Polityka gospodarcza

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Polityka gospodarcza

Post autor: Napoleon »

Przeżywalność cholery jest 100%.
Ja słyszałem, że 99 % (leczonej) ale mniejsza z tym. Chodzi o to, że zawsze jest jakiś wybór - nigdy nie jest tak źle by nie mogło być gorzej i tak dobrze by nie mogło być lepiej.
Ja ci podałem źródła tych informacji...
A ja ci wykazałem, że nie zastąpi to tego co Rosjanie sprzedają do Europy. Poza tym to kwestia przyszłości. I to co napisałeś nie dotyczy cen - Rosjanie nie sprzedadzą surowców drożej niż do Europy.
Już ci pisałem dawaj skąd wezmą ten dodatkowy gaz i ile z jakich kierunków. Dostałeś pytanie to dawaj odpowiedź.
Ty nie potrafiłeś odpowiedzieć gdzie Rosjanie sprzedadzą swe surowce (podajesz tylko hipotetyczne rozwiązania, bez konkretów, obwarowane wieloma kwestiami) a oczekujesz że ja Ci teraz od ręki skany umów przedstawię? Europa jest atrakcyjnym odbiorcą i znajdą.
https://300gospodarka.pl/analizy/skad-europa-bierze-gaz
https://www.money.pl/gielda/uwolnic-sie ... 8928a.html (bardziej o Polsce, ale i o Europie)
https://energia.rp.pl/surowce-i-paliwa/ ... -rope-azji (tu o ocenach możliwości Rosji)
https://www.pism.pl/publikacje/perspekt ... kiego-gazu (perspektywy europejskie dość realistycznie)
Można by tak w nieskończoność. Oceny są wszędzie mniej więcej podobne - Europie będzie dość ciężko, trochę to będzie kosztować, rezygnacja z rosyjskiego importu będzie trochę trwać, ale wszystko ma bardzo realne szanse na to by zostać zrealizowane. Rosjanie nie mają zbyt dużych możliwości zrekompensowania sobie rynku europejskiego. A na pewno nie w najbliższym czasie i nie za porównywalną cenę jednostkową.
Adrianie M., kompletnie nie bierzesz pod uwagę tego, że to jest decyzja POLITYCZNA. Od której już za bardzo nie ma odwrotu. Popełniasz ten sam błąd co Putin przed agresją na Ukrainę - lekceważysz Zachód. Który jest jaki jest, ma od groma wad, może irytować swą gnuśnością i brakiem zdecydowania, ale bywa, że gdy trzeba to robi co trzeba. Nie uczysz się na cudzych błedach (na swoich zresztą też, co tu już wielokrotnie było widać).
Marcienkiewicz klepnął decyzję...
Wykonali inni. Powtarzasz propagandowe hasła. Powinieneś się wstydzić że wypisujesz bezmyślnie (?) takie bzdury.
który blokował ten projekt jak tylko mógł
A jak mógł? Ciekawym byłoby się dowiedzieć?
Co ja od paru lat piszę o drukowaniu pieniędzy?! I o tym jak to wpłynęło na inflację?!
Piszesz, uogólniając, że to nie jest problem bo podkręca wzrost gospodarczy i że skoro zarobki rosną szybciej od inflacji to się nie ma co martwić. Czyli - powtarzasz propagandowe hasła usłyszane w rządowych mediach. Swego czasu zresztą uważałeś, że jakaś wysoka inflacja nam absolutnie nie grozi.

Nie miotaj się Adrianie M. Sugeruję, byś się zastanowił na spokojnie nad tym co wypisujesz, pozbierał to do kupy i zrezygnował z pisania bzdur, które nagminnie wypisujesz. Na spokojnie, bez nerwów. Ja ci w tym nie będe przeszkadzał - obiecuję :wink:
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Polityka gospodarcza

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2022-06-09, 12:50
Zaintrygowałeś mnie
A nie powinienem - nie myśl tylko o jednym. To kwestia czegoś, co ja bym nazwał "atmosferą pracy". Na swój sposób niepowtarzalną i bardzo sympatyczną.
Tak jak wspomniałem, obawiam się jednak że patrząc na to tylko przez pryzmat tego o czym myślisz, możesz tego nie zrozumieć. :wink:
No weź rozwiń ten temat, żebyśmy wszyscy mogli poczuć jak bardzo powinniśmy żałować :aniol:. No dalej, wznieć w nas ten żal. Świetnie Ci idzie. Pokaż co takiego wspaniałego nas ominęło :placze:. No bo wiadomo, że każdej innej atmosfery pracy, jakiej się nie doświadczyło, nie trzeba żałować.
Może nawet doprowadzisz kogoś do myśli samobójczych, że zmarnował swoje życie, bo nie pracował w liceum medycznym... ale oczywiście tak skrajnych reakcji czytelnikom nie życzę :-D .
Napoleon pisze: Decyzja była niedobra, ale w mojej opinii...
I na tym można poprzestać. Decyzja była zła, a stosując wszelką ekwilibrystykę słowną była "niedobra" i można sobie mieć swoją opinię, albo nawet cały wachlarz opinii, którym można się wachlować od rana do wieczora pocieszając się, że "mogło być gorzej". To i tak w żaden sposób nie odczaruje tego, że decyzja była zła.
Napoleon pisze: Jest takie powiedzenie, że "wybieramy pomiędzy dżumą i cholerą". Niby to zło i to zło. Rzecz jednak w tym, że na dżumę umiera grubo ponad połowa osób, która zachorowała (teraz byłoby to trochę mniej, ale mniejsza z tym) a na cholerę kilka, góra kilkanaście procent (nie leczoną). Różnica jest - i wybór też.
To powiedzenie można stosować np. do polityków. W kwestii edukacji pielęgniarek to jest wybór jak między dżumą, a byciem zdrowym. A że nawet zdrowego czasem może rozboleć głowa, bo biometr jest niekorzystny to w kwestii wyboru nic a nic nie zmienia.
Napoleon pisze: 2022-06-09, 21:43
Przeżywalność cholery jest 100%.
Ja słyszałem, że 99 % (leczonej)
A już skoro taki OT to dzięki prostemu schematowi leczenia śmiertelność cholery udało się obniżyć do wartości "znacznie poniżej 1%". Kolejnymi prostymi zabiegami skrócono czas trwania choroby. Generalnie jeśli w kraju innym niż trzeciego świata ktoś dziś umiera na cholerę to znaczy, że leczenie rozpoczęto późno i występowały dodatkowe czynniki obciążające. W innym wypadku na cholerę się praktycznie nie umiera.
Napoleon pisze: 2022-06-09, 12:50Ale jak rozumiem, drażni Cię to, że nie mam zdania zgodnego w 100%?
Jak zwykle nic nie rozumiesz. Możesz sobie mieć zadanie jakie chcesz, na jakikolwiek temat. Mi to lotto.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Polityka gospodarcza

