Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Franek Wichura
Posty: 553
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

AdrianM pisze: 2022-04-29, 16:43 Ukraińcy używają prowizorycznych dronów do zrzucania granatów moździerzowych. Pojawia się coraz więcej filmików, niby nie zawsze zabije, ale mocno porani, czyli karetka i do domu.
Moze chodzi o to:
https://defence24.pl/technologie/ukrain ... iwpancerne
byl fajny filmik dron+4 granyty ppan = 1 BTR mniej
Tylko dla mnie to nie jest prowizorka a pelny profesjonalizm - kreatywne podejscie do zabijania ruskich zolnierzy, a nie mord na cywilach i walenie rakietami w co popadnie.
Piotr S. pisze: 2022-04-29, 16:21 Chciałeś to masz - Ukraina wygra, choć będzie podzielona na dwie części :o powiedział to min Krzysztof Jackowski .
Ukraina zostala podzielona w 2014 - teraz to walczy o zachowanie suwerennosci.
Piotr S. pisze: 2022-04-29, 14:43 To tym bardziej nie powinniśmy tych T 72 oddać tak sobie i aż dziw bierze ,że zrobiono to w taki sposób , widocznie nasi sojusznicy nie są skorzy aby nam cokolwiek przekazać i tu zachodzi pytanie czy rozmawialiśmy z nimi aby dostać zamienniki ?
Byc moze na rozmowy nie jest jeszcze zapozno - a dla Ukrainy liczy sie kazdy dzien - tym bardziej dziwie sie ze w Ramstein ustalono ze jakis komitet do koordynacji pomocy Ukrainie bedzie sie zbieral co... miesiac :glupek2:
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 983
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

AdrianM pisze: 2022-04-29, 16:43 Feministka i pisarz powiadasz... Zdecydowanie agentura :)
Plus:
wśród 28 sygnatariuszy znaleźli się pisarze, dziennikarze, filozof, prawnik, teolog, piosenkarz, artyści kabaretowi, aktorzy i artyści.
Na agentów wpływu nadają się nieźle.

Dodano po 17 minutach 53 sekundach:
Na szczęście nie wszyscy Niemcy są tacy.
https://businessinsider.com.pl/gospodar ... ac/bqkzshv
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Piotr S.
Posty: 2309
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Trochę smutna dla nas wiadomość ruscy pochwalili się zestrzeleniem w Enerhodarze dwóch naszych dronów Warmate gdy patrzę na te zdjęcia to trudno
to rozpoznać ?

i jeszcze coś ciekawego
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Franek Wichura pisze: 2022-04-29, 17:46 byl fajny filmik dron+4 granyty ppan = 1 BTR mniej
To też jak najbardziej. Mi chodziło o takie akcje gdzie wielkiego ładunku nie było, a jeden siadł, a 2 kulało


Franek Wichura pisze: 2022-04-29, 17:46 kreatywne podejscie do zabijania ruskich zolnierzy, a nie mord na cywilach i walenie rakietami w co popadnie.
O to chodzi. Precyzja. Ten sam kierunek obowiązuje w artylerii. Świat idzie w coraz dokładniejsze systemy, wsparte amunicją inteligentną. Jest masa filmików jak kacapy ustawiają się wśród zabudowy cywilnej. Jakby Ukry mieli takie BONUS lub SMArt to by pojedynczymi strzałami punktowali. Albo tak jak z tą wielką kolumną pod Browarami. Tam nawet ostrzał artylerią nieprecyzyjną wywołał popłoch jak jeden i drugi tank dostał w czape.

A z tym rozwiązaniem ukraińskim to nie jestem pod wrażeniem, to po co nam taka prowizorka? WB prezentuje świetne narzędzie:



