Koreańskie zakupy.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Koreańskie zakupy.

Post autor: SmokEustachy »

Peperon pisze: /..../
Cały dowcip polega na tym, że za PiS-u wszystkie zakupy są prowadzone według widzimisię MON i Bóg wie kogo jeszcze.
Był przetarg na czołgi ? A może na samoloty ? To może na armatohaubice ? AW 149 który przetarg wygrał ? No to chociaż może Merlin...
A i byłbym zapomniał. Już są zapowiedzi przymiarek do zakupu Apaczy. Tylko jakoś o przetargu na śmigłowce szturmowe nie słychać.
To tyle w kwestii prania mózgu.
Objaśnij po co nam przetarg skoro nie ma wyboru?
Albo bierzemy duet K2/Abrams, albo K2, albo Abramsa albo nic. Nic to jest opcja przetargowa.
Trafnie opisałem sytuację:

Sprawa sięga lat 90-tych gdy różne partie miały koncepcję powołania kasty urzędników bezpartyjnych. W wypadku zmiany władzy i tak miały ją zachować bo obsadzi się swoimi stanowiska bezpartyjnych fachowców państwowców, którzy będą blokować co trzeba. W MON dochodzi sitwa poradziecka odnawiająca się na drodze kooptacji. PiS jest w stanie obsadzić swoimi tylko niewielki procent stanowisk a reszta zostaje. Reorganizacje to często tylko zmiana szyldów. A ci sami są na stołkach. Kontrola PiS nad resortem jest zatem iluzoryczna. Nie mogąc wywalić tamtych pisowcy próbują ich obchodzić. Przykładem jest tu WOT które mają własne dowództwo bo szpece poradzieckie rozwaliłyby formacje tą. Dalej: zamiast procedowania przetargowego robią zakupy interwencyjne żeby coś było. Jednym zdaniem: pisząc MON mam na myśli biurokrację monowska , zarówno cywilną jak i wojskową. Teraz jaśniej?
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Koreańskie zakupy.

Post autor: AdrianM »

Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 Natomiast AW 149 odpadły, bo po prostu były za małe.
Nie nadawały się w programie średnich śmigłowców wielozadaniowych, ale nadawały się w ramach obecnego programu Perkoz. Mieszasz różne kwestie. Pierwszy program miał zastąpić Mi-8, a obecny miał zastąpić część zdań Mi-2 oraz Sokołów. Zwyczajnie nie masz pojęcia o czym piszesz, bo uważasz, że to jeden i ten sam program. Na takim poziomie dyletanctwa to my nigdy do porozumienia nie dojdziemy. Perkoz był przewidywany już w czasie niepamiętnego przetargu na średnie śmigłowce. To, że LH nie wstrzelił się z ofertą nie ma znaczenia, bo wymagania zmieniały się jak w kalejdoskopie o czym było dość sporo w prasie.
Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 Cały dowcip polega na tym, że za PiS-u wszystkie zakupy są prowadzone według widzimisię MON i Bóg wie kogo jeszcze.
Nie interesuje cię jakie programy są realizowane i jakie są wymagania. Nie interesuje cię jak wygląda prawna strona zakupów dla WP. O czym ty chcesz rozmawiać? Na poziomie sloganów z budki pod piwem to my nie pogadamy. Wszystkie zakupy są przeprowadzane zgodnie z ustawą i innych procedur nie ma.
Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 Był przetarg na czołgi ?
M1 pozyskane w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. Jak najbardziej zgodne z prawem.
Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 A może na samoloty ?
IU unieważnił przetarg ze względów formalno prawnych i cenowych. Mieli prawo przejść na formułę zakupu z wolnej reki. Jak najbardziej zgodne z prawem.
Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 To może na armatohaubice ?
No, ale to była taka sama zasada jak przy Borsuku i innych rodzimych programach. Jak najbardziej zgodne z prawem
Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 AW 149 który przetarg wygrał ?
PIBP zrezygnowano z przetargu. Jak najbardziej zgodne z prawem.
Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 No to chociaż może Merlin...
No wygrał w przetargu, a to że Airbus nie zdecydował się złożyć ostatecznie oferty to już ich wybieg. Może nie chcieli by się wszyscy dowiedzieli jaka jest różnica. Prawo do złożenia oferty jednak mieli.
Peperon pisze: 2022-08-09, 10:44 A i byłbym zapomniał. Już są zapowiedzi przymiarek do zakupu Apaczy. Tylko jakoś o przetargu na śmigłowce szturmowe nie słychać.
A dlaczego miałby być przetarg? Procedurę ustala ostateczne MON, a nie widzimisię entuzjastów przetargu.