Post autor: AdrianM »

Napoleon pisze: 2022-06-09, 21:43 A ja ci wykazałem, że nie zastąpi to tego co Rosjanie sprzedają do Europy. Poza tym to kwestia przyszłości. I to co napisałeś nie dotyczy cen - Rosjanie nie sprzedadzą surowców drożej niż do Europy.
Ale co wykazałeś? Niczego nie wykazałeś w tym problem. I oczywiście wszystko dotyczy cen, bo twierdziłeś, że nie będzie presji podażowej na surowcach i o tym była przecież dyskusja. Znów się zatraciłeś w swoim maniactwie?
Napoleon pisze: 2022-06-09, 21:43 Można by tak w nieskończoność. Oceny są wszędzie mniej więcej podobne - Europie będzie dość ciężko, trochę to będzie kosztować, rezygnacja z rosyjskiego importu będzie trochę trwać, ale wszystko ma bardzo realne szanse na to by zostać zrealizowane. Rosjanie nie mają zbyt dużych możliwości zrekompensowania sobie rynku europejskiego. A na pewno nie w najbliższym czasie i nie za porównywalną cenę jednostkową.
Adrianie M., kompletnie nie bierzesz pod uwagę tego, że to jest decyzja POLITYCZNA. Od której już za bardzo nie ma odwrotu. Popełniasz ten sam błąd co Putin przed agresją na Ukrainę - lekceważysz Zachód. Który jest jaki jest, ma od groma wad, może irytować swą gnuśnością i brakiem zdecydowania, ale bywa, że gdy trzeba to robi co trzeba. Nie uczysz się na cudzych błedach (na swoich zresztą też, co tu już wielokrotnie było widać).
Uwielbiam te twoje Pudelkowe wklejki, ale jeszcze raz skąd i ile weźmiemy tego gazu? Skoro jest tak dobrze i wspaniale jak brukowce to opisują to dlaczego do dzisiaj NS pompuje na 100% i tak samo Tureckie gazociągi? Dlaczego gaz w magazynach jest poniżej historycznych minimów? Cały czas się ciebie osiołku pytam byś przedstawił jakieś dane skund ta Ojropa weźmie tyle gazu. Mnie nie obchodzi co ty pojmujesz pod pojęciem "trochę" gorzej lub mniej i że będzie cuś tam ciężej. Konkretnie co skąd i za ile? Bo ja widzę, że większość co byli w stanie urwać już pod koniec 2021 nie dopływało do tej kochanej Ojropy oprócz dostaw przez NS. Więc przestań w głupa i konkretnie mi dawaj komu zabiorą by sobie dać.
Napoleon pisze: 2022-06-09, 21:43 Wykonali inni. Powtarzasz propagandowe hasła. Powinieneś się wstydzić że wypisujesz bezmyślnie (?) takie bzdury.
Gratuluję wam tej partackiej realizacji. Społeczeństwo uwzględniło te wykonania w wyborach. Możecie się tym partactwem dalej chwalić.
Napoleon pisze: 2022-06-09, 21:43 A jak mógł? Ciekawym byłoby się dowiedzieć?
Wystarczy, że ze swoich decyzji nie musiał się tłumaczyć. Przypomnij mi oficjalne oświadczenie Tuska na temat zgody na NS? Dopóki Lech był ciepły to jakoś wszystko w tej sprawie było jawne i nagłośnione.
Napoleon pisze: 2022-06-09, 21:43 Piszesz, uogólniając, że to nie jest problem bo podkręca wzrost gospodarczy i że skoro zarobki rosną szybciej od inflacji to się nie ma co martwić. Czyli - powtarzasz propagandowe hasła usłyszane w rządowych mediach. Swego czasu zresztą uważałeś, że jakaś wysoka inflacja nam absolutnie nie grozi.
Coraz zabawniejszy jesteś. Czyli jak ci wytknąć twoje miotanie to już nie ma problemu z dodrukiem, tylko z powrotem z inflacją, która notabene jest wynikiem tego dodruku :D Rewelacja. Takiej glizdy właśnie oczekiwałem i wiedziałem, że się popiszesz. Gdzie ten Smith teraz? :dupa:
Napoleon pisze: 2022-06-09, 21:43 Nie miotaj się Adrianie M. Sugeruję, byś się zastanowił na spokojnie nad tym co wypisujesz, pozbierał to do kupy i zrezygnował z pisania bzdur, które nagminnie wypisujesz. Na spokojnie, bez nerwów. Ja ci w tym nie będe przeszkadzał - obiecuję
No cóż moja kochana mendo forumowa. Widocznie taki urok naszego forum, że nie da się czegoś takiego jak ty wytępić. Będziem sobie jechać ad persona ;) Widzę, że lubisz jak się coś ostrzej do ciebie mówi, ale ostrzegam, że nie jestem licealistką więc sobie nie wyobrażaj nie wiadomo czego :dupa:
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Polityka gospodarcza