Dać to WOTowi choćby by wraz z Warmate i ppk o zasięgu +2km mogli punktwać i szarpać tak z doskoku, spoza jakiejś zasłony terenowej. Ten WOT obecnie to ma być 50k ludzików. Wyposażyć ich jak należy do takich działań nieregularnych. Zresztą takie zgrabne rzeczy to i dla specjalsów będą jak znalazł
Gregski pisze: 2022-04-29, 17:47 Na agentów wpływu nadają się nieźle.
Otóż to.
Napoleon
Posty: 4004
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Dlatego sprzęt który przekazaliśmy Ukrainie powinien być natychmiast zastąpiony innym sprzętem i powinien być przekazany do struktur WP...
A niby kto ma nam ten sprzęt dostarczyć i skąd ma go wziąć?
Trochę zapasów broni mają amerykanie, ale w Europie?
Slowacy to dostali te Patrioty do reki na wlasnosc czy one tylko tam stacjonuja?
Z tego co się orientuję, to tylko tam stacjonują. ale może coś im obiecano?
Jakos watpie w takie ilosci - 200 + kilkadziesiat i nikt zadenj foty nie zrobil i sie nie pochwalil - nikt nie zobaczyl pociagu albo lawety? Tunelami do wywiezli?
Może w końcu ktoś się czegoś nauczył? Albo, załatwiono to tak, że większość polityków o tym nie miało pojęcia co, gdzie i jak? Ale sprzęt dla dwóch brygad to będzie ponad 200 wozów. A skoro tak mówią, to czemu nie wierzyć?
Na razie panuje jakichś zbytni optymizm, że Ukraińcy wygrywają i kacapstwo takie baty dostanie, że nikomu już nie zagrozi.
Nie zauważyłem żadnego "zbytniego optymizmu". Optymizm jako taki wziął się stąd, że nikt nie spodziewał się tego, że Ukraińcy będą w stanie stawić tak skuteczny opór. Więc to raczej nie tyle optymizm co zaskoczenie. Z tego zaskoczenia wziął się optymizm o tyle, że zaczyna się uważać, że Ukraińcy mogą wygrać. Takie myślenie jest oczywiście optymistyczne, ale ono ma swoje uzasadnienie. A co do sytuacji na froncie, to panuje powszechna opinia, że jest ciężko a walki są raczej wyrównane. Co przy morale Ukraińców i płynącej do nich pomocy, oraz sytuacji Rosji, nastraja do umiarkowanego optymizmu (ale niczego nie przesądza). W swych komunikatach Ukraińcy przyznają, że ponoszą duże straty, choć zaznaczają, że Rosjanie ponoszą straty większe. Nawet jeśli nie, to jednak zapewne straty w najgorszym razie są porównywalne. A już tylko to Rosjanom dobrze nie wróży.
USA zużyły na wojny w Iraku, Afganistanie i Syrii 8 bilionów dolarów kosztów bezpośrednich i pośrednich.

