Chincyki trzymajom siem mocno...
Chincyki trzymajom siem mocno...
https://www.tvp.info/83577219/dania-zat ... na-baltyku
Fajnie ale po co Chińczycy mieliby pruć kable na Bałtyku?
Fajnie ale po co Chińczycy mieliby pruć kable na Bałtyku?
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Chincyki trzymajom siem mocno...
Działania sojusznicze.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Chincyki trzymajom siem mocno...
Tylko co na takim cięciu kabla zyskują Chińczycy?
Chyba, że im aż tak zależy na wdzięczności Putina?
(W co wątpię)
Chyba, że im aż tak zależy na wdzięczności Putina?
(W co wątpię)
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Chincyki trzymajom siem mocno...
Myślę, że nie chodzi o wdzięczność czekisty, ale o zdobycie wiedzy ile można sobie pozwolić grając z Zachodem...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Chincyki trzymajom siem mocno...
Wygląda na to, że Chiny czują się pewnie wobec UE i wypowiedziały wojnę.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/po ... 5e3&ei=226
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/po ... 5e3&ei=226
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Chincyki trzymajom siem mocno...
Ja bym raczej powiedział, że to jest to wszystkiego po trochu. Chiny mają obecnie potężne własne problemy. Które można było przewidzieć najpóźniej już ćwierć wieku wcześniej, bo model gospodarczego rozwoju, jakie sobie wybrały, ma swe granice. Które właśnie są osiągane. A to co robi Xi, raczej przyśpiesza wynikłe z tego problemy niż je opóźnia lub łagodzi. Więc jeśli Trump ma zamiar iść na wojnę handlową z Chinami a UE mu sekundować (skądinąd słusznie, moim zdaniem jednym z nielicznych pozytywnych wpływów prezydentury Trumpa może być - choć nie musi - jego polityka wobec Chin), to Chiny niedługo znajdą się pod ścianą. Więc wiele do stracenia mieć nie będą. Sojusz z Rosją nabiera więc tu innego światła, dowiedzenie się na ile można sobie z UE "pograć" - też.
Ale tak czy inaczej, wbrew tytułowi wątku, w moim przekonaniu "Chińcyki trzymajom siem" coraz gorzej. Minus z tego taki, że Xi, "uciekając do przodu" może zdecydować się na jakiś szalony krok. Nie wiem co o tym sądzą inni. Ale dla mnie najniebezpieczniejszym miejscem na Ziemi jest w tej chwili Tajwan. Szanse na wybuch jakiejś wojny globalnej są małe. Ale jeśli gdzieś coś takiego ma wybuchnąć, to moim zdaniem właśnie tam. Dyktator postawiony pod murem może mieć naprawdę fatalne pomysły.
Ale tak czy inaczej, wbrew tytułowi wątku, w moim przekonaniu "Chińcyki trzymajom siem" coraz gorzej. Minus z tego taki, że Xi, "uciekając do przodu" może zdecydować się na jakiś szalony krok. Nie wiem co o tym sądzą inni. Ale dla mnie najniebezpieczniejszym miejscem na Ziemi jest w tej chwili Tajwan. Szanse na wybuch jakiejś wojny globalnej są małe. Ale jeśli gdzieś coś takiego ma wybuchnąć, to moim zdaniem właśnie tam. Dyktator postawiony pod murem może mieć naprawdę fatalne pomysły.
Ostatnio zmieniony 2024-11-26, 12:59 przez Napoleon, łącznie zmieniany 1 raz.
Chincyki trzymajom siem mocno...
Zgadzam się z Tobą w pełni.
Dodałbym jeszcze, że Xi (co za durne imię, z proszkiem do prania mi się kojarzy), no więc Xi się starzeje. A podstarzali dyktatorzy mogą być groźni. Szczególnie gdy chcą przejść do historii jako twórcy wielkich czynów.
Vide Władimir Władimirowicz.
Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak
Chincyki trzymajom siem mocno...
Tu akurat można różnie - według upodobania.co za durne imię, z proszkiem do prania mi się kojarzy
W oficjalnej transkrypcji Hanyu pinyin, nazwisko chińskiego przywódcy brzmi: Xi Jinpin. Z tym, że ta transkrypcja wprowadzona została dopiero pod koniec lat 70 XX wieku.
W transkrypcji Wade'a-Gilesa (używanej chętnie przez Anglosasów i bardzo popularnej aż do końca wieku XX, stopniowo jednak wypierana była przez pinyin) nazwisko brzmiałoby: Hsi Chin-p'in (ta transkrypcja mnie pasuje najbardziej i zazwyczaj jej używam).
Jest jeszcze dość popularne w XIX wieku, a nawet do II wojny, transkrypcja EFEO (francuska), w której nazwisko przewodniczącego KPCh brzmiałoby: Si Tsin-p'ing (ewentualnie Hi Kin-p'ing).
A gdyby ktoś jeszcze chciał po rosyjsku, tu: Cи Цзинь-пин.
Jeszcze są inne, mniej popularne transkrypcje.
- de Villars
- Posty: 2230
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Chincyki trzymajom siem mocno...
Ależ to forum upadło.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Chincyki trzymajom siem mocno...
Ależ to forum upadło
Swoją drogą, oczekiwania zazwyczaj mijają się z rzeczywistością. Świat nie jest idealny
Na pocieszenie dodam, że gdzie indziej bywa jeszcze gorzej.