---------------------------------------------------------

Teraz ja się ciebie zapytam ile było przetargów zza słusznie minionych czasów? Nie było? Kończyły się na niczym?

Dodano po 8 minutach 25 sekundach:
SmokEustachy pisze: 2022-08-09, 12:17 Nic to jest opcja przetargowa.
Mieliśmy długie tradycje w NIC. Wiara w lepsze jutro jest o tyle zabawna, że właściwie nie było większego przetargu przy którym by nie majstrowano. Plusem przetargu na F16 było to, że WSB w ogóle som, a i tak wiadomo było co wybiorą, tylko przepłaciliśmy za procedurę i koszty ofsetu. Wynikiem przetargu na Rosomak było to, że ktoś sobie na tym sowicie zarobił. Przetarg na Caracale zapewnił stołeczek Tuskowi. Same benefity.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Koreańskie zakupy.

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze: Objaśnij po co nam przetarg skoro nie ma wyboru?
Na przykład po to Misiu, żeby spróbować zbić cenę, a nie przepłacać...
AdrianM pisze: Nie nadawały się w programie średnich śmigłowców wielozadaniowych, ale nadawały się w ramach obecnego programu Perkoz.
Tylko, że startowały w przetargu na średnie śmigłowce i przepadły. A po podaniu informacji o rozstrzygnięciu przetargu, zaczęły się wielkie płacze świdnickiej Solidarności. Jak rozmawiamy o wydarzeniach historycznych, to trzymajmy się faktów.
AdrianM pisze: A dlaczego miałby być przetarg? Procedurę ustala ostateczne MON, a nie widzimisię entuzjastów przetargu.

Teraz ja się ciebie zapytam ile było przetargów zza słusznie minionych czasów? Nie było? Kończyły się na niczym?
Przetargi są wymogiem prawnym dla zamówień publicznych, a uzbrojenie mieści się w tych kategoriach. To, że MON wykorzystuje kruczek prawny dla sytuacji wyjątkowych i z niego zrobił standard postępowania, to już inna para kaloszy. Poza tym przetargi służą uzyskaniu korzystniejszej ceny dla nabywcy. Ale kto bogatemu zabroni, bo my jesteśmy "bogatym krajem"...
Słusznie minione czasy charakteryzowały sie tym, że mogliśmy brać sprzęt tylko i wyłącznie zaakceptowany przez wielkiego brata ze wschodu. Dotyczyło to nawet produkcji projektów własnych. Dlatego uwalony został naddźwiękowy myśliwiec Grot.

Dodano po 5 minutach 59 sekundach:
AdrianM pisze: Mieliśmy długie tradycje w NIC. Wiara w lepsze jutro jest o tyle zabawna, że właściwie nie było większego przetargu przy którym by nie majstrowano. Plusem przetargu na F16 było to, że WSB w ogóle som, a i tak wiadomo było co wybiorą, tylko przepłaciliśmy za procedurę i koszty ofsetu. Wynikiem przetargu na Rosomak było to, że ktoś sobie na tym sowicie zarobił. Przetarg na Caracale zapewnił stołeczek Tuskowi. Same benefity.
Jak masz dowody na to, co piszesz, to idź do Ziobry. On czeka na takie papiery, żeby uwalić Tuska.
Gdyby nie przetarg na systemy wieżowe, to teraz mielibyśmy PzH 2000, a nie Kraby. Natomiast F-16 wygrały przetarg, bo miały wygrać. Cała procedura była tylko formalnością mającą przykryć akt wierności nowemu wielkiemu bratu...
Ciekawe - idąc twoim tokiem rozumowania - komu przyniosą benefity obecne zakupy bez niczego. Zero offsetu, że o udziale naszego przemysłu w tym procederze nie wspomnę.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1086
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Przetargi to coraz większą fikcja. Na przykład przetarg na F-35 ma tylko jednego dostawcę.
Dobre negocjacje w konkurencyjnym środowisku pozwalają uzyskać więcej.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Koreańskie zakupy.

