Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
- Edward Teach
- Posty: 807
- Rejestracja: 2006-09-22, 23:13
- Lokalizacja: Gdańsk
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Wydaję mi się, że nasi admirałowie musieli się bardzo nudzić. Czego efektem były takie plany.
Edward Teach www.pdf-model.pl
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Nieźle odlecieli...
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
W sumie to bardzo ciekawy przykład "zbrojeń kultu cargo".
Chciano lotniskowce zupełnie ignorując (prawie jak w przedwojennych planach pancerników) sytuację strategiczną, możliwości i potrzeby państwa, oraz bezsens stosowania lotniskowców na Bałtyku w ogóle - takie okręty bardzo szybko poszłyby na dno, zagrożone nawet nocnymi rajdami kutrów torpedowych!
Chciano lotniskowce zupełnie ignorując (prawie jak w przedwojennych planach pancerników) sytuację strategiczną, możliwości i potrzeby państwa, oraz bezsens stosowania lotniskowców na Bałtyku w ogóle - takie okręty bardzo szybko poszłyby na dno, zagrożone nawet nocnymi rajdami kutrów torpedowych!
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
-Jak nie Wy, to kto?
-
- Posty: 83
- Rejestracja: 2012-07-19, 14:34
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Kto był autorem/kim byli autorzy wspomnianego na wstępie dokumentu? Co to za dokument? Kto go sygnował?
Forma tego przekazu jest "zawieszona w powietrzu", a jej autentyczność jako wiarygodnego, poważnego planu stworzonego i rozpatrywanego przez powołane do tego celu, kompetentne i mające nawet w bieżących wówczas uwarunkowaniach jakąś (teoretyczną i hipotetyczną chociażby) moc decyzyjną czy polityczne umocowanie, może budzić daleko idące wątpliwości. Teraz też mamy blogi, gdzie są rozpatrywane, projektowane i dyskutowane kolejne pancerniki (lotniskowce też się trafiały) dla Polski. Wprawdzie (o ile mi wiadomo) dotyczą one przeszłości, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby projektować skład polskiej floty za kilka - kilkadziesiąt lat. Kwestia przyjętej konwencji. Może mamy do czynienia z czymś analogicznym?
Forma tego przekazu jest "zawieszona w powietrzu", a jej autentyczność jako wiarygodnego, poważnego planu stworzonego i rozpatrywanego przez powołane do tego celu, kompetentne i mające nawet w bieżących wówczas uwarunkowaniach jakąś (teoretyczną i hipotetyczną chociażby) moc decyzyjną czy polityczne umocowanie, może budzić daleko idące wątpliwości. Teraz też mamy blogi, gdzie są rozpatrywane, projektowane i dyskutowane kolejne pancerniki (lotniskowce też się trafiały) dla Polski. Wprawdzie (o ile mi wiadomo) dotyczą one przeszłości, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby projektować skład polskiej floty za kilka - kilkadziesiąt lat. Kwestia przyjętej konwencji. Może mamy do czynienia z czymś analogicznym?
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Wygląda to na robotę zawodowych planistów z MW, którzy zdołali się gdzieś zakotwiczyć na uchodźctwie.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
-Jak nie Wy, to kto?
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Ech te mityczne kutry torpedowe siejące wszędzie postrach.... z "Cargo" to ma niewiele wspólnego, fakt do przedwojennych planów podobne. Też pewnie "chłopaki odlecieli" na fali euforii. Z tym bezsensem lotniskowców na Bałtyku to też duża przesada, teraz to i owszem stosunek koszt efekt raczej się nie kalkuluje, ale po drugiej wojnie nie był taki całkiem bez sensu.peceed pisze: ↑ W sumie to bardzo ciekawy przykład "zbrojeń kultu cargo".
Chciano lotniskowce zupełnie ignorując (prawie jak w przedwojennych planach pancerników) sytuację strategiczną, możliwości i potrzeby państwa, oraz bezsens stosowania lotniskowców na Bałtyku w ogóle - takie okręty bardzo szybko poszłyby na dno, zagrożone nawet nocnymi rajdami kutrów torpedowych!
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Hellcat ma promień działania 800 km, z podwieszanymi zbiornikami paliwa - więcej. Całkowicie wystarcza aby kontrolować południwą część bałtyku do cieśnin duńskich włącznie. Ok, można się zgodzić że przed erą pocisków przeciwlotniczych można myśleć o eskortowym lotniskowcu w celu OPL, ostatecznie koszt utrzymania takiego byłby mikroskopijny, mniejszy niż w przypadku niszczyciela - o ile nie miałby stałego komponentu lotniczego.
Dodano po 3 minutach 39 sekundach:
Sednem kultu cargo jest kopiowanie formy bez zrozumienia treści. Także u nas bawiono się w miniaturkowe kopiowanie flot alianckich nie do końca rozumiejąc że flota jest po to aby wypełniać określone zadania strategiczne, i w naszych warunkach może nie mieć sensu.
-Panie Kapitanie! Toniemy!
-Jak nie Wy, to kto?
-Jak nie Wy, to kto?
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Dlatego min wspomniałem, że nie było to całkiem bez sensu. Pogląd taki dotyczący Bałtyku bardziej ugruntował się z tego powodu, że ówczesny hegemon tego akwenu nie za bardzo radził sobie z tym typem okrętu, a pozostałych nie bardzo było na to stać.
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
To co dostaliśmy realnie od Sowieta jednak bardziej odpowiadało naszym możliwościom.
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Czyli desantowi w Dani?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Polskie lotniskowce po II Wojnie Światowej.
Nie wiem czy te trałowce się nadawały do desantu. Wątpię.