Z tym, że czy to czasem nie o to chodzi: https://www.analizy.pl/tylko-u-nas/2499 ... -niz-w-usa
Odrealniienie, czy agentura?
Raczej zwykłe tchórzostwo (jeśli można to tak nazwać) połączone z naiwnością czy nawet głupotą. Rzecz powszechna w społeczeństwach sytych i zadowolonych. Które do pewnego momentu są bardzo bezpieczne i nagle pojawia się jakieś niebezpieczeństwo, nawet gdyby było mocno wyolbrzymione. Tu nawet nie trzeba agentury.
A drone of Ukrainian 92nd Mechanized Brigade...
Patrzę sobie na ten filmik i się zastanawiam, czym to ci rosyjscy żołnierze jeżdżą?! Samochodami osobowymi? Rąbnęli wóz jakiemuś Ukraińcowi i na szaber pojechali?
Pozostaje mi mieć nadzieję, że ten Ukrainiec miał AC i mu ubezpieczyciel uzna szkodę.
Czyli zabolało. OK.
:?: Ale jeśli ci to sprawi, Marmik, przyjemność - proszę bardzo. Mam wyrzuty sumienia, że dyskusja ze mną Cię za bardzo stresuje, więc ulżyj sobie. :wink:
W odpowiedzi słyszę kupę nieistotnych pierdół o tym jak bardzo trzeba pomagać. Jaki to nasz interes.No ale na koniec się doczekałem, że to jednak jest jakaś granica i to dokładnie tam gdzie cały czas wam powtarzałem.
Bo to oczywista oczywistość. Przy czym w mojej opinii tej linii nie przekroczyliśmy (acz możemy o czymś nie wiedzieć, więc trudno mówić jak do niej jest jeszcze daleko).
A bzdury waść pleciesz. Wszyscy wiedzieli. Tego się nie da ukryć.
To czemu rosyjska agresja wszystkich jednak zaskoczyła? Bo faktem jest, że jednak zaskoczyła. Doniesienia, że ktoś przygotowuje się do wojny i zaatakuje, to do pewnego czasu są tylko doniesienia. A ludzie tak są skonstruowani, że zawsze mają nadzieję, że będzie lepiej niż gorzej.
Dlaczego uważasz, że Ukraina to był trup?
:?: A gdzie ja tak napisałem? Wprost przeciwnie! Natomiast mało kto spodziewał się, że Ukraina tak sobie poradzi. Wszyscy raczej sądzili, że po paru dniach będzie takim "trupem". Stąd np. dlaczego mielibyśmy przekazywać im nasze MiG-i? By zostały zniszczone na lotniskach zanim zdołają wzbić się w powietrze? Nieporadność rosyjskiego lotnictwa np. zaskoczyła WSZYSTKICH, łącznie z Amerykanami. Skąd mielibyśmy wiedzieć, że takie przekazanie mogłoby mieć sens? Logika mówiła, że to nie będzie dobre rozwiązanie. Weź i to pod uwagę.
Niestety, nic nie wskazuje na to aby taki Nawalny nie chciał inkorporacji Ukrainy - tylko zrobiłby to skuteczniej.
Gdyby to tylko od Nawalnego zależało, to Rosja byłaby rzeczywiście znacznie silniejszym państwem. Ale gdyby to od niego zależało, to takowe państwo nie miałoby ochoty napadać na sąsiada. Bo i rząd i ludzie (większość) myśleliby racjonalnie, kierując się relacją koszt-zysk. I taka wojna by im się po prostu nie opłacała.
Żadna demokracja do wojny się nie pcha. Niekiedy decyduje się na wojnę w skali ograniczonej i najchętniej gdzieś daleko, ale i tak entuzjazmu nie ma i wycofuje się im szybciej tym lepiej.
Osobną kwestią jest to, czy Nawalnemu udałoby się zbudować taką Rosję jaką by zbudować chciał. W tym pokoleniu to chyba byłoby trudne.
Wielka Rosja nie odejdzie z Putinem, a wręcz narodzi się na nowo.

To zależy jak się rozwinie sytuacja. Rosja może też teoretycznie się rozpaść. Wiele wariantów jest możliwych (nie oceniam ich prawdopodobieństwa).
Co ciekawe czystka którą przeprowadza teraz Putin może społeczeństwu rosyjskiemu wyjść na dobre, bo to jakaś minimalna szansa aby obywatele rzeczywiście odzyskali kontrolę nad państwem.
:?: :!: Nie przesadzasz? A niby dlaczego?
Ja przepraszam, bo trochę nie w temacie, ale skąd pomysł o problemach gospodarczych i napięciach wewnętrznych w Chinach ???
Upraszczając, Chiny zaczynają wyczerpywać pewną formułę rozwoju (ekstensywną). Lwia część ich gospodarki to nadal sektor publiczny, niezbyt (delikatnie mówiąc) dochodowy. Szereg działań gospodarczych ma źródła czysto polityczne i nie wychodzi z tego nic dobrego. Problemy narastają, przy czym Xi widzi tu jako rozwiązanie centralizację. Co moim zdaniem (i nie tylko moim) problemy spotęguje. Wzrost gospodarczy będzie stopniowo malał. Ambicje społeczeństwa zostały rozbudzone. Sytuacja kraju będzie raczej coraz trudniejsza niż lepsza. To potrwa, ale przy tej polityce będzie nieuchronnie zmierzać do coraz większych problemów.
Tak naprawdę o Chinach i występujących napięciach mało co wiemy. Patologie społeczno-gospodarcze w Chinach są ogromne, nierówności społeczne również (bardzo duży jest obszar biedy), wystąpienia społeczne są całkiem częste a problemów co niemiara. Polityka Xi jest obliczona na rozwiązanie tego wszystkiego przez mocniejsze "trzymanie za mordę" i centralną kontrolę. A to na dłuższą metę niczego dobrego nie przynosi.
Tajwan jest o tyle niebezpieczny, że klasycznym manewrem każdej autokracji, jest odwracanie uwagi od problemów wewnętrznych np. wojną. To co się dzieje na Ukrainie jest o tyle "dobre" że da Chinom wiele do myślenia, czy takie odwracanie uwagi się opłaci.
Ostatnio zmieniony 2022-04-29, 18:54 przez Napoleon, łącznie zmieniany 1 raz.
Piotr S.
Posty: 2309
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Takie info znalazłem ile czego wysłaliśmy, czołgów wychodzi ,że wysłaliśmy ponad 230 sztuk czołgów T 72 , BWP 1 -40 SZTUK , ponad 20 Goździków , ponad 20 BM-21 Gradów , Czesi np wysłali ponad 20 Dan i ponad 20 wyrzutni RM 70