Post autor: AdrianM »

Peperon nie wiedziałeś co skąd się bierze to ci wyjaśniłem i wg. jakich procedur co kupowano. Pisałeś, że nie wiesz to dostałeś objaśnienie.
Peperon pisze: 2022-08-09, 12:52 Ciekawe - idąc twoim tokiem rozumowania - komu przyniosą benefity obecne zakupy bez niczego.
Wojsku. Beneficjentem będzie nasza armia, która od ponad 3 dekad domaga się modernizacji i w końcu bez niekończących się przetargów i przepychanek wewnątrz resortowych to dostaje. Problemem nie jest to, że kupuje się w ten czy inny sposób, tylko brak systemowych rozwiązań wspierających proces pozyskiwania SpW. Mamy masę niedociągnięć proceduralnych po stronie samego wojska, których wymagania często gęsto mijają się z realiami rynku. Brak ludzi i czasu na przeprowadzenie wymagań wstępnych do kontraktu, by faktycznie wymogi wojska spotkały się z najlepszą ceną. Pamięta Peperon jak to było ostatnio z tymi kompasami z Chin dla WP? No.

Przetarg na SpW ma sens kiedy na rynku:
1) dostępne są porównywalne produkty mogące spełnić podstawowe wymagania określone w kontrakcie (wojsko musi uzyskać równoważne zdolności bez względu na zwycięzce)
2) zwycięzca przetargu nie jest z góry określony.
3) sama cena nie zaburza kryteriów oceny zakupy, no chyba, że chodzi o zakup młotka lub łopaty.
Peperon pisze: 2022-08-09, 12:52 Poza tym przetargi służą uzyskaniu korzystniejszej ceny dla nabywcy.
Nie. Służą do wyłonienia najkorzystniejszej oferty. Przy czym trzeba pamiętać, że jak robisz przetarg na śrubokręt krzyżakowy to by nie konkurował ze śrubokrętem płaskim. Jeśli chodzi o nasz zakup M1 chodziło m.in. o termin dostaw 4 baonów czołgów wraz z całym sprzętem towarzyszącym, miał być to czołg ciężki spełniający wymagania bezpieczeńśtwa, manewrowości, siły ognia i świadomości sytuacyjnej. To już mogło zawęzić tylko do 2 oferentów, bo na dziś mogło chodzić tylko o 2 takie czołgi. Przy czym Niemcy z tego co wiem mają obecnie bardzo ograniczone możliwości produkcyjne i terminy dostaw są dość odległe i wystarczy popatrzeć na kontrakt Węgierski lub na problem z częściami dla naszych L2PL. K2 nie spełnia warunków an czołg ciężki bez dość poważnej modernizacji do K3PL. Tak to już jest i nie tylko wojsko, ale i ja jako obywatel mam gdzieś na rozstrzyganie najlepszej ceny i wolę mieć M1 po cenie w jakiej USA kupuje, ale w terminie takim, że PL będzie jeszcze na mapie Europy.
Peperon pisze: 2022-08-09, 12:52 Gdyby nie przetarg na systemy wieżowe, to teraz mielibyśmy PzH 2000, a nie Kraby.
Może byłoby już 20 dyonów PzH 2000 zamiast 3.5 Kraba? Pomyśl o tym w wolnej chwili, bo przetarg fajnie zrobiony, wyszło najtaniej, ale zrobiła się afera korupcyjna i ostatecznie poślizg 10 lat. Teraz na gwałt łatanie zdolności przez zakupy w S. Korea. Przez 23 lata to nawet i 23 dywizjony powinny zostać pozyskane, czyli o 3 więcej niż wynika z naszych obecnych struktur. Wyszłoby ogólnie taniej, bo kupowalibyśmy jeszcze w cenach z 1999r., zakłady Bumar by mogły produkować teraz świetne podwozia, a HSW systemy wieżowe z automatem ładowania. Doprawdy tak super to wyszło wg. ciebie? Faktycznie nam to tak na dobre wyszło jak nasze pismaki starają się wciskać? Wg. mojej wiedzy to w porównaniu z K9 mocno przepłacamy. Ktoś przecież koszty tych wszystkich licencji i budowy rodzimych zdolności do pseudo-niezależności musiał ponieść. Dla higieny dyskusji trzymajmy się jakichś faktów.

