Ale nowe widać ważniejsze i silniejsze od tradycji - no cóż - tak bywa - radzę tylko luknąć na dzisiejszą sytuację takiego Pakistanu, który gdy tylko raz odważył się powiedzieć nie w jakiejś kwestii swojemu dyżurnemu sojusznikowi obecnie musi sobie radzić ze swoimi lokalnymi "..." i wprost wyartykułowanymi żądaniami dymisji poszczególnych swoich polityków... Jakby to ująć idzie "nowe" i w ramach tej nowości nikt nie zamierza się nawet pro forma certolić z pokazywaniem tego co może a czego nie. Ale co to nam w sumie wadzi - jak to ktoś ujął nie wszyscy się nadają na wasali, są też i tacy co to się odnajda wyłącznie w roli sługi znacznie niższej rangi...

W kwestii zaś naszego problemu z "reformą" wymiaru to rzecz jest może dlatego taka trudna i dla wielu niezrozumiała, że mało kto wie o co w całej tej zabawie na serio chodzi. Jakoś bowiem znający rzeczywiste problemy tego sektora nie mieli do tej pory okazji aby się zapoznac z czymś więcej niż zaledwie fragmenty proponowanych rozwiązań - a przypomnę, że trochę jakby czasu już minęło... Są i takie obszary, gdzie nie do końca wiadomo po co robić rewolucje gdy akurat ten fragment nienajgorzej działa oraz takie, gdzie o co chodzi w reformie nie wie dosłownie prawie nikt. Ale jakoś umyka, że w całym tym interesie chodzi tak naprawdę wyłącznie o powrót do szlacheckiego ideału I RON czyli sami sądzimy się w naszym własnym gronie. Czyli tak naprawdę sądownictwa oderwanego od profesjonalizmu za to skoncentrowanego własnie na tym aby pełniące jego rolę trybunały były maksymalnie zależne od dających nominację. Ogół nie znający przecież tak naprawdę historii zupełnie nie zdaje sobie sprawy jaką to daje władzę w praktyce... I właściwie to Unia winna, że nam nie pozwala sobie wrócić do starego i "NASZEGO" modelu...
Problem niestety w tym, że to zupełnie inny model niż zachodnioeuropejski i raczej nie ma szans abyśmy kogokolwiek zdołali przekonać, że to dobre rozwiaząnie bo u nas to "działa"... Problem w tym, że z zewnątrz dosyć dobrze widać jak to działa i jak skrajnie niesprawidliwe moga być takie rozstrzygnięcia ale niestety także przyjęcie rozwiązań zachodnich z zupełnie niezrozumiałymi dla naszych polityków postulatami "równości stron" nie ma większych szans na akceptację...