lista i spis kto co wysłał po niżej
https://www.oryxspioenkop.com/2022/04/a ... plied.html

Nie mogę wprost uwierzyć :o ponad 230 tanków
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Piotr S. pisze: 2022-04-29, 18:29 Nie mogę wprost uwierzyć ponad 230 tanków
Chodzą głosy, że w całej Europie Środkowej zebrali aż 300 czołgów. To były by wtedy 3 brygady pancerne. Przypominam, że Ukraińcy zaczynali wojnę z 5 takimi brygadami.
Napoleon pisze: 2022-04-29, 18:19 Co przy morale Ukraińców i płynącej do nich pomocy, oraz sytuacji Rosji, nastraja do umiarkowanego optymizmu (ale niczego nie przesądza).
No tak... Mogą wygrać, chyba żeby przegrali.
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 983
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

Cały czas zastanawiam się jak zdefiniować wygraną a jak porażkę.
Co będzie ukraińską wygraną a co porażką?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Napoleon
Posty: 4004
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

No tak... Mogą wygrać, chyba żeby przegrali.
Zgadza się. Z tym, że 24 lutego NIKT by nie powiedział, że mają jakąkolwiek szansę wygrać. I to jakkolwiek by ta wygraną definiować.
Cały czas zastanawiam się jak zdefiniować wygraną a jak porażkę.
Co do wygranej:
1. Utrzymać suwerenność.
2. Utrzymać granice sprzed 24 lutego.
3. Utrzymać granice i odzyskać Donbas.
Więcej za bardzo nie widzę. Gdy zaś czytam wypowiedzi polityków ukraińskich, to na ogół zatrzymują się na utrzymaniu granic sprzed 24 lutego i wypracowaniu jakieś formuły w stosunku do Donbasu (samookreślenie ludności pod nadzorem obcych państw itp.). Co do Krymu to są realistami, choć pewno też woleliby jakieś "samookreślenie" (godząc się w praktyce z góry na rozwiązanie niekorzystne).
Cokolwiek jednak byśmy nie uznali za wygraną, to cena będzie horrendalna. I dla Rosji i Ukrainy (zależy jak wynik ocenimy).
Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 983
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Gregski »