Post autor: Napoleon »

No weź rozwiń ten temat, żebyśmy wszyscy mogli poczuć jak bardzo powinniśmy żałować
Adrianie M.:
1) offtopujesz,
2) pajacujesz,
3) i tak nie sądzę byś cokolwiek zrozumiał, skoro do tej pory nie rozumiesz,
4) to, że Ty nie rozumiesz nie oznacza, że inni nie rozumieją.
To powiedzenie można stosować np. do polityków.
Do każdego. Tym bardziej, że politycy są tacy jak ich wyborcy. Tak nawiasem, na kogo głosowałeś w 2015 i ostatnio? Jeśli mogę zapytać.
Mi to lotto.
To tracisz okazję by milczeć. A skoro zabierasz głos, to znaczy, że ci "nie lotto". Bądź konsekwentny - bo nie jesteś.
Ale co wykazałeś? Niczego nie wykazałeś w tym problem.
Podałeś cyfry, które pokazywały co może być, jakie są możliwości. Nic więcej. A i tak pokazywały one, że Rosjanie nie będą w stanie zastąpić eksportu do Europy. Ilościowo. O cenach w ogóle nie było mowy.
Skoro jest tak dobrze i wspaniale jak brukowce to opisują to dlaczego do dzisiaj NS pompuje na 100% i tak samo Tureckie gazociągi?
Bo Europa uzależniła się za bardzo i nagle przestać pompować jest trudno. Gdy piszesz to co piszesz zupełnie nie uwzględniasz, że NS2 nie pompuje. I że stopniowo to pompowanie jest ograniczane. Realnie. A deklaracje i ustalenia są jasne - będzie tego pompowania coraz mniej. Dlaczego to lekceważysz?
To są sprawy naturalne, o których pisze się (w tym w zalinkowanych przeze mnie artykułach).
Konkretnie co skąd i za ile?
:?: Jesteś niepoważny. Sam nic nie podajesz, bo nawet nie jesteś w stanie. Rosjanie bowiem mogą eksportować swój gaz i ropę do Azji ale nie muszą, mogą nawet nie być w stanie, nie znaleźć kupca. A za ile to już zupełnie w tej chwili powiedzieć się nie da. Ale Ty już wiesz (skąd?) że to możliwe, że tak będzie, i że sobie odbiją to co stracą w Europie. Twierdzisz tak, nie mając żadnych podstaw. Ode mnie oczekujesz... no właśnie, czego? Ja kieruję się deklaracjami państw UE i samej UE - bardzo jednoznacznymi. Kieruję się też zdrowym rozsądkiem - bo takowy podpowiada by od rosyjskich surowców się nie uzależniać i Rosji środków na zbrojenia nie dostarczać. Dlaczego według Ciebie to jest mało?
Zalinkowałem ci teksty (przykładowe) przedstawiające co się robi, jakie są możliwości, jakie są w tej kwestii opinie i oceny. To i tak lepsze argumenty niż twoje. Skrajnie optymistyczne z punktu widzenia rosyjskiego.
Dyskutujemy o tym CO MOŻE BYĆ. Możemy więc tylko stawiać hipotezy. Z jednej strony mamy deklaracje państw europejskich - co jest FAKTEM. Mamy mimo wszystko dość spore możliwości zakupu przez te państwa surowców. I mamy racjonalne przesłanki (polityczne!) uwiarygadniające te deklaracje. Z drugiej strony mamy zapowiedzi Rosjan - bardzo ogólne. Mamy cyfry które pokazują, że w przewidywalnym czasie Rosjanie nie będą w stanie wyeksportować do Azji tyle surowców co do Europy. Nawet gdyby państwa azjatyckie chciały te surowce kupić - bo to wcale nie jest powiedziane. I mam duże prawdopodobieństwo, że nawet jeżeli Rosji uda się sprzedać do Azji maksymalnie dużo surowców (choć mniej niż do europy) to najprawdopodobniej za niższą cenę.
Na jakiej więc podstawie wysuwasz swe fantasmagorie?
...Dopóki Lech był ciepły to jakoś wszystko w tej sprawie było jawne i nagłośnione.
Przecież to co piszesz jest bez sensu. Ja Cię pytałem co konkretnie można było zrobić by zablokować. Nie odpowiedziałeś. I się nie dziwię, bo nic nie można było zrobić.
Aż boję się drążyć temat dalej, bo za chwilę "zamach smoleński" na wyjdzie i będzie już pełen odjazd...
Gdzie ten Smith teraz?
Tłumaczyłem Ci. Tam gdzie zawsze był. Choć z tego co piszesz wynika, że Ty i tak tego nie rozumiesz.

