Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Franek Wichura
Posty: 538
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

peceed pisze: 2022-04-30, 00:34 Pociski dalekiego zasięgu w dzisiejszych czasach mogą być tanie jak barszcz.
To dlaczeg nie sa?
peceed pisze: 2022-04-30, 00:34 Kupując 1000 rakiet rocznie można powoli budować potencjał odstraszający.
Z rakiej jak V1 po jeden milion polskich zlotych - kto sie tego przestraszy?
peceed pisze: 2022-04-30, 00:34 Gdybyśmy nagle przeznaczyli cały budżet z 2021 to mielibyśmy 40_000 pocisków manewrujących.
Mam wrażenie że siła odstraszania byłaby znacznie większa niż naszej obecnej armii, bo taka ilość jest w stanie zdemolować państwo.
Zdemolowac tak - trafic w cos nie bo nie posiadamy mozliwosci by wskazac rakiecie cel - choc to szczegol bo przy celnosci V-1 to i tak nie ma znaczenia
peceed pisze: 2022-04-30, 00:34 Przeznaczając 0.5% PKB moglibyśmy sukcesywnie budować jakieś 15 tyś pocisków rocznie. Po kilku latach atak na Polskę byłby samobójczy, a akumulacja potencjału odstraszania trwała by dalej.
A po jakims czasie koszty utylizacji 15.000 sztuk rocznie pochlanialyby nastepne 2,5% PKB i przekraczyly wielokrotnie to co wydajemy teraz :P
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

peceed pisze: 2022-04-30, 00:34 Gdybyśmy nagle przeznaczyli cały budżet z 2021 to mielibyśmy 40_000 pocisków manewrujących.
Mam wrażenie że siła odstraszania byłaby znacznie większa niż naszej obecnej armii, bo taka ilość jest w stanie zdemolować państwo.
Pomijając abstrakcyjność takiego złożenia to trzeba byłoby raczej napisać, że takie posuniecie zdemolowałoby państwo, które chciałoby tak postąpić. Doprowadziłoby to totalnej katastrofy zasobów osobowych i nie miałby kto tych supertanich rakiet odpalać, bowiem ok 30 mld w budżecie obronnym to wydatki osobowe oraz środki na szkolenie wojsk. Może jest na świecie jakaś armia, która nie bierze pensji i siedzi w domu. Bo skoro nie ma środków na szkolenie to po cholerę ma siedzieć w jednostkach, zwłaszcza że trzeba byłoby przyjąć, iż bez światła, wody i ogrzewania. A co do wydatków materiałowych to przy takich decyzjach w ciągu roku potencjał sił powietrznych spadałby do zera.
Naprawdę można puszczać wodze fantazji w porównaniach, ale w pewnych rozsądnych ramach, bo inaczej niestety, ale trąci to farsą.
Trzeba przy tym pamiętać, że nasz budżet obronny jest specyficznie skonstruowany, co pozwala nam osiągać >2% PKB w sytuacji, gdy w rzeczywistości środków jest znacznie poniżej 2% PKB.
Gregski pisze: 2022-04-29, 19:09Tylko, że wtedy trzeba jakoś zmusić Rosję do negocjacji i podpisania papierów i przypilnować by ustalenia zostały wykonane.
Czy ktoś mógłby wskazać jakiś układ o nieagresji/pakt/traktat, którego Rosja, a wcześniej ZSRR nie złamały 8) ?
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Franek Wichura pisze: 2022-04-29, 22:08 Zmodernizowana armia jest potrzebna by mogla sie Patriotami opedzac od ruskich rakiet - to czesc modernizacji.
Dokładnie tak. Musimy być przygotowani na maksymalną liczbę scenariuszy. Muszą być Patrioty, Narew, Abramsy, JASSM-ER, NSM itd. itd. Wsio jest potrzebne. I akurat nasi wojskowi to rozumieją i to bardzo dobrze.

