Koreańskie zakupy.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Koreańskie zakupy.

Post autor: AdrianM »

Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie
greg_tank
Posty: 346
Rejestracja: 2021-05-21, 23:06

Koreańskie zakupy.

Post autor: greg_tank »

AdrianM pisze: Z ciekawych rzeczy to wpadłą cena ca FA50 i wyjdzie 3mld USD. No faktycznie kolosalna różnica w porównaniu do F16, czy nawet F35.
Chyba jest dość jasne że lepiej byłoby kupić F-35 czy F-16, ale nie ma szans na dostawy w sensownym terminie i kupujemy FA50 bo nie ma szybko dostępnych alternatyw, a trzeba czymś zastąpić Migi, które coraz trudniej będzie utrzymać w linii bo dostępne na Zachodzie zapasy części i uzbrojenia poszły na Ukrainę (i dobrze...).
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4485
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Koreańskie zakupy.

Post autor: SmokEustachy »

OK. Ale potrzebujemy tez określonej ilości sztuk samolotów. Nasze Su 22 są chyb za cienkie na Ukrainę
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Koreańskie zakupy.

Post autor: AdrianM »

greg_tank pisze: 2022-09-16, 17:24 Chyba jest dość jasne że lepiej byłoby kupić F-35 czy F-16
Co wg. Ciebie jest w tym jasnego. Pojawiają się już plotki, że MON rozważa zakup jeszcze dodatkowych 48 WSB. To oznacza, że będziemy mieć flotę 128 WSB. Tu trzeba praktycznie 200 pilotów wedle standardów jakie są w innych krajach NATO. Na czym greg_tank chciałbyś tych przyszłych pilotów wyszkolić? Na Masterach których jest 16 i sprawność floty na poziomie 50%? Potrzeba będzie wyszkolenia minimum 20 pilotów rocznie, ale też przecież instruktorów. Dodatkowo wprowadzimy szkolenie bojowe na nowych nabytkach, bo na F35 się nie da i tak trzeba było kombinować system szkolenia bojewgo dla pilotów F35. Upraszam by nie patrzyć na to jednowymiarowo i w porywach dwuwymiarowo.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1129
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

AdrianM pisze: Z ciekawych rzeczy to wpadłą cena ca FA50 i wyjdzie 3mld USD. No faktycznie kolosalna różnica w porównaniu do F16, czy nawet F35.
To chyba nie jest cena gołych samolotów i na pewno doplacamy za terminy dostawy pierwszych oraz chyba centrum serwisowe w Polsce.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
greg_tank
Posty: 346
Rejestracja: 2021-05-21, 23:06

Koreańskie zakupy.

Post autor: greg_tank »

AdrianM pisze: pojawiają się już plotki, że MON rozważa zakup jeszcze dodatkowych 48 WSB. To oznacza, że będziemy mieć flotę 128 WSB.
Nie oznacza, bo szybko nowe samoloty do linii nie trafią - proponowane obecnie czasy dostaw nie są zbyt optymistyczne, natomiast F-16 mają już swoje lata.... Zresztą chociażby nawet to teraz utrzymujemy blisko setkę samolotów z pilotami i jakoś sobie radzimy, a stopniowo coraz większa część szkolenia jest przenoszona na symulatory. Do tego pamiętajmy: 200 pilotów, przy okresie służby chociażby ledwie 10 lat, to ledwie 20 nowych pilotów rocznie.

Jeszcze inna rzecz, że plotki, plotkami a jak to się przełoży na rzeczywistość to inne zagadnienie.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1129
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: Ale prowadzenie śledztwa wobec firmy i jednoczesne podpisywanie z nią tak istotnego kontraktu, to jakieś nieporozumienie świadczące o indolencji władzy.
Jasne, najlepiej rozwińmy dywan rosyjskim dywizjon bo ktoś prowadzi śledztwo... Powinien kolega zastanowić się co oznacza termin "zdrowy rozsądek" i przestać dziwić decyzjom które może on wytłumaczyć.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Napoleon
Posty: 4057
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

