Nie za bardzo. Przejście od społeczeństwa industrialnego do postindustrialnego jest naturalnym krokiem w rozwoju. Ot, pokonanie kolejnego etapu, który pokonać trzeba by było lepiej. W przypadku Rzymu mamy natomiast sytuację patologiczną - Rzym trafił na ślepą uliczkę rozwoju. Po wykorzystaniu jej potencjału, znalazł się w ciemnej d@#ie. Zauważ, że gospodarka rzymska cofnęła się do gospodarki naturalnej. Upadła produkcja rzemieślnicza, handel, nawet produkcja rolna na rynek. Nastąpił powrót do gospodarki naturalnej, gdzie głównym miernikiem bogactwa (i jego źródłem) stała się ziemia. Feudalizm to system, który powstał w tych warunkach - by dostosować funkcjonowanie ówczesnych społeczeństw do realiów ekonomiczno-społecznych. Tak naprawdę, był krokiem w tył. W tej sytuacji nie można porównywać sytuacji w której dochodzi do reakcji na patologię z naturalnymi, pozytywnymi zmianami będącymi kolejnym etapem rozwoju. Te zmiany mogą prowadzić do kryzysów strukturalnych, ale one są nieuchronne. Historia uczy nas, że nie ma co z nimi walczyć - trzeba je po prostu przejść. A lepiej przechodzą je ci, którzy się z nimi godzą i starają się dostosować a nie przeciwstawić (co nie ma sensu).Czyli taki analog do przejścia pomiędzy niewolnictwem a feudalizmem.
Tadek to dobrze wyjaśnił. To dialektyka. Ludzkość rozwija się, bo ciągle pojawiają się przed nią problemy. Aby funkcjonować, musi te problemy rozwiązywać. Z tym, że rozwiązanie jednych problemów rodzi kolejne - i tak bez końca. Jedną z nauk z tego płynących jest to, że jeśli ktoś obiecuje ludziom krainę szczęśliwości, to znaczy, że kłamie. Nigdy nie będzie dobrze - problemy, mniejsze czy większe, będą cały czas. Ale ich przezwyciężanie sprawi, że i tak, pomimo tych ciągle nowych problemów, będzie się nam żyło coraz lepiej. I tak się historia kręci. Zrozumienie tej prostej prawdy znakomicie ułatwia życie.
Zmartwię Cię Gregski - to jest też twój problem. Bo żyjesz w tych czasach, gdy dokonują się zmiany (one Cię dotykają czy tego chcesz czy nie). Z drugiej strony zważ na to, że gdybyś żył wcześniej, podczas podobnych/porównywalnych zakrętów historii, byłoby znacznie gorzej.No ale to już nie jest mój problem
Peceed, wyciągasz fragmenty z kontekstu. Rzym w pierwszej kolejności upadł z powodu patologicznej gospodarki. To co ty nazywasz "niekontrolowaną imigracją", to efekt problemów gospodarczych. Bez tych problemów gospodarczych, tej "niekontrolowanej migracji" by nie było. Co nie znaczy, że migracji jako takiej by w ogóle nie było. Przyczyny problemów miały więc charakter gospodarczy, przy czym fundamentem tego był patologiczny system przyjęty przez Rzym. System, w którym wojna (czyli w normalnych warunkach stan nadzwyczajny) stała się elementem systemu gospodarczego, co samo przez się nie jest normalne i gwarantuje problemy w przyszłości. To złożony problem, ale w uproszczeniu w tym tkwiła jego istota....skoro Rzym upadł przez niekontrolowaną imigrację...