Tylko jest pewien haczyk, który trzeba rozstrzygnąć i z którym chyba sobie nie do końca radzimy. Chodzi o ten słynny koszt-efekt. Nasz system pozyskiwania sprzętu w mojej ocenie nigdy nie podlegał optymalizacji. Powiedzmy, że czasami trafiały się złote strzały jak z tymi Leopardami 2A5 lub mogły się trafić jak te potencjalne Patrioty od Niemiec. Często pakujemy się w zakupy które zaburzają resztę programów modernizacyjnych, tak było z F16, potem Wisłą i kolejno F35. O większości programów np. jak Narew przecież mówi się od początku wieku!!! O czołgach też już w 2000r. się mówiło. Haubice ruszyły po kilkunastu latach. Za to wpakowano miliardy w Rosomaczki, które nie są ani tanim substytutem BWP, ani dobrym w obecnej konfiguracji. Na początku lat '90 zrezygnowaliśmy z BMP-2, bo nie był natowski. Czołgów potrzeba tysiąca, a pakujemy się w najdroższe rozwiązanie na rynku, oczywiście zakup się broni, bo kupujemy topowy czołg i dostawy będą relatywnie szybko. Na szczęście Rosja póki co nie chce z nami wojować, bo jakbyśmy byli przed Ukrainą to byśmy niezłe bęcki dostali. Niechcący najsensowniej wygląda MW z MJR i holownikami.

Ukraina dużo słabsza gospodarczo od nas potrafiła wystawić 36 brygad wojsk operacyjnych plus gdzieś 30 kolejnych gwardii i terytorialsów. I tu jest nasz dramat, bo nie mamy wojska na tyle jakościowo lepszego, by mówić że nasz sprzęt i ludzie robią za trzech ukraińskich.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Franek Wichura pisze: 2022-04-30, 09:04
peceed pisze: 2022-04-30, 00:34 Pociski dalekiego zasięgu w dzisiejszych czasach mogą być tanie jak barszcz.
To dlaczeg nie sa?
Bo broni nie produkuje się obecnie aby była tania.
Powód dokładnie taki sam jak w przypadku przemysłu kosmicznego, którego główną działalnością było pompowanie pieniędzy publicznych w prywatne.
Przyszedł SpaceX i pokazał z miejsca że można budować rakiety kilka razy taniej.
W skrócie można określić to jako śrubowanie niepotrzebnych parametrów z punktu widzenia użytkownika końcowego.
W przemyśle kosmicznym było to obniżanie masy startowej rakiet w sytuacji gdy koszty paliwa nie stanowiły nawet 1% kosztu wyniesienia ładunku.
Można było sobie pozwolić na większe, mniej zaawansowane rakiety o 10x mniejszym koszcie wyniesienia ładunku i bardzo dużo takich koncepcji pojawiło się w pod koniec lat 60 w USA (rakiety radzieckie były budowane w tym "tanim" stylu z konieczności).
Na ratunek koncernom przyszła koncepcja wahadłowców które co prawda miały obniżyć koszty wyniesienia ładunków na orbitę, ale bez zmniejszania wartości całego biznesu i finał sprawy znamy.
Jest takie prawo biznesowe że firmy zawsze wybierają rozwiązania które nie obniżają ich przychodów.
Franek Wichura pisze: 2022-04-30, 09:04 Z takiej jak V1 po jeden milion polskich złotych - kto się tego przestraszy?
Proste porównanie kosztów nie uwzględnia postępu w metodach produkcji i postępie technologicznym. Za milion złotych można zbudować rakietę klasy tomahawka, o ile nie będzie się naciskać na spełnienie wszystkich parametrów tomahawka i zagwarantuje odpowiednią skalę produkcji rzędu tysięcy rakiet rocznie.
Marmik pisze: 2022-04-30, 09:30 Pomijając abstrakcyjność takiego złożenia to trzeba byłoby raczej napisać, że takie posuniecie zdemolowałoby państwo, które chciałoby tak postąpić. Doprowadziłoby to totalnej katastrofy zasobów osobowych i nie miałby kto tych supertanich rakiet odpalać, bowiem ok 30 mld w budżecie obronnym to wydatki osobowe oraz środki na szkolenie wojsk. Może jest na świecie jakaś armia, która nie bierze pensji i siedzi w domu. Bo skoro nie ma środków na szkolenie to po cholerę ma siedzieć w jednostkach, zwłaszcza że trzeba byłoby przyjąć, iż bez światła, wody i ogrzewania. A co do wydatków materiałowych to przy takich decyzjach w ciągu roku potencjał sił powietrznych spadałby do zera.
To tylko doświadczenie myślowe, ale można ciągnąć je dalej. Esencją jest to, że za całkowite koszty utrzymania obecnego potencjału można dostać potencjał odstraszania który jest większy. W kolejnych latach dochodzi do multiplikacji możliwości. Po 12 latach mamy pół miliona rakiet. To znacznie większa siła niszcząca niż miały wszystkie naloty podczas drugiej wojny światowej, ze względu na celność.
Prawdziwa idea jest taka, że można trzymać wojsko przy obecnym poziomie wydatków (a tylko je zracjonalizować) a cały wzrost nakładów przekazać na stworzenie potencjału strategicznego odstraszania.
Franek Wichura pisze: 2022-04-30, 09:04 Zdemolowac tak - trafic w cos nie bo nie posiadamy mozliwosci by wskazac rakiecie cel - choc to szczegol bo przy celnosci V-1 to i tak nie ma znaczenia
Elektronika która zapewnia celność kosztuje tyle co smartfon (i nie chodzi mi nawet o GPS, tylko o kamerę z rozpoznawaniem obrazu i mapą)
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

