Wojna na Ukrainie.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

Zakupy są potrzebne i nie ma tu co dywagować. Uważam jednak, że Błaszczak chyba przespał wyjątkową okazję, żeby uzyskać dodatkowe Abramsy (nawet starszych wersji) za przekazane Ukrainie nasze T-72. Myślę, że Amerykanie poszliby na wymianę w stosunku 1 : 2, czyli 1 Abrams za 2 T-72. Dla nas to i tak byłby zysk, bo nawet najstarsze wersje Abramsów są lepsze od najnowszych wersji polskich T-72.
Zastanawia mnie również los polskich armatohaubic Dana. Przekazanie ich Ukraińcom byłoby dobrym ruchem (według mnie), który zwolniłby miejsce dla Krabów.
Poza tym, czy ktoś rozważał posadzenie wieży Kraba na podwoziu kołowym ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: jogi balboa »

Oby tylko z ruskimi ofensywami nie było jak z kolejnymi ofensywami koronowirusa. Znaczy się że się nagle okaże że nie ma tematu a o zakupie miliarda niepotrzebnych szczepionek udajemy że nigdy nie miał miejsca.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Maciej3 »

Jak wojsko będzie odpowiednio silne to inwazji nie będzie. A jak nie będziesz chciał nic wydać na swoje wojsko to wydasz na obce.
Cała sztuka w ocenie ile to jest tyle żeby wystarczyło. Zbankrutować od swojego wojska tyż gupio
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: peceed »

Peperon pisze: 2022-05-08, 20:14 Zastanawia mnie również los polskich armatohaubic Dana. Przekazanie ich Ukraińcom byłoby dobrym ruchem (według mnie), który zwolniłby miejsce dla Krabów.
To nie "brak miejsca" jest problemem aby wprowadzać Kraby zamiast Dan :)
Ale owszem, powinniśmy im je przekazać.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

Peperon pisze: 2022-05-08, 20:14Myślę, że Amerykanie poszliby na wymianę w stosunku 1 : 2, czyli 1 Abrams za 2 T-72.
Myślę, że Amerykanie poszliby na układ na którym zrobią, bo właśnie z tego są znani, że bardzo lubią transakcje, na których zarabiają ;). To nie przytyk tylko wyrazy uznania dla myślenia w nieco innych perspektywach.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Peperon »

Marmik pisze: 2022-05-08, 21:40 ...To nie przytyk tylko wyrazy uznania dla myślenia w nieco innych perspektywach.
Wszystko zależy od tego, jak bardzo Amerykanom zależy na wsparciu Ukrainy sprzętem "Made in USSR".
A skoro uruchomili od nowa Lend Lease, to chyba im zależy...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Marmik »

Przy MiGach już trochę pokazali... a można było przecież rozważyć opcję nie 1 za 2, a 1 za 3 i to wcale nie darowania, a kupna F-16 i to niekoniecznie za fistaszki, a i tak kupilibyśmy. Teraz może się troszkę zmienia sytuacja, więc kto wie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Franek Wichura
Posty: 538
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

AdrianM pisze: 2022-05-08, 10:05 Jak dla mnie to wygląda, że ta wyspa przez pewien czas pozostanie niczyja.
Tylko zeby zostala niczyja to ruscy by musieli sie ewakuowac - a niby jak? Smiglowiec - bum. Mala jednostka nawodna - bum. Krazownik - oh, pardon juz ni ma. Cos innego typu fregata/korweta - ryzyko ze dostanie Neptunem. To co zaostaje... OP. Jak by sie umowili na godzine i zsynchronizowali wczesniej zegarki to by moglo pojsc w pare chwil - kto zyw do OP a potem krotki rejs na Krym - moze bedzie tloczno ale zagrozenie atakiem pod woda juz minimalne - z drugiej strony jak by im Ukraincy jeszcze OP zbombili to by byly niezle jaja.
Czy to prawda ze Ukraicy opuscili Popasne?
Czy ktos cos wie co z ukrainskim przyczolkiem na zachod od Izum?
Jak skonczyla sie historia z plonaca fregata? Czy mozna chocby potwierdzic trafienie?
I jeszcze jedno pytanie - swego czasu Ukraicy trafili cos na morzu za pomoca wyrzutni Grad - wyjasnilo sie co to bylo?
Peperon pisze: 2022-05-08, 21:58 Wszystko zależy od tego, jak bardzo Amerykanom zależy na wsparciu Ukrainy sprzętem "Made in USSR".
A skoro uruchomili od nowa Lend Lease, to chyba im zależy...
A mnie sie wydawalo ze w LL to chodzi o sprzet Made in USA :co: Na ruskim sprzecie to i tak dlugo nie pociagna - skonczy sie szybciej niz mozliwosci dostaw z USA w standardzie NATO - posowiecki sprzet to rozwiazanie przejsciowe na juz.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Franek Wichura pisze: 2022-05-09, 14:03 Tylko zeby zostala niczyja to ruscy by musieli sie ewakuowac - a niby jak? Smiglowiec - bum. Mala jednostka nawodna - bum. Krazownik - oh, pardon juz ni ma. Cos innego typu fregata/korweta - ryzyko ze dostanie Neptunem. To co zaostaje... OP. Jak by sie umowili na godzine i zsynchronizowali wczesniej zegarki to by moglo pojsc w pare chwil - kto zyw do OP a potem krotki rejs na Krym - moze bedzie tloczno ale zagrozenie atakiem pod woda juz minimalne - z drugiej strony jak by im Ukraincy jeszcze OP zbombili to by byly niezle jaja.
Tu jest właściwie pewna zagwozdka. Kiedy pokazywali ten desant ze śmigłowca to żołnierze zachowywali się jakby wchodzili odbijać ten teren lub co najmniej nie mieli kontaktu z załogą na wyspie. Ja się skłaniam ku tej drugiej opcji. W sumie to mogą wysłać komandosów płetwonurków. Może tak by się dało.

