Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

W Zakopanem maseczki w odwrocie. Jedynie w kościele coś się trzyma.
szafran
Posty: 2195
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: szafran »

Puck i Sopot również. W sumie cała Polska nie nosi maseczek. Podziękujmy politykom i sekciarzom, którzy gotowi byli linczować każdego kto nie nosi kawałka materiału na twarzy. Całe szczęście spora część zmądrzała :)
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

szafran pisze: 2021-07-19, 15:08 Puck i Sopot również. W sumie cała Polska nie nosi maseczek. Podziękujmy politykom i sekciarzom, którzy gotowi byli linczować każdego kto nie nosi kawałka materiału na twarzy. Całe szczęście spora część zmądrzała :)
Kraków nosi dajmy na to.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze: 2021-07-19, 16:56 Kraków nosi dajmy na to.
Nosi, ale gdzie ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
szafran
Posty: 2195
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: szafran »

Czy nosi te rekomendowane przez Simona i z odpowiednim certyfikatem? Wiedzą jak je zakładać? Rączki dezynfekują?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

Peperon pisze: 2021-07-19, 17:52
SmokEustachy pisze: 2021-07-19, 16:56 Kraków nosi dajmy na to.
Nosi, ale gdzie ?
W autobusach i sklepach
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze: 2021-07-19, 21:21 W autobusach i sklepach
A to jakieś przestępstwo ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
szafran
Posty: 2195
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: szafran »

Wczoraj dwa razy pociągiem i poza konduktorem nie zauważyłem maseczek. Ale jak ktoś chce w upale nosić to jego sprawa.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

Peperon pisze: 2021-07-19, 21:36
SmokEustachy pisze: 2021-07-19, 21:21 W autobusach i sklepach
A to jakieś przestępstwo ?
A gdzie twierdzę, że przestępstwo? Stwierdzam fakt.

Sprzedawcy w sklepach nie noszą, kierowcy nie noszą, pasażerowie nie noszą.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: pothkan »

"Konwoje nie działają".

Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4950
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

Jak zwykle wszystkie tezy wrzucone jedno, tak jakby na świecie byli ludzie zero-jedynkowi i że np. ci którzy mają zaopatrzenie i nie potrzebują konwojów (a tym bardziej książeczek marynarskich) uparcie twierdzili, że konwoje nie działają dla nikogo.
Zapomniałeś też dodać, że konwoje nie są obowiązkowe i że dziś most powietrzny może się okazać lepszym rozwiązaniem na cito, ale przemysł stoczniowy ma lepszy PR niż lotniczy. Dlatego buduje się tak dużo statków, a tak mało samolotów i jeszcze dosypuje opiłków do oleju silnikowego.

Generalnie coś na poziomie tego poniżej i moim skromnym zdaniem lepiej było wrzucić do wątku "Na luzie".
1620475335_c8dztd_600.jpg
1620475335_c8dztd_600.jpg (94.13 KiB) Przejrzano 1556 razy
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Aldrin
Posty: 47
Rejestracja: 2009-03-21, 14:04

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Aldrin »

Mogłoby to być nawet zabawne, gdyby nie to, że konwoje w czasie drugiej wojny światowej były szeroko stosowane właśnie dlatego, że skutki ich wykorzystywania były już znane od co najmniej 500 lat. :-)
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Wojciech Łabuć »

W trakcie I wojny światowej mocno starano się o tym zapomnieć ;p
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Maciej3 »

Wbrew pozorom, wcale nie było to takie głupie.
Konwój ma prędkość najwolniejszej jednostki. A w zasadzie mniejszą od najwolniejszej jednostki.
Do tego czas na sformowanie i rozformowania.
Porty nie były przystosowane do przyjmowania ładunków w ten sposób.
Straty w transporcie wynikające z samego wprowadzenia konwojowania były znacznie większe niż od działania ubotów.
Tak długo jak straty spowodowane działaniem przeciwnika nie były odpowiednio duże i nie było potencjału na to żeby miały się takimi stać, konwoje nie miały specjalnego sensu. Więcej się na tym traciło niż zyskiwało.
W końcu na samym końcu liczyło się ile towarów się przewiozło. Parę trupów w te czy tamte czy statków na dnie albo i nie, nie miało takiego znaczenia.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Wojciech Łabuć »

Panie Macieju nie mogę się zgodzić z taką teorią. Konwoje mają wady ale zalety zdecydowanie przewyższają je. Straty z powodu wprowadzenia systemu konwojowego nie były większe od potencjalnych strat gdyby go nie było. Co udowodniła I wojna światowa. W trakcie II wojny światowej, z powodu postępu technologicznego byłoby tylko gorzej.