peceed pisze: 2022-04-30, 00:34Do tego współczesne pociski manewrujące wpadają w pułapkę śrubowania osiągów i parametrów, tymczasem rakieta która ma byś składowana w tanich żelbetowych silosach poukrywanych w kraju może mieć nieco większe rozmiary niż noszony przez samolot czy wystrzeliwany z wyrzutni torpedowej.
Kupując 1000 rakiet rocznie można powoli budować potencjał odstraszający.
Niestety, ale ma to swoje rozsądne uzasadnienie. Nieco per analogia - pół wieku temu niewyśrubowane pociski rakietowe w liczbie ponad stu zostały wystrzelone przeciwko izraelskim okrętom. I tak żeby chociaż jeden trafił. Pociski manewrujące to może nie co inna bajka, ale coś musi sprawić by trafiły w cel (pomijając, że coś musi wskazać, gdzie taki cel jest). Sygnał satelitarny jest obecnie obszarowo łatwy do zakłócenia i mając świadomość tego Rosja przyjęła dla Kalibrów odmienną filozofię naprowadzania w fazie końcowej.
No i ktoś te 1000 pocisków musi obsłużyć (nawet zwiększając 10-ktonie liczbę pocisków na obsadę), a jeszcze magazynować nieco inaczej niż w szopie. Ja rozumiem, że wszystko jest proste zanim pojawią się problemy. Owszem, część z nich może być sztuczna, ale naprawdę gro jest całkiem prawdziwych.
"Przekombinowane" 24 pociski NSM wraz z pojazdami, wyrzutniami i radarami w grudniu 2014 roku nabyto za kwotę za kwotę 800 mln złotych. A to tylko jeden z trzech kontraktów na zakup. Do tego centrum serwisowe za 30 mln złotych, ze infrastruktury i liczebności jednostki nie wspomnę. Oczywiście można przyjąć, że wytworzymy jakąś światowa aberrację, ale tak na dobrą sprawę -przy absolutnym minimum realizmu - jakoś tego nie widzę.
peceed pisze: 2022-04-30, 10:11Proste porównanie kosztów nie uwzględnia postępu w metodach produkcji i postępie technologicznym. Za milion złotych można zbudować rakietę klasy tomahawka, o ile nie będzie się naciskać na spełnienie wszystkich parametrów tomahawka i zagwarantuje odpowiednią skalę produkcji rzędu tysięcy rakiet rocznie.
A jakich parametrów nie musimy się trzymać? Tomahawk nie jest jakoś przesadnie wyrafinowanym pociskiem. Obecnie jego najważniejsza cechą jest stosunkowa odporność na zakłócenia.
peceed pisze: 2022-04-30, 10:11Po 12 latach mamy pół miliona rakiet.
I zajebisty problem logistyczny, że o force protection nie wspomnę.
peceed pisze: 2022-04-30, 10:11Prawdziwa idea jest taka, że można trzymać wojsko przy obecnym poziomie wydatków (a tylko je zracjonalizować) a cały wzrost nakładów przekazać na stworzenie potencjału strategicznego odstraszania.
Z tym się całkowicie zgadzam. Nie uważam jednak, by miało sens przekonywać do tego argumentacją, która jest czymś pomiędzy literaturą płaszcza i szpady, a science-fiction. To samo z siebie sprawa, że nie da się poważnie podejść do zagadnienia. Do tego warto w ogóle zacząć od kwestii prawnych, chyba że metodą Iwanów lejemy na to.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Marmik pisze: 2022-04-30, 10:23 "Przekombinowane" 24 pociski NSM wraz z pojazdami, wyrzutniami i radarami w grudniu 2014 roku nabyto za kwotę za kwotę 800 mln złotych. A to tylko jeden z trzech kontraktów na zakup. Do tego centrum serwisowe za 30 mln złotych, ze infrastruktury i liczebności jednostki nie wspomnę. Oczywiście można przyjąć, że wytworzymy jakąś światowa aberrację, ale tak na dobrą sprawę -przy absolutnym minimum realizmu - jakoś tego nie widzę.
Betonowy bunkier VLS będący jednocześnie wyrzutnią i składowiskiem. Pociski bezobsługowe (tak projektowane).
Odpadają pojazdy, radary, centrum serwisowe (mamy fabrykę!) i obsługa bieżąca.
Same pociski NSM kosztowały 1/3 ceny z tych 800 mln.
Marmik pisze: 2022-04-30, 10:23 Do tego warto w ogóle zacząć od kwestii prawnych, chyba że metodą Iwanów lejemy na to.
W jakim sensie?
Ostatnio zmieniony 2022-04-30, 11:27 przez peceed, łącznie zmieniany 1 raz.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
greg_tank
Posty: 334
Rejestracja: 2021-05-21, 23:06

