Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

SmokEustachy pisze: Można użyć francuskich dział 164 mm i mieć ciężki krążownik 3500 ton wyporu
Tylko, że nie było odważnego, żeby tak zrobić...
SmokEustachy pisze: ...Krasnyj Kawkaz z 4x180mm to było coś.
Krasnyj Kawkaz był sam, a ja pisałem o typach krążowników. W sumie Kirowów i Gorkich było w sumie 6, a argentyńskich krążowników 2 sztuki.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

Krasyj Kawkaz to było bardzo coś
Z działami o trwałości 15 strzałów czy coś koło tego i rozrzutem przebitym tylko przez amerykańskie 356 C50. Mistrzostwo świata.
A krążownik 3,5 tysia z XIX wiecznymi działami, czy nawet przed pierwszo wojennymi. Jakby to ująć.. :dupa:
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Maciej3 pisze: Krasyj Kawkaz to było bardzo coś
Z działami o trwałości 15 strzałów czy coś koło tego i rozrzutem przebitym tylko przez amerykańskie 356 C50. Mistrzostwo świata.
A krążownik 3,5 tysia z XIX wiecznymi działami, czy nawet przed pierwszo wojennymi. Jakby to ująć.. :dupa:
Jakbyś go zaczął budować w 1923 roku? A te argentyńskie to niby nowoczesne działa miały?
Ja cały czas miałem poczucie że charakter propozycji 164mm jest rozumiany.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Argentyńskie, a właściwie włoskie 190-ki i tak były znacznie nowsze od francuskich 164-ek.
A gdybyś miał rozpocząć Kawkaza w roku 1923, to wsadziłbyś stare 203-ki, bo 180-tek jeszcze nie było. :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Peperon pisze: Argentyńskie, a właściwie włoskie 190-ki i tak były znacznie nowsze od francuskich 164-ek.
A gdybyś miał rozpocząć Kawkaza w roku 1923, to wsadziłbyś stare 203-ki, bo 180-tek jeszcze nie było. :diabel:
Ale ten krążownik 164mm to dla nas miałby być
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

A możesz wyjaśnić po co nam okręty ze złomem na pokładzie ? Więcej pożytku by było ze 152 mm Boforsów na pokładzie.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

No po to żebyśmy mieli ciężki krążownik
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Lepiej jest mieć lekki, ale użyteczny niż "ciężki" na pokaz...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Ale obczaj konwencję jednak.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Myślę, że Twoja konwencja bliska jest obecnym zakupom MON, ale to nie miejsce na dyskusje o czasach współczesnych. Chyba, że będziemy dyskutować o fantazjach okrętowych...
W ramach podsumowania powiem tak: Z okrętami jest tak samo, jak z samochodami. Nie chodzi o to, żeby był, ale o to żeby był użyteczny/praktyczny.
Nie kupisz sobie do jazdy po mieście i na zakupy Renault Magnum, tylko powiedzmy Skodę Fabię lub Fiata Punto.
Tak samo jest z okrętami. Po co Ci "krążownik ciężki" z dwoma armatami 164 mm i mający 3500 ts std, jeśli praktyczniejszy byłby lekki krążownik z 4-6 armatami 152 mm i mający do 4500 ts std.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: SmokEustachy »

Peperon pisze: /..../
Nie kupisz sobie do jazdy po mieście i na zakupy Renault Magnum, tylko powiedzmy Skodę Fabię lub Fiata Punto.
Tak samo jest z okrętami. Po co Ci "krążownik ciężki" z dwoma armatami 164 mm i mający 3500 ts std, jeśli praktyczniejszy byłby lekki krążownik z 4-6 armatami 152 mm i mający do 4500 ts std.
Po pierwsze to 4x164mm. One się wymieniają na armaty 152mm w stosunku jeden do jednego.
2. Po to żeby się puszyć z dumy.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