To nie jest tak, że jak nie ma konwojów to statki pływają optymalnie. Zamykane były pewne akweny, przekierowywano ruch lub wręcz go wstrzymywano. I to powodowało straty przewozowe porównywalne z systemem konwojowym. W dodatku niezorganizowany w konwoje ruch tylko ułatwiał zadawanie strat ponieważ jakkolwiek rozproszone byłyby statki w trakcie rejsu po oceanie to i tak im bliżej Wielkiej Brytanii tym bardziej skoncentrowany ruch się stawał a samo patrolowanie i reagowanie na ataki OP i samolotów niemieckich byłoby nieefektywne. Co też udowodniła I wojna światowa. Nie bardzo wyobrażam sobie jak utrata co drugiej jednostki, a do tego doszło w szczytowym okresie działań OP w 1917 roku i co najmniej równie źle byłoby w czasie II wojny światowej, miałaby dawać przewagę nad systemem konwojowym, gdzie te straty spadły w stopniu gigantycznym. I przy całej mniejszej wydolności systemu konwojowego liczba towaru docierającego do Wielkiej Brytanii wzrosła o rzędy wielkości.

System konwojowy jest tak samo defensywnym jak i ofensywnym rozwiązaniem ponieważ zmusza przeciwnika do walki tam gdzie są siły osłaniające konwój. Przy odpowiednim rozplanowaniu jednostek eskorty stanowi to spory problem. Mając jeszcze sprawnie działający wywiad można wzmacniać eskortę, zmieniać kurs konwoju, który największe ryzyko w wypadku konwojów oceanicznych miał w trakcie rejsu po wodach odległych od lądu. Dlatego pojawiły się "wilcze stada", które miały zwiększać szanse wykrycia konwoju, rozpraszać eskortę. A dla konwojów skutki i tak zazwyczaj nie były takie złe. Gdybyśmy te same kilka jednostek eskorty czy samolotów wspierających ją rozproszyli lub nawet zostawili w jednym zespole polującym na U-booty to one mogłyby tylko reagować na ataki więc zazwyczaj byłaby to "musztarda po obiedzie". U-booty mogłyby atakować znacznie agresywniej i z większą precyzją nieeskortowane jednostki w miejscach, gdzie szlaki handlowe zagęszczają się. Łatwiej znaleźć cele i je zatapiać przy znacznie mniejszym stopniu ryzyka. W wypadku konwojów przybrzeżnych straty bez tych konwojów byłyby jeszcze większe.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Maciej3 »

To jest kwestia twardych danych.
Ile towarów przewieziono w danym czasie.
Dopóki okrętów podwodnych czy innych rajderów było mało, konwoje nie miały żadnego sensu. Przynosiły więcej szkód niż pożytku.
Gdy zagrożenie rosło i stawało się realne, konwoje wprowadzano. Można się kłócić czy za późno, czy za wcześnie, ale tu mówimy o konkretnych danych, które można określić i są one dostępne. Początkowo tracono więcej transportu (nie w sensie zatopionych towarów tylko tempa w jakim towary przypływały) z samego istnienia konwojów niż od strat. Policzono to.
I tak całkowicie bezosobowo i bez emocji. Życie ludzkie tu nie miało specjalnego znaczenia - tak długo jak nie było problemu z chętnymi do pływania na statkach cywilnych w zagrożonych rejonach. Ktoś tam zginął - to zginął. Na frontach też ginęli.

Dodano po 3 minutach 19 sekundach:
Nie bardzo wyobrażam sobie jak utrata co drugiej jednostki, a do tego doszło w szczytowym okresie działań OP w 1917 roku
Twierdzi Pan, że co drugi statek został utracony w 1917 roku?
Od jakiej wielkości? Ze wszystkich posiadanych, czy tych co wypłynęły?
Można prosić o statystyki na których bazuje to interesujące stwierdzenie?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