Dalej nie odpowiedziałeś na pytanie
Odpowiedziałem. Na wszystkie. Jeśli uważasz, że nie, sprecyzuj je.
Jasne, najlepiej rozwińmy dywan rosyjskim dywizjon bo ktoś prowadzi śledztwo...
1. Z zasady nigdzie nie zawiera się kontraktów z firmami, wobec których prowadzi się postępowanie/śledztwo. To jest standard w praworządnym państwie.
2. Jeżeli oskarża się jakąś firmę o dawanie łapówek w celu uzyskania zamówienia, a potem zawiera się z nią kontrakt, to... Rodzi się podejrzenie, że ten kontrakt jest efektem łapówki. M.in. dlatego takich kontraktów się nie zawiera.
3. Jeżeli CBA nic nie znalazło, to czemu nie zamknęło śledztwa? Wtedy by wszystko było jasne i nie byłoby niejasności. Ale, CBA musiałaby zamknąć śledztwo prowadzone przeciw politycznym przeciwnikom PiS. Jeśli więc wszystko jest OK, to znaczy, że CBA i prokuratura działają tendencyjnie na zamówienie polityczne PiS.
To jest taka uwaga dla Adriana M., który nie widzi problemu jeżeli chodzi o zmiany ustrojowe jakie u nas zachodzą. W demokratycznym, praworządnym państwie taka sytuacja jest absolutnie nie do pomyślenia.

Peceed, mamy więc do wyboru:
1) Rządzący biorą łapówki za zawieranie strategicznych kontraktów zbrojeniowych.
2) Rządzący nie biorą co prawda łapówek, ale wpływają na działania służb i prokuratury bu te działały tendencyjnie szukając haków na przeciwników politycznych.
3) W państwie, także w służbach, jest totalny bajzel, nie wie lewica co czyni prawica, nikt nic nie kontroluje, instytucje państwowe wykazują się skrajną indolencją.
Wobec całej tej sytuacji jedno z tych twierdzeń musi być prawdziwe. Które - to już sobie sam wybierz według uznania.

Peceed, proszę, pomyśl zamiast kierować się pisowską propagandą. Wojna nam NIE GROZI. Ukraińcy odsunęli zagrożenie na dekadę lub więcej (przypomnę - miesiąc tej wojny to pół roku - rok dla Rosjan na odrobienie strat, uzupełnienie zużytych zapasów). Można spokojnie podejść do kwestii zbrojeń i realizować je etapami a nie kupować wszystko na raz. Nic się nie pali.
A skoro mowa o rosyjskiej agenturze, to z punktu widzenia Kremla każdy konflikt Polski z UE, zmiana ustroju na niedemokratyczny, jest pożądanym zyskiem. Dla Rosji PiS u władzy w Polsce to sytuacja OPTYMALNA. Gdyż interesy PiS, poza Ukrainą, są dokładnie zbieżne z interesami rosyjskimi.
Ostatnio zmieniony 2022-09-17, 15:43 przez Napoleon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4485
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Koreańskie zakupy.

Post autor: SmokEustachy »

Napoleon pisze: /..../

Peceed, proszę, pomyśl zamiast kierować się pisowską propagandą. Wojna nam NIE GROZI.
Grozi.
Zakupy te mają się zrealizować w takim mniej-więcej czasie.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1129
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: Peceed, proszę, pomyśl zamiast kierować się pisowską propagandą. Wojna nam NIE GROZI.
Misiu, wojna to również zagrożenie wojną. Inwestycje zagraniczne zależą od odczuwanego poziomu bezpieczeństwa i wszelkie potencjalne groźby Rosji inaczej wyglądają wobec obecnej Polski a inaczej wobec drugiej armii NATO w Europie (Turcja to jednak Azja). W tym drugim przypadku będą wywoływać śmiech.