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: greg_tank »

AdrianM pisze: 2022-04-30, 09:33 Tylko jest pewien haczyk, który trzeba rozstrzygnąć i z którym chyba sobie nie do końca radzimy. Chodzi o ten słynny koszt-efekt. Nasz system pozyskiwania sprzętu w mojej ocenie nigdy nie podlegał optymalizacji. Powiedzmy, że czasami trafiały się złote strzały jak z tymi Leopardami 2A5 lub mogły się trafić jak te potencjalne Patrioty od Niemiec. Często pakujemy się w zakupy które zaburzają resztę programów modernizacyjnych, tak było z F16, potem Wisłą i kolejno F35. O większości programów np. jak Narew przecież mówi się od początku wieku!!! O czołgach też już w 2000r. się mówiło. Haubice ruszyły po kilkunastu latach. Za to wpakowano miliardy w Rosomaczki, które nie są ani tanim substytutem BWP, ani dobrym w obecnej konfiguracji. Na początku lat '90 zrezygnowaliśmy z BMP-2, bo nie był natowski. Czołgów potrzeba tysiąca, a pakujemy się w najdroższe rozwiązanie na rynku, oczywiście zakup się broni, bo kupujemy topowy czołg i dostawy będą relatywnie szybko. Na szczęście Rosja póki co nie chce z nami wojować, bo jakbyśmy byli przed Ukrainą to byśmy niezłe bęcki dostali. Niechcący najsensowniej wygląda MW z MJR i holownikami.
Rosomaki były potrzebne bo SKOTy to był dramat, zarówno bardzo przestarzałe, jak i bardzo zużyte. Dlatego dostały priorytet. T-72 i zwłaszcza PT-91 w tamtym czasie były całkiem nowe i nie tak znowu przestarzałe. Zakup myśliwców był konieczny bo Su-22 były stricte szturmowe, a Mig-29 było po prostu bardzo mało. Z haubicami to przecież sprawa jest znana, główna przyczyna opóźnień to problemy z podwoziem, w dodatku w kontekście istnienia Dan i Goździków sytuacja nie była tak dramatyczna.
Rezygnacja z BMP-2 była prosta - niespecjalnie było sens utrzymywać wsparcie dla kilkudziesięciu wozów.

Zgadzam się że rzeczywiście MJR to bardzo rozsądne przedsięwzięcie.