Franek Wichura pisze: 2022-05-09, 14:03 Czy to prawda ze Ukraicy opuscili Popasne?
Prawda. Potwierdzone przez samych Ukraińców. Niemniej dalej nic tego nie wynika, bo tam są kolejne linie umocnień. No kiedyś tam dojdą do granicy obwodu Ługańskiego ;)
Franek Wichura pisze: 2022-05-09, 14:03 Jak skonczyla sie historia z plonaca fregata? Czy mozna chocby potwierdzic trafienie?
Ponoć ten filmik to z jakiejś gry komputerowej. Ja się nie znam na grach więc możliwe. A co do fregaty to jest ogólnie spór, bo niby wyszły zdjęcia z Sewastopola, ale ktoś się dopatrzył, że to nie jest ta, a niektórzy że nie można określić czasu. Ci od OSINTu szukali ją na morzu, ale nigdzie znaleźć śladu nie mogli. Niektórzy się powołują na to co Arestowicz powiedział, ale na tyle ile go zrozumiałem to sobie jaja robił, bo powiedział, że możliwe, że niczego nie trafili, ale równie możliwe, że leży gdzieś na dnie ;)
Franek Wichura pisze: 2022-05-09, 14:03 Czy ktos cos wie co z ukrainskim przyczolkiem na zachod od Izum?
Przyczółek musi istnieć, bo tam dość ciężkie walki były w ostatnich dniach. Jeden most zniszczyli, ale potem wypatrzono 2 kolejne przeprawy w tej okolicy. Coś tam się dzieje, ale raczej nikt z żadnej ze stron nie przyzna się co właściwie leci. Wczoraj w Zabawne (ironio losu) artyleria ostrzelała im całą bazę na zapleczu. Więc się dzieje.
Franek Wichura pisze: 2022-05-09, 14:03 I jeszcze jedno pytanie - swego czasu Ukraicy trafili cos na morzu za pomoca wyrzutni Grad - wyjasnilo sie co to bylo?
Wtedy twierdzili, że Bykova trafili, ale potem zero wieści, a jakoby sam poszkodowany się niby znalazł bez uszkodzeń.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: SmokEustachy »


Ruscy oblani farbą.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

A więc wojna. Tylko czołgów już ni ma :(
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

Ambasador Rosji Siergiej Andriejew został oblany czerwoną farbą...
Fatalna rzecz. Nie powinno do tego dojść. Policja powinna mieć rozeznanie czy szykuje się jakiś protest i odpowiednio zabezpieczyć sytuację. Daliśmy ciała i to mocno. Wychodzi, że albo złośliwie pozwalamy (a może nawet prowokujemy - takie oskarżenia będą) do atakowania obcych dyplomatów, albo jesteśmy tak nieporadni, że nie potrafimy zapobiec tego typu incydentom (a dużo nie trzeba by zapobiec). Sam nie wiem co gorsze. Tak czy inaczej wyszło fatalnie. Ktoś wykazał się absolutnym brakiem wyobraźni, a pewnie też nieudolnością.
Franek Wichura
Posty: 538
Rejestracja: 2021-06-02, 12:36

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Franek Wichura »

Napoleon pisze: 2022-05-09, 17:16
Ambasador Rosji Siergiej Andriejew został oblany czerwoną farbą...
Tak czy inaczej wyszło fatalnie. Ktoś wykazał się absolutnym brakiem wyobraźni, a pewnie też nieudolnością.
Nic sie nie stalo. Polacy, nic sie niestalo. Nic sie nie staaaaaaaaaaaaaaaalo. Polacy nic niec nie stalo.
I tam mamy przesrane u ruskich jako glowny hub pomocy dla Ukrainy i dostawca ponoc dwoch stow czolgow - oblanie jakiegos gnoja farba ma takie samo znaczenie jak spalenie budki na Swieto Niepodleglosci - jak by ktos leb siekiera obcial to owszem - to przeniosloby nasze stosunki z Rosja na nowy poziom - a tak to nic nie zmienia - ruska propaganda troche poszczeka i juz - no chyba ze odpowiedza jakas prowokacja - pozyjemy zobaczymy - przynajmniej jeden wie ze jak sie jest przedstawicielem bandyckiego panstwa to trzeba sie miec na bacznosci.
Napoleon pisze: 2022-05-09, 17:16 Fatalna rzecz. Nie powinno do tego dojść.
Fatalnie to jest ze ruscy napadli na kraj w Europie graniczacy z Polska.
Napoleon pisze: 2022-05-09, 17:16 Sam nie wiem co gorsze.
To ja ci powiem co jest gorsze - grabieze, gwalty i mordy ruskich na Ukrainie - to terz juz wiesz.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

