tego złego...
Dla Ciebie to chyba będzie szczęśliwy tom. Zamiast czytać, będziesz pisał :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

No, nie do końca.
Pisanie z pamięci źle się kończy.
Najpierw trzeba poczytać i to w paru miejscach, a potem przetworzyć to na swój tekst. Także czytanie mnie nie ominie. :roll:
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Ale dysgrafia, dysortografia, czy po prostu dysleksja?
I nie obrażaj mi się tu, bo bóg dał i bóg weźmie - więc nie ma się czego wstydzić.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Chyba wszystkie.
Trudno powiedzieć. Jak chodziłem do szkoły to jeszcze tak na poważnie nie badali.
Coś tam psycholog badal jakieś papiery dal i tyle. Nie pamiętam dawno było.
Wiele z tego nie wynikło.
A potem nie chciało mi się badać bo i po co?
Przy okazji testów dzieci sam się zdjagnozowalem że na bodaj 20 symptomów.mam 19 na zespół aspergera i tyle.
Dygrafii nie chciało mi się badac.

A tak przy okazji to przez lata pisałem New Zeland. Jak mi ktoś to wytknąl to się popukalem w łeb jaki zealand przecież jest zeland.
Aż w trzech miejscach musiałem sprawdzić że jednak źle pamiętam i co ważne źle widzę. Na prawdę widziałem zeland i koniec. Musiałem sobue przelierować na głos zeby zobaczyć tę extra e.

To oznaka którego że schorzeń?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Nie wiem...

Ja przez lata - aż do dorosłości - byłem przekonany, że muzłumanin, nie muzułmanin.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: jogi balboa »

A co to nie wiesz co było nazywane z ol na końcu?
Czy zawsze trzeba być poważnym i pisać na wdechu?
Ej. Tego właśnie nie wiedziałem.
Teraz to ma sens. Chociaż z drugiej strony podobają mi się "duperdrednoty" i trochę mi żal że to jednak nie literówki.
Przy okazji testów dzieci sam się zdjagnozowalem że na bodaj 20 symptomów.mam 19 na zespół aspergera i tyle.
Dygrafii nie chciało mi się badac.
Lekarze mają teraz taki wybór w klasyfikacji lenistwa, niczym eskimosi na określenie odmian śniegu :wink:
Ja na przykład nigdy nie zdołałem nauczyć się bezbłędnej pisownii, łatwiej było unikać "podejrzanych wyrazów" :) Maturę jakoś zdałem, a im dalej od niej tym gorzej z moją pisownią - i szczerze mówiąc, o ile wszyscy mnie rozumieją to... :P
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Akurat Asperger nie ma nic wspólnego z lenistwem. Akurat aspergerowcy bywają bardzo pracowitymi ludźmi, ale tylko w dziedzinie, która ich "jara". Resztę mogą olać totalnie, bez względu na konsekwencje.
Oczywiście dochodzi do tego upośledzenie społeczne.
Piękną, choć nieco żartobliwą ilustracją wzorcowego aspergerowca, odmiana skrajna był taki stary dowcip:
Rozmowa o pracę.
Pytanie rekrutera:
jaka jest Pana najważniejsza, najlepsza cecha?
Szczerość
Cenimy sobie szczerych ludzi.
W dupie mam co sobie na ten temat myślicie.

A co do dysgrafii, leksji itd.
Jak ja chodziłem do szkoły to coś się tam w tym zaczynało, ale niewiele. W końcu to lata 80-te.
Potem słyszałem, że zapanowała moda na wszelkie "dys" i w zasadzie każdy mógł dostać papier na jakieś "dys". Rozdawali na prawo i lewo. Faktycznie było to uzasadnienie lenistwa.
Potem (informacje od osób, które trochę w tym siedzą), wahadło poszło w drugą stronę i nie dawali nawet tym co powinni.
Jak jest teraz nie wiem.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: jogi balboa »

Maciej3 pisze: 2021-02-03, 22:09 ak ja chodziłem do szkoły to coś się tam w tym zaczynało, ale niewiele. W końcu to lata 80-te.
Potem słyszałem, że zapanowała moda na wszelkie "dys" i w zasadzie każdy mógł dostać papier na jakieś "dys".
Ja chodziłem do szkoły w latach dziewięćdziesiątych, to nauczyciel miał jeszcze tyle autorytetu że mógł ci kazać zjeść zaświadczenie o dyslekcji, a potem stawiał pały tak długo aż się wyleczyłeś, zchodząc do akceptowalnego poziomu poprawności pisowni.
Z perspektywy czasu uważam że to było jednak rozsądne podejście. I to pomimo tego że podejście do ortografi mam delikatnie mówiąc swobodne :wink:

A przeczytawszy w wikipedii o Aspergerze, to jak nic jestem upośledzony :)
No cóż. Teraz poza mogą na "dys", "alergie" i precyzyjne definiowanie lenistwa, mamy jeszcze bardzo ważną modę na "normę społeczną". Ktokolwiek odbiega od kreski, od razu ma zdiagnozowany "zespół", bo ludzie jak te euro-banany po prostu muszą mieć odpowiednią "krzywiznę", inaczej są niesmaczne. To bardzo ważne :yes:
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: jogi balboa »

Tak sobie czytam "Pancerniczki" i się zastanawiam czy Macieja dopadła już Zemsta Teutonów. Policzenie immuny dla Scharnhorstów lub Bismarcków z ich kombinacją płyt, płytek i pokładów :)
ODPOWIEDZ