W mojej ocenie największym problemem jest pakowanie setek milionów w rozmaite programy z których nic nie wychodzi. Loara itp.

BTW, Ukraina jest słabsza gospodarczo, ale odziedziczyła dużo lepszy sprzęt po ZSRR i sporo przemysłu zbrojeniowego.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 Rezygnacja z BMP-2 była prosta - niespecjalnie było sens utrzymywać wsparcie dla kilkudziesięciu wozów.
Więc czemu nie zadbano o więcej nowych.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Piotr S.
Posty: 2289
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »



Dokładnie podobny był scenariusz na krótko przed 24 lutego na Ukrainie może są to celowe działania ze strony Rosji aby Ukraina odciągnęła od rejonów walk swoje wojska i skierowała do Naddniestrza , wczoraj MON Ukrainy mówił ,że byliby w stanie zająć ten rejon ale dlaczego Mołdawia jest tu wymieniana to trochę dziwne chyba ,że będzie wspólna akcja Mołdawii i Ukrainy aby w końcu zrobić porządek z tym pseudo post sowieckim państwem
Ukraińcom taki sukces jest potrzeby i propagandowo podniósł by ich morale bo też by ruskim coś zajęli . Jest okazja aby ten ruski lądowy lotniskowiec wyeliminować i zrobić z tym porządek jeżeli są ostrzeżenia aby opuszczać tamten rejon to chyba na dniach coś się tam wykluje
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

peceed pisze: 2022-04-30, 11:28 Więc czemu nie zadbano o więcej nowych.
Dokładnie. Chodziło mi o zerwanie tego zamówienia, gdy nie było żadnej innej alternatywy. Cena tych bewupów była bardzo dobra i z pewnością było nas stać na nie.
greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 Rosomaki były potrzebne bo SKOTy to był dramat, zarówno bardzo przestarzałe, jak i bardzo zużyte.
Półprawdy, bo i faktycznie były zużyte, ale do WP były proponowane Rysie, czyli ich tania modernizacja. Rosomaki wyszły bardzo drogo jak na słabo opancerzony pojazd, ze zbyt słabą siłą ognia. Nawet na potrzeby misji trzeba było je szybko dopancerzyć. Zresztą potrzebne były właśnie na misje. Początkowo planowano ledwo jedną taką brygadę, a rozrosło się do ponad 800 wozów!!! Tylko wtedy było jeszcze trochę myślących ludzi w wojsku, ale nadeszły czasy nowych natowskich mistrzów, którzy nas rozbroili, bo się amerykańskich filmów za dużo naoglądali.
greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 T-72 i zwłaszcza PT-91 w tamtym czasie były całkiem nowe i nie tak znowu przestarzałe.
Ależ były. PT-91 był już przestarzały w momencie wprowadzania. To była pomyłka, gdy za rogiem była już CAWA-2 i Malaj z francuskim p-p i BMS oraz bezzałogowa wieża do Andersa. Priorytet był i dlatego przejęto Leopardy z BW. Przypominam, że wojsko chciało tych L2A4 dużo więcej.
greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 Zakup myśliwców był konieczny bo Su-22 były stricte szturmowe, a Mig-29 było po prostu bardzo mało.
Ale ja nie twierdzę, że nie był konieczny. Przy czym gdy jeszcze planowano zakup WSB to zakładano, że finansowanie armii zostanie zwiększone by zapewnić odpowiednie środki i by modernizacja pozostałego sprzętu przebiegała właściwie. Radzę sobie przeczytać jakie były konkretnie priorytety wojska wtedy!
greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 Z haubicami to przecież sprawa jest znana, główna przyczyna opóźnień to problemy z podwoziem, w dodatku w kontekście istnienia Dan i Goździków sytuacja nie była tak dramatyczna.
To tylko świadczy o nieudolności, a nie braku potrzeb. Te 5 dywizjonów które były planowane powinno już dawno trafić do WP.
greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 W mojej ocenie największym problemem jest pakowanie setek milionów w rozmaite programy z których nic nie wychodzi. Loara itp.
To też, ale możesz sobie podliczyć ile to było i wiele z tego tak naprawdę nie wyciśniesz. Pieniądze rozchodziły się oczywiście na wiele takich nieprzemyślanych działań.
greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 BTW, Ukraina jest słabsza gospodarczo, ale odziedziczyła dużo lepszy sprzęt po ZSRR i sporo przemysłu zbrojeniowego.
Ukraina nie jest w niczym dobrym przykładem, a mimo tego prezentuje się ogólnie lepiej. To jest dramat bez względu na to co odziedziczyli. U nas jeszcze w latach '90 wcale nie było tak źle jak niektórzy piszą, a i możliwości współpracy z zachodem były bardzo duże. Częściowo się udało przemysłowi lotniczemu, bo ich sprywatyzowali ostatecznie. Niestety pancerka została zaorana przez miszczów klasy Krystowskiego.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