Poziom agresji w twoich wypowiedziach sugeruje, że argumentów już nie masz a do błędów przyznać się nie chcesz. Pozostaje tylko troska o twoje zdrowie.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Polityka gospodarcza

Post autor: AdrianM »

Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57 Podałeś cyfry, które pokazywały co może być, jakie są możliwości. Nic więcej. A i tak pokazywały one, że Rosjanie nie będą w stanie zastąpić eksportu do Europy. Ilościowo. O cenach w ogóle nie było mowy.
No na tym właśnie polega rzeczowa dyskusja. Podajemy konkretne liczby i daty oraz porównujemy. Jak się raz zacznie na takim poziomie to można nawet dyskusje polubić chociaż się z kimś nie zgadzasz. Natomiast bełkot mnie męczy.
Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57 Bo Europa uzależniła się za bardzo i nagle przestać pompować jest trudno. Gdy piszesz to co piszesz zupełnie nie uwzględniasz, że NS2 nie pompuje. I że stopniowo to pompowanie jest ograniczane. Realnie. A deklaracje i ustalenia są jasne - będzie tego pompowania coraz mniej. Dlaczego to lekceważysz?
To są sprawy naturalne, o których pisze się (w tym w zalinkowanych przeze mnie artykułach).
Ale ja nic nie lekceważę i przecież sam ci mówiłem, że Europa będzie się dywersyfikować coraz bardziej. Jak najbardziej ci pisałem też o zablokowaniu NS2 i o tym, że Niemcy częściowo byli przygotowani na taką sytuację kupując FSRU które od 2023 roku zaczną powoli przyjmować LNG. Jak najbardziej ci o tym pisałem. Mnie zastanawia tylko skąd ostatecznie będzie kupowany ten LNG :P

Piszę ci natomiast cały czas, że wbrew twoim wyobrażeniom nie będzie to nagłe boom, ale proces długoletni na który i Rosja się przygotowywała ze swoimi inwestycjami. Norwegia osiągnęła sufit ze swoimi możliwościami i niejako jest pewien problem jak ten gaz zastępować. A jak się wojna skończy to znów będziemy obserwować grę interesów. Niemcy rozumują zupełnie inaczej od nas i zwyczajnie bym się nie nastawiał, że podporządkują się moralnym wytycznym USA, podszytych zwykłymi interesami exportu ichniego LNG gdzie się da. No dorośnij troszkę, bo to już nie wypada w takim wieku naiwnością trącić.
Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57 Jesteś niepoważny. Sam nic nie podajesz, bo nawet nie jesteś w stanie.
No jak nie podaję? Podałem ci po stronie Rosji, a teraz chcę cię zmusić byś o Europie coś napisał, bo wywołałeś dyskusję eksperciku to proszę dawaj. Powyżej już ci podpowiedziałem, że z Norwegii tego gazu nie wezmą. Co z tymi kontraktami długoterminowymi Gazpromu? Ciągle czekam na twoje mundrości na ten temat...
Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57 Z jednej strony mamy deklaracje państw europejskich - co jest FAKTEM.
Mamy też żywe przykłady, że te deklaracje są często gęsto puste, a zwłaszcza głównego partnera Niemiec, którzy całą swoją transformację energetyczną oparli o import surowców z Rosji. To nie są rzeczy, które da się zmienić całkowicie z dnia na dzień. Niemcy mogą się czuć nawet pokrzywdzeni przez obecną sytuację, z naszej perspektywy na to zasłużyli, ale ich perspektywa jest oczywiście zupełnie odmienna. Tu najmniejszych faktów nie ma, tylko czyste gdybania.
Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57 Przecież to co piszesz jest bez sensu. Ja Cię pytałem co konkretnie można było zrobić by zablokować. Nie odpowiedziałeś. I się nie dziwię, bo nic nie można było zrobić.
Aż boję się drążyć temat dalej, bo za chwilę "zamach smoleński" na wyjdzie i będzie już pełen odjazd...
Hehehe. Przecież ci odpowiedziałem dlaczego. Ty natomiast migasz się od odpowiedzi i boisz się. Czemu to? Przecież nic złego ci nie zrobię.

Typowe zachowanie partyjniaka, czyli wygodna ucieczka w zamach smoleński. Czy ja pisałem o jakimś zamachu? Śledztwo nie wykazało, więc czemu miałbym pisać o jakimś zamachu? Podaję ci tylko fakty jakie zaistniały po zimnym Lechu i że udało się nagle sprawę wyciszyć i klepnąć ku uciesze kacapów, a potem już z górki im poszło odcinanie transferów gazu przez Ukrainę, a teraz nawet i Polskę. A NS2 oczywiście nie zniknął tylko został potępiony, ale zamówi się papieża lub któregoś tam z Moskwy i przegoni złe moce jak będzie trzeba :diabel: No ale przy pojmowaniu świata na twoim poziomie to jest problem ze zrozumieniem czegokolwiek co w instruktażu partyjnym ci nie napisali, prawda? :dupa:
Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57 Tłumaczyłem Ci. Tam gdzie zawsze był. Choć z tego co piszesz wynika, że Ty i tak tego nie rozumiesz.
Hehehe. No tak... Drukowanie wg. Smitha. Tego jeszcze nie grali :D
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Polityka gospodarcza