Przetargi też rzadko kiedy wygrywają najkorzystniejsze oferty. Z życia wiem, że z reguły ci co mają najwięcej do powiedzenia przy ustalanych wymaganiach. My nawet byśmy nie potrafili zrobić poprawnie przetargu na ppk. Takie są niestety realia. Natomiast przetarg faktycznie potrafi uniewinnić nawet najbardziej umoczonych. Prawdziwa chrzcielnica do obmywania z grzechów.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Koreańskie zakupy.

Post autor: Peperon »

AdrianM pisze: Beneficjentem będzie nasza armia...
I jak każdy nawiedzeniec, odwracasz kota ogonem...
AdrianM pisze: Służą do wyłonienia najkorzystniejszej oferty.
Co nie wyklucza również korzystnej ceny. Poza tym w przetargu można uzyskać wiele innych rzeczy np. offset.
AdrianM pisze: ...zrobiła się afera korupcyjna i ostatecznie poślizg 10 lat...
O ten poślizg to popytaj w Łabędach, dlaczego nie potrafili zrobić odpowiedniego podwozia...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1086
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: 2022-08-09, 14:14 Natomiast przetarg faktycznie potrafi uniewinnić nawet najbardziej umoczonych. Prawdziwa chrzcielnica do obmywania z grzechów.
Bezbłędne trafienie w sedno sprawy.
Peperon pisze: Dlatego uwalony został naddźwiękowy myśliwiec Grot.
Nie był to myśliwiec tylko samolot szkolny - do myśliwca to mu było daleko.
Nie został uwalony, tylko nie było sensu ekonomicznego go budować. To taki sam problem jak z radosna twórczością naszych konstruktorów w przypadku skorpionów.
Wyewoluował w Irydę i to ona dopiero została popisowo uwalona.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Koreańskie zakupy.

Post autor: SmokEustachy »

peceed pisze: /.../
Bezbłędne trafienie w sedno sprawy.
Peperon pisze: Dlatego uwalony został naddźwiękowy myśliwiec Grot.
Nie był to myśliwiec tylko samolot szkolny - do myśliwca to mu było daleko.
Nie został uwalony, tylko nie było sensu ekonomicznego go budować. To taki sam problem jak z radosna twórczością naszych konstruktorów w przypadku skorpionów.
Wyewoluował w Irydę i to ona dopiero została popisowo uwalona.
Rozmawiamy tu o czasach SLD, AWS-UW, PO i wcześniejszych. Zwracam uprzejmą uwagę na ten fakt i jego znaczenie.
Osiemnasty wiek.
Napoleon
Posty: 3990
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

Przeczucie mnie nie myliło. Nie warto było się odzywać...
Mylisz się. Zawsze warto się w takich sytuacjach odzywać. Bo inaczej inni kupią fałszywy przekaz, tudzież wszelkie głupoty. Zdrowy rozsądek jest deficytowy i co gorsza, sam się nie obroni. Choć broniąc go, zawsze trzeba być przygotowanym na zalew chamstwa. Ale to naturalne - gdyby zdrowy rozsądek był w nadmiarze lub choćby większej ilości, to na to chamstwo by miejsca brakowało.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Koreańskie zakupy.