I tak bym obstawiał sześciocalówki, choćby ze względu na szybkostrzelność...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Wracając jeszcze do okrętu włoskiego projektu 770. Znalazłem dzięki Pinterestowi taki fajny planik okrętu z przekrojem.
Wychodzi na to, że chyba był rozważany głębiej, niż tylko koncepcja wstępna. Ale mogę być w błędzie...
e2892f5b3889a04b659a0147a16d30b2.jpg
e2892f5b3889a04b659a0147a16d30b2.jpg (230.41 KiB) Przejrzano 1645 razy
I jeszcze taki krążownik ciężki o nazwie Kujbyszew. Ale nie wiem jak to miało z nim być.
Z opisu, który przeglądnąłem wynika, że miał mieć armaty kalibru 220 mm i miał stanowić odpowiedź na krążowniki typu Des Moines...
Kuibyshev_Heavy-_Cruiser.jpg
Kuibyshev_Heavy-_Cruiser.jpg (152.46 KiB) Przejrzano 1645 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
shadow
Posty: 78
Rejestracja: 2009-02-05, 07:09

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: shadow »

Optymista wierzy, że cały świat stoi przed nim otworem.
Pesymista wie, co to za otwór!
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Już prawie pół roku minęło od czasu, gdy wstawiłem rysunek krążownika Bonn.
Dzisiaj wstawiam planik pancernika Tulon, który stanowi rozwinięcie Dunkierek i pancerników typu Brest, o których już na Forum wspominałem. Główną różnicą względem Brestów jest zmiana artylerii średniej na armaty 152 mm i wstawienie dział uniwersalnych kalibru 100 mm.
Tradycyjnie życzę miłego odbioru.
Mam nadzieję, że pan Jerzy Lewandowski nie obrazi się za przeróbkę rysunku Strasbourga ;)
Pancernik Tulon 1937 - mini.jpg
Pancernik Tulon 1937 - mini.jpg (136.25 KiB) Przejrzano 1427 razy
I jeszcze dla przypomnienia nieukończona sylwetka Bresta...
Brest.jpg
Brest.jpg (59.27 KiB) Przejrzano 1397 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6408
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Kiedyś przedstawiałem sylwetki polskich krążowników. Były tego 4 typy. Najpierw prezentowałem okręty typu Wodnik w różnych wersjach, których wspólną cechą było uzbrojenie w 16 dział 130 mm. Powstały one w związku z konkursem ogłoszonym przez Smoka Eustachego na krążownik dla Polski. Później wstawiłem zbiorczo sylwetki dwóch krążowników lekkich i jednego pancernego. Lekkie krążowniki były uzbrojone w 8 lub 12 dział 152 mm, a pancerny w armaty 254 mm. Niedawno naszło mnie, żeby spróbować wzmocnienia uzbrojenia lekkiego krążownika i wyposażenie go w 12 dział 152 mm, zamiast ośmiu. Podstawą był kadłub krążownika Czarny Kruk, który był najmniejszym z prezentowanych krążowników "drugiego rzutu". Czarny Kruk będzie przypomniany przy prezentacji gładkopokładowych wersji lekkiego krążownika Żółty Lew.
Dzisiaj przedstawiam, wzorowaną na brytyjskich okrętach, wersję lekkiego krążownika Żółty Lew z podniesionym pokładem dziobowym. Ciekawi mnie Wasza reakcja na niego, ponieważ jest to mój pierwszy od podstaw opracowany krążownik z takim układem pokładów. Do tej pory wszystkie krążowniki miałem gładkopokładowe. Żeby było ciekawiej, to wieże artylerii głównej tego typu krążowników są kopiami wież montowanych na pancerniku Richelieu. Jedynie kąt podniesienia ograniczony został do 45 stopni.
Jak zwykle życzę miłej lektury i sporej dozy zabawy przy prezentowanym planiku. Nie będę ukrywał, że liczę na litościwe przyjęcie...
Żółty Lew 3 - mini.jpg
Żółty Lew 3 - mini.jpg (114.99 KiB) Przejrzano 850 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
ODPOWIEDZ