Napoleon pisze: ↑2023-09-19, 17:21
Marmik, piszesz
NSR nie ma nic wspólnego z rezerwą
https://pl.wikipedia.org/wiki/Narodowe_ ... _Rezerwowe
Wiem, to wiki, ale żeby w niej aż tak przeinaczali fakty? Z tego co tam napisano wynika, że z "zasobów" NSR miano uzupełniać etaty. Dopełniać, ew. mieć "zapas". Więc wybacz, ale wyjaśnij mi łaskawie gdzie tam jest błąd. Ty będziesz wiedział na pewno.
Chyba, że słowo "rezerwa" ma inne znaczenie niż mu przypisuję?
No i w końcu wszystko się wyjaśniło. Nie masz własnego zdania o NSR i opierasz się na haśle z Wikipedii. Dałeś się zwieść wpisowi "na pełnienie służby wojskowej w rezerwie", który oczywiście jest błędem.
Szkoda, że nie zadałeś sobie trudu by przeczytać dyskusję do tego hasła, bo ewidentnie odzywa się tam jeden internauta, który ma jakieś całkiem niezłe pojęcie.
No dobra, wszystko już wiadomo o poziomie początkowym, choć oczekiwałem, że będzie można tłumaczyć na poziomie wyższym od gimbazy.
W tak zapisanym haśle na Wiki, ktoś o mizernej lub zerowej wiedzy o wojskowości może nie zrozumieć, że nie można traktować NSR jako rezerwy. To dwa odrębne „byty”. W skład NSR mogą wejść (obsadzić stanowiska) wyłącznie żołnierze rezerwy, czyli tacy którzy przeszli przeszkolenie i złożyli przysięgę wojskową (nie ważne, czy mają tej służby miesiąc, czy 20 lat), ale nie odbywają służby wojskowej na stanowisku w pełnym wymiarze czasowym. W tej sytuacji kluczowym jest zrozumienie, że NSR ani nie tworzyły, ani nie zasilały rezerwy, lecz… ją DRENOWAŁY.
Wynika to z definicji NSR, którą w miarę czytelnie oddaje poniższe zdanie:
Ochotnicza służba wojskowa pełniona okresowo i w systemie ćwiczeń rotacyjnych na stanowiskach wyodrębnionych w jednostkach wojskowych w ramach etatu Sił Zbrojnych czasu "P".
Jest to najprostsza możliwa, a jednocześnie dość pełna definicja określająca istotę NSR. Dyletant nadal będzie miał z nią problem, gdyż pojawiają się tam słowa określające:
a) sposób pełnienia służby (okresowo i w systemie ćwiczeń rotacyjnych)
b) to, czego elementem są NSR (na stanowiskach wyodrębnionych w jednostkach wojskowych w ramach etatu Sił Zbrojnych czasu "P").
Tłumacząc na najprostszy możliwy język to:
a) od czasu do czasu,
b) w ramach tego co utworzono wyłącznie na czas pokoju.
NSR nie było żadnym dodatkiem do istniejącego stanu etatowego jednostek wojskowych, co byłoby jeszcze akceptowalne (i mniej więcej taka wydaje się być idea aktywnej rezerwy oraz doborowej zasadniczej służby wojskowej), lecz odgryzieniem części etatowego stanu osobowego wyłącznie dla żołnierzy widzianych kilka razy w roku. Odgryzieniem, czyli upośledzeniem normalnych funkcji szkoleniowych ograniczając je do mniej niż 8% czasu przewidzianego rocznym cyklem szkoleniowym. To może być nadal „trudne”, a miałem pisać na poziomie gimbazy (wybaczcie, to nie takie łatwe).
Żeby wytłumaczyć jak najbardziej łopatologicznie i zobrazować czym jest etat czasu P (pokoju), czym jest etat czasu W (wojny), a czym rezerwa (której rolę wyjaśnię za chwilę) musiałem zabrać dziecku klocki LEGO. Ma nadzieję, że ktoś to doceni.
Struktura sił zbrojnych czasu P – to określona, zorganizowana liczba żołnierzy, której zadaniem jest zapewnienie wysokiego poziomu gotowości oraz ciągłości szkolenia. W uproszczeniu chodzi o to, że jest to armia gotowa do „natychmiastowego” użycia (wybaczcie liczne uproszczenia).
Etat czasu P to ustalona liczba tychże żołnierzy. Wyobraźmy sobie, że jest to taka konstrukcja, czyli całość sił zbrojnych w czasie pokoju.
- Etat czasu P.jpg (68.04 KiB) Przejrzano 4541 razy
Zaznaczam, że cały czas jest mowa o stanie etatowym, a nie faktycznym, czyli o liczbie stanowisk, a nie o fizycznej liczbie żołnierzy je obsadzających. Przy czym liczba ta nie może być większa niż etat.
Przeprowadzając uzawodowienie Sił Zbrojnych prócz zmniejszenia tego etatu (co wydawało się zupełnie logicznym następstwem zawieszenia poboru i likwidacji jednostek) postanowiono pójść o bardzo głupi krok dalej, czyli w ramach etatu czasu P część stanowisk (konkretnie 20%) przestało być stanowiskami na których służą żołnierze w sposób stały.
