Działania naszych trałowców.

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Działania naszych trałowców.

Post autor: karol »

Ale po co bawić się w walkę z tym, czy tamtym pionem, poziomem, czy dnem, wywalić do sztambucha i spokój. Po co komu jakaś armia, jak konfliktów dla niej nie widać w perspektywie tysięcy lat ;) Priwiślanskij Kraj czy Generalna Gubernia też miały tylko policję i odpowiednik WOT-u i też funkcjonowały. Po co komu jakieś niepodległości, politycy denerwujący na każdym kroku, nauka skomplikowanego języka, kiedy sąsiedzi z obu stron mają takie proste i wymowne gwary? ;) panimajesz tawariszcz, czy du verstehst Kamerad? Proste i klarowne :D Baltijskij Zaliw, czy Ost See, to bajoro, kto by tam się nim przejmował (tylko nie mów, że i jedni i drudzy chętni na protektorów mają na tym bajorku silne floty, bo kto bogatemu zabroni). Historia nie lubi się powtarzać, więc sztuczny twór powołany znów do życia tak około 1918 roku w tym kraju, musi upaść i wszelka poważna siła militarna ten upadek tylko opóźnia, masz rację, zlikwidować, rozpędzić i zadeptać, a ten kraj zagłodzić, jak znowu zaczynają prawić prawdziwi przyjaciele z jednej strony protekcji. Niech żyje normalność ;)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1624
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Re: Działania naszych trałowców.

Post autor: Grzechu »

Tallboy "wybuchnął":


I jak na moje to nie jest efekt nieudanej deflagracji :)
Republika marzeń...
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Działania naszych trałowców.

Post autor: marek8 »

Problem w tym, że to nasze wielopoziomowe "udawanie" to jest zarówno integralny element tożsamości jak i wręcz fundamentalny element zarówno tego z czego się żyje jak i kultury narodowej jako takiej... Niestety jednak w życiu jest tak, że takie "udawanie, że coś jest jak tego tak naprawdę nie ma" musi być kanalizowane i jakoś ogarniane (choćby jak giełda papierów wartościowych ;) ) inaczej struktury społeczne oraz stosunki gospodarcze stają na głowie i nie daje sie tym w żadnym kierunku sterować... To, że nam akurat to w niczym nie przeszkadza nie oznacza, że także inni potrafią się w czymś takim odnaleźć a przesadnie często chętkę do jakiego ogarnięcia takiego "bezładu" lubimy postrzegać jako atak na nas samych... To taki trochę samograj bidaków, którzy miast walczyć z biedą tworzą coraz bardziej dziwaczne konstrukcję mające pochwalać stan, że bieda jest dobra bo "nasza"... A skoro "nasza" to dobre są też dziwaczne kombinacje personalno-ekonomiczne, których by się mroki średniowiecza nie powstydziły, ale które zazwyczaj zupełnie nierozumiane przez wyjątkowo słabo wykształcony ogół sobie mogą w najlepsze tkwić i funkcjonować... I jak kto to spróbuje krytykować czy jeszcze gorzej ruszyć... no musi być agent i sabotażysta bo w takim "systemie" to chyba wręcz nie może inaczej być ... Skoro przedmówca wskazał wschód i zachód można też przywołać północ, która wszak po widowiskowym rabunku (chyba większym niż dyżurne wrgogi zarówno ze wschodu jak i zachodu) raczej nie rościła sobie pretensji do opanowania obszaru i ludzi, o których - co bardzo mało znane - zwykła mawiać, że wywierają destrukcyjny wpływ na ich ludzi... Może tu jest problem? Nie potrafimy dostrzec własnego dziwactwa i wiecznego rozjazdu pomiędzy chętkami a możliwościami co w ramach "urealnienia" kończy się nieodmiennie tym, że - na szczęście - potrafimy jeszcze sobie trałowce wybudować i ich używać? Może więc nie jest tak źle tylko skala nie tyle imperialna co wybitnie szuwarowa? ;)
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Działania naszych trałowców.

Post autor: karol »

Szuwarowa, ale realna ;) I dowodząca, że dla chcącego, nic trudnego. Akurat z racji bycia shiploverem, obserwuję Kormorana od samego początku i wiele głupot na jego temat słyszałem i nowych też całe morze powstaje :D Gdyby patrzeć w taki sposób, że "musimy" być tacy, czy inni, to nic z tego nie wyjdzie. Ale patrząc na to w sposób uśredniony, że korzystamy z naszych może miernych talentów, to ja poproszę Kormorany i Mieczniki made in RSB + MMC design. A Ślązak, zbudowany w sumie przez państwowy moloch, dowodzi, że wcale ta możliwość nie jest czymś nierealnym, bo po odcedzeniu idiotycznych lat zerowego finansowania i zmianę koncepcji na żywym już wówczas organizmie, to czas budowy zamknąć można w czterech latach ;) Tylko konsekwentne realizowanie i tylko ulepszanie (jak to jest teraz z OORP Albatros i Mewa) nowej konstrukcji, a efekt na pewno dla pesymistów bardzo zaskakujący :D Ja należę do optymistów, od razu zaznaczam i wiem, że racja stanu wymusi tą flotę, a marynarze wojenni nie maja się czym martwić, bo to przyszłościowa dziedzina wojskowości.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
ODPOWIEDZ