peceed pisze: 2022-04-30, 10:49Betonowy bunkier VLS będący jednocześnie wyrzutnią i składowiskiem. Pociski bezobsługowe (tak projektowane).
Odpadają pojazdy, radary, centrum serwisowe (mamy fabrykę!) i obsługa bieżąca. Same pociski NSM kosztowały 1/3 ceny z tych 800 mln.
Nie ma pocisków jako tako bezobsługowych. Zwyczajnie nie ma. W przypadku NSM nie ma żadnej obsługi bieżącej pocisków.
Warto przy tym zastanowić się jaka jest różnica w cenie budowy bunkra i wpięcia go w system dowodzenia i force protection.
Bardzo fajnie piszesz, ale takich rzeczy po prostu nie ma i trzeba je byłoby projektować i budować od zera. A zatem prace projektowe, testy, budowa fabryki, wdrożenie produkcji, budowa ogromnej sieci betonowych bunkrów (bo jeśli założyć kilka to będą natychmiast celem ataku i ich ewentualne wyeliminowanie drastycznie ograniczy potencjał obronny) i systemu łączności miedzy nimi oraz wpięcie w istniejący system dowodzenia oraz certyfikacja (wbrew obiegowej opinii to nie jest tylko taki tam sobie papierek). Circa 20-25 lat jeśli nie będzie żadnej obsuwy. I to przy zaangażowaniu sporej części wydatków materiałowych, czyli przy ograniczeniu dotychczasowego potencjału obronnego w innych rodzajach wojsk. Jestem zwykłym realistą i takie fantazje o wielotysięcznej rakietowej pięści muszę potraktować zgodnie z gdzie ich miejsce.
Natomiast, jak już wspomniałem, zgadzam się, że trzeba pilnie poddać ocenie i ewentualnie przemodelować system bezpieczeństwa i podejście do obronności kraju. Nie widzę jednak możliwości by robić to za drobne na lody lub odcinając fundusze na inne wydatki majątkowe, czyli kastrując możliwości sił zbrojnych przez dwie dekady do ewentualnego wdrożenia systemu - o ile proces zakończy się sukcesem. Po prostu zwyczajnie tak to nie działa.
Przez lata nie potrafiliśmy zbudować podwozia do haubicy, część żołnierzy nadal korzysta z pistoletów strzelających amunicją 9x18 mm itd. itp. Możemy sobie tutaj kanapowo wyrokować, że ten głupi tamten głupi, ale po prostu we wszelkich ocenach warto trzymać stopy blisko ziemi. Oczywiście ekran przyjmie wszystko i jeśli tylko o to chodzi by sobie pogadać to OK. Ale jeśli faktyczne wychodzić z założenia, że to jakaś realna droga i faktycznie mogłoby tak być to trzeba twardo stąpać po ziemi.
Marmik pisze: 2022-04-30, 10:23 Do tego warto w ogóle zacząć od kwestii prawnych, chyba że metodą Iwanów lejemy na to.
W jakim sensie?[/quote]W takim, że choć nie jesteśmy stroną w układach to jednak światowych gigantów koło 2025 roku czeka finalizacja negocjacji nad kontynuacją układu New START i klapa INF prawdopodobnie spowoduje, że temat pocisków manewrujących dalekiego zasięgu będzie przedmiotem rozmów, a ocena dążenia do pozyskania 1000, 5000, 40000 pocisków manewrujących przez Polskę będzie zależała od decyzji Wuja Sama. Taka jest prawda i jeśli powie nie to posłusznie przytakniemy, bo póki co USA są strategicznym gwarantem bezpieczeństwa Polski.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
greg_tank
Posty: 334
Rejestracja: 2021-05-21, 23:06

