Napoleon pisze: ↑
O tym decydują zasoby tych paliw i ich dostępność.
No pewnie, bo wolny rynek ignoruje kwestie dostępności...
Napoleon pisze: ↑
Jeśli będziemy bazować cały czas na źródłach nieodnawialnych, to jest taka opcja.
Mamy czas i nie trzeba wykonywać gretyńskich ruchów.
Gregski pisze: ↑
Nie ma też powodu by Europa popełniła z tego powodu ekonomiczne samobójstwo.
Już popełniła bo agendy która za tym stoi nie da się zwolnić.
Dodano po 17 minutach 2 sekundach:
Franek Wichura pisze: ↑
A kiedy beda powody? Jak bedzie 40-30-20 czy 2 lata do godziny ZERO
Kiedy będzie to opłacalnie. Mamy idiotów którzy ignorują istnienie postępu naukowo-technicznego, i przepalają miliardy na wdrażanie technologii które nie dają efektów netto zamiast na badania podstawowe.
Franek Wichura pisze: ↑
Tylko ze prad z wiatru ponoc tanio wychodzi - nie ma powodu by nie inwestowac w tani prad.
Tylko jak ignoruje się potrzebę dodatkowego tworzenia mocy bazowej.
W Niemczech solary uzupełnia się tanimi turbinami gazowymi, które łącznie mają efektywną sprawność całkowitą na poziomie wydajnych elektrowni (tzn. takich gdzie turbina gazowa jest paleniskiem dla konwencjonalnej elektrowni turboparowej). Łączna emisja CO2 na kWh jest podobna, ale można strugać bycie superekologicznym.
Franek Wichura pisze: ↑
co z kinetycznymi formami przechowywania energi tudziez termicznymi czy innymi nieznanymi takiemu laikowi jak ja?
To rozwinięty przemysł i cała masa nowych technologii. Wciąż jest za drogo.
Przechowuje się w energii potencjalnej grawitacyjnej, termicznej (gorące i kriogeniczne), chemicznej i sprężania.
Kinetycznej - też, istnieją przemysłowe instalacje do takich celów (notabene na lotniskowcach używa się kół zamachowych do zasilania katapult elektrycznych).
Franek Wichura pisze: ↑
w czasach gdy mozna isc do salonu Toyoty kupic auto na wodor i jechac na stacje i go zatankowac tudziez zakupic sobie indywidualna wodorowa elektrownie ktora mozna postawic przed domem obok wspomnianego wodorowego auta to moim zdaniem jesli nie zaklamywanie rzeczywstosci to co najmniej duze niedopowiedzenie - szczegolnie ze strony kogos z takim wyksztalceniem.
No to kolega sobie sprawdzi jaka jest budowa zbiornika i sprawność silnika, i w ilu miejscach można zatankować.
Wodór to jedynie nośnik energii a nie źródło - bardzo niewygodny do długiego przechowywania i składowania.
De facto przekombinowany akumulator.
Jak dopracują akumulatory miedziowo-cynkowe (mają potencjalnie świetną gęstość wolumetryczną przy 400 kWh/kg i sprawność (out/in) lepszą od litowych), to nie będzie żadnego powodu aby się nie bawić w auta elektryczne. Tylko to wymaga rozwoju - infrastruktury i technologii.
Wodór to gorszy samochód elektryczny - zamiast samochodów trzeba robić elektrownie szczytowe zasilane przez ten zmagazynowany wodór, a odpadnie dystrybucja.
Skoro wodór nie był w stanie wygrać nawet w takich zastosowaniach, to robienie z niego substytutu paliwa kopalnego nie ma sensu.
Spacex odniosło sukces, bo
pozbyło się wodoru w górnych stopniach rakiet - i nie ma już powrotu.