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57
To powiedzenie można stosować np. do polityków.
Do każdego. Tym bardziej, że politycy są tacy jak ich wyborcy. Tak nawiasem, na kogo głosowałeś w 2015 i ostatnio? Jeśli mogę zapytać.
Tak, znam te Twoje życiowe motto. Tę mantrę ludzie powtarzają, jakby chcieli zagłuszyć wrzaski sumienia. Ale jeśli to ma być drugi krok w terapii to OK. Nawet mogę ojojać.
Problem w tym, że wielu uczciwych ludzi nie garnie się do polityki, bo wie, że prędzej czy później będą się musieli ubabrać. Poza tym wielu porządnych ludzi wiedząc, że nie ma wystarczających kompetencji by coś robić po prostu się do tego nie pcha. Ludzie o wątpliwej moralności raczej nie mają z tym problemów. Czasami pomaga w tym wybujałe ego. Różnica pomiędzy politykami, a innymi polega na tym, że np. do układania instalacji elektrycznej nie biorą się ludzie o mizernym pojęciu o tym. W przypadku polityki to nie jest przeszkodą. Efekt jest jaki jest. Ot taka charakterystyczna cecha. Ja nawet tego nie krytykuję, bo to cena jaką trzeba zapłacić... ale nie, politycy nie są tacy jak ich wyborcy. Nawet w przypadku Twoich wyborców. Powtarzałeś sobie to tak długo, że w końcu sam w to uwierzyłeś. Nigdy nie jest za późno by otworzyć oczy, ale to już nowy problem i znów trzeba zacząć od pierwszego kroku.
Napoleon pisze: 2022-06-10, 12:57
Mi to lotto.
To tracisz okazję by milczeć. A skoro zabierasz głos, to znaczy, że ci "nie lotto". Bądź konsekwentny - bo nie jesteś.
Wiadomo, że masz pamięć wybiórczą, ale przypomnę, że czasami komentuję gdy klapiesz jakieś bzdury. To nie utrata okazji. To okazja, choć oczywiście przyjemność wątpliwa. Nie ma to nic wspólnego z jakąś potrzebą spójności Twojego zdania z moim, co sobie ubzdurałeś. Zdanie jest jak "siedzenie", każdy ma swoje. Nie rozumiesz tego, ale to niezmienny stan u Ciebie. Kompletnie lotto mi jakie masz zdanie, czy je zmienisz, czy nie, etc. Masz jakieś fantasmagorie, że zależy mi na czymkolwiek w Twoim zdaniu, ale to już problem na któryś z kolejnych kroków.
Zabawny jesteś z tym powtarzaniem wszystkiego jakbyś wyznawał zasadę, że odpowiedni przekaz trzeba wystarczająco dużo razy powtórzyć, by inni uznali go za prawdę... ale jak musisz... to biadol zdrów.

Znamienne jest to, że najciekawszy wątek całkowicie ominąłeś, a... naprawdę miałeś szansę w końcu napisać coś, co ludzie czytaliby z wypiekami na twarzy :-D . Inna sprawa, że po raz kolejny pomyliłeś adwersarzy. Może nie warto pisać postów po kilku głębszych? :wink:
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Polityka gospodarcza

Post autor: Napoleon »

Tak znam te Twoje życiowe motto.
:?: A niby dlaczego tak uważasz? Bo nie sądzę byś moje motto znał. To, że politycy są tacy jak ich wyborcy jest FAKTEM. Prawda znaną politologom "od zawsze". To, że ludzie narzekają na polityków wynika stąd, że politycy w demokracji realizują często głupoty, które chcą ludzie. I gdy przychodzi do płacenia za te błędy, nikt z wyborców nie przyzna się, że tego tak naprawdę chciał, lub że to co chciał było po prostu durne. Polityk zostaje wtedy kozłem ofiarnym, choć oczywiście, jeżeli popełniał głupoty i rzeczy złe bo tak chcieli jego wyborcy, sam sobie był winien i żałować go nie ma co.
Ten mechanizm jest już dobrze opisany w naukach politycznych. I nie jest niczyim mottem - takie porównanie kupy się nie trzyma.
Problem w tym, że wielu uczciwych ludzi nie garnie się do polityki, bo wie, że prędzej czy później będą się musieli ubabrać.
Tak zazwyczaj mówią Ci, którzy mają zgubne pomysły realizowane przez osoby przez nich wybierane. Do czego w żadnym wypadku nie chcą się przyznać. I uważają, że to ci wredni politycy się "babrzą" a oni są czyści.
W medycynie, aby dobrze leczyć, trzeba najpierw postawić właściwą diagnozę. Zła diagnoza oznacza złe leczenie i jeszcze większe problemy. Taka jest prawda.

Znamiennym jest zaś to Marmik, że napisałeś sporo, ale na moje pytanie nie odpowiedziałeś. Wstydzisz się?
To jest zastanawiające, że duża część wyborców, i są to zazwyczaj zwolennicy "dobrej zmiany", w życiu nie przyznają się do swych politycznych sympatii! Wstydzą się? bo innego wyjaśnienia nie widzę (choć pewno z oburzeniem zaprzeczą!)? To też samo za siebie mówi.
No na tym właśnie polega rzeczowa dyskusja. Podajemy konkretne liczby i daty oraz porównujemy.
Adrianie M., dyskusja jednak nie na tym polega. A przynajmniej nie tylko. Bo po prostym podliczeniu tych cyfr, dot. potencjalnych możliwości eksportu przez Rosję surowców (nie ich ceny!) w sytuacji dla Rosji optymalnej, wychodzi, że jednak eksporty do Europy w pełni nie zastąpią. Zastanawiające jest, że ten wątek zupełnie pomijasz.

