Franek Wichura pisze: ↑
A ona spadnie z kosmosu czy wczesniej bedzie sie musiala wzniesc na jakas wysokosc zeby wertykalnie zaatakowac nasz kuter? A skoro bedzie sie najpierw wznosci to czy aby;
peceed pisze: ↑
Ani działa ani SeaRAM nie obsługują kątów podniesienia większych od 85 stopni!
kat nie bedzie odpowiedni by uzyc armate czy SeaRAM?
SeaRAM to system krótkiego zasięgu i niskiego pułapu. Pocisk przeciwokrętowy można odpalić na dużej wysokości (>10 km).
Franek Wichura pisze: ↑
gdyby dolozyc do tego dwa pakiety po 8 cel dla CAMM/CAMM-ER i zalozyc szybkosc okolo 33 wezly - jak duzy bylby to okret?
Rakieta CAMM/ER ma masę 99/166 kg i długość 3.2/4.2 m Do tego wyrzutnia z zimnym startem może być bardzo lekka, więc dołożenie lekkich wyrzutni takich rakiet jest bardzo proste zwłaszcza na jednostce bez pokładu dla śmigłowca (mimo wszystko postulowałbym jakiś wysoki pokład do awaryjnego przyjmowania maszyn), mogą być dosłownie na "tyłku", to tylko kilka ton.
Postuluję zresztą też, żeby w wymiarach podstawowego CAMM-a zrobić pocisk niskokosztowy VLS zamiast SeaRAM - w ten sposób można by się dorobić ciekawego standardu rakiet do (samo)obrony.
Pytanie do osób zorientowanych w temacie. Nasze Mieczniki mają zostać uzbrojone w pociski Sea Ceptor CAMM. OK, z tego co się zorientowałem to bardzo dobra broń. Ale średniego zasięgu (do ok. 40 km). Na zdrowy rozsądek, potrzebne byłyby nam okręty zdolne do ochrony plot naszego wybrzeża, co sugerowałoby uzbrojenie ich w systemy dalekiego zasięgu. CAMM-y zapewnią zapewne dobrą obronę plot samym okrętom. Ale czy Mieczniki będą w stanie bronić wybranych odcinków wybrzeża (obiektów na wybrzeżu)? Mam wątpliwości. Ktoś je rozwieje?
Rozumiem, że potrzebujemy okręty do misji. Ale Mieczniki mają bronić wybrzeża (to mają być OOW). Na zdrowy rozsądek, przed dronami i rakietami manewrującymi, ew. pociskami balistycznymi, które będą próbowały ominąć nasze obronę plot od północy, ew. przed pociskami wystrzelonymi z Bałtyku (np. przez OP npla). W pierwszej kolejności (nic innego nie przychodzi mi do głowy). Jak to zrobią dysponując bronią o zasięgu plus-minus 40 km? Na to zadanie, to dramatycznie mało. Czy czasem nie fundujemy sobie coś co jest bardzo kosztowne, ale o ograniczonej użyteczności?
Tylko żeby mieć rakiety dalekiego zasięgu to trzeba mieć odpowiedni ku temu radar. I w efekcie fregatę plot. My chyba takiego radaru na nasze fregaty nie zamówiliśmy. Na duńskich jest, nie mogę znaleźć informacji co zamówiła Royal Navy.
Na europejskich, wyspecjalizowanych fregatach plot APAR jest wspierany przez SMART-L. I chyba tylko w takim układzie możemy mówić o okręcie zapewniającym sektorową opl.
Te zdolności można uzyskać na kilka sposobów, w różnych konfiguracjach, nie ma jednej słusznej. Na jednej z europejskich wyspecjalizowanych fregat OPL, hiszpańskiej F-100 jest dla odmiany SPY-1 plus dwa Mk-99.
Miecznik uzbrojony w rakiety CAMM i CAMM-MR, wyposażony w radary wielofunkcyjne (zwłaszcza wspomniany SeaMaster) i system kierowania ogniem, które pozwolą mu zwalczać cele na zasięgach maksymalnych tych rakiet siłą rzeczy będzie zapewniał sektorową OPL.
Czy w porównywalnym zakresie jak fregaty/niszczyciele wyposażone w duet APAR/SMART-L (np. F-124, De Zeven Provincien, Iver Huitfieldt, Horizont itp.)? Każdy z tych radarów działa też w innym paśmie. APAR to jednak nie AEGIS i choć sam w sobie ma świetne parametry, to z jakiegoś powodu na okrętach dedykowanych opl jest łączony ze SMART-L.
Pod tym względem nasze Mieczniki są wersją uboższą, ale czy na Bałtyku potrzebujemy więcej?
Nie dziwię się z takiego tandemu, sam APAR ma tylko 150 km zasięgu instrumentalnego. Na tych wymienionych okrętach SMART-L zapewnia obserwację na dalekim zasięgu. Na Mieczniku będzie wielofunkcyjny SeaMaster dalekiego zasięgu i na antenach stałych. Nie nazywałbym tego czymś uboższym lecz innym
Faktycznie, SeaMaster 400 (czyli SMILE) to już jednak inna generacja niż wcześniejszy APAR. Wychodzi, że jednak te nasze Mieczniki to naprawdę przyzwoite fregaty będą
Tak, ale nie będą to jednak wyspecjalizowane fregaty OPL - i dobrze. Do obrony lądu więcej sensu w naszych warunkach geograficznych mają lądowe systemy OPL, fregaty będą bardziej ekspedycyjne.
Inna rzecz, że okręty wspominanych typów (np. De Zeven Provincien, czy Horizont itd.) były projektowane ponad dwie dekady temu, elektronika poczyniła ogromne postępy w międzyczasie.
Tak, ale nie będą to jednak wyspecjalizowane fregaty OPL - i dobrze.
No, nie wiem.Czy starczy nam systemów naziemnych do pełnej osłony całego wybrzeża (przed środkami ataku od północy)? Te koncepcje z którymi się zetknąłem w dużej mierze zakładały budowę okrętów z silną OPL nie tylko do własnej obrony, ale właśnie do obrony sektorowej wybrzeża. I to do mnie przemawiało.
Zgodzę się z opiniami, że to mogą być bardzo przyzwoite jednostki, ale cały czas mam wątpliwości czy akurat takie, które są nam najbardziej potrzebne.
Napoleon pisze: ↑
Czy starczy nam systemów naziemnych do pełnej osłony całego wybrzeża (przed środkami ataku od północy?
Wybrzeża najlepiej się broni systemami brzegowymi, są trudne do wykrycia na tle terenu, same korzystają z dobrego wglądu w pozbawiony przeszkód akwen.
To czy starczy, to zależy od potencjału przeciwnika. Natomiast, wydanie środków na fregaty sprawi że będzie ich mniej na lądową OPL.
Poza tym system na lądzie może być rozproszony (w innym miejscu radar, w innym kierowanie, w innym wyrzutnie), a przed to trudny do zniszczenia (a jeszcze można go schować w przysłowiowym lesie). Na okręcie wszystko jest skupione na obszarze ca 140x20 m, z daleka widocznym na wodzie.