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: greg_tank »

AdrianM pisze: 2022-04-30, 12:10 Dokładnie. Chodziło mi o zerwanie tego zamówienia, gdy nie było żadnej innej alternatywy. Cena tych bewupów była bardzo dobra i z pewnością było nas stać na nie.
Bo to nie miało sensu. BMP-1 w tamtym czasie nie wymagał tak dramatycznie wymiany, a były ważniejsze potrzeby.
AdrianM pisze: 2022-04-30, 12:10 Półprawdy, bo i faktycznie były zużyte, ale do WP były proponowane Rysie, czyli ich tania modernizacja
Rysie to nadal była stara konstrukcja, taka modernizacja nie miała sensu, wyszłoby jeszcze drożej.
Rosomaki wyszły słabo opancerzone, z uwagi na upór na możliwość pływania. Bynajmniej, BMP czy SKOT nie były lepiej opancerzone przecież. Rosomaka przynajmniej można dopancerzać.
AdrianM pisze: 2022-04-30, 12:10 Ależ były. PT-91 był już przestarzały w momencie wprowadzania. To była pomyłka, gdy za rogiem była już CAWA-2 i Malaj z francuskim p-p i BMS oraz bezzałogowa wieża do Andersa. Priorytet był i dlatego przejęto Leopardy z BW. Przypominam, że wojsko chciało tych L2A4 dużo więcej.
Anders i inne takie to właśnie pchanie kasy bez sensu.
PT-91 nie był oczywiście najnowocześniejszy, ale to były czołgi NOWE, T-72 miały też całkiem niewiele lat. Tymczasem były dramatyczne potrzeby w rzeczach które po prostu sypały się ze starości.
Leopardy właśnie zabezpieczyły chociaż trochę potrzeby czołgowe, nie było takich opcji w przypadku innych wielu innych kategorii sprzętu.
AdrianM pisze: 2022-04-30, 12:10 Ale ja nie twierdzę, że nie był konieczny. Przy czym gdy jeszcze planowano zakup WSB to zakładano, że finansowanie armii zostanie zwiększone by zapewnić odpowiednie środki i by modernizacja pozostałego sprzętu przebiegała właściwie. Radzę sobie przeczytać jakie były konkretnie priorytety wojska wtedy!
Wiem jakie były. Wiadomo że jakby było więcej kasy to możnaby kupić więcej rzeczy, ale nie było.
Wypadło że kupiono myśliwce, bo taka była konieczność, na wiele innych rzeczy po prostu nie starczyło.
AdrianM pisze: 2022-04-30, 12:10 To tylko świadczy o nieudolności, a nie braku potrzeb. Te 5 dywizjonów które były planowane powinno już dawno trafić do WP.
Generalnie, wszyscy powinniśmy być piękni, młodzi i bogaci. Ale rzeczywistość skrzeczy.
AdrianM pisze: 2022-04-30, 12:10 To też, ale możesz sobie podliczyć ile to było i wiele z tego tak naprawdę nie wyciśniesz. Pieniądze rozchodziły się oczywiście na wiele takich nieprzemyślanych działań.
Ano właśnie. Wiele, bardzo wiele.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

Taka niewesoła dla Ukraińców ciekawostka z Kijowa...

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,5994663

Co by Ukraińcy nie mówili to osobiście mam wątpliwości, czy faktycznie "Duchem Kijowa" był jeden pilot.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Piotr S.
Posty: 2289
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Piotr S. »

Zbliża się 9 maja wielu strategów wieszczy i prognozuje co zrobi Putin na dzień zwycięstwa
- może podjąć próbę wypowiedzenia "wojny światowej z nazizmem"
- użyje nuklearnego potencjału do wystraszenia poszczególnych państw w tym polski
- zapowie, że Rosja użyje swojej broni przeciwko każdemu, kto "zamierza ingerować"
- zamierza ogłosić w maju, że jest teraz w stanie wojny ze światowymi nazistami i musi masowo zmobilizować naród rosyjski
- będzie apelować o wsparcie w "światowej wojnie z nazistami"
- ogłosi wielką mobilizację przemawiając do narodu rosyjskiego
- pozwoli na ataki przeciwko państwom członkowskim NATO
- dokona ataku ładunkiem jądrowym o małej mocy na zachodniej Ukrainie przy granicy z Polską odcinając węzły dostaw broni
- wypowie oficjalnie wojnę Ukrainie i postawi warunki państwom NATO