Dodano po 1 minucie 43 sekundach:
Realnym zagrożeniem jest wojna w Pribałtice. Naprawdę - to łatwy łup w porównaniu z Ukrainą (de facto). I to my zostajemy głównym gwarantem bezpieczeństwa dla tych państw.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Napoleon
Posty: 4057
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

wojna to również zagrożenie wojną
Zagrożenie wojną to zagrożenie wojną, wojna to wojna. Jeśli, nie daj Boże do niej by doszło, to byś zrozumiał różnicę.
Realnym zagrożeniem jest wojna w Pribałtice. Naprawdę - to łatwy łup w porównaniu z Ukrainą (de facto).
Bzdura.
1. Kraje Bałtyckie są w NATO. I póki Trump lub ktoś w jego rodzaju nie rządzi w USA, to nie ma ŻADNEJ wątpliwości, że agresja Rosji na te kraje wywoła reakcję NATO. A to oznacza, że ten "łup" byłby dla Rosjan niestrawny. I znacznie trudniejszy niż Ukraina, która w NATO nie jest i w walce z która Rosja ma jednak jakieś szanse.
2. W krajach bałtyckich może dojść do jakichś działań hybrydowych, choć jest to obecnie mało prawdopodobne. Tyle tylko, że to też wywołałoby reakcję NATO, a wojną by nie było.
3. Po raz któryś mogę tylko powtórzyć: Rosja na dobre ugrzęzła w Ukrainie. Im dłużej trwa ta wojna, tym większe zasoby zużywa/traci. Miesiąc tej wojny to pół roku/rok odrabiania strat i zużytych zasobów. Rosja obecnie nie jest w stanie komukolwiek zagrozić. I to jest ten element, który może doprowadzić do rozpadu państwa. Azerowie znów zaatakowali Ormian nie dlatego, że musieli, tylko, jak znam życie, starają się sondować na ile mogą sobie pozwolić. Kadyrow deklaruje wierność Moskwie. Ale jeśli uzna, że niezależność bardziej by mu się opłacała, może ją uzyskać właśnie teraz lub za chwilę. Rosja staje się coraz słabsza i wojna nam nie grozi. To się może zmienić (choć nie musi) w perspektywie 5-10 lat, może nawet więcej, ale póki co jest jak jest. Ukraińcy kupili nam bardzo dużo czasu.
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1129
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: Kadyrow deklaruje wierność Moskwie. Ale jeśli uzna, że niezależność bardziej by mu się opłacała, może ją uzyskać właśnie teraz lub za chwilę.
Wspaniały przykład że nie ma kolega pojęcia na naprawdę każdy temat, toż to prawdziwa "erudycja",

Dodano po 1 minucie 49 sekundach:
Napoleon pisze: Rosja obecnie nie jest w stanie komukolwiek zagrozić.
My nie tworzymy sił zbrojnych na "już", tylko na "za kilka lat", a docelowo dekadę, tzn. dopiero za dekadę osiągniemy pełną siłę którą potem będzie trzeba umiejętnie rolować. Do tego najwyraźniej nie rozumie kolega że armię nie robi się po to aby wygrywać wojnę, ale aby do niej nie dopuścić, tzn. armia ma być odstraszaczem, i jak pokazała Ukraina, odstraszanie nie może pozostawiać najmniejszych wątpliwości. Dodatkowo wcale nie jest powiedziane, że nasze siły zbrojne nie mogą stać się atutem w polityce zagranicznej. W sferze naszych zainteresowań leży przecież deputinizacja Białorusi, i docelowo chcemy aby powstał tam normalny rząd niezależny od Rosji, ze społeczeństwem które będzie wolało o sobie myśleć bardziej jako "europejczycy" niż "ruskie".
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Koreańskie zakupy.