...oblanie jakiegos gnoja farba ma takie samo znaczenie jak spalenie budki na Swieto Niepodleglosci...
Nie. Ambasador to nie jest "gnój". Ambasador to łącznik pomiędzy różnymi krajami. Nie ma znaczenia, czy kraj jest bandycki czy nie. Znaczenie ma to, że jest utrzymywany kontakt dyplomatyczny. Z przyczyn czysto praktycznych. I właśnie dlatego ambasador posiada immunitet dyplomatyczny - każdy. Jeżeli np. Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z danym krajem, to zgodnie z prawem międzynarodowym winna jest zapewnić takiej osobie bezpieczeństwo i stosowne możliwości wykonywania swych zadań. Dopuszczając do takiego numeru z jednej strony dajemy Rosji powód do atakowania nas - dodajmy powód słuszny - i stawiamy się w pozycji kraju nie przestrzegającego zasad. Nasz wizerunek na tym znakomicie cierpi - a to ma znaczenie. Nie tylko w stosunkach z Rosją. Po prostu strzeliliśmy sobie w ten sposób w kolano. Tym bardziej, że policja była na miejscu.
Fatalnie to jest ze ruscy napadli na kraj w Europie graniczacy z Polska.
Ale my z tym krajem utrzymujemy stosunki dyplomatyczne. Jeżeli uważamy, że ten kraj jest taki okropny i nie ma sensu ich utrzymywać, powinniśmy te stosunki zerwać a ambasadora wydalić (choć też nie powinno go przy tym nic złego spotkać). Ale jeżeli stosunki utrzymujemy, to takie wydarzenia absolutnie nie powinno mieć miejsca i jest dla nas kompromitacją.
To ja ci powiem co jest gorsze - grabieze, gwalty i mordy ruskich na Ukrainie - to terz juz wiesz.
Wiem to i teraz i przedtem. Ale Ty z kolei pod wpływem emocji mylisz rzeczy. Wojna też się kiedyś kończy. I stosunki dyplomatyczne prędzej czy później powracają. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad. My wychodzimy na państwo, które tych zasad nie przestrzega albo nie potrafi dopilnować ich przestrzegania. Emocje nie mają tu nic do rzeczy. Nic do rzeczy nie ma tez to, że Rosja jest państwem bandyckim, napadła sąsiada i dopuściła się zbrodni wojennych. Dyplomata to dyplomata. Skoro jest, ma być chroniony. Koniec, kropka.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: AdrianM »

Napoleon pisze: 2022-05-09, 17:16 Daliśmy ciała i to mocno. Wychodzi, że albo złośliwie pozwalamy (a może nawet prowokujemy - takie oskarżenia będą) do atakowania obcych dyplomatów, albo jesteśmy tak nieporadni, że nie potrafimy zapobiec tego typu incydentom (a dużo nie trzeba by zapobiec)
Ogólnie to niedobrze wyszło. Tylko weź ty się ogarnij jakoś w końcu. Do dziś się nie doczekałem od nikogo odpowiedzi jak to było z naszymi pobitymi dyplomatami w Moskwie. Może skomentujesz? Zapewne możemy oczekiwać potoku zacnych głupot :bije:

Tu akurat tak źle nie jest, bo sprawca znany, są nagrania i dowody. Można pociągnąć do odpowiedzialności. Wielka krzywda się mu nie stała. Ogólnie wygląda to na prymitywną ustawkę. Ja bym tą babę przeciągnął pokazowo pod sądem i tyle. Prawo akurat jest tutaj jasne.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Wojna na Ukrainie.

Post autor: Napoleon »

jak to było z naszymi pobitymi dyplomatami w Moskwie
:?: Nie wiem czy Cię dobrze rozumiem. Czyli, jak oni pobili naszych, to my możemy ich? Czy tak?
Ty to na poważnie czy dla jaj?
Tu akurat tak źle nie jest, bo sprawca znany, są nagrania i dowody. Można pociągnąć do odpowiedzialności. Wielka krzywda się mu nie stała.
chyba jednak nie rozumiecie Panowie co się stało. Bo krzywa nie stała się może i rzeczywiście temu ambasadorowi, ale krzywda stała się wizerunkowi naszego państwa. Czy to tak trudno zrozumieć? Daliśmy ruskim amunicję do bicia w nas. I jeszcze niektórzy z nas się z tego cieszą... Ręce opadają!
Ta pani zaś powinna zostać ukarana, i to jak najszybciej. Niekoniecznie surowo, byle szybko. Zobaczymy co z tego będzie. Boję się tylko, że i to schrzanimy...
Zablokowany