Takie lub podobne wypowiedzi pojawiają się w wielu wątkach w sprawie wojny na Ukrainie co ciekawe pojawiły się dziś newsy ,że Łukaszenko nie został zaproszony do Moskwy na 9 maja .
Jeszcze mała ciekawostka Rosjanie W południowej Ukrainie wznieśli pomnik Lenina
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,5994832
Co by nie powiedzieć a jednak to są nie reformowalne kacapy :x
Speedy
Posty: 552
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Speedy »

Franek Wichura pisze: 2022-04-30, 09:04 Zdemolowac tak - trafic w cos nie bo nie posiadamy mozliwosci by wskazac rakiecie cel
?? Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. W większości przypadków pociski manewrujące służą do atakowania celów stałych: instalacji przemysłowych, mostów, centrów logistycznych np. magazynów paliw, węzłówk komunikacyjnych itp. To są cele o znanym i niezmiennym położeniu, fabryka czy lotnisko nigdzie nam nagle nie odjedzie. Pociski kierowane są programowo bezwładnościowo z korektą GPS i/lub jakimś samonaprowadzaniem końcowym. Nie trzeba im nic specjalnie "wskazywać", wystrzeliwuje się je do punktu o określonych współrzędnych.
peceed pisze: 2022-04-30, 11:28
greg_tank pisze: 2022-04-30, 11:16 Rezygnacja z BMP-2 była prosta - niespecjalnie było sens utrzymywać wsparcie dla kilkudziesięciu wozów.
Więc czemu nie zadbano o więcej nowych.
I bardzo dobrze się stało. BWP-2 bardzo niewiele przewyższał BWP-1 (lepsze uzbrojenie), praktycznie to taki sam badziew z tymi samymi podstawowymi wadami (słaby pancerz, słaba odporność na miny).
Pozdro
Speedy
Franek Wichura
Posty: 538
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

Speedy pisze: 2022-04-30, 17:26
Franek Wichura pisze: 2022-04-30, 09:04 Zdemolowac tak - trafic w cos nie bo nie posiadamy mozliwosci by wskazac rakiecie cel
?? Nie bardzo rozumiem co masz na myśli. W większości przypadków pociski manewrujące służą do atakowania celów stałych: instalacji przemysłowych, mostów, centrów logistycznych np. magazynów paliw, węzłówk komunikacyjnych itp. To są cele o znanym i niezmiennym położeniu, fabryka czy lotnisko nigdzie nam nagle nie odjedzie. Pociski kierowane są programowo bezwładnościowo z korektą GPS i/lub jakimś samonaprowadzaniem końcowym. Nie trzeba im nic specjalnie "wskazywać", wystrzeliwuje się je do punktu o określonych współrzędnych.
Jesli to takie proste to mam pytanie: co to jest biblioteka celow? Mam zapamietanie ze kiedys bylo marzenie o OP wypsazonych w pociski manewrujace - mogly byc z Francji tylko byl zgrzyt ze zabojady nie do konca chcieli udostepnic swoja biblioteke celow - skoro to takie proste zeby w cos trafic to skad ten kwas o owa biblioteke? Tak to mam zapamietane - jesli cos pokrecilem prosze mnie poprawic.

Dodano po 3 minutach 38 sekundach:
Piotr S. pisze: 2022-04-30, 16:04 Zbliża się 9 maja wielu strategów wieszczy i prognozuje co zrobi Putin na dzień zwycięstwa
(...)
- wypowie oficjalnie wojnę Ukrainie i postawi warunki państwom NATO
To akurat moim zdaniem moze z jednej skomplikowac dostawy broni dla Ukrainy z drugiej zwielokrotnic sily ruskich przeznaczone do walki na Ukrainie.
Zablokowany