Post autor: marek8 »

Oj niestety nie wiadomo wcale czy za dekadę słowo "europejczycy" będzie miało wartość, którą znamy od dawna - a co jeśli nim się Rosja posypie to się wcześniej Europa dokumentnie rozłoży w drobny mak? Niemożliwe? Może takie dwie pieczenie wcale nie byłyby nie na rękę naszemu aktualnemu największemu sojusznikowi, który jakoś oprócz wielkich wartości z wszystkich prowadzonych wojen wychodzi wyraźnie bogatszy niż do nich przystępował? Pomijając przy tym nieco groteskowy fakt, że nasze nacje są chyba wśród najwierniejszych i najbardziej oddanych idei "rozsypania się Rosji", którą wieszczymy "aż do gardł naszych" od ponad 400 lat - jak dotąd bez większego skutku - przy czym się wcale jakoś nie zastanawiamy jak to się właściwie dzieje, że te nasze "pewniaki" typowania się nie materializują...
Ale OK może to tylko taka zmyła jest - przypomnę tu może taki drobny fakt, że Koreańczycy słyną w świecie z tego, że są delikatnie ujmując rzecz dosyć niełatwymi negocjatorami - jeżeli więc zrobiliśmy u nich i dalej planujemy takie mega zakupy to raczej pewne jest, że podpisujemy ichnie umowy takimi jakimi one są. Co więcej specyficzny charakter zakupów może wskazywać, że planowane siły są nam potrzebne nie tyle może nawet do obrony - bo gdyby wierzyć oficjalnej propagandzie to przecież już potencjalny agresor nie ma czym i jak owej inwazji na nas uskutecznić co raczej temu, co swego czasu był się łaskaw "pomylić" pewien minister mówiąc o Abramsach w Bramie Smole}skiej. Najwyraźniej ktoś owe "załamanie" w wyniku sankcji traktuje na tyle poważnie, że potrzeba dużych a licznych sił "porządkowych" wedle amerykańskiej formuły na terenie, który może ogarnąć anarchia może mu się wydawać całkiem sensowna...
Problem tylko w tym, że amerykańska polityka potrafi - jak to w imperium - być zmienną i gdy owe do przesady liczne maszyny dotrą wreszcie to może się przecież i tak zdarzyć, że nowa ichnia ekipa się jakoś z Federacją Rosyjską lub jej prawnym sukcesorem dogada i to wszystko będzie u nas tak po prostu stać na placu... A rachunki - no cóż... szansa na jakieś umorzonka mogą być lub nie. Tak czy inaczej - jak to mówi wielkie proroctwo - wojna pewna ale podobno nam się tylko parę milionów anihiluje i będziemy wśród zwycięzców i... może wierzyciele wyparują? :x W każdym razie nie wiadomo czy trzeba się aż tak speiszyć bo póki co sankcje nie przynoszą spodziewanych efektów, choć jak to w Rosji wszystko się może wydarzyć w tempie błyskawicznym... Zdaje się jednak, że postawa ala Niemcy, którzy wykazują się aż za dużą ostrożnością ale kto wie czy ich dystans jest uzasadniony bowiem ten kto się tu spieszy wcale nie zyskuje przez to lepszej pozycji przetargowej.
Napoleon
Posty: 4057
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Koreańskie zakupy.

Post autor: Napoleon »

