Miner pisze: ↑
Mimo wszystko okręty manewrujące na morzu miały w nocy większe możliwości wykrycia przeciwnika niż obserwatorzy na lądzie. Szczególnie Orzeł i Sęp miały nie najgorsze szumonamierniki, dzięki którym mogły wykryć jednostkę, po czym zbliżyć się i rozpoznać.
Chciałoby się przy tym westchnąć i dodać - niestety tylko one. Oj , gdyby podwodne stawiacze min też je posiadały - ile to by spraw ułatwiło. Po pierwsze - Krawczykowi na WILKU mógł się udać atak na niszczyciel 2 września, bo dzięki podsłuchowi mógł wyminąć trałowce bez podnoszenia peryskopu. A zakładając, że WILK powinien zastąpić w ogóle ORŁA w zadaniach na Zatoce, to gdyby miał podsłuch, zadanie stawiania min miałby ułatwione, bo z daleka lokalizowałby wrogie jednostki i unikał spotkania z nimi łatwiej. A jeśli możliwe było pobieranie min i poza portem (jak Miner to potwierdzał), to mógł wracać kilka razy na miejsce, gdzie miny SM-5 byłyby dla niego przygotowane i postawić nawet kilka zagród. Jedną - najbliżej Gdańska, następne w zastępstwie za RURKĘ i ewentualnie w "luce" pomiędzy nimi. Gdyby zaś miał kłopoty (np. awaria) - można było zastąpić go innym podwodnym stawiaczem min. RYŚ lub ZBIK mogły postawić najpierw zagrody bliżej Piławy, bazy U-Bootów (Memel), lub na szlaku pomiędzy Piławą a Gdańskiem. Wtedy byłyby dalej od Helu i być może trudniej uchwytne dla wroga. Po miny też mogły spróbować wracać. Ale to byłoby łatwiejsze, gdyby te szumonamierniki miały.
Skoro z tymi podsłuchami był taki problem, by zainstalować je na miejscu (jak już przyszły) to nie wiem, czy nie lepiej było wcześniej wysyłać okręty za granicę po jednym, by tam im go zainstalowano. A przy okazji dokonano naprawy i remontu (choćby tych zużytych uszczelnień włazów na ŻBIKU). Owszem, w razie nagłego wybuchu wojny możliwe, że do zadań na Bałtyku byłby jeden mniej, ale z drugiej strony byłby też czasowo nieuchwytny dla wroga i wkrótce i tak dołączyłby do walki po stronie Aliantów. Może warto było tak zaryzykować po marcu 1939 r?
Co do trałowców zastanawia mnie jedno. Gdy zaczęły już stawiać te zagrody minowe, jakoś mogły z Jastarni docierać na miejsce, gdzie pobierały miny a potem kierować do miejsca minowania i znów z powrotem do Jastarni bez przeciwdziałania przeciwnika (do czasu słynnego nalotu na port). Raz wróciły z minami i nakazano je wyładować na nabrzeże (!), bo zmieniono im zadanie na drugą akcję artyleryjską. To już była moim zdaniem głupota (i proszenie się o dodatkowe kłopoty w przypadku nalotu). Jakoś nikt nie pomyślał, że od północy Hel też można było zabezpieczyć tymi minami, które chwilowo "przeszkadzały" (a w ogóle tam powstała tylko zagroda ŻBIKA). Nie lepiej było najpierw postawić te zagrodę "po drodze" i dopiero wziąć się za ostrzał niemieckich pozycji? Powracając, mogli tę zagrodę przecież łatwo ominąć. Albo jeszcze lepiej - postawić te miny na północ od Helu niedługo po pobraniu jeszcze w powrotnej drodze do Jastarni. Rozkazy ze sztabu dotyczące wyładunku min w Jastarni dotyczyły momentu, gdy jeszcze tych min nie zabrano z kryp, nawet nie wyruszono jeszcze po nie z portu. I tak byłoby łącznie postawionych 170 uzbrojonych min, a nie 110. Bo te wyrzucone z GRYFA się nie liczą.
OP też tych zagród mogły postawić więcej, gdyby DF położył na to większy nacisk i lepiej zorganizował "odbiór" kolejnych min SM-5. A już w ogóle skandal, że RYŚ nie postawił tych ostatnich 10-ciu, które mu zostały w takim miejscu, gdzie nie było silnej koncentracji sił ZOP. Miejsce ich postawienia dowódca RYSIA mógł ustalić z DF. Ale przy mocno zdemoralizowanej już załodze - nic się już im "odważniejszego" zrobić nie chciało.
Po zniszczeniu części trałowców w Jastarni o dziwo Niemcy znów "odpuścili" ocalałej reszcie (może zatopione holowniki wzięli za trałowce). Tak czy siak trałowce ocalałe mogły jeszcze coś zrobić przed samą kapitulacją. Może nie tuż po nalocie, bo wtedy było widać ponowne zainteresowanie Niemców trałowcami, ale później - gdy ponownie "zeszły z celownika". Sama CZAJKA mogła jeszcze coś zrobić, pobierając np. miny i stawiając je niedaleko helskiego portu (na jego przedpolu).