Tylko, że wtedy trzeba jakoś zmusić Rosję do negocjacji i podpisania papierów i przypilnować by ustalenia zostały wykonane.
Suwerenność chyba utrzymają. Jestem niemal pewien.
Co dalej nie wiem. Rosja jest specjalistą od tlących się konfliktów. A to byłoby dla Ukrainy zabójcze.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Piotr S.
Posty: 2309
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Najlepiej pokonać przeciwnika na jego własnym terytorium wtedy się osiąga wszystko, nasza wojna z 20 roku pokazała ,że byliśmy w stanie ich pokonać ale nie całkowicie zwyciężyć . Aby Ukraina osiągnęła jakiś sukces musi atakować terytorium przeciwnika na rożne sposoby ataki rakietowe, sabotaż.
Ukraina ma możliwości aby również uderzyć w infrastrukturę strategiczną rosyjskich miast przygranicznych takich jak Rostów na Donem czy nawet okupowany Sewastopol dopiero takie działania dadzą im lepsze pole negocjacyjne zastanawiam się też kto zechce tam mieszkać w przygranicznych rejonach gdy to wszystko ucichnie ale dalej będzie sytuacja napięta na granicy tych państw .
Dla nas lekcja z tej wojny musi być następująca nasza armia nie może być tylko armią obronną tak jak do tej pory zakładano musi być armią uderzeniową wyposażaną w środki rażenia dalekiego zasięgu aby skutecznie razić cele na europejskim terytorium Rosji .
Jeżeli nie będzie ona tak lub podobnie ukompletowana to wszystkie nasze wysiłki modernizacyjne wojska nie zmienią naszej pozycji strategicznej ponieważ nasz przeciwnik uzyskuje już na wstępie przewagę nad nami wiedząc ,że nie mamy środków oddziaływania na jego terytorium co w naszym przypadku skończy się zniszczeniami a my znów będziemy musieli prosić i błagać większych aby pomogli nam coś z tym zrobić .
Obawiam się ,że taka koncepcja budowy armii typowo obronnej dalej pokutuje u nas w środowiskach decydenckich co nie wróży dobrze rozbudowie i modernizacji jaka jest niezbędna aby zbudować armię z prawdziwego zdarzenia.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Gregski pisze: 2022-04-29, 19:09 Tylko, że wtedy trzeba jakoś zmusić Rosję do negocjacji i podpisania papierów i przypilnować by ustalenia zostały wykonane.
Suwerenność chyba utrzymają. Jestem niemal pewien.
Co dalej nie wiem. Rosja jest specjalistą od tlących się konfliktów. A to byłoby dla Ukrainy zabójcze.
No właśnie teraz to zależy, czy jaki wariant się zrealizuje i jakimi kosztami. Optymizm jest taki, że niby odzyskają granice sprzed 24.02. Ja się zastanawiam jakim niby cudem, bo żeby tak się stało to trzeba rozbić całą armie pod Chersoniem, tylko wtedy Ukraińcy będą w ofensywie i to oni będą ponosić większe straty, następnie wyrzucić ich siły całkowicie spod Charkowa, co będzie najłatwiejszym obecnie zadaniem, ale tylko do rzeki Doniec. Powiedzmy, że im się uda to teraz (jeszcze nie zupełnie do końca, bo Ukr kontrolują parę miejscowości) kacapy mają wygodne rubieże na rzece Oskoł, i Doniec na wschód od Izium. Ale jeśli Łyman, Rubiżne i Siewierodonieck padną to Ukraińcy prawie są bez szans, a na szturmowanie Ługańska, czy Doniecka to nie ma najmniejszych szans - tak samo tymi siłami kacapy nie zdobędą Słowiańska i Kramatorska teraz, chyba że jakimś cudem rozbiją wcześniej większość batalionów zmechanizowanych i pancernych w polu. Możliwe, że pokuszą się o odbijanie całego obwodu Chersońskiego i Zaporoskiego, ale to dalej będzie tytaniczny wysiłek.

Ale do brzegu. Ja się obawiam, że jeśli kacapy nie skompromitują się jakimś totalnie głupim szturmem to te linie na mapie pozostaną takie jakie są dzisiaj i działania wojenne ustaną, a żadnej umowy pokojowej nie będzie. No bo i wojny nie było, tylko jakaś operacja specjalna ;) Rosja zajęła już niemal cały obwód Ługański więc może się zadowolić takim małym zwycięstwem, a zwłaszcza gdy ma jeszcze cały obwód Chersoński. Na część Donieckiego są za ciency i najwyżej coś tam sobie dopowiedzą i to zostawią. Jakby co to obecne zdobycze są dla FR wystarczające by planować kolejną rundę wojny.

Dodano po 9 minutach 14 sekundach:
Piotr S. pisze: 2022-04-29, 19:53 Dla nas lekcja z tej wojny musi być następująca nasza armia nie może być tylko armią obronną tak jak do tej pory zakładano musi być armią uderzeniową wyposażaną w środki rażenia dalekiego zasięgu aby skutecznie razić cele na europejskim terytorium Rosji .
Wątpię, że to jakieś słuszne wnioski dla nas. Co ty chcesz razić? Przecież między nami, a Rosją jest całe terytorium Białorusi, z której losem się oni nie liczą. Środków do rażenia ich terytorium będzie za mało by to miało jakichś efekt. Mamy w rękach broń ciężką w postaci możliwości odcięcia całego Królewca i taki powinien być cel. Włącznie z przygotowaniem terenu u nas i na Litwie do takiej izolacji. Oni tam zdechną jeśli na 2 miesiące odetniesz ich od dostaw i jeszcze jakąś małą dywersję przeprowadzisz. Taki powinien być nasz cel jak i NATO. Jeśli zaatakują to całą parę będą musieli puścić tam by zapewnić korytarz.
Franek Wichura
Posty: 553
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