idei "rozsypania się Rosji", którą wieszczymy "aż do gardł naszych" od ponad 400 lat
:?: ZSRR "rozsypał się" w 1991 roku. Więc nie od 400 lat "wieszczymy" tylko od jakichś trzech dekad, jeśli już. A tak naprawdę to od kilku miesięcy.
Wspaniały przykład że nie ma kolega pojęcia na naprawdę każdy temat...
Kadyrow ma teraz kasę z Moskwy, więc jest "wierny". Przestanie dostawać stosowną ilość kasy a Rosja nie będzie miała sił - zobaczysz co się będzie działo.
My nie tworzymy sił zbrojnych na "już", tylko na "za kilka lat", a docelowo dekadę...
To wyjaśnij mi dlaczego "na już" kupujemy wszystko bez ładu i składu?
Do tego najwyraźniej nie rozumie kolega że armię nie robi się po to aby wygrywać wojnę, ale aby do niej nie dopuścić, tzn. armia ma być odstraszaczem, i jak pokazała Ukraina, odstraszanie nie może pozostawiać najmniejszych wątpliwości.
Z naszego punktu widzenia (nie negując konieczności posiadania silnej armii), najsilniejszym "odstraszaczem" jest przynależność do NATO i do UE. Tylko tu jest jeden problem. Aktualnie rządzący sympatyzują z byłym prezydentem USA Trumpem, który grał na osłabienie NATO. W UE zaś najbliższym sojusznikiem PiS są populistyczne partie sympatyzujące z Rosją (i z nią powiązane, tudzież finansowane przez Rosję), też grające na osłabienie NATO i wręcz rozbicie UE. Z państw zaś najbliższym sojusznikiem są Węgry, które otwarcie wspierają Putina na tyle na ile się da. Więc wyjaśnij mi Waść, jak to wygląda? Bo z jednej strony niby budujemy armię do odstraszania, z drugiej zaś robimy wszystko, by wspierać tych, którzy którzy chcą demontować struktury bezpieczeństwo nam zapewniające. Jesteś w stanie to wyjaśnić?
Realnie, sam na sam, z Rosją nie mamy wielkich szans, nawet z 6 dywizjami wyposażonymi w koreański i amerykański sprzęt (zakładając, że będziemy w stanie je utrzymać, co wydaje się mało prawdopodobne). Rosjanie zawsze będą mieć więcej, bo w końcu armię odbudują (jeśli państwo przetrwa aktualny kryzys). Dlaczego więc w sferze politycznej rządzący działają na niekorzyść naszego kraju?
W sferze naszych zainteresowań leży przecież deputinizacja Białorusi...
A jak to chcesz zrobić za pomocą sił zbrojnych?
Awatar użytkownika
peceed
Posty: 1129
Rejestracja: 2019-09-12, 16:25

Koreańskie zakupy.

Post autor: peceed »

Napoleon pisze: A jak to chcesz zrobić za pomocą sił zbrojnych?
Powstaje rząd ludowy z premierem Czeczko na czele który prosi o bratnią pomoc :P
Napoleon pisze: To wyjaśnij mi dlaczego "na już" kupujemy wszystko bez ładu i składu?
Bo nie jesteśmy Niemcami, tzn. nie mamy państwa buforowego. Zresztą ład i skład w tym jest, nie do końca zrozumiałe jest jedynie tempo, choć Wolski na kanale sugerował że Amerykanie dali nam czas do 2025 "aby się ogarnąć", co sugeruje że po tym czasie chcą zmniejszyć zaangażowanie w Europie przynajmniej w sensie gotowości do interwencji i przenieść uwagę całkowicie na Pacyfik. Doskonale to współgra z ostatnimi Chińskimi deklaracjami a właściwie wewnętrznymi ustaleniami że chcą zająć Tajwan do 2027.
Napoleon pisze: Przestanie dostawać stosowną ilość kasy a Rosja nie będzie miała sił - zobaczysz co się będzie działo.
Kadyrow nie ma żadnej możliwości wybić się na niepodległość ani nawet prowadzić antyrosyjskiej polityki - co najwyżej może mniej entuzjastycznie wspomagać wojenne harce żołnierzami. Czeczenia jest mała i wewnątrz Rosji.
Ostatnio zmieniony 2022-09-18, 01:54 przez peceed, łącznie zmieniany 1 raz.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4485
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Koreańskie zakupy.

Post autor: SmokEustachy »

Po roku 2014 nie było możliwe skokowe zwiększenie wydatków na uzbrojenie. Z tego okresu pochodzą opowieści o onkologii, mieszkaniach, itp. Po co nam F-35, lepiej wydajmy na mieszkania czy cuś. Jak już pisałem dopiero po 24 lutego tego roku (2022) nastawienie się zmieniło. Lewica wydała oświadczenie, że zmądrzała, a PO? Czy są jakieś wypowiedzi platformersów? Wydaje się, że delegowali oni zwalczanie uzbrojenia do dołów i expierdów. Element kaczofobiczny fika to tu to tam a w prasie pojawiają się wynurzenia byłych dowódców, generałów w stanie spoczynku umysłu chyba. Ja już o nich pisałem ale dodam, że są oni wierzchołkiem góry lodowej i przed zakupami trzeba było się pozbyć licznych kadr na stanowiskach będących w stanie permanentnego delirium, często wywołanego totalniactwem:

https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1 ... ak-zamowil
W tej notce zadaję pytanie: Jak mogło to funkcjonować z takimi szpecami u steru?