Chcesz cyfr, analiz, proszę: https://pie.net.pl/wp-content/uploads/2 ... osji-1.pdf
Możesz sobie ściągnąć. W mojej ocenie rzecz przedstawiona jest dość realistycznie. Tego typu materiałów znaleźć można dużo. Z tym, że ich wspólną cechę, tak samo jak tego co Ty pisałeś, jest to, że to są przypuszczenia, analiza sytuacji, które MOGĄ zaistnieć, są realne, ale zdarzyć się mogą - nie muszą. Jedynymi FAKTAMI to deklaracje państw UE i samej UE, że będą dążyć do ograniczenia importu surowców z Rosji, i "grożby" Rosji, że to co ma sprzedać sprzeda gdzie indziej i nic złego się jej nie stanie. Do tego możemy jedynie dać ocenę prawdopodobieństwa. Przy czym w każdym calu deklaracje UE są bardziej prawdopodobne od rosyjskich deklaracji.
Jak widzę, do problemu dyskusji podchodzisz bardzo prymitywnie. Wydaje Ci się, że dyskusja to przerzucanie się liczbami i faktami. Nie. A jeśli już takowe się pojawiają, dyskusja polega na ich interpretacji i ocenie.
Mnie zastanawia tylko skąd ostatecznie będzie kupowany ten LNG
Europejskie terminale są wykorzystywane bodajże w mniej niż połowie ich mocy. Rosjanie zaś aż tak dużo tego LNG nie eksportowali.
Piszę ci natomiast cały czas, że wbrew twoim wyobrażeniom nie będzie to nagłe boom, ale proces długoletni na który i Rosja się przygotowywała ze swoimi inwestycjami.
Ależ oczywiście, że będzie to proces długoletni, aczkolwiek może on też być szybszy niż można sądzić. Natomiast nie zgodzę się, że Rosja się do niego przygotowała. Nie przygotowała się. Ponieważ nie sądziła, że reakcja Zachodu na agresję na Ukrainę będzie aż taka. Rosjanie przygotowali się na ograniczone i krótkotrwałe sankcje "tradycyjne", a nie na odejście Europy od importu ich surowców.
W zasadzie w tej wojnie wszystko jest dla nich ogromnym zaskoczeniem - do tego co się dzieje nie przygotowali się kompletnie. Ani militarnie, ani politycznie ani gospodarczo. Okazali kompletny brak kompetencji w czymkolwiek. Nawet w wojnie informacyjnej przegrywają.
Mamy też żywe przykłady, że te deklaracje są często gęsto puste, a zwłaszcza głównego partnera Niemiec, którzy całą swoją transformację energetyczną oparli o import surowców z Rosji.
Jedno przeczy drugiemu.Właśnie dlatego, że Niemcy przyjęli taką linię niejako "z wygody", teraz ją zmienią. Ponieważ FAKTY - w postaci agresji Rosji na Ukrainę i wykorzystywaniu przez Rosję gazu i ropy jako swego rodzaju broni- udowadniają im, że się mylili. I dla SWOJEGO BEZPIECZEŃSTWA winni tą politykę jak najszybciej zmienić. To w niemieckich deklaracjach brzmi. I jest logiczne oraz racjonalne. Dlaczego więc im nie wierzyć? Jeśli spojrzysz na niemiecką scenę polityczną, to nie ma tu jakichś rozbieżności. Co znaczy, że ta linia będzie realizowana.
Wielokrotnie ci tłumaczyłem, że to nie jest decyzja gospodarcza (wtedy rzeczywiście twoje dywagacje mogłyby być w jakiś sposób uzasadnione) ale decyzja POLITYCZNA. Tak samo w przypadku innych państw UE. To, że Węgry staja okoniem też jest w dużym stopniu decyzją POLITYCZNA, związaną ze zmianą ustroju w tym państwie na niedemokratyczny.
Ale w tym wypadku, to że jest to decyzja polityczną, decyzję tę uwiarygadnia.

Reszta, bez komentarza. A Smitha radzę przeczytać. I trochę poczytać o czasach w których żył, by zrozumieć to co pisał. Choć wątpię Adrianie M., byś był zdolny do tak znacznego wysiłku intelektualnego. Ale sugeruję - bo "starać się trzeba" (to jest bowiem moje motto Marmik, a raczej część pewnego przysłowia, które za motto, choć niekoniecznie brane dosłownie, mi służy :wink: ).
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Polityka gospodarcza

Post autor: AdrianM »

Napoleon pisze: 2022-06-10, 18:33 Adrianie M., dyskusja jednak nie na tym polega.
Jak nie to nie. Pleć sobie te wymysły i spekulacje ze samym sobą.
Napoleon pisze: 2022-06-10, 18:33 Wielokrotnie ci tłumaczyłem, że to nie jest decyzja gospodarcza (wtedy rzeczywiście twoje dywagacje mogłyby być w jakiś sposób uzasadnione) ale decyzja POLITYCZNA. Tak samo w przypadku innych państw UE. To, że Węgry staja okoniem też jest w dużym stopniu decyzją POLITYCZNA, związaną ze zmianą ustroju w tym państwie na niedemokratyczny.
Na dziś to myśmy stanęli okoniem, kiedy cała większość pokornie płaci w rubelkach. Ocena polityczna jest taka, że chcą by się ludziom w ich krajach żyło lepiej, by mieli tańsze ogrzewanie i prąd, by gospodarka rosła, a oni mogli na tym zbijać kapitał polityczny. Skończą się działania wojenne to zobaczymy ile zostanie z tego trzepania piany. Na dziś to tylko słowa, a czyny póki co świadczą o kompletnie czymś innym. Węgry ogólnie nigdy nie miały poprawnych stosunków z Ukrainą i mają ją kompletnie gdzieś nawet na poziomie czystej empatii ludzkiej. Naród węgierski cieszy się, że będą mieli najtańszy gaz w Europie i bimba im to co "politycznie" logikują sobie inni. PiS się może obrażać, że nie chcą budować jedności środkowoeuropejskiej, a oni mają to w :dupa: bo mają tani gaz i ropę, i nie przeszkadza im płacenie w rubelkach :dupa:
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Polityka gospodarcza

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2022-06-10, 18:33Znamiennym jest zaś to Marmik, że napisałeś sporo, ale na moje pytanie nie odpowiedziałeś. Wstydzisz się?
Napisałabym że uczę się od najlepszych, ale przyznaję bez bicia, że jesteś niedoścignionym mistrzem pustosłowia. Normalnie masz 10 dan.
A co do Twojego pytania... jak zwykle skleroza. Odpowiedziałem na nie grubo ponad rok temu. To było jeszcze w czasach gdy traktowałem Cię poważnie, a nie bardziej jak takiego pana z makijażem i dużymi butami, którego można spotkać w cyrku.
No ale to już nie mój problem, że masz problem z połapaniem się co zostało napisane nawet kwadrans temu.
Napoleon pisze: 2022-06-10, 18:33bo "starać się trzeba" (to jest bowiem moje motto Marmik, a raczej część pewnego przysłowia, które za motto, choć niekoniecznie brane dosłownie, mi służy :wink: ).
Mój Drogi, 10 dan to już jest max. Nie przebijasz tego poziomu, choć nie wątpię, że nadal będziesz się starał ku uciesze publiczności. Trochę straszno, trochę śmieszno.