Napoleon pisze: 2022-04-29, 18:19 Może w końcu ktoś się czegoś nauczył? Albo, załatwiono to tak, że większość polityków o tym nie miało pojęcia co, gdzie i jak? Ale sprzęt dla dwóch brygad to będzie ponad 200 wozów. A skoro tak mówią, to czemu nie wierzyć?
To ty wierzysz we wszytko co mowia politycy albo co mozna poczytac w inetrnecie :o W bociana co przynosi dzieci tez? Chcialby miec taka wiare jak ty ale:
wrzucono tu linka do oryxa
https://www.oryxspioenkop.com/2022/04/a ... plied.html
oryx to sa ci co zliczaja ruskie straty po zdjeciach - gdyby na tej samej zasadzie zliczyc polski sprzet wyslany na Ukraine to wychodzi ZERO - bo tyle jest zdjec z wysylki - dla porownania Czesi 12+ i zdjecia sa - a Polska? sprzet x20 tyle co z Czech a zdjec 0 - :?: - nie dziwi? No chyba ze tylko ja tych zdjec nie widzialem - ale ja to nic nie potrafie znalezc w inetrnecie wiec mozliwe ze sie myle - ktos cos widzial???
Piotr S.
Posty: 2309
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

AdrianM pisze: 2022-04-29, 20:04
Dodano po 9 minutach 14 sekundach:
Piotr S. pisze: 2022-04-29, 19:53 Dla nas lekcja z tej wojny musi być następująca nasza armia nie może być tylko armią obronną tak jak do tej pory zakładano musi być armią uderzeniową wyposażaną w środki rażenia dalekiego zasięgu aby skutecznie razić cele na europejskim terytorium Rosji .
Wątpię, że to jakieś słuszne wnioski dla nas. Co ty chcesz razić? Przecież między nami, a Rosją jest całe terytorium Białorusi, z której losem się oni nie liczą. Środków do rażenia ich terytorium będzie za mało by to miało jakichś efekt. Mamy w rękach broń ciężką w postaci możliwości odcięcia całego Królewca i taki powinien być cel. Włącznie z przygotowaniem terenu u nas i na Litwie do takiej izolacji. Oni tam zdechną jeśli na 2 miesiące odetniesz ich od dostaw i jeszcze jakąś małą dywersję przeprowadzisz. Taki powinien być nasz cel jak i NATO. Jeśli zaatakują to całą parę będą musieli puścić tam by zapewnić korytarz.
To co chcesz ty przedstawić to typ państwa słabego zależnego od innych , co z tego ,że jest Białoruś gdy może być taka sytuacja ,że Rosja nas zaatakuje tylko i wyłącznie rakietami ze swojego terytorium co zrobisz wtedy ? do czego będzie nam potrzebna cała ta zmodernizowana armia ? przecież tak ukompletowana armia bez możliwości rażenia terytorium Rosji to tylko zapraszanie agresora do ataku.,
Absolutnie błędna diagnoza, rozważ sobie przypadek Izraela i Iranu każdy kto wykona uderzenie na dane terytorium ma szanse spotkać się z podobną odpowiedzią ponieważ każde z tych państw posiada arsenał aby tego dokonać ze swojego terytorium i jest to forma odstraszania.
Dobrze ,że aktualnie są u nas amerykanie którzy mają środki odwetowe na takie zagrożenie ale co będzie gdy tego parasola może zabraknąć ? co będzie wtedy gdy nastąpi atak z terytorium Rosji i doprowadzi do dużych zniszczeń na naszym terytorium .
Czym to się skończy ? a niczym innym jak tym ,że w dłuższym okresie czasu potrzebne będą jakieś negocjacje pokojowe i to my będziemy musieli nalegać na zawarcie pokoju bo to my będziemy ponosili straty a wtedy to Rosja podyktuje nam takie warunki , które będą nie korzystne dla polski pod wieloma względami i już na tym etapie jesteśmy przegrani bo nie mamy możliwości wynegocjowania lepszych warunków umowy gdyż jesteśmy w gorszej pozycji strategicznej i na tym to wszystko polega.
Wiedzą o tym w Pakistanie i Indiach , wiedzą w obydwu państwach koreańskich i Izraelu i Iranie , jak myślisz co by było gdyby Ukraina posiadała kilkaset rakiet o zasięgu od 1 tys do 2.5 tys kilometrów czy Rosja by uderzyła wątpię a stan jaki posiadała Ukraina czy posiada Polska jest idealny
z punktu strategicznego do takich agresji jakich dokonuje Rosja .
Po mimo tego ,że jesteśmy w NATO to sytuacja strategiczna państw w Europie środkowej jest zbliżona do ukraińskiej gdyż nie posiadamy możliwości
uderzenia w dużej skali na terytorium Rosji co przekłada się na zależność od innych państw które musza nam to zapewnić w przypadku agresji.
Tak to wygląda Adrianie i to mnie własnie martwi ,że taki tok myślenia dominuje albo pokutuje w polskich rozważaniach nad planami modernizacji
armii , który nie zakłada tego co przedstawiłem po wyżej.
Franek Wichura
Posty: 553
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