Zanim przejdę do dzisiejszego tematu, czyli umowy na FA 50 i utworzenia 5 dywizji podlaskiej, kilka zdań o zastępowalności sprzętu:
I
Wiadomo było około roku 2000 (dwutysięcznego) ile mamy czołgów, samolotów, armat, bewupów, transporterów itp. Wiadomo było, że w końcu trzeba będzie je wymienić, pojawia się pytanie: w jakiej proporcji? Z pomocą przychodzą nam Niemcy którzy zostawili sobie około 300 czołgów Leopard i 80 armatohaubic Panzerhaubitze 2000 (PzH 2000). Niemcy tyle mają to po co nam więcej? Przecież Europie nie grozi wojna, Rosja jest naszym partnerem, Sikorski chciał ją przyjąć do NATO. Zapraszał Ławrowa na doroczne spotkanie ambasadorów z ministrem spraw zagranicznych. Działalność Sikorskiego była szkodliwa bardzo, demonstrował on pragnienie poddaństwa nie tylko wobec Rosji ale i Niemiec. Ale ja nie o tym.
W czołgach to 90 nowych fabrycznie Twardych i ok 250 używek Leopardów zapewniało odpowiednią ilość czołgów w perspektywie dekad. W dziedzinie artylerii dupochron nie zdecydował się na uwalenie Kraba, bo uwalenie tego projektu było zbyt ryzykowne i Krab jakoś przehibernował do momentu zamówienia 120 sztuk. Przy czym nasza artyleria w owym czasie opierała się na armatohaubicach 122mm Goździk. Było tego mnóstwo, można było redukować je przez dekady. Podobnie jak czołgi T-72 Goździki mogły być długo na stanie będąc już dawno niesprawnymi i zużytymi.
Wiadomo było natomiast że lotnictwo będzie zredukowane liczebnie do ok maksimum 100 sztuk zachodnich odrzutowców. Może 150. Nie będzie tu zastępowania jeden do jeden bo ile by kosztowało zastąpienie stu niesprawnych Su-22?
Jak już pisałem wprowadzili stosunkowo liczne kołowe BWPy Rosomak, które jednak miały rakiety przeciwpancerne w planach. Opancerzenie średnie (za słabe na Afganistan), za to wieżyczka z działkiem 30mm była. Produkcja wozów pomocniczych i wsparcia niezbędnych na szczeblu brygady była w planach. W sumie to były one zbędne z powodów o których wyżej. Totalne opowiadają że jakieś plany były modernizacji BWP-1, że nowy bewup miał być. Takie bajki nam serwują.
Pojawił się Anders który miał swoją wersję bojowego wozu piechoty i został uwalony. Kraba się nie odważyli a tego się odważyli. Czy on miał nowoczesny kadłub zapewniający wysoką odporność przy niskiej masie? Ciekawe zagadnienie.
W każdym bądź razie prawdopodobne było kurczenie się armii przy okazji wycofywania się porosyjskiego sprzętu.
II FA-50
Poszła umowa na nie i już są obsuwy w porównaniu. We wcześniejszych zapowiedziach pierwsze 12 sztuk miało przyjść w 2023 roku chyba a teraz miedzy 2023 i 20205 rokiem. Ciekawe ile ich przybędzie w 2023 roku? Czy np osiem czy dwa. Dodatkowo trzeba będzie dopłacić do możliwości przenoszenia najnowszych rakiet przeciwlotniczych AMRAAM. Z kolei my nie mamy starszych wersji. Hm. Wbrew opiniom co niektórych mniemam, że jak czegoś potrzebujemy to zamawiamy i płacimy. Przypuszczam też, że aby wsadzić pilota za stery F-35 musi on odbyć wcześniej kilka lotów nadźwiękowych z instruktorem i samodzielnie. A szkolne Bieliki są poddźwiękowe. I tu jest część tajemnicy zamówienia FA 50. Druga część to ilość. Po wyjściu MiGów 29 potrzebujemy odpowiedniej liczby maszyn żeby się wyrobić. A MiGi są na wykończeniu, być może na Ukrainie. Powinny już dawno tam być, przynajmniej połowa. Su 22 są chyba za cienkie na Ukrainę.