Post autor: AdrianM »

Peperon pisze: 2022-08-09, 14:32 I jak każdy nawiedzeniec, odwracasz kota ogonem...
Wybacz, ale zadałeś pytanie i to jest moja odpowiedź. Znam masę zwolenników PO, którzy powiedzą ci to samo. Patrzymy z perspektywy PGZ, czy WP?

Osobiście nie znam jednej recepty. Jedno na co zwracałem wcześniej uwagę to celowość takich, a nie innych zabiegów o rodzime poletko w XXI wieku, gdy wiemy, że w razie wojny nie natrzaskamy sobie dodatkowego tysiaka, czy nawet setki haubic/czołgów. Doprawdy ta chałupnicza manufaktura to taki powód do napuszania się z narodową dumą? Wszystko powinno mieć jakichś cel. Czasy Nokia się już nie wrócą. Udało się im, było minęło. Przepłacamy i to srogo ciągle próbując z tego gówna zwanego PGZ zrobić koncern światowy, który miałby niby (nie wiem jakim cudem) konkurować na różnych rynkach i zdobywać kontrakty, zapewniać najnowsze rozwiązania dla naszej armii, a jakimś cudem od dekad to jest licencja goni licencje i to tylko w najlepszych przypadkach. PGZ, który nawet nie potrafił zrozumieć offsetu na Wisłę. No niestety tak to nie będzie działać pomimo szczerych chęci i nic z tego nie będzie. Z samolotami na szczęście się udało i można kupować już bez tej całej bezsensownej otoczki skręcania lotka za pomocą młotka. Mnie teraz ten K9 osobiście cieszy, bo masa durni przestanie mi w końcu wciskać, że warto inwestować w firmy, bo one będą mogły potem eksportować. To ja się teraz pytam, gdzie te zdolności do eksportu Kraba? Najlepszy kontrakt w historii dla rodzimej zbrojeniówki i zakład nie jest w stanie obskoczyć równolegle umowy dla nas i dla Ukrainy! Takie są realia tych wysiłków, przepłacania za lokalny produkt do którego potem trzeba zakładom sponsorować sprzęt, bo tym co mają nawet T-72 już by nie wyprodukowali. To jest dramat zwyczajnie.

I gdzie jest ten zdrowy rozsądek? Gdzie jest ten prawdziwy przekaz naszych dobrego kontraktu? Chodzi o te kilkanaście lat opóźnienia w przypadku Kraba? Czy też to, że nie są w stanie zaspokoić potrzeb wojska, bo jesteśmy mistrzami w manualizacji procesów technologicznych?
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Koreańskie zakupy.

Post autor: Peperon »

peceed pisze:
Peperon pisze: Dlatego uwalony został naddźwiękowy myśliwiec Grot.
Nie był to myśliwiec tylko samolot szkolny - do myśliwca to mu było daleko.
Nie został uwalony, tylko nie było sensu ekonomicznego go budować. To taki sam problem jak z radosna twórczością naszych konstruktorów w przypadku skorpionów.
Wyewoluował w Irydę i to ona dopiero została popisowo uwalona.
Odnoszę wrażenie, że piszesz dla samego pisania. Jednak pojęcia o przedmiotowych samolotach raczej nie masz, nawet bladego...
SmokEustachy pisze: Rozmawiamy tu o czasach SLD, AWS-UW, PO i wcześniejszych. Zwracam uprzejmą uwagę na ten fakt i jego znaczenie...
Zwrot "czasy słusznie minione" określa okres tzw. komuny w Polsce, a nie okres po roku 1989.
Wybacz, ale zadałeś pytanie i to jest moja odpowiedź...
Wybaczam ci. Odpowiedziałeś nie na temat. Pytałem o kogoś, a nie o coś. Niestety jakby nie patrzeć, to armia jest czymś, a nie kimś.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Koreańskie zakupy.