Piotr S. pisze: 2022-04-29, 21:45 To co chcesz ty przedstawić to typ państwa słabego zależnego od innych , co z tego ,że jest Białoruś gdy może być taka sytuacja ,że Rosja nas zaatakuje tylko i wyłącznie rakietami ze swojego terytorium co zrobisz wtedy ? do czego będzie nam potrzebna cała ta zmodernizowana armia ? przecież tak ukompletowana armia bez możliwości rażenia terytorium Rosji to tylko zapraszanie agresora do ataku.
Zmodernizowana armia jest potrzebna by mogla sie Patriotami opedzac od ruskich rakiet - to czesc modernizacji.
Ile wedlug ciebie trzeba miec rakiet o zasiegu 2000 km by nie zapraszac ruskich do ataku - 1-10-100-1.000-10.000?
Przedstawiony scenariusz - ruski atak tylko rakietami jest malo prawdopodobny bo jak sam piszesz mamy Kaliningrad pod reka - a na niego wystarczy nawet bron o zasiegu recznego granatu - jak oni zaczna strzelac rakietami to my mozemy im wjechac czolgami - ciekawe talko na podstawie ktorego paragrafu wesprze nas NATO bo tam chyba tylko o obronie a podboju - ale zawsze mozny pokombinowac ze zajecie Kaliningradu ma sluzyc zajeciu lepszych pozycji obronnych - i co wtedy zrobia ruscy wystrzela jeszcze wiecej rakiet?
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1097
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Pociski dalekiego zasięgu w dzisiejszych czasach mogą być tanie jak barszcz.
V1 kosztował wedle dzisiejszych cen 200_000 dolarów za sztukę (5000 RM *2.5 $/RM * 16x (inflacja 1945-2022) )
Po polsku - milion złotych. Nie ma powodu aby rakieta dalekiego zasięgu musiała kosztować więcej - pod warunkiem że jej produkcja będzie rzeczywiście masowa. Czyli przypominać budowę samochodu na taśmie a nie samolotu.
Do tego współczesne pociski manewrujące wpadają w pułapkę śrubowania osiągów i parametrów, tymczasem rakieta która ma byś składowana w tanich żelbetowych silosach poukrywanych w kraju może mieć nieco większe rozmiary niż noszony przez samolot czy wystrzeliwany z wyrzutni torpedowej.
Kupując 1000 rakiet rocznie można powoli budować potencjał odstraszający.
Gdybyśmy nagle przeznaczyli cały budżet z 2021 to mielibyśmy 40_000 pocisków manewrujących.
Mam wrażenie że siła odstraszania byłaby znacznie większa niż naszej obecnej armii, bo taka ilość jest w stanie zdemolować państwo.
Przeznaczając 0.5% PKB moglibyśmy sukcesywnie budować jakieś 15 tyś pocisków rocznie. Po kilku latach atak na Polskę byłby samobójczy, a akumulacja potencjału odstraszania trwała by dalej.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Zablokowany