W tej sytuacji w czasie P etatowo w siłach zbrojnych miała służyć tylko część żołnierzy. Dlaczego jest to bardzo głupie rozwiązanie to wytłumaczę później.
Etat czasu po wycięciu części żołnierzy służących w sposób ciągły wyglądałby tak:
- Etat czasu P -.jpg (65.93 KiB) Przejrzano 4541 razy
…ale etat czasu P nie może być niepełny (nie może np. w pułku zmechanizowanym brakować kierowców dla czternastu BWP, dziesięciu mechaników, trzech dowódców pojazdów, a na okręcie nie może brakować sternika, sygnalisty, operatora wyrzutni rakietowej etc, etc). Stąd jest cała ta koncepcja, że te luki etatu czasu P będą wypełnione żołnierzami, których fizycznie, przez większą część roku w ogóle nie ma w jednostce, a pojawiają się raz na jakiś czas. To właśnie jest NSR, zobrazowany na poniższym obrazku klockami kolory białego.
- Etat czasu P. NSR.jpg (67.56 KiB) Przejrzano 4541 razy
No gdzie tu rezerwa? Ano tu poniżej (zobrazowana klockami koloru niebieskiego).
- Etat czasu P + rezerwa.jpg (62.11 KiB) Przejrzano 4541 razy
Rezerwa to już "cywile" będący po przeszkoleniu wojskowym, dla których w ogóle nie przewiduje się miejsca w etacie czasu P. Mimo to, przeważnie osoby te mają przydział – uwaga, będzie trudne słowo – mobilizacyjny. Oznacza to, że przewiduje się ich użycie w czasie W (wojny) na kilka możliwych sposobów. W uproszczeniu:
a) do uzupełnienia stanów osobowych jednostek realizujących mobilizację, czyli powiększających się lub przekształcających w jednostkę wyższego szczebla (np. stan etatowy pułku czasu P powiększa się o dodatkowy batalion, albo batalion przekształca się w pułk)
b) do tworzenia jednostek wojskowych przewidzianych wyłącznie etatem czasu W
c) do uzupełnienia strat bojowych jednostek
d) do tworzenia jednostek w sposób doraźny, nieprzewidziany w planach mobilizacyjnych, uzależniony od potrzeb operacyjnych.
Na poniższym zdjęciu mam nadzieję, że jest już dobrze widoczne, gdzie jest rezerwa i do czego służby.
- Etat czasu W, wykorzytanie odwodów - przykład.jpg (80.88 KiB) Przejrzano 4541 razy
Chcę, żeby to zabrzmiało wyraźnie. NSR nie realizowało ŻADNYCH zadań rezerwy. Z reguły (o czym za chwilę) nie mieli odrębnego przydziału mobilizacyjnego bowiem ich przydziałem mobilizacyjnym było ich stanowisko żołnierza NSR w etacie czasu P. Żołnierze NSR rekrutowali się z rezerwy (wymóg przysięgi wojskowej), ale przestawali być rezerwistami w momencie gdy obsadzili stanowisko NSR. To było po prostu wojsko czasu P, którego na ogół nie było w jednostce i któremu nie trzeba było płacić tyle co innym, zajmującym takie same stanowiska.
Z reguły, bo zdaje się że w 2012, albo 2013 roku, gdy wydaje mi się, iż dostrzegano debilizm przyjętego rozwiązania to starano się upchnąć część NSR w odrębnych kompaniach przydzielonych do Wojewódzkich Sztabów Wojskowych. Kompanie te jeśliby szukać analogii to można byłoby uznać za siły reagowania na zdarzenia kryzysowe. Oczywiście odbyło się kosztem okrajania etatów w jednostkach liniowych.
Przekładając to na kolejne obrazki to gdyby tak wyglądał pokojowy etat plutonu armat…
- Czas P.jpg (66.58 KiB) Przejrzano 4541 razy
to w strukturze z NSR przez większą część roku wyglądałby tak:
- Fizyczna obecność.jpg (60.63 KiB) Przejrzano 4541 razy
A to wszystko przy założeniu, że nie ma wakatów, czyli stanowisk służbowych, na których nie służą żadni żołnierze. Ot po prostu braków.
Gdyby NSR miały jakikolwiek związek z powiększaniem rezerw to ich obecność wpływałaby np. tak:
- Czasu W.jpg (86.35 KiB) Przejrzano 4541 razy
Przy czym warto pamiętać, że w dzisiejszym wojsku są stanowiska dalece bardziej wymagające stałej obecności niż w czasach, z których pochodzą armaty przedstawione na rysunku.
Dla chętnych warto poczytać RSO, by zobaczyć, że w MW brak 3-4 osób na małym okręcie przez prawie cały rok implikuje szereg poważnych problemów. Każdy z załogi okrętu ma zadania szczegółowo przewidziane rozkładami okrętowymi. Te zadania nie tylko dotyczą ich specjalność, ale też np. obrony przeciwawaryjnej. Owszem, rozkłady przewidują możliwości zastępowania brakujących członków załogi i taki stały brak w zasadzie sprowadzał szkolenie do permanentnego ćwiczenia wariantu awaryjnego, zamiast wariantu podstawowego. A to tylko wierzchołek góry lodowej absurdów wynikłych z tej koncepcji.
Prościej nie umiem
.