Post autor: AdrianM »

Peperon pisze: 2022-08-09, 18:15 Odpowiedziałeś nie na temat. Pytałem o kogoś, a nie o coś. Niestety jakby nie patrzeć, to armia jest czymś, a nie kimś.
Jeśli chodzi co Henia z HSW co by miał pracę, to zbrojeniówka nie decyduje o PKB naszego kraju i nigdy nie będzie. Natomiast ważne jest aby już drugi raz nie powtórzyć dzieła jak COP, które właściwie obsługiwało Niemców zamiast nas. Armia jest po to by najpierw tej huty Heniowi rakiety nie rozpierniczyły, kolejno by go jaki kacap nie odstrzelił, żony nie zgwałcił razem z dziećmi, po czym wywiózł na Syberię. Proste?

‐----‐------

Była beczka dziegviu na te barachło zwane PGZ. No, ale teraz może łyżeczka miodu. Pojawia się faktycznie szansa na produkcję kilkuset podwozi pancernych rocznie plus coś tam mniej wież dla nich. Jeśli Korea faktycznie będzie nam w stanie zbudować odpowiednią linie technologiczną do takiej skali produkcji to jest szansa, że w tym naszym pierdolniku coś w końcu zacznie mieć sens, powstaną wyspecjalizowane zakłady, które przestaną się wzajemnie zwalczać przy próbie obgryzienia tych samych resztek z kości, ale do tego jeszcze daleka droga i dopiero czas pokaże, czy zwyczajowo ktoś tego momentu klasycznie nie skopie. Przy obecnie planowanej skali na tym wszyscy mogą zarobić. Wojsko dobry sprzęt w przyzwoitej cenie oraz terminie, a branża pancerna może stać się rentowna.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1086
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Peperon pisze: Odnoszę wrażenie, że piszesz dla samego pisania. Jednak pojęcia o przedmiotowych samolotach raczej nie masz, nawet bladego...
Na początek nie nazywam makiet samolotami...
Grot wymagałby co najmniej takiego programu państwowego jak Iryda. Nie było nas stać a efekt nie miałby startu do mig-21, które to samoloty sprzedawano nam bardzo tanio.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Napoleon
Posty: 3990
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/po ... de244df190
Kolejne wieści o efektach kontraktu z Koreą. A w tle Borsuk. Aż strach się bać. Mam nadzieję, że Płatek nie ściemniał.
To się dobrze skończyć nie może.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1086
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Btw,na miejscu wszystkich marynarzy cieszylbym się że skali zbrojeń bo uzasadnia ona wydatki na marynarkę.
Może nawet uda się w przyszłości pozyskać używane koreańskie okręty podwodne.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Napoleon
Posty: 3990
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

na miejscu wszystkich marynarzy cieszyłbym się że skali zbrojeń bo uzasadnia ona wydatki na marynarkę
Dziwne rozumowanie. Tak, jakby środki na zakupy uzbrojenia były nieograniczone. Tak nie jest. A to oznacza, że im więcej będą kosztowały zakupy koreańskie, tym mniejsza szansa na zakup okrętów. Zresztą, także i innych systemów. Osobiście cały czas martwię się o systemy OPL. Patrioty raczej kupimy. Ale co do Narwi, to głowy bym nie dawał. Kasy może zabraknąć, jeżeli zakupy koreańskie będą forsowane w takim zakresie i tempie.
To jest zresztą charakterystyczna cecha naszych aktualnych zbrojeń. Nie widać priorytetów. Kupuje się to co aktualnie komu przyjdzie do głowy, bez konsultacji, bez zastanowienia. A o finansowania podchodzi się tak, jakbyśmy rzeczywiście mieli nieograniczone zasoby pieniędzy.
ODPOWIEDZ