Niemniej, nadal namawiam Cię na rozwinięcie wątku, który usilnie próbujesz zakończyć. A ma taki duży potencjał :gazeta: . Tyle tego żalu można z niego wydobyć. Zbierając to do kupy z Twoim narcystycznym wyznaniem sprzed ponad pół roku i faktycznie z przysłowiem zahaczającym o Twoje życiowe motto wyłania się wątek niemal sensacyjny :zdziwko: .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1078
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Polityka gospodarcza

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: To, że Węgry staja okoniem też jest w dużym stopniu decyzją POLITYCZNA, związaną ze zmianą ustroju w tym państwie na niedemokratyczny.
To dlaczego Orban tak nerwowo czeka na wynik wyborów?
Drogi kolego, albo mamy populizm albo brak demokracji, ale nie obie te rzeczy na raz.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Polityka gospodarcza

Post autor: Napoleon »

Odpowiedziałem na nie grubo ponad rok temu.
To, że Ty pamiętasz jakieś urazy czy czyjeś wypowiedzi przez rok lub dłużej, nie oznacza, że pamiętają inni. Nie osądzaj innych po sobie. Ja nie przypominam sobie byś cokolwiek pisał o swych politycznych sympatiach. Więc równie dobrze mógłbyś to powtórzyć teraz. Kwestia uprzejmości i dobrego wychowania. Ale, o czym ja tu piszę, przecież Ty nie masz pojęcia co to oznacza...

Adrianie M., dyskusja polega głównie na interpretowaniu faktów, które i owszem, się podaje. Ja Ci tłumaczę, że na podstawie cyfr które podałeś, można łatwo obliczyć, iż Rosjanie nie zastąpią eksportu do Europy, jeżeli Europa z importu surowców z Rosji zrezygnuje. Więc twoich danych nie zbyłem niczym. Zalinkowałem też teksty, opracowania, z których jasno wynika iż Europa może zastąpić import z Rosji. To trochę potrwa i może kosztować ale jest jak najbardziej realne. Więc co Ty tu kwestionujesz?
Na dziś to myśmy stanęli okoniem, kiedy cała większość pokornie płaci w rubelkach.
Nie cała większość. A "okoniem" to stajemy bardziej w innych kwestiach. W tej nijak tego tak nazwać się nie da.
Ocena polityczna jest taka, że chcą by się ludziom w ich krajach żyło lepiej, by mieli tańsze ogrzewanie i prąd, by gospodarka rosła, a oni mogli na tym zbijać kapitał polityczny.
Każdy by tak chciał - dziwisz się? I nie jest to "ocena polityczna" tylko pobożne życzenie. Rzecz w tym, że wydarzenia z Ukrainy sprawiły, że Zachód zrozumiał iż tak się nie da. Kompletnie nie mam pojęcia dlaczego uważasz, że tak się nie dzieje? Podpierasz się jakimiś optymistycznymi dla Rosjan prognozami gdzie to mogą oni wyeksportować swe surowce (zapinając już o ewentualnej cenie), które i tak nie zastąpią eksportu do Europy, a ignorujesz deklaracje państw europejskich, deklaracje mające wstępne potwierdzenia w czynach, i realne szanse realizacji. Więc wyjaśnij mi może o co ci chodzi?
Węgry ogólnie nigdy nie miały poprawnych stosunków z Ukrainą i mają ją kompletnie gdzieś nawet na poziomie czystej empatii ludzkiej. Naród węgierski cieszy się, że będą mieli najtańszy gaz w Europie i bimba im to co "politycznie" logikują sobie inni.
Sugerowałbym się nie wypowiadać za cały naród, jakikolwiek i kiedykolwiek. A dobrych stosunków z Ukrainą nie miał przede wszystkim Orban. Przy czym jego "miłość" do Rosji wynika nie tylko z miłości do taniego gazu czy ropy ale i kalkulacji - Orban wprowadził na Węgrzech miękki autorytaryzm. I myśli tak jak każdy autorytarny przywódca - w razie problemów UE mu nie pomoże, a Rosja jak najbardziej. Tak to działa. To nie jest przypadek, że za Rosją opowiedziały się, lub zajęły wobec niej co najmniej przychylną postawę, państwa autorytarne i autokracje, za Ukrainą zaś demokracje. Może my jesteśmy wyjątkiem, ale co do nas to wciąż można dyskutować czy tym miękkim autorytarnym państwem już jesteśmy.