III 5 dywizja
O masz:
https://polskieradio24.pl/5/1222/artyku ... do-ostrody
Dywizja ma być powołana "jak najszybciej" czyli nie wiadomo, kiedy. Jak najszybciej to może i znaczyć za 10 lat. Albo 20. Jeśli szybciej się nie da? Mam nadzieję że pierwszym etapem będzie budowa koszar bo podobno te co były w czasach zasadniczej służby wojskowej się rozeszły. Nie tu jest problem:
Po 24 lutego (rozpoczęcie sowieckiej inwazji na Ukrainę) mnóstwo sprzętu zeszło nam ze stanu. I liczne jednostki zostały bez uzbrojenia. Jeśli masz coś na stanie to spoko: Goździk może być niesprawny, jeden może nie mieć lufy, drugi gąsienic, trzeci silnika, ale sztuka jest sztuka. Jeśli do tego dodamy konieczność tworzenia nowych oddziałów to może się zrobić taki bałagan, że stare jednostki utracą zdolność bojową a nowe nie zyskają i będzie kiszka.
Wolałbym żeby najpierw uzupełnili braki w jednostkach istniejących, co zajmie 5 lat minimum a nie rozcieńczali wszystkiego na 5 dywizji. Ale zobaczymy. Miejsce formowania jak najbardziej OK.

IV
I teraz wracam do naszych potrzeb: ile nowych czołgów potrzebujemy aby zastąpić T-72 i Twarde? Ile Krabów/Krabów2 aby zastąpić Goździki? Od odpowiedzi na te pytania powinna się rozpocząć debata. Odpowiedzi mogą być różne w zależności od opcji politycznej. Jest jeszcze opcja techniczna: zakładamy że 1 Krab zastąpi np. 3 czy 4 Goździki bo ma większą donośność i ciężki pocisk. Pytanie jest też takie: na ile nowy moździerz Rak zastępuje Goździka? I po stosownych obliczeniach mamy nasze potrzeby określone wg stanu na rok 200 czy też 2022.
Wikipedia uprzejmie donosi że mieliśmy maksymalnie 530 Goździków i 111 Dan. Proste obliczenia wskazują, że pisowcy chcą je zastąpić w stosunku 1:1. Ponieważ Krab ma możliwości o niebo większe niż Goździk przeto nasza siła ognia rośnie dramatycznie. Goździk zasięg 15 kilometrów i masa pocisku 22 kilogramy. Krab - 40 kilometrów i 43 kilogramy wagi. Klasyczny pocisk bez gazogeneratora to 32 kilosy zasięgu. Rozrysujcie sobie te zasięgi jako stosowne koło. Niebo a ziemia.
Dalej mamy rakiety: Mamy 75 zmodernizowanych wyrzutni Langusta i 90 niezmodernizowanych Gradów. Są to wyrzutnie rakiet niekierowanych. Ile tego było w roku 2000? Nie chce mi się nawet sprawdzać. Ile HIMARSów potrzebujemy aby to zastąpić?
Tutaj roztrząsam problem od strony zastępowalności ale istnieje drugi kierunek dywagacji: od strony potrzeb:
Jak już pisałem z poczynań totalnych wyłania się obraz nielicznej armii symbolicznej na wzór Niemiec.

Dodano po 1 godzinie 26 minutach 10 sekundach:
10 lat. Napoleon już Ci tłukłem do łepetyny że taki jest mniej-więcej czas realizacji zamówień.
ODPOWIEDZ