Tanczacy Admiral i inne historie

[karol]

Zgadzam się z przedmówcami, robota jest robiona fantastycznie! Brawo Zulu!

[Napoleon]

Właśnie te szczegóły i detale które znaleźć trudno nadają smak Twoim opowieściom

Jak najbardziej! Ale to chyba powinny być odpowiednie detale. Gdyby MacGreg zaczął się rozwodzić nad każą śrubką czy analizować szczegółowo jakieś decyzje, to już by nie było to co ma być. Ma, moim zdaniem, "nosa" co do tego co się powinno w kolejnych odcinkach znaleźć. I potrafi to przedstawić. Kiedyś, przy odcinku dot. działań włoskich komandosów operujących na sterowanych torpedach (o ile dobrze pamiętam), ujął mnie jakimś "egzotycznym" facetem, który prawidłowo wymawiał włoskie nazwy. Wyszło to, moim zdaniem, doskonale! Itd. Tego typu chwyty, plus wyczucie o jakich szczegółach pisać a o jakich nie, dają tym odcinkom "siłę przebicia". Więc niech MacGreg robi swoje ku naszej uciesze i zadowoleniu! We mnie ma zadeklarowanego fana
A że od czasu do czasu coś pomarudzę... Nie potrafię takich filmików robić, więc jak od czasu do czasu coś wypomnę... Zawsze się człowiekowi lepiej zrobi

[RyszardL]

Jest wojna pt. HAARP. Pozbawiaja Polakow zycia, samochodow, telefonow, komputerow, rodzin, domow, wszelkiej wlasnosci ! Dotyczy to Polakow na calym swiecie !!! Kazdy Polak jest na "nitce" - fali BESTI od 1963 roku. Teraz Azja przejmuje wladze i nie potrzewbuje naszych fabryk na swiecie, bo sie na tym nie zna ! Zatapiaja Europe. Jeszcze dwa tygodnie !!!! Kto ocaleje bedzie pracowal w obozie - bity i poniewierany !!! Obozy FEMA sa przygotowane wszedzie. Nawet trumny maja na wyposazeniu !!!!

Jedyna obrona, to likwidacja nielegalnej broni wszedzie i wszelkiej !!! Nielegalna bron zostala tylko na swiecie !

[Peperon]

Właśnie skończyłem oglądać film o Gloriousie.
Największe wrażenie na mnie zrobiła "latająca broda" Niemca wspominającego (47:45-48:00) walkę Ardenta i Acasty z pancernymi bliźniakami.
Widać, że to siedzi w człowieku od tamtego czasu.

[karol]

Też na to patrzyłeś? A już myślałem, że mnie się zdaje!

[Peperon]

Zwróciłem uwagę ze względu na wiek i sposób w jaki opowiadał o tym.
U Anglika by mnie nie dziwiło, ale to były przeciwnik...

[Gregski]

Dawno temu oglądałem brytyjski dokument o Gloriusie.
Było wszystko o czym wspominał Gregor za wyjątkiem operacji "Paul".
Wyliczono też, że nie mogło być problemów z bunkrem.
Głównym motywem był konflikt z szefem lotników.
Ponoć gdzieś w UK jest kaplica dedykowana ofiarom tej bitwy. Ale nie pamiętam już gdzie.

Gregor, koło 17 minuty przejęzyczyłeś się. Niemieckie pancerniki nie przeszły "Cieśniny Duńskiej" a "cieśniny duńskie".

No i jak zwykle wielka frajda że słuchania.

[Peperon]

Na początku również przejęzyczył się i zamiast o niszczycielach eskorty, powiedział o niszczycielach eskortowych.
Ale to był tylko raz, więc takie przejęzyczenie można zmilczeć.

[karol]

Znaczy konflikt to mieli z ludźmi z Navy lotnicy Wersja z ich strony zdaje się sugerować takie postępowanie komandora, który okazywał im autentyczną pogardę. Nosili oni stopnie marynarki, na które kompletnie nie zasłużyli, bo nie byli marynarzami, to było źródło postawy oficerów Navy wobec lotników, także oficera dowodzącego lotniskowcem. A ten niestety nie skazany szef grupy lotniczej na okręcie, to odmówił zwyczajnie wysłania swoich maszyn do wsparcia aliantów powołując się na warunki uniemożliwiające takie loty. W sytuacji, gdy maszyny Luftwaffe w tych samych warunkach latały całymi stadami. Znam wersję z tym pośpiechem na proces tego wing komandera, ale to wersja od sympatyków lotnictwa, a nie z marynarki. Faktycznie zarzut sabotowania wysiłku alianckiego w Norwegii był poważny i tylko śmierć dowódcy lotniskowca uchroniła go od kamieniołomów.
I jeszcze, zasada szybszego odejścia okrętów z niewielkim zapasem paliwa do jego uzupełnienia, była powszechnie praktykowana w RN, między innymi 5 stycznia 1941 roku skorzystał z niej ORP Ouragan, a lotniskowiec był u brzegów norweskich ponad dwa tygodnie, więc paliwa poszło.

[Peperon]

O ile mnie pamięć nie myli, to dowódca Gloriousa również posiadał licencję pilota.
Siłą rzeczy musiał orientować się w pewnych kwestiach związanych ze specyfiką operacji lotniczych.

[pd]

Na początku również przejęzyczył się i zamiast o niszczycielach eskorty, powiedział o niszczycielach eskortowych.

Starsze niszczyciele RN do typu B włącznie były już wtedy przeklasyfikowane na eskortowe.

[karol]

Owszem, pewna grupa niszczycieli typów V/W została przerobiona na okręty eskortowe, ale twierdzenie, że wszystkie jest niesłuszne. A już tym bardziej wobec typów A i B Weźmy taki HMS Warwick, żadnych zmian od wypuszczenia ze stoczni, stan na rok 1940


Dodano po 9 minutach 3 sekundach:
Dopiero w grudniu 1942 roku następuje decyzja o uczynieniu z niego eskortowca, co widać na wpisie z historii okrętu (Nominated for conversion to Long Range Escort ... przeznaczony do przebudowy na eskortowy dalekiego zasięgu)

[pd]

Niszczyciele w odróżnieniu od innych klas starzały się szybciej moralnie niż fizycznie i była wśród nich "pierwsza liga", która mogła wykonywać wszystkie zadania w tym operacje w ramach zespołów floty, oraz okręty mniejsze albo starsze które normalnie powinny być ograniczone do funkcji pomocniczych, głownie eskorty, dlatego nieprzypadkowo pierwszą grupę nazywano niszczycielami floty, a drugą eskortowymi. To do której grupy konkretny okręt należał i w jakiej mierze ten podział był oficjalny zależało od tego kogo i kiedy byś się pytał, ale nazywanie jednostek typu A w 1940 r. niszczycielami eskortowymi nie jest błędem.