A co do reszty - czym Ty się tak zachwycasz? Węgry ich obecna postawa będzie sporo kosztowała. Może Orbana nie, ale Węgry na pewno. Wszystko kosztuje. Takie zachowanie też.
To dlaczego Orban tak nerwowo czeka na wynik wyborów?
Bo miękki autorytaryzm to nie jest twarda autokracja. Wybory wciąż mają jakieś znaczenie.
W demokracji istotna jest POWTARZALNOŚĆ wyborów - na podobnych/porównywalnych zasadach, przy zachowaniu równych szans dla różnych ugrupowań itd. Autorytaryzm zachowuje pluralizm polityczny ale ogranicza go minimalizując szanse opozycji na wygraną. Minimalizując sztucznie. Poprzez np. kontrolę środków masowego przekazu, manipulowanie ordynacją itd. Co więcej, demokracja, by funkcjonowała, musi być praworządna. co w pierwszej kolejności oznacza, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie. Jeśli władza wykonawcza uzyskuje kontrolę nad sądami, demokracji już nie ma. Automatycznie. Dlatego to co się dzieje u nas nie jest jakimś wymysłem Ziobry, tylko celowym działaniem uzgodnionym z Kaczyńskim i pisowską wierchuszką. I dlatego nigdy nie będzie jakiegokolwiek porozumienia w tej sprawie z UE. To oczywiste. Kaczyński chce bowiem tego samego co Orban osiągnął na Węgrzech.
I dlatego Węgry już a my być może za niedługo, do UE nie będziemy całkowicie pasować. Polityka Orbana, także w sprawie Ukrainy, z tego wynika. Tylko i wyłącznie.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Polityka gospodarcza

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: 2022-06-11, 13:47
Odpowiedziałem na nie grubo ponad rok temu.
To, że Ty pamiętasz jakieś urazy czy czyjeś wypowiedzi przez rok lub dłużej, nie oznacza, że pamiętają inni. Nie osądzaj innych po sobie. Ja nie przypominam sobie byś cokolwiek pisał o swych politycznych sympatiach. Więc równie dobrze mógłbyś to powtórzyć teraz. Kwestia uprzejmości i dobrego wychowania. Ale, o czym ja tu piszę, przecież Ty nie masz pojęcia co to oznacza...
Niezwykle cieszą mnie uwagi od osoby o tak olbrzymich pokładach dobrego wychowania.
No ja wiem, że Ty nie przypominasz sobie nawet rzeczy pisanych kilka postów temu (bez znaczenia czy swoich, czy cudzych). W takiej sytuacji można zrozumieć to, że rozmowa z Tobą jest niczym rozmowa ze ścianą. Pewnie też nie jesteś w stanie przypomnieć sobie kiedy nastąpił pewien przełom i uczciwie napisałem Ci, że nie będę odpowiadał na Twoje pytania oraz - co najistotniejsze - co było tego powodem. Normalnie pisanina z Toba przypomina konwersację z osobą cierpiącą na zaburzenia otępienne.
Niezmiennie pozdrawiam, życząc miłej niedzieli.

PS
Ja jednak wrócę do tego arcyciekawego wątku, który ciągle umyka, a nadal ma ogromny potencjał. Jedyne co wystarczy, to napisać jakiś długi tekst opisujący te niezwykłe doświadczenia i może się okazać, że tym razem nie będzie to epistoła. Trzymam kciuki, że dasz radę.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Polityka gospodarcza

Post autor: Napoleon »

Zastanawiam się Marmik, czy wiesz jaki jesteś żenujący? Bo chyba ne zdajesz sobie z tego sprawy. Szczególnie w kontekście tego, jak chcesz się zaprezentować.
Znamienne też jest, że nie chcesz się przyznać, do swych sympatii politycznych. Wstydzisz się ich? Bo tak to wygląda.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Polityka gospodarcza

Post autor: Marmik »

Uwielbiam gdy powtarzasz się jakbyś odtwarzał zaprogramowany przekaz. Widocznie szkolenie na jakimś zlocie zrobiło swoje i inaczej nie potrafisz. Rozumiem, że przy takich brakach pamięci, trzeba mieć wykutą jakąś śpiewkę, bo inaczej się pogubisz. Ciekawe czy w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego jaki śmieszny jesteś. Nie, na pewno nie. Może to i dobrze, bo mogłoby to być bardzo intensywne przeżycie i jeszcze ucierpiałbyś na zdrowiu, czego Ci szczerze nie życzę.

Miałeś jedyną szansę podzielić się czymś interesującym i ciągle jej unikasz. No trudno, ale może jeszcze się zbierzesz na odwagę.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Polityka gospodarcza

Post autor: Napoleon »

Marmik, nie wiem czy jestem śmieszny czy nie, ale wiem, że Ty wstydzisz się swych przekonań politycznych. To musi być paskudne - być przekonanym do czegoś, czego się wstydzisz. Współczuję.
Miałeś jedyną szansę podzielić się czymś...
Nie za bardzo mam się czym dzielić, szczególnie biorąc pod uwagę twoje oczekiwania. Pozostawiam to twoim mokrym snom... :?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Polityka gospodarcza

Post autor: Marmik »

Napoleon pisze: Marmik, nie wiem czy jestem śmieszny czy nie, ale wiem, że Ty wstydzisz się swych przekonań politycznych. To musi być paskudne - być przekonanym do czegoś, czego się wstydzisz. Współczuję.
"Taaaak jest! Powtarzam, więc wykuty przekaz wykonałem. Nadal udaję sklerozę"... choć może faktycznie ją masz?
No i to Twoje współczucie, jestem wręcz zszokowany. Jakie to miłe z Twojej strony. Ty to potrafisz okazać uczucia :aniol: .
Napoleon pisze: Nie za bardzo mam się czym dzielić, szczególnie biorąc pod uwagę twoje oczekiwania. Pozostawiam to twoim mokrym snom... :?
Łał! Nie wiedziałem, że taki gentelman jak Ty tak potrafi! No brawo! Wychodzisz z piaskownicy w stronę huśtawek?
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Zablokowany